Stefczyk Finanse S.A.

Pracowałam w stefczyku do niedawna i raczej niedługo, przez rok. Przez ten czas mój komfort pracy stopniowo się pogarszał. Na poczatku kiedy jeszcze był inny system motywacyjny rzeczywiście można było fajnie zarobić, niestety po wprowadzeniu zmian była masakra. Za małe pieniądze jak na taki nawał obowiązków. Byłam na stanowisku OF, do zrobienia miałam dosłownie wszystko. Operacje kasowe, lokaty, ubezpieczenia, kredyty, WU i billbird, plus oczywiście poczta i działania marketingowe. Roznoszenie ulotek nie było opcjonalne, tylko obowiązkowe, każdy pracownik musiał to robić. Pracowałam w 2 oddziałach, rotacja stanowisk, pracowników, skakanie z kwiatka z kwiatek, bardzo męczące, kiedy już byłam przystosowana do pracy na swoim stanowisku nagle pyk, lecimy gdzieś indziej. Oczywiście delegacje do innych miast również, ponieważ wszędzie brakuje ludzi do pracy. Raz na jakiś czas fajna sprawa, dobrze jest zobaczyć jak się pracuje gdzieś indziej, ale byłoby miło wiedzieć o tym trochę wcześniej niż dzień lub dwa przed wyjazdem. Niestety, tak jak wspomniałam wcześniej,zarobki już teraz do d**y, bazy klientów tak przerobione, że ludzie już poblokowali numery plus nie szanowanie rodo.Klient nie ma zgód marketingowych? Dzwoń, mogłaś nie zauważyć, jak się zacznie pruć wtedy się zaczniesz martwić! Wciskanie ludziom produktów na siłę, często ubezpieczeń,, do pożyczek,, (oczywiście to wcale nie jest do pożyczki, tylko dodatkowe ubezpieczenie np mieszkania, bo tabelki muszą się zgadzać) o których klient nawet nie wie, jest tyle formalności przy udzielaniu kredytu, że jest strasznie zmęczony podpisywaniem tego wszystkiego i już później nawet nie wie co podpisuje, co jest oczywiście wykorzystywane i w tym momencie się wciska jakiś dodatkowy produkt. Umowa jest dawania klientowi, ale potwierdzenie przelewu nie, żeby przypadkiem nie zauważył ile to kosztowało, a przecież wiadomo, że umowy w domu nie przeczyta. System, na którym się pracuje przypomina ten w PKP, jest bardzo stary. Niby aktualizowany na bieżąco i wprowadzane są udogodnienia, ale prawda jest taka, że one nie wnoszą wiele. Sama klientela też daje wiele do życzenia, oczywiście nie wszyscy, ale bardzo często obsługuje się obszczanych, pijanych meneli. Bez odświeżacza powietrza lub okna idzie zwymiotowac, zazdroszczę ludziom w placówkach, którzy nie musieli przez to przechodzić. Oczywiście osikane krzesło trzeba posprzątać samemu. Ponad to nadgodziny to norma, plus ich jest taki, że nie trzeba za nie pobierać wynagrodzenia, można szybciej wyjść z pracy lub uzbierać ich na tyle dużo żeby mieć dzień wolny. Kolejnym atutem przynajmniej w moim przypadku były obie KO, z którymi miałam doczynienia. Bardzo fajne babki, kompetentne i chętne do pomocy, chyba że KR lub dyrektor przyszli ponarzekac na nie zrobiony plan. Plany oczywiście absurdalnie wysokie, szczególnie po wprowadzeniu nowego modelu produktowego, który prawdę mówiąc nie wiele się różni od poprzedniego, ale wg kierownictwa jest cudowny i przynosi kokosy. Atmosfera w oddziale ogółem bardzo fajna, chociaż dziewczyny pracujące na sali są bardzo faworyzowane i przez klientów i przez kierownictwo, jeśli ktoś idzie tam pracować na kasę niech ucieka jak najszybciej, jeśli na salę, to przynajmniej z tego co widziałam plan zrobi, więc zarobi. Ludzie, którzy mówią, że na kasie jest najłatwiej pozyskać klienta - może w bankach, w skoku nie za bardzo, tam sala sala sala, kasa się nie liczy, na kasie płacisz rachunki, a nie bierzesz pożyczkę. Fajne w stefczyku jest to, że firma organizuje naprawdę spoko szkolenia, chociaż podczas nich umieszcza pracowników często w okropnych hotelach, ale na szkoleniu wstępnym nocleg był super. Czymś trzeba pracownika skusić nie? Konkursy też są organizowane, ale nagrody nie są jakoś bardzo motywujące, te fajniejsze są od wielkiego dzwonu. Z przykrością muszę powiedzieć, że nie polecam pracy tam na dłużej, dla osób jak ja, które nigdy nie pracowały w finansach i idą tam się czegoś nauczyć jak najbardziej, przygotowanie do pracy super. Dla ludzi, którzy szukają pracy na dłużej poleciłabym Stefczyka może 5 lat temu, dziewczyny mówiły, że wtedy było bardzo fajnie.