a ja bardzo polecam :) jestem w firmie już prawie rok czasu i nie spotkała mnie ani jedna przykra sytuacja, przełożeni są pomocni, wyrozumiali i nie traktują nikogo z góry. Cele na kwartał spokojnie do wyrobienia, wypłata zadowalająca, atmosfera w biurze super :)
A socjal... wczasy pod grusza...jaka kwota?
Mam pytanie o Socjal..wczasy pod grusza..jaka kwota..mniej więcej?
dn 20.09.2022 otrzymalem sms od PGN I G ze minal termin platnosci 1 ej raty i jak najszybciej mam ja oplacic/wyrazono sie ze to zaleglosc/.niestety w rachunkach do zaplaty /bylo ich 5/ nie bylo tego rachunku .wiec posadzono mnie o zaleglosc tego na co rachunku mi nie przeslano.zadzwonilem na info 22 515 15 15 o godz 14.12 dn 20.09. jakis mezczyzna ka zal mi szukac tego rachunku na odwrotnej stronie tych rachunk ktore otrzymalem.nie odnalazlem go bo na odwrocie sa tylko informacje.jego zachowanie bylo nie do przyjecia bo byl poprostu bezczelny i pomimo ze pracuje w info ,nic nie chcial powiedziec. pytam sie zarzadu PGN I G dlaczego zatrudniacie polglowkow z ograniczonym horyzontem rozumowania w info.widac z tego ze absolutnie nie zalezy wam na kliencie i psujecie renome firmy.po za tym wydaje mi sie ze wasi pracownicy powinni przejsc badania psychiatryczne przed zatrudnieniem a nie swoja glupota zarazlac klientow.ogolnie mialem szybko zaplacic za cos czego nie kazano mi zaplacic.BRAWO PGN I G.
Na wstępie chciałabym podkreślić, iz mam około 10 lat doświadczenia w branży energetycznej i zarządzania kontraktami/umowami ramowymi z dużymi firmami typu Shell, Chevron, KazMunaiGaz. Zaproszono mnie na rozmowe w sprawie stanowiska specjalisty ds zarządzania kontraktami. I faktycznie, jak wspomniano we wcześniejszych wypowiedziach, zadzwoniono do mnie na 2 dni przed rozmowa i nie dano szansy na wybranie jakiegokolwiek terminu. Na początku miałam przetluamczhyc tekst z angielskiego na polski. Dodam, iz tekst angielski nie był sporządzony przez kogoś, kto płynnie posługuje sie tym językiem, wiec proszę sie nie martwic, ze umiejętności językowe sa dla tego pracodawcy najważniejsze. Sama rozmowa kwalifikacyjna wyglądała jak przesłuchanie przez pracownikow Służb Bezpieczeństwa. W rozmowie uczestniczył mój potencjalny line manager, kierownik samego działu i osoba z HR- blondynka o bardzo niskim poziomie kultury osobistej. Osoba z HR powinna byc zwolniona za mobbing. Nigdy w życiu nie spotkałam sie z pracownikiem HR, który przerywal w trakcie zdania, nie mial chęci wysłuchania co druga osoba ma do zakomunikowania. Wcześniej wspomniano, iz w czasie samej rozmowy kwalifikacyjnej aplikanci dowiadują sie, iz opis stanowiska jest nieprawidłowy. I tez tak było w moim przypadku. Nie jestem osoba, ktora własnie ukończyła studia i nie ma doświadczenia, wiec otwarcie zapytałam osobe z HR, po co zaprosiła mnie na spotkanie jeśli jej zdaniem moje CV nie jest odpowiednie do stanowiska, na które rekrutują. Może ta firma propaguje taki styl rekrutacji, ale w innych szanujących sie instytucjach ta pracownica HR byłaby zwolniona za mobbing. Zupełny brak kultury, bardzo napięta sytuacja, jakby zaproszono aplikanta tylko po to, aby powiedzieć iz nie jest przyjęty. Nie wiem jakim cudem ta kobieta pracuje od 12 lat w dziale HR bowiem jej kultura osobista, brak szacunku i agresywność na pewno beda mile widziane w przymusowych obozach pracy w Republice Ludowej Chin, bo tylko do tego sie nadaje.
Dziecko o jakim angielskim mówisz w PGNiG? To przecież Polska firma zarządzająca przez miernoty z rządu. To Spółka Skarbu Państwa. Tam może 10% stanowisk (na szczeblu specjalistycznym) wymaga czegoś więcej niż Excela rodem z podstawówki (byłem - widziałem- wiem co mówię- przez to (usunięte przez administratora) normalnej pracy nie mogę znaleźć, bo rozwiązali mój dział). 10 lat doświadczenia w branży energetycznej? Chyba z Londynu chcesz wrócić, bo nie wiem gdzie w Polsce w normalnej (prywatnej) firmie zdobyłaś 10 lat doświadczenia w tej branży.
Dziękuję za Twoją odpowiedź. Podbudowałeś mnie trochę ???? po wyjściu ze spotkania rekrutacyjnego z PGNiG można popaść w stan konsternacji i przysłowiowego osłupienia ???? typu „ Czy to było jakieś złudzenie? Czy to naprawdę mi się śniło czy to prawda?”
Jak ta osoba ma na imię? Napisz. Będę wiedziałam aby się mentalnie jakoś może przygotować?
Owszem, są osoby z 10-letnim doświadczeniem! A nawet większym! Excel'a się używa. Angielski? Rzadko, w niektórych działach.
Byłem konsultantem w Poznaniu i jak raz udzieliłem informacji obcojęzycznemu klientowi w języku angielskim, to się dowiedziałem, że tak nie można, bo nikt nie jest w stanie sprawdzić merytoryki tej rozmowy w dziale jakości - to był kolejny moment, po którym zastanawiałem się "dlaczego, dlaczego wciąż tam jesteś?". Tak mam, że jak zaczynam to kończę, skończyłem na szczęście - z lekko zszarganym szacunkiem do samego siebie niestety.
HR to najgorszy dział. Jak nie umiesz nic robić w życiu to idziesz do HR.y I te osoby które skończyły pedagogikę lub socjologię
Kłamią ! a prawda jest taka że nie dają umowy na czas nieokreślony - pomimo inflacji pensje stoją w miejscu od miesięcy - kasy nie mają ,jest coraz gorzej . Tłumy (usunięte przez administratora)klientów - DRAMAT !
Potwierdzam. Pani M.B. - blondynka z HR o niskim poziomie kultury osobistej na pytanie o list intencyjny czy jakiś draft umowy na maila (gdy do mnie zadzwoniła z warunkami zatrudnienia, a ja cały czas byłem zatrudniony gdzie indziej) oburzona powiedziała że firma nie wysyła takich rzeczy i kazała tu i teraz zdecydować czy przyjmuje warunki, w domyśle że jak mam jakieś wątpliwości to żebym wyp...lał ;) Cóż, jakie HRy, taka firma
Dobrze ze piszesz. Właśnie jest rekrutację na te stanowisko. Dzięki tej opinii rezygnuję. HR to największe zło w każdej formie. Nie wnoszą żadnej wartości do biznesu, I psują wizerunek firmie.
Jaki jest styl zarządzania kadrą w PGNiG w Warszawie?
Jak w (usunięte przez administratora) Na jakąkolwiek sprawiedliwość nie licz. Jedni są ambitni i tyraja, inni nic nie robią, ale mają znajomości. Ci pracowici nie są wynagradzani za ciężką pracę.
Na szczęście jestem już byłym pracownikiem PGNiG. Moja przygoda z tą firmą trwała ponad rok, ale prawdę mówiąc już po pół roku rozważałem zmianę pracy. Jestem osobą młodą, wykształconą, ambitną i chętną do podejmowania wyzwań. Praca w tej firmie była moją pierwszą poważną pracą. Oczekiwania, które wiązałem z tym zatrudnieniem były ogromne, zapał do pracy niewiele mniejszy. Z takim nastawieniem trafiłem na rozmowę. Niewiele oczekiwań, zarówno zawodowych i finansowych. Czego może oczekiwać człowiek po studiach szukający pracy w trakcie trwania pandemii? Wyłącznie zatrudnienia w zawodzie. Miesiąc po rozmowie rekrutacyjnej, która przebiegła w bardzo przyjaznej atmosferze podziękowano mi. Pomyślałem, trudno, szukam dalej, jednak za kilka dni dostałem telefon, że znajdzie się dla mnie etat na zastępstwo. Radość ogromna. Idę. Pierwsze dni przebiegały w bardzo miłej atmosferze, trafiłem do przyjaznego zespołu, w którym chęć szkolenia mnie i przekazania wiedzy przewyższała powagę moich obowiązków (XD), ale tak było. Z dużym zaangażowaniem przyswajałem wiedzę. Byłem bardzo pozytywnie do wszystkiego nastawiony. Żadnych podejrzeń nie wzbudzały we mnie nawet opinie ludzi pracujących w tym zakładzie od wielu lat o kierownictwie i ogólnie o pracy tutaj. Gdy uzyskałem uprawnienia i stałem się samodzielnym pracownikiem dostałem uwaga 100 zł brutto (!), podwyżki do mojej pensji, na zachętę. Chcąc nie chcąc zawsze to dodatkowy grosz. Z biegiem czasu zacząłem się zastanawiać, czy wyuczone w miesiąc obowiązki są tym, co chcę robić w życiu. Postanowiłem wykazać jakąś inicjatywę, pokazać, że zależy mi na tej pracy i dać coś od siebie. Czy zostało to docenione? Nic bardziej mylnego. W tamtym momencie wraz ze zmianą nastawienia kierownictwa do mnie ja zmieniłem swoje nastawienie do tej pracy. Okazało się, że wystarczy absolutne minimum zaangażowania aby mieć tą pracę. Kierownictwo nie chwali za nic, nie nagradza, nie zachęca do rozwoju. Człowiek w tej firmie nie może się rozwijać, bo w momencie gdy to się stanie zmieni pracę na lepszą, dlatego firma mu to uniemożliwia. Przez ponad rok w tej firmie nie odbyło się żadne szkolenie, nie mówiąc o jakiejkolwiek integracji. Okej, była jakaś nędzna. Pracownicy - sobie; kierownictwo było zajęte swoim przełożonym. Atmosfera poniżej przeciętnej. Wszystko po taniości. Pracownik za cenę własnego zdrowia i życia ma wykonywać swoją pracę - BHP to jakaś kpina. Każdy robi co chce jak mu wygodniej. Nie dba się o to żeby pracownika na dłużej tylko myśli się o tym, co jest tu i teraz. Można zapomnieć o przedłużeniu umowy na czas nieokreślony - tutaj mamy klasyczny przykład balonika. Dmuchajmy powoli, zobaczymy kiedy pęknie, czyli przedłużanie umowy na czas określony ile się da, czyli do wytrzymałości pracownika. Trochę się rozgadałem, ale na samo wspomnienie o tej firmie targają mną różne emocje. Przejdźmy do prawdziwych smaczków. No więc. Zacząłem rozglądać się za inną pracą, odbyłem kilka rozmów, i długo czekałem na odpowiedź zwrotną. Moja umowa dobiegała końca, a przyszłość stała pod znakiem zapytania: tutaj czy pod mostem? Na początku ostatniego miesiąca pracy (jak wynikało z umowy) podczas rocznej rozmowy oceniającej kierownictwo nawet mnie pochwaliło. Powiedziano mi, że jestem dobrym pracownikiem i bardzo dobrze wykonuję swoje obowiązki. W obecności moich współpracowników odbyła się ta rozmowa, ale to oni na co dzień byli świadkami mojej pracy, więc luz. Tego dnia dowiedziałem się, że kierownictwo wywalczyło dla mnie umowę... na kolejne 12 miesięcy. Chciałem być fer, bo jestem człowiekiem. Wiem jak ciężko o pracownika i poinformowałem o moich planach - że chcę odejść, czekam na odzew z kilku firm i wstrzymam się z podpisaniem. W tym momencie stałem się najgorszym pracownikiem EVER. Zarzucono mi wiele złych rzeczy, które nie miały miejsca, nawet to, że przez wiele miesięcy działam na szkodę pracodawcy... Mogłem w tym momencie uderzyć w pyskówkę i bronić swojego stanowiska, ale należę do osób kulturalnych, więc wysłuchałem wewnętrznie zagotowany tego monologu. Słowa które padały z ust mojego kierownika spokojnie mogę nazwać mobingiem. Wtedy wiedziałem że muszę uciec z tej firmy. Mogę spać pod mostem, ale znam swoją wartość i nie dam się tak traktować. Ku mojemu zdziwieniu tego samego dnia po południu otrzymałem zaproszenie do nowej pracy. Umowy nie podpisałem i współpracę z firmą rozwiązałem w przeciągu dwóch tygodniu (z końcem umowy). Opowiedziałem tak długą historię po to, żeby pokazać jak wygląda to od kulis. Jest wiele rzeczy, które można pisać o tej firmie, ale poza nieliczną grupą sympatycznych osób, moja opinia jest negatywna. Do dziś na samo wspomnienie o kierownictwie chce mi się wymiotować. nigdy nie spotkałem się z taką osobą - okropną i zwyczajnie niekompetentną, niemającą pojęcia o NICZYM co się w tej pracy ROBI, co się tam DZIEJE i nie umiejącą zaradzić wielu niespodziewanym sytuacjom. PGNiG to nie trampolina do rozwoju kariery, lecz do psychiatryka i głębokiej depresji. Nie polecam
Pracowałem w centrali. Pewnie wszystko zależy od działu do którego trafisz. Ja trafiłem na fajnego kierownika, który starał się wdrażać nowe technologie, nowe pomysły i traktował pracowników po partnersku. Plusy: - dobry sprzęt - brak pośpiechu - rynkowe wynagrodzenie - nie zauważyłem żadnego politykowania/etatyzmu - parking dla każdego Minusy: - nieergonomiczne biura - między działami zwracasz się na "pan/pani" i czasem z niektórymi czujesz się jakbyś rozmawiał nie z kolegąz pracy tylko urzędnikiem
W centrali OD parking dla każdego? Nie pracowałeś przypadkiem w SA? W OD na Jana Kazimierza parking tylko dla dyrektorów i dla kierowników, którzy sobie to wynegocjowali. Dla reszty parkowanie na Ordona (życzę powodzenia ze znalezieniem miejsca, czasami trwa to 15 mini; ja parkowałem kilometr od biura), czyli rozwalanie zawieszenia na kocich łbach lub parkowanie gdzieś w polu (w zimę buty na zmianę, bo ubrudzisz w błocie)
Czy PGNiG w Warszawie zapewnia kartę multisportu?
Nie. Masz zwrot 100 zł ROCZNIE za kulturę i sport :) czyli co najwyżej miesiąc silki ci sfinansują
Miałem "przyjemność" pracować w Biurze Obsługi Klienta PGiNG. Składając tam CV byłem pewien że mam doczynienia z poważną, znaną w całej Polsce firmą. Niestety trochę się pomyliłem. Firma zaczęła udawać korporacje z bardzo "ambitnymi" celami sprzedażowymi i nie chodzi tu o zawieranie umów gazowych. Pracownik musiał "wciskać"(to słowo idealnie tu pasuje) produkty dodatkowe typu ubezpieczenia medyczne czy prawnicze, nie zawsze zgodnie z prawdą (wykorzystywanie niewiedzy klientów mile widziane)Wsparcie przełożonych w zakresie realizacji planów polegało na informowaniu o konsekwencjach braku realizacji, czyli co miesiąc straszenie zwolnieniem. Pracowałem w wielu firmach w sprzedaży i z takim podejściem (w skrócie cyrkiem) jeszcze nigdzie się nie spotkałem. Plusem była super ekipa, z którą mam ochote utrzymywać kontakt do dziś. No i fajny socjal.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Dla mnie to co zaczęło się wyprawiać w firmie to jakiś CYRK. Zero wsparcia u kierownika, nie mam na myśli "trzymanie" za rękę, ale czasem pomoc merytoyczna, albo do kogo po prostu "uderzyć" z problemem. Nie polecam nikomu, chyba ze ktoś chce nabawić się nerwicy
Dokładnie potwierdzam jaj ja pracowałam w Szczecińskim BOK było to samo - dyrektor GM z łapanki nie słuchający pracowników nie dający podwyżek , teraz ponoć doszły jaja z umowami - jadą po bandzie ! Kierownictwo natomiast na granicy choroby psychicznej przez decyzje dyrektora . Słyszałam ze w ciągu 3 lat po raz 5 zmieniają programy i procedury jest dramat ogólnie . Wiem to z pierwszej ręki od koleżanek które zostały . Zaległości w sekcji obsługi umów są gigantyczne
Masz rację tam pracują na maxa niekompetentni ludzie ! Zero szkoleń ! kompletne (usunięte przez administratora) . Każą wciskać na siłę niepotrzebne im produkty -klientom którzy przychodzą po gaz aby nachapać się swoich kierowniczych i dyrektorskich premii . Poziom "kadry menadżerskiej " jest żenujący - zero klasy . Dyrektor ze Szczecina jest już legendą - pozwala uciekać z pracy wartościowym ludziom przez swoje niebywałe skąpstwo i idiotyczne pomysły
Od wrz kiedy został wyłączony system Pincasso zrobił się max SAJGON mówiąc delikatnie nie używając mocniejszego słowa. Nowy system nieudolny, wszystko odbija się na pracownikach front office. Kierownik schowany w swojej "dziupli" i co jedynie potrafi to iść L4 albo wydać polecenie służbowe i tyle wsparcia i jego wiedzy. Omijać tego pracodawce szerokim łukiem
Odpowiedzialni za migracje, którzy pobierają (usunięte przez administratora) siana, powinni zostać zwolnieni że skutkiem natychmiastowym. Niewiarygodna farsa. Nie muszę dodawać, że dalej pracują.
Po 8 latach w PGNiG dorabiam się wypalenia zawodowego, załamania nerwowego, depresji i lęków. Pracuje w sprzedaży, "nowa" kadra zarządzającą jest niczym z (usunięte przez administratora) PGNiG firmuje się jako prorodzinny pracodawca co jest nieprawdą. Praca ponad normę, najlepiej z niej wogole nie wychodzić. Z niczym nie idzie się wyrobić, zadań jest coraz więcej. Na zgłoszenie problemów przełożonemu dostaje odpowiedź o lepszej organizacji pracy. Dajcie mi cewnik by nie wychodzić do toalety i kroplówkę by nie jeść to może będziemy bardziej wydajni. Mobbing jest u mnie codziennością, do toalety muszę nawet zabierać telefon służbowy bo mogę nie odbierać go tylko gdy jestem z klientem- chociaż i ta zasada jest nieprzestrzegania. W czasie jazdy na autostradzie każdy mi się zatrzymać i wypełnić, np. tabele. Praca podczas prowadzenia auta! Mam dość zaczynam się zastanawiać nad pozwem. Dodatkowo status kobiety w tej branży świadczy o tym, że (usunięte przez administratora) dostaniesz. Twoi koledzy i tak zawsze będą zgłaszani do wszystkiego nawet jak mają połowę tej wiedzy co Ty. L4 jak tak można?! Jesteś na L4 pracuj! Najlepiej się zamknij i nie miej swojego zdania. Zgłosić problem dyrektorowi jest niemożliwy bo on nie ma czasu dla plebsu. Zresztą jemu jest na rękę, że drze na nas się jego pomagier. Liczne wyjazdy i delegacje są przymusem nikogo to nie obchodzi czy się jest chorym czy ma się dziecko czy karmi piersią. Jedź i patrz jak inni lubują się przy alkoholu najlepiej na 2 lub 3 dni. Plują Ci w twarz masz się uśmiechać.Kierowniok ma zły dzień daj się sponiewierać z błotem. Byla to moja najlepsza Praca od około trzech lat jest to inny (usunięte przez administratora) i jest coraz gorzej. Wynagrodzenia stoją w miejscu, nie ma możliwości żadnej awansu czy podwyżki. Możliwość rozwoju zerowa, niestety coraz więcej specjalistów odchodzi, a w to miejsce zatrudniają lale po znajomości co mają wszystko w czterech literach. Nie polecam!!!
Nakreśliłaś dość czarny scenariusz. Wiadomo że jak wszystko drożeje to przydałaby się podwyżka. A ile teraz zarabiasz? Nie ma żadnych premii żeby choć trochę podnieść wypłatę? Bo po 8 latach powinnaś mieć jakieś dodatki, nie?
Premie są kwartalne, benefity takie jakie były tj barbórka, bony na św, nie ma dodatków za staż pracy chyba że nerwica
Dajcie sobie spokój z PGNiG OD - pracowałam tu i odradzam - tak jak w poprzednich mailach: nepotyzm, debilizm przełożonych - są też chorzy schizofrenicy. Nic nie załatwisz(slogan: tak szybko jak się da - może miesiąc może 2 !!!!), nic więcej nie osiągniesz, nie dostaniesz. Szifu potrafi zmieniać cele pod koniec kwartału, 3 razy zmienia wysokość premii - jest nie do ruszenia bo to przecież spadochroniarz partii aktualnie władającej i (usunięte przez administratora) prezesiny HM. W dodatku cham, (usunięte przez administratora) ufff dosyć....Komuna to mało powiedziane - kreatywność = zero, osiągnięcia - dowalić komuś i udowodnić, że jest głupi...Może po wyborach będzie lepiej....choć przez chwilę...
Zależy od kierownika, dyrektora, działu. Ty akurat tyrałeś. Większość osób, z którymi miałem do czynienia tutaj to dla odmiany ludzie bardzo mało inteligentni i leniwi, kompletnie bezproduktywni.
Wiecie, czy PGNiG w Warszawie udostępnia laptop i telefon do pracy zdalnej?
Ta, udostępnia. Całe 4 dni w miesiącu masz pracy zdalnej. Teraz jest i tak lepiej, bo wcześniej nie dało się wydrzeć tych 4 dni. Dyrektor sobie decydował czy pójdziesz czy nie. Mój decydował na nie xD
Dobry pracodawca!
Najciekawszy jest proces rekrutacji przez panią z HR np: na zwykłego pracownika (robola) przebiega niczym rekrutacja na stanowisko dyrektora miewam że to jest robione w celu oczywiście zachowania wysokich standardów firmy. Rozmowa kwalifikacyjna przypomina mi raczej przesłuchanie w którym to dla Pani z HR na podstawie mojego CV o dziwo istotne jest to czym się zajmowałem w mojej pierwszej firmie blisko 30 lat temu !!!! Wielce ważne było również dla Pani z HR jaki był powód rozstania z tą firmą w której pracowałem ponad ćwierć wieku temu !!! Tak jakby to było nad wyraz istotne , ważne i potrzebne .
To faktytcznie troche słabo.. a pytali cie o coś konkretnego? Czy tylko wypytywali o rzeczy z cv? No i pochwal się czy dostałeś pracę ;)
Szczerze, nie ma się do czego "pchać" jest z mca na mc gorzej, a jak Orlen przejmie firmę to już w ogóle będzie MOC
Od 3 tygodni nie chcą mi podesłać kopii umowy na gaz
Czy pracodawca PGNiG w Warszawie motywuje w jakiś sposób swoich pracowników?
Problemy ze stroną EBOK od kilku miesiecy, nie da się podać stanu licznika ani zapłacić faktury. Nikt w pgnig nie potrafi odpowiedzieć kiedy problem zostanie rozwiązany
Wystarczy usunąć konto w aplikacji eBok założone pod numerem klienta na który był założony... Domyślam się że numer klienta został zmieniony zarówno jak i numer konta bankowego do wpłat. Po usunięciu konta w aplikacji powinien Pan aktywować konto na nowo wraz z nowym numerem klienta . Wtedy wszystkie informacje z Pana konta będą znajdowały się pod nowym numerem klienta na którym są zaktualizowane dane i nie będzie miał Pan problemu z podaniem odczytu bądź też zarządzaniem wystawionymi fakturami
Ile można zarobić na stanowisku młodszego konsultanta ds obsługi klienta w powiatowym mieście w województwie małopolskim? Jakie są benefity pozapłacowe? Zdarzają się nadgodziny?
Niewiele ponad minimalną krajową, raz na kwartał przy wyrobionym planie sprzedaży, do 50% wynagrodzenia.
Jeśli lubisz się stresować planami sprzedażowymi, i ściemniać ludziom to praca dla Ciebie. Ja osobiście nie polecam
Pewnie zależy od miasta tam gdzie pracowałam było jak na to miasto całkiem dużo, a premia pdf te plany sprzedażowe to porażka żeby premię wyrobić
Słaba kasa ! i kłamią zarówno rekruterzy jak i kierownik wraz z dyrektorem ! Przeciągają podpisanie umowy na czas nieokreślony o 2 lata ! Dodatkowo w tym czasie zmienia się system przyznawania podwyżek i teraz po przepracowaniu 5 lat mogą być . Jeśli oni myślą ze ktoś tyle wytrzyma to się zdziwią
Co do płacy podstawowej to są widełki na okresie próbnym kokosów nie będzie , dodatki to premia kwartalna o ile zrealizuje się cele sprzedażowe , wczasy pod gruszą, premia z zysków raz w roku , trzynasta pensja oraz , świadczenia świąteczne to chyba tyle.Nadgodzin nie ma , wszystko trzeba w czasie pracy robić ,a robić jest co.
To jest Tragedia ! Nie mozna się dozwonic do PGNiG. Ponad godzinę gra muzyczka z informacja - : Prosimy oczekiwać na Połączenie ... i nikt NIE ODEBRA !! . Nie przychodzą kolejne opłaty... , nie ma mozliwości porozmawiać z konsultantem z PGNiG. Co się stało ???
Odniosę się do oddziału w Poznaniu, gdzie ludzie zatrudniani są po znajomości. Bez znajomości nie masz szans, żeby się dostać. Jako przykład podam niejakiego Grzegorza P. który został wciągnięty przez przyszywanego brata Daniela B. Sam dumny chodził i nie raz się chwalił, że brat takie kokosy załatwił. Także nie liczą się umiejętności a znajomości. Nie wspominając, że po prześwietleniu człowieka okazuje się, że studia dzienne, które trwają 3 lata kończył w 6 lat. Jak dla mnie zarówno jeden jak i drugi powinien wylecieć. Nie toleruje pracy po znajomości, tym bardziej jak osoba jest nie kompetentna.
Nie tylko w Oddziale w Poznaniu jest taka sytuacja, również w Zakładzie Gazowniczym w Oddziałe w Opolu miał miejsce taki przypadek.(usunięte przez administratora) W Opolu ludzie przyjmowani są po znajomości, nikt nie wie co tam się wyrabia. Ten Pan nie powinien tam pracować, bo nie zna się na niczym, jest zajęty zbędnymi sprawami, a na jego miejsce powinni przyjąć osobę, która lepiej by dbała o swoje obowiązki służbowe i byłaby bardziej w nich obeznana. Również nie toleruję pracy po znajomości, tym bardziej,że ta osoba nie powinna się tam wogle znajdować.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PGNiG w Warszawie?
Zobacz opinie na temat firmy PGNiG w Warszawie tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 30.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w PGNiG w Warszawie?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 16, z czego 2 to opinie pozytywne, 10 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy PGNiG w Warszawie?
Kandydaci do pracy w PGNiG w Warszawie napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.