Opinie o Stefczyk Finanse S.A.
Czy tos z was bawi sie na integracji??
Ciekawe jakie nowe pomysly sie urodza na " konferencji" ....moze, z czego jeszcze ograbic szarego pracownika???
Centralny !! Czy to prawda ze za brak wz odciągają tam z premii procent??? przykładowo zrobicie 70 % to od tego jeszcze odcinaja wam 30% za kare?
Jak nowy system motywacyjny? Kto sie już zbiera? Niedługo będziemy płacić Stefczykowi za możliwość otrzymania premii...????????
Ja pracowalam.w tej.firmie 7 lat po czym xlozylam wypowiedzenie i od roku jestem.wolnym.czlowiekiem. Duzo by tutaj pisac.... jednym.slowem ta firma to dno a z fajnych ludzi robi zmije bo dziala tam prawo dzungli.
Tu pracuje się na premie ko, który nic nie umie, oprócz mobbingu. Dlaczego usuwacie opinie?
popieram. ko udają że coś robią u nas WSCHODNI ko lata załatwiała swoje sprawy,wykonuje telemarketing ale po swoich znajomych Najgorsze jest to że jak przyjeżdża kr to wtedy wymyśla co takiego robiła
Bo jest mało sprytna i leniwa, nie potrafi nic od siebie, żadnego pomysłu, jak małpka skacze na widok kr
(usunięte przez administratora)
Może jakby coś o Altusie w mediach było.
Pisano o ko wschód Dlaczego usuwane są opinie?
Od dnia dzisiejszego jestem byłym pracownikiem Stefczyk Finanse. Miałam umowę na okres próbny 3 miesięcy. Tydzień temu zapytałam co z przedłużeniem umowy. Zaproponowano mi kolejną na bardzo krótki okres(ze względu na sprawy osobiste potrzebowałam dłuższej umowy) Kiedy dowiedziałam się że nie ma możliwości na okres dłuższy powiedziałam że to przemyśle. W dniu dzisiejszym rano usłyszałam, że mam przekazać gotówkę koleżance, bo jest ostatni dzień mojej pracy(do dzisiaj miałam umowę). Jaki powód? Kierownictwo zostało urażone że zwykły szary pracownik może się zastanowić nad ich umową! Powinnam ją podpisać z pocałowaniem ręki i ładnie podziękować. (usunięte przez administratora) Serdecznie odradzam.
Bedzie Ci lepiej z dala od firmy...ja kestem aktualnie na wypowiedzeniu dzieki bogu...odliczam czas do momentu bycia bylym pracownikiem...
(usunięte przez administratora) Ciesz się że nie musiałaś się dłużej męczyć. Uwierz, że im dłuższy miałabyś staż tym gorzej byłabyś traktowana
Zaproponowano mi na stanowisku kierownika oddziału w Łodzi 3200 netto.
Przepracowałam w Stefczyku kilka lat. Codzienny telemarketing, odsłuchiwany przez KO i KR, jeśli nie masz wymaganych spotkań, robisz nadgodziny, nie wychodzisz do domu. To samo z ilością wniosków. Jesteś rozliczany z każdej godziny w pracy, jeśli obsługiwałeś lokaty, konta, czy kasówkę, to wg kierownictwa nie zrobiłeś nic, bo liczy się tylko przychód przy pożyczkach. Nieważne, że miałeś klientów na co innego. W każdej firmie są wyższe podstawy niż w KS, coraz mniej osób chce pracować w tej firmie. Zobaczcie jak teraz wygląda ogłoszenie rekrutacyjne, nawet nie ma słowa "wymagania". Tak mało ludzi wysyła swoje CV, że już nie mają co wybrzydzać. Regionalna klapie Cię po plecach jak jest plan, jak nie ma to wzywa na rozmowę i jesteś najgorszy. Tłumaczysz się ze wszystkiego co zrobiłeś żeby dopiąć plan, ale to zawsze jest mało, obojętne co powiesz. Jeśli ktoś chce tam pracować, musi wiedzieć na co się pisze, sprzedaż na przychód, kroisz ludzi jak tylko się da, twój problem jak to sprzedać.
Ja pracowałam tam zaledwie kilka ja miesięcy, ale obiema rękami podpisuję się pod powyższym. Idealny opis pracy w tym miejscu...
Stefczyk to dno nad dnami..i tu nie chodzi o kase...bo jak się zrobi zadanie to premia nawet spoko...nooo ale to tez zależy od oddzialu Ja wiem, ze czlowiek ma sprzedawać...ale za wszelka cenę? Tylko po to zeby zadowolic KR, która niby mila chce Ci pomoc a przy pierwszek okazji wbija noz w plecy..bo liczy sie ona i tylko wynik...to samo z KO Aaa warto wspomniec o atmosferze i kolezankach... tylu jadu i zazdrości nie ma nigdzie..czekaja tylko na to kiedy sie wyłozysz...nowi zwalniają sie po kilku miesiącach Ach co do szkoleń..szkolenie wstępne i pozniej rozmoww sprzedażowa telemarketing...ale zazwyczaj jewynto rozmowa o mobbingu...skarzeniu sie na sytuację w oddziale itp Nie polecam! Dzieki kasie stefczyka nie chce miec nic wspólnego z finansami bankami czy kasami..jedynie co to moge miec tylko konto w banku:))
Ta opinia to jest sama prawda jestem bylym pracownikiem Stefana i zgadzam sie w 100% z tym co jest napisane. Tez wytrzymalem tylko 4 miesiace jak i kolezanka z innego oddzialu. Po pracy tam nie chce miec juz nic wspolnego z finansami. Zmieniles branze i teraz dopiero widze ze mozna miec naprawde dobra pracy i wykonywac ja w spokoju (usunięte przez administratora)Szczerze powiem ze wcale na kasie sie kokosow nie zarabia bo zwyczajnie na sprzedaz nie masz czasu same przygotowanie umowy z rejestracja trwa ok pol godziny co masz wtedy powiedziec kolejce ludzi na kasie jak jestes sam poczekajcie bo Ja robie kredyt... gdyby kasjer tam byl tylko kasjerem to byloby wiecej chetnych do pracy niestety oni nie szukaja kasjerow tylko telemarketerow jestes rozliczany z ilosci telefonow i spotkan. J(usunięte przez administratora)Omijac z daleka!
czy ktoś z gdanska może powiedzieć coś na temat KR?
@Aleks, dziękuje za Twoją opinię. Na pewno będzie ona dużą pomocą dla użytkowników forum. @Baśka, czy jesteś w dalszym ciągu pracownikiem firmy? Co możesz nam powiedzieć na temat atmosfery panującej w tym miejscu? @łódzki, czy możesz powiedzieć nam coś na temat możliwości rozwoju w firmie? Czy dla pracowników organizowane są szkolenia?
(usunięte przez administratora)
Benefity? Hm ... dofinansowanie karty Multisport ( koszt to 50 zł dla pracownika) i nic więcej . Wczasy pod gruszą raz na 2 lata, i to w kwocie ok 300 zł.... tego lepiej nie wspominać , bo jakby podzielić to na 2 lata , to nawet nie starczy na paliwo na wyjazd. Żadnej prywatnej opieki medycznej jak w większości korporacji, ubezpieczenie dodatkowe pracownicze drogie, a stawki w nim żałosne (nie wspomnę, że pracownicy sprzedają ubezpieczenia za grube $$$, a potem sami dostają odmowy do wypłaty roszczenia z ubezpieczenia, ot taka dobra reklama ) . Naprawdę nie chcę dawać negatywnych opinii, ale chyba warto wziąć sobie co serca, że prywatna opieka medyczna i sensowne wczasy pod gruszą to jest standard w każdej dużej firmie, a dla pracowników socjal jest bardzo istotną sprawą. Raz na rok jest wyjazd integracyjny na 2 dni np . do Mikołajek który firma "sponsoruje", jednakże tak naprawdę to my pracownicy go wypracowujemy, bo dziwnym trafem po wyjeździe koszty oddziałów bardzo rosną ( im większe koszty, tym więcej musimy sprzedać, a tym mniejsza premia dla oddziału, kto pracuje dłużej, doskonale o tym wie). Sam wyjazd uważam za świetną sprawę, choć i tak 3/4 czasu to konferencje, gale, rozdawanie nagród dla wybrańców, a więc czasem wolnym tego nazwać nie można, ale sam hotel jest wysokiej klasy i można coś dobrego skosztować). Nie jestem człowiekiem, który przychodzi do pracy leżeć i pachnieć, jednakże praca w Stefku jest bardzo wykańczająca, mega stresująca, pracownik nie może złapać nawet oddechu tylko co 5 minut jest jak to mówi góra " rozliczany" z tego , ile telefonów wykonał, ile spotkań umówił, klienci mają dość ciągłego nagabywania i nie odbierają telefonów, a KR zwala za to winę na pracowników, bo jak twierdzi, ludzie nie odbierają telefonów przez zły przekaz pracowników .... klienci masowo splacają pożyczki innym bankiem, składają wypowiedzenia, nie chcą mieć nic wspólnego ze Stefanem i w sumie im się nie dziwię, bo jak ktoś chce dostać 3 tys pożyczki, a dostaje 23 , to można mieć do Stefana awersję. Nie polecam tam pracy - w łódzkim wszyscy wiedzą, że nawet Ci co są innowacyjni, mają pomysł na sukces placówki, mają świetny kontakt z klientem i innymi pracownikami , są zwalniani z dnia na dzień ot tak, lub sami się migiem zwalniają - przez kompletny brak szacunku i docenienia.
Zgadza się. Jedyną atrakcją jest karta Multisport, chociaż np ceny za osobę towarzyszącą mocno poszły w górę - wcześniej było to 80 zł a teraz 150 - tak więc kompletnie się nie opłaca. O wczasach pod gruszą szkoda gadać - kwoty ok 250-300 zł raz na 2 lata. Integracja tak naprawdę też jest z naszych pieniędzy - finansują to z FGŚS plus, tak jak było to już napisane, większe koszty oddziału, które musimy odpracować. I tak naprawdę nic już nie ma. No dobra, jeszcze dofinansowanie do okularów w kwocie 250 zł - jednorazowo w okresie ważności zaświadczenia. A i z tego co kojarzę w ciągu 10 lat pracy - raz dostaliśmy kasę na święta Bożego Narodzenia, 250 zł. Śmiało można powiedzieć, że w Biedronce jest lepszy socjal niż w Stefczyku.
Nie zapominajcie jeszcze o dodatku stażowym - 150 zł co 3 lata. Tylko z tym też jest śmiech na sali - tzn teraz się to zmieniło na korzyść pracownika (ciekawe dlaczego), ale kiedy to wprowadzili (miesiąc maj) to mimo że np pracownik osiągnął staż 3 lat w czerwcu to nie zaczął od tego momentu dostawać tych dodatkowych 150 zł tylko dopiero od maja następnego roku (bo uchwała weszła w maju - tak to było tłumaczone), więc tak naprawdę pracownicy byli rok w plecy, oszukani na np 1650 zł, które powinni dostawać kiedy osiągnęli 3 lata stażu. Zmieniło się to dopiero chyba w zeszłym roku. A tak to wszystko zostało napisane - poza kartą Multisport benefitów brak. A co do prywatnej opieki medycznej - nie wiem czy dobrze kojarzę, ale ona jest chyba dostępna tylko dla vipów czyli tych, którzy mają wpływy na konto ponad 6000. Przynajmniej tak kiedyś było, nie interesowałam się czy coś się zmieniło bo takie kwoty nie są osiągalne dla zwykłego szaraczka w Stefczyku.
Czy ktoś wie co dalej z wc-dyr w Łodzi ?
Kierzek widac ze jesteś zorientowany w makro północnym, do Kolobrzegu jest od dłuższego czasu rekrutacja na opiekuna-warto?bo z tego co czytam,opiekun to sam dół drabinki,jest szansa się wybić, czy tylko czarna robota?
A jak jest w końcu z integracją? będzie w tym roku czy nie?
on pyta po to , żeby informacje np. o WC-d z Łodzi nie były na pierwszym planie. Tak Piotrze ?
no właśnie mój kiero wie tyle samo co ja czyli nic konkretnego, raz mówiono, że nie będzie integracji, później doszły mnie słuchy, że jednak będzie, więc pomyślałam, że może tutaj znajdzie się osóbka, która coś więcej wie na ten temat :-)
Nie polecam nikomu tam pracować na szczescie podjęłam tą decyzję o odejściu! Odkąd tam pracowałam może tydzień pracowałam regulaminowo po 8 godzin. Doszło do tego ze cieszyłam sie ze bede siedziec 9 godzin a nie 10-11 bo wiecznie składu nie albo jestes gdzies oddelegowana. Nawet jak jest skald 3 osobowy o 4 osobowym mozna zapomnieć siedzisz po 9 godzin bo jak nie daj Boze wyjdziesz po 8 patrząc na Ciebie jak na najgorszego. Na kasie robisz wszytsko osoba ktora nie siedzi na kasie chce tylko zajmować sie pożyczkobiorcami a Ty Man kasie masz taki sam plan jak osoba nie siedząca niej! A jak mówisz ze chcesz zejść z kasy to sto pytań do np. dlaczego, po co, itp nie interesuje nikogo ze od roku tylko Ty to robisz! Nie polecam naprawdę! Wieczne nadgodziny, wieczne Krzywe spojrzenia jak zaczynasz walczyc o siebie! Jak plan masz wyrobiony sa ład e pieniądze ale uwierzcie nie tylko tan mozna zarobi. Wiem po sobie zarabiam o wiele większe pieniądze siedząc po 8 godzin a nadgodziny robie jak sama chce!
W każdej pracy pojawiają się nadgodziny, ale to chyba normalne że czasem trzeba trochę więcej przysiąść, a innym razem jest mniej pracy. Nie ma takiej firmy, która obieca ci że nigdy nie będzie nadgodzin. Ważne żeby był balans i ta ilość nadgodzin nie była nadmierna. U nas w oddziale Kasy czasem trzeba zostać, ale tu jak i w innych oddziałach które znam zdarza się to naprawdę od czasu do czasu.
Ok, nadgodziny są wszędzie. Ale praca przez rok codziennie po 9 godzin na kasie do najprzyjemniejszych i najlżejszych nie należy, bo akurat nie mogą nikogo znaleźć, nikt nie chce pracować, góra uznaje, że przecież jedna osoba świetnie sobie daje radę. Co z tego, że dobrze płacą za nadgodziny, ja bym wolała je odebrać bo po jakimś czasie człowiek pada na pyszczek ze zmęczenia. Tak samo telemarketing do godziny 20, bo skoro nie odbierają 9-17 to może wieczorem odbiorą. Albo siedzenie w pracy do 20, żeby wypłacić pożyczkę. To nie jest normalne.
Swiete slowa, dokladnie tak to wyglada. Przeciez mamy tez zycie prywatne rodziny, dzieci po dluzszym czasie jest to nie do wytrzymania. Nie wspomne juz o zmuszaniu do nie podpisywania oswiadczen o braku zgody na nadgodziny czy delegacjach z uwagi na male dziecko.
Owszem nadgodziny sa wszędzie ale jak napisałam pracowałam prawie tok a 8 godzin siedzialam moze jeden tydzień. Wieczny brak składu o urlop ciezko nawet siedziałam ze z 40 st gorączka bo nie było ludzi do pracy! Płacić owszem płaca ząb nadgodziny ale to ich psi obowiązek bo oddać ich nie maja jak bo nie ma składu! W pracy siedzisz od 8;30 do 17;30 a nawet do 19 bo telemarketing dzwonisz wiecznie po tych samych ludziach którzy mowi Ci ze dzwonimy średnio co 4 dni bo baza przemielona. Nie masz zycia prywatnego w tygodniu bo do domu wracasz po 18 tak wymęczony ze zastanawiasz sie jak masz na imie! Czy to jest warte? Nie! PienidZe takie same i większej mona zarobić a nie byc wykorzystywanym bo wiecznie cos! NIE POLECAM NIKOMU KTO SZANUJE SIEBIE I SWOJ CzaS!
dokładnie tak to wygląda. KR nakazują wykonywać telefony kosztem nadgodzin a potem drą gębę że ich nie ma kiedy odebrać i trza ludziom wypłacać pieniądze. Nikt się nie zastanawia nad tym że oprócz sprzedaży, wypełniania milina tabelek, raportowania z pierdzenia i jedzenia jest jeszcze obsługa bieżąca , której żaden z przełożonych nie wlicza do zadań. Kasjerzy są zajechani obowiązkami, sfrustrowaniu brakiem zbyt wygórowanego zadania, dysponenci są zawaleni reklamacjami, wnioskami o restrukturyzację, sprawdzaniem wniosków za koleżanki, które nie maja do tego kiedy przysiąśc a KO siedzi i wpisuje w eksela co kto kiedy robi i dlaczego nie powiedział tego i tego , wykonuje prezentacje których potem nikt nie oglada i wisi na telefonie poł dnia tłumacząc się i liżąc 4 litery komu się da od własnego zespołu po klientów do KR i Dyr wszelkiego rodzaju. Żenująca firma!!!!
Nie zapomnij jeszcze o pretensjach, że nadgodziny nie były efektywne czyli siedziałaś ileś tam godzin, będą musieli Ci oddać albo zapłacić a Ty nie wykonałaś wymaganej liczby efektywnych telefonów bo np ludzie nie odbierali i nie umówiłaś wymaganej ilości spotkań. A co do spowiadania się z tego co się zrobiło danego dnia to pamiętam jedną KO (nie pamiętam już tylko z którego oddziału bo to dosyć dawno było), która, po tym jak KR kazał sporządzać szczegółowy raport z wykonanych czynności w ciągu dnia, wkurzyła się i napisała np: 12:45 - poszłam do toalety, 12:50 - poszłam jeść śniadanie itd. To spowiadanie się co 2 godziny z tego co się do tej pory wykonało (i dlaczego tak mało) jest po prostu chore.
Dokładnie. Teorie KR i Dyr że pracownicy nabijaja nadgodziny dla kasy też są standardem... Wystarczy zapytać takiego kasjer po roku pracy w systemie 9-10 godzinnym przychodzi zadowolony do pracy. Siedzenie w ostatni tydzień sprzedażowy do 20 to też taka dodatkowa atrakcją o której nie wolno się źle wypowiedzieć....
możesz stawać na rzęsach, wypruwać z sobie żyły...kosztem życia prywatnego, kosztem zdrowia....to i tak ci powiedzą, że to twoja wina, że planu nie zrobiłeś/łaś, że za mało się starałeś/łaś
Każda praca zawsze zabiera trochę życia prywatnego. Pytanie tylko ile jesteśmy w stanie zaakceptować? Pracowałem w KASIE i czasem trzeba było dłużej posiedzieć, ale bez przesady. Wszędzie gdzie ci zależy na pracy, trzeba dać więcej z siebie niż absolutne minimum. Profesje sprzedażowe zawsze opierają się na realizacji planu, niezależnie czy udzielasz kredytów, sprzedajesz telefony czy zabawki.
Wszystko zależy od tego jak dawno tam pracowałaś i w jakim oddziale, tzn. Czy oddział miał braki kadrowe czy też nie. I chodzi o braki ciągle a nie te chwilowe. W takich oddziałach naprawdę pracują wiecznie w nadgodzinach, zawsze ktoś musi być 9 godzin, a wystarczy że innej osobie coś wypadnie (urlop nie daj Boże :)) i nadgodziny rosną i nie ma ich kiedy odebrać.
W mikroregionie w których pracowałam na 7 oddziałów w 6 były braki kadrowe. W niektórych brakowało min 2 osoby. Oddelegowania i pomoc innym była na porządku dziennym. Kierownik siedział dzień w dzień w nadgodzinach z tego co wiem nieplatnych. Także sorry ale na 400 oddziałów zapewniam że normalnych może jest z 50. Niepracuje w KS od zeszłego roku, pomimo dobrej atmosfery, spoko zarobków po 3 kątach poświęca nią wolnego czasu na rzecz innych bo nie mają zadania.... Dziękuję bardzo.
Ja rozumiem że są cele plany sprzedażowe ale pracując 8h dziennie każdy pracownik robi co może. Nie rozumiem tego że jest koniec miesiąca i szybko.... pracujemy do 19 bo nie ma celu. Kuswa podpisana umowa na 8h to robiexwszystko w ciągu swojej pracy a nie zostaje po godzinach. Każdy ma dom dzieci itp a to że nie ma osiągniętego celu to nie jest wina tylko pracowników. Klienci są tacy jacy są. A po godzinach na pewno zrobisz cel. Kupa dziadostwa.
U tego pracodawcy nie jest mile widziane posiadanie rodziny A dzieci w szczególności. Praca jest najważniejsza . Poza tym traktują Cię jak śmiecia. I zawsze znajdą powód żeby Cię zmieszać z błotem. Ktoś powinien się w końcu tym zająć.
(usunięte przez administratora)
Na dole zwolnili już prawie wszystkich, zostali tylko nowi i mało doświadczeni, już nie ma kogo czyścić i nie ma kim pracować, więc teraz czyszczona jest góra. A od tego trzeba było zacząć, może wtedy i pracownicy by byli, i wynik by był.....
Tak, wczoraj było oficjalne info. Najwyższy czas.
Kto się pochwali niusem dnia z Łódzkiego???
Niusem dnia? Nie doceniasz doniosłości wydarzenia. To nius pięciolecia. Tabuny ludzi przez cały tydzień będą wznosić kieliszki z radości ;) Nareszcie!!!!!!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Stefczyk Finanse S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Stefczyk Finanse S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 63.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Stefczyk Finanse S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 46, z czego 3 to opinie pozytywne, 28 to opinie negatywne, a 15 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Stefczyk Finanse S.A.?
Kandydaci do pracy w Stefczyk Finanse S.A. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.