Opinie o IKEA Retail
Dno - nietolerancja!
Niestety Ikea okazała się nietolerancyja, dyskryminuje pracowników za poglądy to przykry incydent i objaw hipokryzji tej firmy.
Część druga. Ludzie są zwalniani za wyrażanie swoich poglądów i opinii, lecz IKEA bardzo mocno promuje RÓWNOŚĆ I RÓŻNORODNOŚĆ CZŁOWIEKA, zwolnienie pracownika za przytoczenie fragmentów Biblii cyt. "biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich" i "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich." a propos seksualności człowieka w tym przypadku w temacie LGBT+ jest po prostu przesadą, żyjemy w wolnym kraju gdzie panuje „wolność słowa” i każdy ma prawo wyrażać swoje opinie i poglądy, i każdy ma prawo się z pewnymi rzeczami nie zgadzać i ich nie akceptować, a według IKEA było to nie zgodne z wartościami panującymi w firmie (TO GDZIE JEST TA RÓWNOŚĆ I RÓŻNORODNOŚĆ KTÓRA JEST TAK PROMOWANA), IKEA ZDYSKRYMINOWAŁA OPINIĘ KOLEGI WZGLĘDEM JEGO PRZEKONAŃ I POGLĄDÓW RELIGIJNYCH, KATOLIK NIE MOŻĘ WYRAŻAĆ SWOICH OPINI NA TEMAT HOMOSEKSUALISTÓW ALE W DRUGĄ STRONE JUŻ WOLNO. NA MIEJSCU KOLEGI POSZEDŁ BYM Z TYM DO PRAWNIKA, ZOBACZYMy JAKIE DZIAŁANIA ZOSTANĄ PODJĘTE, NIE WIEM.Uważam też że wszystkie ankiety pracownicze na temat IKEA są tylko po to żeby wzbudzić w pracownikach jeszcze odrobine nadziei że ktoś tutaj coś pozmienia i że jeszcze bezie lepiej, przestańcie się łudzić .IKEA bardzo długo chciała się uchronić przed mianem KORPORACJI lecz niestety się nie udało. Usłyszałem kiedyś bardzo mądre słowa które zapamiętam i będę powtarzał do końca pracy w IKEA i tym którzy by chcieli tu pracować " Św. Pamięci Ingvar Kamprad, zabrał ze sobą do grobu wszystkie prawdziwe i szczere, zasady i wartości IKEA". Dziękuję bardzo za uwagę!!
Potwierdzam, opinia bardzo trafna. Ikea to dno, rekrutacje są ustawione pod pupili a management nine omieszka wkroczyć na drogę mobbingu
Hej.Cytat był mocny-przyznaje ale .... w tym konkretnym cytacie z Pisma Swietego chodzi o smierc duchowa wobec zbawienia i trzeba znac kontekst zanim sie zajmie stanowisko,ale bezrefleksyjne lewactwo nie zadaje sobie trudu.Zwalniając chłopaka juz opowiedzieli sie po stronie dewiacji .Homo terroryzm zaczyna dominowac i kretynskie artukuły o "mowie wykluczenia" tylko to potwierdzają.Niewłaściwym jest uzywanie słowa "mąż i żona" bo lepiej uzyc "partner"..przecież to jest kuriozum rodem z Monthy Pythona :)
Już się tym zajęli prawnicy z Ordo Iuris. Taki mail dostałam (cytuję fragment, imię pracownika jest w nim umyślnie zmienione): „ (...)W imieniu Pana Tomka złożyliśmy przeciwko IKEA pozew do Sądu Rejonowego dla Krakowa Nowej Huty w Krakowie. Sprzeciw wobec propagandy LGBT w miejscu pracy przyczyną zwolnienia pracownika. Pan Tomasz, doświadczony pracownik IKEA, od dawna czuł się zaszczuty przez propagandę ruchu LGBT w miejscu pracy. Jednak czarę goryczy przelała akcja „Miesiąc Dumy LGBT” oraz udostępniony wszystkim pracownikom IKEA artykuł „Włączenie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas”. W komentarzu do tego tekstu Pan Tomasz wyraził swój sprzeciw, cytując fragmenty Starego i Nowego Testamentu potępiające czyny homoseksualne oraz sianie zgorszenia. Jego wypowiedź spotkała się z pozytywną reakcją wielu innych pracowników. (...) W uzasadnieniu wypowiedzenia IKEA powołała się na przepis wewnętrznego regulaminu nakazującego szacunek… także ze względu na religię i wyznanie. Najwyraźniej uszanowanie dla religii obejmuje w IKEA tylko wybrane przez kierownictwo firmy fragmenty Biblii. Reszta Pisma Świętego stała się zakazaną „mową nienawiści”. (...) Choć trudno w to uwierzyć, polscy menadżerowie szwedzkiej sieci, która od dawna i na różne sposoby promuje ideologię LGBT, uznali cytat z Biblii za powód do zwolnienia mężczyzny! Nie miało żadnego znaczenia to, że Pan Tomasz jest od lat lojalnym pracownikiem sklepu, otrzymującym regularne podwyżki, a nawet specjalną pochwałę klientów na „Tablicy Chwały” sprzedawców IKEA. „W ocenie Pracodawcy umieszczony przez Pana komentarz oraz Pana nastawienie i postawa naruszają zasady współżycia społecznego oraz stanowią przejaw braku szacunku oraz poszanowania odmienności osób o innej orientacji seksualnej” – napisała IKEA w wypowiedzeniu umowy o pracę. Decyzja polskich menadżerów wobec jednego z ponad 150 tysięcy zatrudnionych przez globalną sieć pracowników godzi nie tylko w gwarantowaną konstytucją wolność słowa, ale przede wszystkim w wolność sumienia i wyznania, która obejmuje prawo do postępowania zgodnie z nakazami płynącymi z wyznawanej wiary. (...)Zgodnie z art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, każdy ma prawo do wyrażania opinii, a w tym do posiadania poglądów i ich nieskrępowanego głoszenia. Międzynarodowa Organizacja Pracy już 61 lat temu zakazywała dyskryminacji pracowników ze względu na ich wyznanie. Mając niezwykle mocne argumenty prawne, natychmiast zdecydowaliśmy się reprezentować mężczyznę przed sądem pracy. (...) Zamierzamy nie tylko reprezentować przed sądem zwolnionego z IKEI sprzedawcę, ale planujemy również szeroką kampanię informacyjną pt. „Pracodawca to nie wychowawca” na temat podstawowych praw przysługujących wszystkim niezależnie od miejsca zatrudnienia. (...) W oparciu o sprawę Pana Tomka oraz zgromadzone doświadczenie opublikujemy także poradnik dla pracowników spotykających się z niedopuszczalną indoktrynacją ruchu LGBT. Oferujemy także pomoc prawną wszystkim, którzy są nakłaniani do działań niezgodnych z sumieniem w miejscu pracy. (...)Przeciwnik liczy na swoją przewagę i chce zastraszyć Pana Tomasza i wspierających go pracowników IKEA. (...) Nasze zamierzenia wiążą się z poważnymi wydatkami. Takie długotrwałe postępowania to znaczne obciążenie dla budżetu Instytutu, dlatego niezbędna jest pomoc naszych Darczyńców. Szacujemy, że koszty procesowe związane ze sprawą Pana Tomka przeciwko IKEA pochłoną około 30 000 zł. Z kolei koszty kampanii „Pracodawca to nie wychowawca”, w tym przygotowanie i upowszechnienie oświadczenia pracowniczego oraz poradnika, sięgną nawet 40 000 zł. Dlatego bardzo proszę Panią o wsparcie naszych działań kwotą 40 zł, 70 zł, 120 zł lub dowolną inną, która umożliwi nam skuteczną walkę sądową oraz pokryje koszty przygotowania materiałów pomocnych dla pracowników i przeprowadzenia szerokiej kampanii społecznej. Łączę wyrazy szacunku adw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris P.S. Sprawa sprzedawcy w sklepie sieci IKEA pokazuje, jaką siłą dysponują ideolodzy LGBT. Wszak te ostre represje nie spotkały osoby na kierowniczym stanowisku, która ma wpływ na kształtowanie wizerunku firmy, ale szeregowego pracownika z działu obsługi klienta. To jasne, że taka decyzja ma odstraszyć innych pracowników od wyrażania poglądów, które nie są zgodne z ideologicznym dyktatem, a w rezultacie ograniczyć ich prawa. P.P.S. Dla bezpieczeństwa Pana Tomasza, który z naszym wsparciem rozpoczął nierówną walkę z indoktrynacją przez międzynarodowy koncern, na razie zmieniłem jego imię. Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich Darczyńców. (...) Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa (22) 404 38 50 www.ordoiuris.pl (...)„
Super że Instytut podjął się obrony i reprezentowania niesłusznie zwolnionego z naszego sklepu pracownika IKEA za cytat z Biblii użyty w kontekście panującej w naszej firmie indoktrynacji LGBT, W naszej pracowniczej informacyjnej sieci wewnętrznej ,często pojawiają się artykuły-wykładnie ,jak każdy pracownik powinien się zachowywać i formułować wypowiedzi.I tak na przykład: używanie w prywatnych rozmowach słów "mąż" czy "żona" jest niestosowne gdyż jest to "język wykluczenia" i należy używać w zamian słowa "partner" (!?!) Witając grupę pracowników nie należy mówić np. "cześć chłopaki" bo to określa płeć,należy użyć sformułowania "hej zespole".Mamy też reagować i zgłaszać wszelkie zasłyszane żarty o tematyce LGBT, podczas gdy te o blondynkach,grubasach i innych dysfunkcjach wydają się być nadal śmieszne i stosowne ?.Takich i innych kuriozalnych form "regulaminu wewnętrznego" jest jeszcze wiele,i w związku z tym pytanie- czy z punktu widzenia prawa,jako pracownicy musimy bezwarunkowo się do nich stosować?
Może w ramach promocji LGBT manalgbtement wypnie tylek i wkrecicie im w dziure noge od krzesla ikea zgodnie z instrukcja. Bedzie to wtedy zgodne i promocja i z wartosciami IKEA. Bez kitu, trudne do uwierzenia, ze zwalniaja goscia za taki cytat w wewnetrznej komunikacji, i ze firma zamiast zajmowac sie biznesem to zajmuje sie promocja LGBTplus.
juz nigdy nie bede kupowal w IKEI ,ZABRONILEM MOJEJ RODZINIE kupowac w waszej firmie , zawsze mowilelem ze ikea to guwno!!!!!
Wstyd!
Tęsknię za moją ciepłą rodzinką, rozwój ponad wszystko. Dziękuję za wszystko, Ingvarze.
IKEA zwolniła pracownika za to, że sprzeciwił sie promocji PEDALSTWA? Bojkotujemy tę zakichana firemkę. Procesy zbiorowe w toku!
Po akcji zwalniania pracowników za nie branie udziału w akcjach LGBT i szykanowaniu za religijność - wolałbym pracować u najgorszego Janusza niż w takim miejscu
(usunięte przez administratora) Pieniądzę słabe, etatu całego ci nie dadzą choćbyś pracował 5 lat. Śmieszni ludzie zagubieni przez oranie mózgu rozwojem, którego i tak nie dostaną jak mają jakikolwiek szacunek dla siebie. Starzy pracownicy najlepiej oddają klimat tego miejsca, głowy już tak popsute, ale nie maja co robić bo zmarnowali tam życie. Ludzie fałszywi, jedzenie w kantynie tak psuje żołądek że i tak lepiej przynieść swoje. No ale to BENEFIT xd Na świadectwie pracy nawet ci dobrze zmian stanowiska nie wpiszą, no ale wiesz rozwój. Popracuj jeszcze 3 lata ciężko aż ci się kręgosłup popsuje i wtedy dostaniesz stanowisko Leadera, mnóstwo obowiązków więcej i 1,50 podwyżki xd A jak masz własne zdanie to dobrze, byle by było takie same jak nasze xd Śmieszna firma. Pozdrawiam
Niestety tak wygląda praca w korporacjach. Ktoś kto wczesniej pracował w tzw.zwyklej firmie w takich tworach się raczej nie odnajdzie. A jako konsument będę omijać ten sklep z daleka
Bardzo zabawne jest to, że kierownicy w sklepie między sobą nazywają Panią dyrektor "królową śniegu", ale gotowi są wejść w jej tył przy każdej możliwej okazji. W sklepie panuje atmosfera obozu koncentracyjnego, atmosfera kłamstwa i dwulicowości. Nic dziwnego, że odchodzi stamtąd co miesiąc kilku pracowników. Nikt, kto ma odrobinę godności i wolności w życiu tam nie zostaje. Tę jednostkę zaczyna zjadać nowotwór i jak to zwykle bywa - zaczął od głowy. Czarę goryczy przelała chyba sytuacja ze zwolnieniem pracownika, który cytatem biblijnym skomentował sugestię 'z góry', żeby nie używać pośród pracowników słów 'mąż i żona', gdyż obraża to osoby lgbt pracujące w sklepie.
Szkoda tylko, że nie nadmieniłeś jako to był cytat. Facet napisał, że homoseksualizm to obrzydliwość, zaś cytat o homoseksualistach ze starego testamentu opisywał w jaki sposób powinni być uśmierceni ;).
No z tym zwolnieniem pracownika... To już całkowite przegięcie. Nie pracuję w Ikei, ale robię teraz "pa, Ikea", więcej mnie tam już nie zobaczycie, choćby szwedzka prasa się naśmiewała jak kiedyś z akcji "Jestem katolikiem, nie kupuję w Ikei". Niech wszystkich zwolnią i zatrudnią sobie homo... Ale będzie rozwój...!!! :-)))
Dawno mnie tu nie było.Ciekawe wpisy się pojawiły, na temat pracy,poglądów co do lgbt. Niby wolność słowa,a na efekt wpisu kolegi długu nie trzeba było czekać .Czyżby firma tak mocno to promuje lgbt,jak i reszta świata.No i wspaniała ankieta oceniajacą firme oraz kierownictwo ściema jaki mało ANONIMOWA.Można skończyć jak kolega działu kuchennego.Statek tonie a my razem z nim.Pora awyskoczyć za burte.
Co prawda pracuje w innym mieście w IKEA ale możliwe że tak jest w każdym sklepie IKEA w Polsce, że homoseksualiści są traktowani OK a nawet lepiej bo nawet jak ktoś jest do zwolnienia to wszyscy władni boją się to zrobić, natomiast wysmiewa się i ucisza ludzi wierzących i mówiących o swoich wierzeniach. Nikt nie śmie zwrócić uwagi na nieprzyzwoite żarty homoseksualisty ale jak ktoś powie Bóg to robi się nieprzyjemnie.
Wartości... Jedyna wartość jaka istnieje w tej firmie, jak i w wielu zwykłych korporacjach to wartość pieniądza. Ubieranie IKEA w jakiekolwiek inne wartości jest żenująca próbą, w którą wierzą już tylko nieliczni, a z pewnością nie normalni pracownicy.
Moją wypowiedź muszę podzielić na części ponieważ się nie mieści w normach. Moim zdaniem nie ma sprawiedliwości w IKEA w relacjach Kierownik - Pracownik. Pracuję w IKEA ponad 3 lata, nabrałem przez ten czas wiele doświadczenia i umiejętności w wykonywaniu mojej pracy. Niestety jest ona niedoceniana, co roku ustalane są cele z kierownikami. Około 1,5 roku temu na moim dziale zmienił się kierownik, ktoś zupełnie z zewnątrz. W bardzo krótkim czasie osoby z mojego działu zmieniły stanowiska i z 10 osobowego działu zostało nas 4 osoby. W okresie 1 miesiąca zatrudniono na nasz dział 5 osób + kierownik który też był „zielony w temacie”. Przy oficjalnym cięciu kosztów wykonywałem swoje cele tak jak inni pracownicy z mojego działu lecz dodatkowo musieliśmy pracować za dwóch ponieważ trzeba było szkolić wszystkie nowe osoby na raz i przy tym ogarnąć (swoje cele, wieczorne zamówienia, sprzątanie działu, niezaplanowane przebudowy na życzenie kierownika które powinny robić osoby z odpowiednich do tego działów lecz robiliśmy to my z miejsca mając na głowie jeszcze inne obowiązki CODZIENNE tego dnia, nie licząc przy tym "obsługi klienta" czy też ogarniania grafiku gdy ktoś wypadł nam z działu przez L4 czy UŻ (gdzie też od tego są w IKEA odpowiedni ludzie) innych dodatkowych spraw żeby tylko uszczęśliwić naszego klienta i kierownika np. ściąganie ekspozycji z hali lub SR.Niestety nasz kierownik nie wpierał nas w tej pracy, nie było miedzy działem a kierownikiem żadnej współpracy, odwiedzał nas na dziale tylko około 16:00 - 16:30 gdy schodził z pracy biurowej na hale zapytać cyt. "Jak Tam" lub żeby przekazać co jest do zmiany lub do zrobienia. Szkolenie takiego pracownika jeżeli chodzi o wdrążenie w plan codziennej pracy zajmuje średnio 4 do 8 miesięcy to zależy też jak ktoś szybko łapie pewne rzeczy. Trzy z pięciu zatrudnionych osób szybko załapały wiedzę i pomagały nam w obowiązkach działu i udzielały się w poznaniu naszych celów, pomagały nam. Nie mówię że każdy musi tak szybko łapać wiedzę, każdy jest inny i każdy potrzebuje innego czasu na wdrążenie w pewien schemat pracy. Kierownik był nowy to też rozumieliśmy, wszystko opierało się o słowa "a dobra zaraz się nauczy i też nas zrozumie" po jakimś czasie znudziło nam się tyranie na kolanach przez parę godzin i niektórzy zaczęli zwracać na to uwagę, w tej grupie byłem ja i dwie koleżanki. Niestety to odbiło się na nas przy końcowej "ocenie" naszych "celów". Ocena była śmieszna jak barszcz ja np. dostałem 2/5 a to za to że nie wywiązałem się ze swoich obowiązków np. „EDS-y”, nowa koleżanka z którą miałem przygotować do tej odpowiedzialności zrobiła swój cel, a ja go nie zrobiłem. JAK !!?? PYTAM SIĘ JAK ??!! Przecież ja ją tego nauczyłem !! Nie dostałem podwyżki za zeszły rok finansowy lecz wszyscy moi NOWI koledzy i koleżanki z działu dostali podwyżki po 1,5-2 zł/h brutto. Za co?? Za uczenie się, robienie, wieczornych zamówie ń i sprzątanie bo część z nich przez 7-8 miesięcy robiła tylko to ponieważ nie miała ustalonych celów bo były uzgodnione dopiero w luty/marzec 2018, gdzie ja tyrałem na kolanach za trzech i ogarniałem z doświadczoną ekipą dział i inne wyżej wymienione "obowiązki". Niestety według kierownika nie zrobiłem nic ponadplanowego i nie udzielałem się we współprace działu, dlatego nie dostałem podwyżki. Lecz całe szczęście dostaliśmy wszyscy „13 pensję” ja bym to bardziej nazwał „13 godziną” bo wynosiła ona 7,12% jak dostałem przelew to naprawdę grubo się zastanawiałem na co przeznaczyć tak wielką sumę pieniędzy hojnie ofiarowaną mi przez firmę. I tutaj też przez rok chodzi za mną pytanie - "Co Nowe osoby zrobiły że dostały po 1,5-2 zł/h brutto do pensji", napisał bym co lecz nie wypada. Zauważyłem że osoby na moim dziale które siedziały cicho i dawały się kopać po tyłku zostali docenieni, nie za swoją prace, ale za trzymanie języka za zębami, ponieważ ja i 2 kolejne osoby nie dostaliśmy podwyżek, za to że dbaliśmy o swoje prawa i obowiązki tylko za szczerość po prostu. Jest to dla mnie bardzo demotywujące i gdy już byłem na gotowy złożyć wypowiedzenie. (wiem, wiem na moje miejsce jest 50 innych osób, tak wiem) zmienił nam się kierownik, na całe szczęście doświadczony w IKEA. Jest lepiej, lecz szału nie ma.
Wszystkie negatywne opinie, ktore mozecie tu przeczytac sa prawda, tez do niedawna pracowalem w IKEA i w 100% sie z tym zgadzam. Kiedys w tej firmie liczyl sie czlowiek, wartosci, ktorymi szczycila sie szwedzka firma naprawde byly odczuwalne i w pracy byla pozytywna atmosfera, a teraz? W ostatnim czasie zwolnilo sie przynajmniej 40 osob, a sklep ma na drzwiach naklejke - nagroda za najlepszy sklep, ciekawe kto to przyznal?! Licza sie tylko WYNIKI i jak poprzednicy pisza kasa,kasa,kasa. Ludzi sie tam juz nie szanuje, jak kierownik zdecyduje, ze chce kogos innego na Twoje miejsce to daja Ci oferte nie do odrzucenia - zmiany dzialu lub szukania pracy. Jest ogromne cisnienie, czy za pare benefitow i 20zl brutto warto? To juz zalezy od czlowieka. Wg. mnie na rynku jest ogromnie duzo pracy i po co pracowac w miejscu tak stresujacym, w ktorym po kazdej nowej decyzji kierownictwa myslisz, ze jestes w jakims kiepskim kabarecie.
Najlepsze miejsce pracy 2018 nie znaczy że Ikea jest na pierwszym miejscu. Choć tak to brzmi. To nazwa programu/rankingu.
Wrogowi nie życzę... pracowałam tam krótko w dziale COMINN - to było ogromne rozczarowanie. Fatalna atmosfera, fałsz i brak kompetencji. Nie polecam
Czego tutaj szuka Solidarność!! ???Sprzedaliście nauczycieli i sprzedacie wszyskich którzy mówią inaczej niz Rząd Jarosława. . Szukacie tylko frajerów którzy wpłaca składki .Ludzie każdy związek tylko nie Solidarnosc !! Może nowy związek ??? Panie (usunięte przez administratora)jak pan się zwie ...może poda pan numer do prezesa
Witam, byłem na rozmowie o pracę w IKEA jako kucharz . W ogłoszeniu nie było informacji o koniecznym doświadczeniu na podobnym stanowisku a takie posiadam. Podczas rozmowy dowiedziałam się że wszystko przygotowywane jest z gotowych produktów czyli gównie odgrzewanie i podawanie co faktycznie nie wymaga szczególnych umiejętności a warunki jakie mi zostały przedstawione zostały również przez mnie zaakceptowane . Byłem gotowy podjąć prace od zaraz. Po około tygodniu miałem otrzymać info zawrotne o wynikach rekrutacji . I faktycznie dostałem telefon ,że została już przyjęta inna osoba na to miejsce . Kiedy zapytałem o to samo ogłoszenie , które dzień wcześniej ponownie się pojawiło na stronie wprowadziłem w wielkie zakłopotanie Panią , która do mnie zadzwoniła . Po długim mmmmmmm do telefonu stwierdziła że chcą jeszcze porozmawiać z innymi kandydatami . Dlaczego to piszę ? ...... Nie jestem Polakiem - myślałem ,że aplikując do Szwedzkiej firmy jaka jest IKEA nikt nie będzie brał pod uwagę mojego pochodzenie tylko głownie chęci do pracy , doświadczenie na tego typu stanowisku , moje umiejętności i doświadczenie życiowe . Ale jednak bardzo się myliłem , no szkoda .
A jak oceniasz poziom przeprowadzonej z Tobą rozmowy rekrutacyjnej? Czy zadawane pytania były konkretne i merytoryczne? Podziel się z użytkownikami swoim doświadczeniem, gdyż może okazać się, że ktoś przygotowuje się do aplikacji do IKEA Retail.
Powinneś się cieszyć, że Cię nie przyjeli. Na kuchni pracujesz jak robot (DOSŁOWNIE). Rotacja na kuchni jest niemilosiernie duża. Kierownictwo straszy, że zwolni cały czas (zresztą zobacz jak długo szukają kogoś na kuchnie). Słyszałam o przypadku, że(usunięte przez administratora) chciał zwolnić pracownicę, przyciskał ją, a Pani dalej pracuje, bo nikt nie chce tam robić (zresztą nie rozumiem zachowania Pana (usunięte przez administratora)wobec pracowników). Zmiany są ustawione, jeśli jesteś nowy to robisz jak robot, wszystko ma być na daną godzinę, jeśli się nie wyrobisz - nikt ci nie pomoże, a dodatkowo zgarniesz naganę. Zazwyczaj musisz robić za innych, bo jak (usunięte przez administratora) rozładuje towar z mrożni, albo ściągnie tablice. Jeśli chcesz pracować na restauracji/bistro polecam, abyś był osobą palącą. Znacznie wydłuży Ci to przerwe, a inni będą robić za ciebie. Dodatkowo polecam nastawić się, że nigdy, ale to nigdy nie usłyszysz słowa dziękuje. Zjeżdzając do poziomu bistro, jeśli lubisz poznawać nowych ludzi polecam! Bo rotacja tam jest największa. Nastaw się również na 1/2 lub 3/4 etatu i jak będziesz miał jakieś dodatkowe godziny, będą cię w przyszłości wysyłać do domu. Podstawowe słowo jakie ciągle słychać: "wszystko dobrze, ale dwa razy szybciej", "zwiększ tempo". Jeśli jesteś kucharzem - nie polecam nawet próbować aplikować, bo tylko będziesz marnował tam swój talent, chyba że uwielbiasz wsadzać półprodukty do pieca!
Hmm, to stawki musicie mieć całkiem duże, skoro nie zmieniacie pracy. Dla kucharza praca jest wszędzie, można sobie wybierać.
Dobrzy I prawdziwi kucharze tam nie pracuja, jednynie ludzie, ktorzy wkladaja produkty do pieca w celu rozmrozenia ich.
Tak się składa Renia że znam ludzi którzy tam pracują i stwierdzam że albo jesteś głupia albo bezczelna.
Hmm, a czy to nie jest tak, że opisać w ten sposób można większość restauracji działających w centrum Krakowa? Rotacja ludzi duża, ruch ogromny więc wszyscy są jak roboty, dniówki dochodzące do 16tu godzin w niewyobrażalnie wysokich dla normalnego człowieka temperaturach, praca we wszystkie święta, długie weekendy, niedziele... (najgorsze te niehandlowe, bo ruch największy w restauracjach wtedy). Taka branża po prostu..... Ja po wielu latach pracy na kuchni w końcu z tego zrezygnowałem, ale nie widzę aby z Twojego opisu Ikea jakoś specjalnie odbiegała od gastronomicznej normy. Chyba, ze się mylę to Renato napisz coś więcej.
Witam Renata Z wielkim zażenowaniem i smutkiem czytam niektóre komentarze.Pracowałem kilka lat w restauracji i jestem trochę innego zdania. Praca ciężka,niełatwa,ale pełna fajnych chwil,interakcji z interesującymi ludźmi.Kierownictwo wymagajce ale pomocne,o wielkim sercu, wspierające Cię w Twoim rozwoju,o ile masz konkretny plan na siebie.Jeśli jesteś "średniakiem"i odbijasz kartę od ...do to nie licz na takie wsparcie.Rozejrzyj się wokół i zobacz ile koleżanek czy kolegów zrobiło coś więcej dla swojego rozwoju zawodowego.Kwasisz,narzekarz, bo jesteś wściekła,że nikt Cię nie zauważa ,że wykonujesz ciężką pracę,którą sama wybrałaś.Firma gwarantuje Ci za to opiekę medyczną za dwa złote,posiłki za przysłowiową złotówkę,bony pod choinkę,możliwość szkoleń i inne rzeczy,łącznie z wyjazdem za granicę w ramach firmy.Jak nie lubisz tej roboty w tej firmie to rusz tyłek i poszukaj sobie innej pracy np.w rynku za 5 tys.przy 300 godzinach pracy.Jesteś kompetentna,kreatywna,pracowita i utalentowana,na pewno wezmą Cię z otwartymi rękami.Przestań narzekać i pluć jadem bo kreujesz w ten sposób toksyczne środowisko pracy.Zmieniają się realia rynkowe i firma też się zmienia,nastawiając się na więksye zyski bo chce inwestować.Akceptujuesz te zmiany albo wypadasz z gry. Ja nie zaakcetowłem i podjąłem decyzję o zmianie pracy.Tobie też to radzę,bo w preciwnym razie staniesz się zgorzkniałą,nieszczęśliwą,ponurą babą,Pozdrawiam
Rozmowa kwalifikacyjna niby profesjonalnie. Stawka 20 brutto na początek, benefity w porządku. Gadanie o wartościach, rozwoju itd - okej. (usunięte przez administratora) Zgadzam się z opiniami o Foodzie. Duża rotacja. Niedocenianie pracownika. Chorobliwe nastawienie na zysk i sprzedaż. (usunięte przez administratora) ~były pracownik :)
Czy może ktoś konkretnie napisać ile dostaje się w Ikei na początek? Chodzi mi miesięcznie netto z premią (jeśli takowa jest)
Jak z nocnymi zmianami to dodatek 6 zł więc robiąc 50/50 jest to 23zł brutto średnio. Ci co pracują tylko na pierwsze i po południowe mają 20 zł brutto. Więc słabo faktycznie jak na niby tak dużą firmę. Inne firmy dają już w granicach 22-23zł brutto na start. Ikejka zostaje w tyle i niedługo zabraknie kandydatów i będzie musiała podwyższyć żeby zwabić do siebie bardziej doświadczonych pracowników a nie żółtodziobów :)
Skąd ta maniera podawania stawek brutto? Jako kucharz proponowali mi 17zł. (czyli wasze brutto 24)
Naprawdę nie polecam nikomu, a już w szczególności unikajcie Foodu. Niezależnie czy to kuchnia czy (usunięte przez administratora) Wszędzie się mówi o wartościach ikea, ale tylko mówi. (usunięte przez administratora) Odnośnie śmiesznej trzynastki zasłania się ciągle faktem że musiała by zwolnić ludzi żeby wypłacić więcej. To żałosne biorąc pod uwagę, że sklep jest jednym z najlepiej zarabiających w Polsce. Jeśli chodzi o grafik to jeszcze nigdzie nie spotkałem się z czymś takim. Zapomnij o obiecywanych dwóch weekendach wolnych w miesiącu. Jak dostaniesz jeden cały to jest radość. Przy pełnym etacie, jeśli już go dostaniesz, możesz zrezygnować z życia prywatnego bo na nic nie ma się czasu. Podwyżki dostają zwykle nowi pracownicy na zachętę. Natomiast osobą z długoletnim stażem mówi się że ich zapał zmalał i robią za mało od siebie, więc podwyżki nie ma. Co do pracy na kuchni, bo padł taki temat. Tam nie ma kucharzy. Wszystko przychodzi gotowe albo w proszku. Każdy kto nauczy się co na ile wstawiać do pieca zostanie 'Kucharzem'. Więc jeśli gotowanie to twoja pasja i chcesz ją rozwijać to na pewno nie w kuchni Ikea. Podsumowując, naprawdę miejsce dobre do pracy dla studenta na 1/2 etatu żeby dorobić, natomiast dla kogoś kto szuka już stabilizacji to na pewno nie w Ikea bo z takimi zarobkami i grafikiem na pewno się nie da rady ustatkować. Gadanie niektórych obrońców, że jeśli tak źle to się zwolnij... fakt racja, najlepsze rozwiązanie. tylko jeśli ktoś ma rodzinę na utrzymaniu, kredyt itp., to chce zaleźć inną pracę zanim odejdzie a przy pełnym etacie czasem nawet ciężko umówić się gdzieś na rozmowę. Pracowałem tam przez jakiś czas i naprawdę najlepszą decyzją było odejście. Nie wrócił bym tam za żadne pieniądze.
Cala prawda.(usunięte przez administratora) Najlepszym dowodem na to jest liczba osob ktore z tego dzialu odchodza. Chyba od wrzesnia do listopada byla rekordowa liczba odejsc.
M(usunięte przez administratora)Zamiast porozmawiać z pracownikiem, to sypie się od razu nagana. Nagana, nagana, nagana. (usunięte przez administratora) Szkoda tylko, że na zwykłego pracownika można wejść, a kierownik to świętość. Powinno się zorganizować roast na panu kierowniku, ciekawe czy wówczas dalej byłby takie pewny siebie. Z gorącymi pozdrowieniami dla pana J., były pracownik.
Kiedyś trafi na nie odpowiednią osobę która go spotka gdzieś poza pracą i zapozna go z piąnią i buciorkiem. Dwaj dobrzy kumple do rozmów na poziomie :)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w IKEA Retail?
Zobacz opinie na temat firmy IKEA Retail tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 46.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w IKEA Retail?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 38, z czego 4 to opinie pozytywne, 24 to opinie negatywne, a 10 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
