Wiecie co ? W wielu firmach pracowałem , opinia z 1 ręki . Czy pan własciel P..... wie co sie dzieje w jego firmie ? Bo mam wrażenie że o wielu rzeczach i atmosferze nie ma zielonego pojęcia ! Firma jest toksyczna dla ludzi . Mega toksyczna ! Jak można sie opierac i zaufać na pracownikach którzy wiele lat pracuje na swoich stanowiskach i sie nawet nie zastanowic dlaczego ludzie przychodzą i po miesiącu idą na zwolnienie lub w ogole nie podejmuja pracy ? Czy pan P. który rozlicza swoich menagerów z wyników zdaje sobie sprawe że firma to nie tylko kadra zarządzająca ? Zachęcam bardzo na indywidualne rozmowy z pracownikami o niższym szczeblu a nie słuchanie tylko (usunięte przez administratora) którzy mu powiedzą tylko to co chce usłyszeć . To jest pana firma i pan jest przede wszystkim odpowiedzialny za atmosfere , poziom wyszkolenia kazdego pracownika w tej firmie . Ludzie na których opiera pan trzon rozwoju w tej firmie to jedna wilka Klika ! Ta firma nie ma pozytywnych komentarzy . Dlaczego ?
Wszystko co jest powyżej napisane jest prawda. Pracownicy są wykonczeni fizycznie i psychicznie. Reakcji pomimo zgłoszeń brak. Firma ma pracowników za nikogo. Pracujesz jest ok , odchodzisz jest jeszcze bardziej Ok. Dzień w którym sie zatrudnilam to był mój największy błąd.
A zdradzisz przy tym jak udało Ci się dostać o jakim stanowisku jest mowa? moja uwagę zwrócił tamten wątek odnoszący się do projektantów i podejrzeniami o inspiracje ich zadaniami rekrutacyjnymi w kolejnych kolekcjach, które zostały wypuszczone. Na innych stanowiskach jak testują umiejętności?
Pan Karol RKS powinien zastanowić się nad zmianą podejścia do swoich pracowników w podległym regionie. Fala odejść świadczy o czymś. Niestety ale wieloletni staż pracy nie znaczy o niczym jeśli nie potrafi się odpowiednio zarządzać. Stosowanie praktyk podchodzących pod (usunięte przez administratora) i przymykanie oka na to jest na porządku dziennym. Tnijmy koszty dalej i zróbmy po dwie osoby na zmianie na cały sklep, klienci będą wdzięczni :)
A co się stało z RKS na Wrocław?
To ja już nie wiem po prześledzeniu tych opinii warto do tej centrali iść czy jednak nie? niby cos pisali ze ogólnie warunki są lepsze, jeśli o kasę chodzi ale potem już rozbieżne opinie w komentarzach padały. Szukają Asystenta Dyrektora Artystycznego, dlatego sprawdzam. Oferta niby ma być ważna do stycznia. Czy jest tu ktoś kto dosłownie teraz niedawno dołączył i podzieliłby się opinia?
Jeżeli interesuje Was realny rozwój swojej kariery nie polecam rozpoczynania pracy w centrali LPP. Piszę z perspektywy pracownika działu projektowego. Praca początkowo wydaje się bardzo interesująca i rozwijająca, dopiero potem okazuje się, że szanse na jakikolwiek realny rozwój, mimo samych pozytywnych opinii dotyczących pracownika, jest bardzo mało realny i wymaga "proszenia się" o możliwość chociażby awansu. Mam perspektywę pracy w innej korporacji, gdzie to manager sam wychodził z inicjatywą i troską o rozwój pracownika, a w LPP kompletny brak zainteresowania. Dla osób ambitnych absolutnie nie polecam, natomiast, jeśli chcesz przyjść do pracy, pograć w gry albo oglądać YT przez pół dnia to jak najbardziej - nikt na to nie zwraca uwagi. A potem kiedy okazuje się, że zlecenia nie są realizowane w terminie i nagle nikt nie wie dlaczego. "Górze" polecam serdecznie sprawdzić funkcjonowanie działów projektowych w markach LPP i czy faktycznie osoby zasiadające na stanowiskach starszych specjalistów mają do tego wiedzę i kompetencję. Pracowałem w kilku innych firmach i pierwszy raz spotykam się z tak wielkim brakiem jakiejkolwiek kontroli pracowników i nie mowa tu o ślęczeniu nad biurkiem, ale regularnym sprawdzeniem wiedzy, kompetencji i realizacji zadań. Myślę, że jak nic się nie zmieni to przez kolejne naście lat projektanci będą udawać przez większość czasu, ze pracują, a ludzie, którym zależy na rzetelnym wykonaniu obowiązków będą się po prostu wypalać i ostatecznie plany związane ze zwiększaniem sprzedaży mogą pozostać tylko planami. Z pozytywów - są na prawdę fajni ludzie, nie wszyscy, ale zdecydowana większość i to jest to co sprawia, że tu się zostaje dłużej, niż zdecydowanie powinno. Co jest najbardziej smutne - tego typu opinie ma większość pracowników, ale mówi się o tym w "kuluarach". Podsumowując, jesteś ambitny i szukasz miejsca na ciągły rozwój - nie aplikuj, chcesz po prostu pochodzić do roboty - śmiało! Mam nadzieję, że opinia jest jak najbardziej merytoryczna. Rada dla osób marzących o kreatywnej pracy projektowej - nie LPP, wyjeżdżajcie za granicę albo próbujcie w mniejszych brandach.
Rekrutacja 3 etapowa. Telefon z zaproszeniem i wymianą podstawowych informacji. Zadanie rekrutacyjne. Rozmowa z szefem działu i pracownikiem HR w formie online. Sporo uwagi zostało poświęcone przedstawieniu firmy i działu. Zostały omówione zadania i umiejętności oczekiwane od kandydata. Bardzo długi czas oczekiwania na informację zwrotną.
Pojawiały się mutacje standardowych pytań (Gdzie widzisz siebie za 5 lat? / Pytania o teamwork / pytania o doświadczenie w branży (poprzedni pracodawcy)). W panelu otwartym na cześć pytań szef działu nie znał odpowiedzi - nastąpiło przekierowanie z prośbą o wystosowanie wiadomości do pracownika działu. Mail został wysłany -mimo zachęceń ze strony szefa i HR jego los pozostaje nieznany (brak odpowiedzi).
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
@Pracodawca Po tylu latach pracy nie sądziłam, że doczekam takiej rzeczywistości. Coś co kiedyś robiły 4 osoby teraz musi zrobić 1. To co się dzieje dzięki redukcji godzin jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Ludzie płaczą podczas pracy ze zmęczenia i bezsilności. To jest(usunięte przez administratora) w najczystszej postaci. Nie ma pomocy od nikogo z centrali. Wstydzę się że tu pracuje, a właściwie pracowałam bo ze zwolnienia na pewno nie wrócę. (usunięte przez administratora) - proszę skończyć te górnolotne gadki o tym, że jest to rodzinna firma i bardzo dba Pan o pracowników (usunięte przez administratora) tak złej atmosfery wewnątrz firmy nie było nigdy. Prawdą za to jest to, że jesteśmy tanią siłą roboczą której nikt niedocenia mimo ogromnego wkładu w sukces. Uciekajcie jeśli tylko macie taką możliwość.
Tak! Dokładnie!(usunięte przez administratora) Jako jednostki nie liczymy się wogóle nawet dla naszych bezpośrednich przełożonych. To prawda że jeśli nie pracujesz w centrali to tak naprawdę strata czasu i masa nerwów. Jeśli myślisz o rozwoju i awansie to nie tutaj.
Odwiedziłem ostatnio magazyn firmy LPP i szczerze mówiąc, doświadczenie było nieco koszmarem. Organizacja pozostawiała wiele do życzenia, a atmosfera wydawała się chaotyczna. Niemniej jednak, mój pobyt tam niespodziewanie zaowocował miłym zaskoczeniem. O(usunięte przez administratora) Mimo że panująca tam atmosfera pozostawiała wiele do życzenia, spotkanie tej pary pracowników było naprawdę wspaniałym przeżyciem. Ich otwartość, radość i profesjonalizm były naprawdę godne podziwu. Wspólnie pokazali, że miejsce pracy może być miejscem, w którym różnorodność jest ceniona i akceptowana. Mam nadzieję, że firma LPP poprawi swoją organizację i atmosferę w magazynie.
Malowanie trawy na zielono przed każda wizytą pracowników centrali :D Kryzys i oszczędności Hmm.. Pracownicy centrali nie maja pojęcia jak pracuje się w retailu. Te hasła o etyce w pracy? Etyczni i estetyczni.. ankiety o satysfakcji z pracy w której nie ma miejsca na otwarta odpowiedzi tylko opcje zaznaczenie:dobrze, bardzo dobrze, rewelacyjnie :) To nawet nie wkurza tylko jest smutne, wciąż słyszysz o kryzysie i oszczędnościach ale to chyba dotyczy tylko retailu, ograniczanie energii światło klimatyzacja, brudny socjal połączony z magazynem, premia? Dobry żart No ale bedzie bon na święta :) 3ba się cieszyć
Nawet nie wiem od czego zacząć. Bo przez ostatnie miesiące w pracownikach salonów (zwłaszcza Sinsay) zebrało się tyle negatywnej opinii że nawet nie wiem co napisać pierwsze. To co zaczęło się dziać gdzieś w okolicach sierpnia prowadzi tą firmę do upadku. I tak się stanie. Firma coraz bardziej tnie koszty (a to prąd-przyjeżdżają jacyś goście z serwisu i regulują ustawienie prądu,najlepiej gdyby salon pracował w egipskich ciemnościach), wyłączenie klimatyzacji/ogrzewania-pracownicy chodzą w tej chwili w koszulkach pracowniczych z długim rękawem i w bluzach ale i to nie pomaga. Jest (usunięte przez administratora) zimno na salonie,pracownicy dostają zapalenia gardła,anginy czy zwykłego przeziębienia które w tych warunkach nie da się wyleczyć,na zwolnienie oczywiście lepiej nie chodzić bo się kierownictwo w firmę lekko mówiąc zdenerwuje,nawet nie ma jak iść na te zwolnienia bo pracowników brak. W tej chwili salony opierają się na dyrektorze,zastępcy i starszym sprzedawcy. Załóżmy że jedna z tych osób jest na urlopie (bo firma kazała go wykorzystać do końca roku) a drugi pracownik dostaje anginy. I co ma przepraszam zrobić kiedy firma zabrania zatrudniania nowych ludzi,obcina na maksa godziny tak że w dzień na zmianie są 2 osoby,nie można zatrudnić lidera który musi być na UOP bo firma zabrania zatrudniania na umowę o pracę. Siedzisz (usunięte przez administratora) i smarczesz,dychasz i dusisz się w tym mrozie bez ogrzewania i (usunięte przez administratora) jak wół no kasjer stoi na kasie i nic innego nie jest w stanie robić a cała dostawa którą teraz odwalają,wymyślając sobie nowe "lepsze" procesy które mają usprawnić to nie działają,do tego robienie porządku na sklepie,zmiany VM,roznoszenie przymierzalni i wieczorne sprzątanie zostaje na kierowniku który powtarzam haruje jak wół za jedną wypłatę bo firma każe ucinać godzinki. No śmiechu warte! @Pracodawca czy Wy myślicie że zatrudniacie roboty do pracy?! Które nie mają prawa do życia prywatnego! Robicie durne spotkania na teams tłumacząc kierownikom że mają dać swoim pracownikom święty spokój w czasie prywatnym i chcecie (usunięte przez administratora) grupy na Messenger bo szanujecie życie prywatne pracowników a robicie takie go? Kogo Wy jeszcze próbujecie oszukać. Zostaniecie zaraz z ręką w nocniku bo nikt normalny i szanujący się człowiek nie będzie chciał pracować w takiej firmie w której nie szanuje się zdrowia i życia pracowników. Będą na Was (usunięte przez administratora) Ukrainki na kasach jak w Biedronce i będzie tylko do klienta "(usunięte przez administratora) i ot cała wasza obsługa klienta tak będzie wyglądać. Wieczne codziennie piłowanie kierowników o kalkulator HRS,pilnowanie utargów,zabieranie godzin,praca po 10h dziennie jeżeli chodzi o funkcyjnych bo przecież kasjerzy tylko na 5-6 h dziennie na uz. Czy Wam się wydaje że zatrudniacie ludzi bez życia osobistego i z końskim zdrowiem? To wina pracowników że Wasza firma przestała robić utargi,że przez rząd jest dwucyfrowa inflacja? Bo chyba nie. Może zacznijcie zwalniać swoich bezsensownych pracowników w centralach o każdej (usunięte przez administratora) i pozwalniać ludzi w magazynach,przestać otwierać kolejne sklepy które są Wam niepotrzebne. Leżycie totalnie jeśli chodzi o marketing i logistykę. Na wykładach na uniwersytetach jesteście antyprzykładem jak nie powinna wyglądać logistyka i zarządzanie. Zbliżają się święta,ludzie zaczną przychodzić robić zakupy a Wy dalej będziecie ciąć godziny i kazać pracować po 2 osoby? Sklep się przecież magicznie sam posprząta i dostawa sama się wystawi. Doprowadzicie salonu z nowy do tego stanu jaki był w kwietniu-maju kiedy też cięliście godziny a salony i magazyny wyglądały jakby przeszły wojnę. Totalny bałagan i (usunięte przez administratora). Nie było czasu na sprzątanie. Niedobrze się już na Was robi. Jak można doprowadzić do takiego stanu. Kto ma niby w sklepach pracować co? Nikt nie będzie harował za 3 osoby i robił 50 rzeczy na raz za jedną pensje. Zdrowie i życie mamy jedno. A Was (usunięte przez administratora) to interesuje. Najważniejsze by kupić rks nowe auta służbowe a Piechocki pojechał na wakacje na Bali. I tak tak wszyscy słyszeliśmy ten "nieśmieszny" żart że prezes jeździ do pracy autobusem i ubiera się w Sinsayu. Jasne oczywiście. Wymyślajcie sobie kolejne (usunięte przez administratora) procesy które niby mają usprawnić pracę a nic nie dają bo się w ogóle nie znacie jak wygląda praca na salonach. Najwyższa pora by wzięła się za was inspekcja pracy. Tyle w temacie. Ogarnijcie ten (usunięte przez administratora). Zaraz nie będziecie mieć ludzi do pracy.
Witam! Zgłaszam się z prośbą do Państwa odwiedzających tą stronkę, być może nawet pracownicy centrali! W Croppie w Millenium Hall w Rzeszowie pracuje niestety od lat nietykalny facet (usunięte przez administratora) Doszło do sytuacji, w której dziewczyna nie wytrzymała już pracy tam i zwolniła się z powodu poniżania i niesprawiedliwego zachowania przez tego osobnika. (usunięte przez administratora).(usunięte przez administratora)Oczywiście zwolnić musiała się dziewczyna, ponieważ nie było możliwości dalszej pracy. (usunięte przez administratora)Niestety na firmę liczyć nie można, bo swoje zaniedbania wieloletnie tłumacza przedawnieniem (skoro nic nie robili to się przedawniło XD) i tłumacza, że oni mu do telefonu nie zaglądają i nie oni go rekrutowali...sprawa sądowa Konflikt wśród pracowników na dodatek niemorlany no cóż firma nie widzi problemu XD. Zastraszanie dziewczyny, która spokojnie udowodniłaby (usunięte przez administratora), ale wycofała się, bo ja straszył (usunięte przez administratora)też żadnego wrażenia na nich nie zrobiło. Proszę o rady co z tym zrobić? Co zrobić z tym facetem co zrobić z tą firmą? Czy to jest już przegrane? To jest nienormalne wręcz straszne, że on sobie pracuje i to tyle lat.
Siemanko, nie pracuje dla croppa, ale chciałabym pomóc , bo to co opisałeś jest niemożliwe
„niemożliwe”? teraz nie wiem czy niedowierzasz czy faktycznie stwierdzasz, że takiej opcji to nie ma? ale co w takiej sytuacji tak w ogóle zrobić? Gdzie można zgłaszać jakieś niepożądane sytuacje? Generalnie widzę ze ta opinia wisiała już od paru miesięcy i dopiero Ty się do niej odnosisz. Nikt z góry się nie zainteresował sprawa?
Za ok. 3 lata pracy w tej firmie (już byłej), mogę podsumować swoje doświadczenia w kilku punktach: 1. Faktyczny brak zainteresowania firmy oraz menadżerów w rozwoju zawodowym pracownika. Chodzi tutaj zarówno o rozwój horyzontalny (umiejętności) jak i wertykalny (awans). Brakowało mi wypracowania z moim przełożonym PDP (personal development plan) oraz nakreślenia perspektyw rozwoju w tej firmie. Pracowałam na stanowisku seniorskim więc naturalnie byłam ciekawa jaka przyszłość czeka na mnie w firmie i mimo że wyraźnie deklarowałam swoim menadżerom preferowany kierunek rozwoju, ani nakreślenia perspektyw, ani zorganizowanych wysiłków (czyt. interesu) menadżerów w tym zakresie nie zaobserwowałam. W ciągu dłuższego czasu miałam wyraźne odczucie że utknęłam i za sprawą braku pomocy od pracodawcy, zaczęłam na własną rękę szukać sposobów na rozwój. Firma wyraźnie preferuje zatrudnienie wyższej kadry zzewnątrz, niż promowanie już zatrudnionych pracowników. 2. Brak wypracowanego systemu indywidualnej oceny pracownika. Twoja sytuacja finansowa zarówno jak rozwojowa w ogromnej mierze zależy od wysiłku innych zespołów. Wszyscy pracują na jeden cel, co jest zrozumiałe. Ale wówczas gdy dział jest ogromny i ani ty ani twój przełożony czy nawet przełożony twojego przełożonego (rozdęta wertykala menadżerska to też osobny temat) nie są w stanie wpływać na pracę innych zespółów a wynik wychodzi kiepski, tracą na tym wszyscy. I nawet jeśli pracowałeś sumiennie a management uznaje świetne wyniki twojej pracy, nie dostajesz żadnej zachęty "bo przecież nikt nie dostał". Swoją drogą, pochwały te też nie są częste, chyba że naprawdę zrobisz coś wybitnego. Może jest tak dlatego, aby pracownicy nie poczuli, że ich praca jest wartościowa bo wtedy będą oczekiwać lepszych warunków. 3. Jest sporo toksycznych ludzi. Kartki w kuchni, walka o klimatyzację, wyzywanie na wspólnych callach i czatach to rzecz dosyć powszechna. Mimo że udało mi się zaprzyjaźnić ze świetnymi ludźmi to jednak uważam, że żółcz, z którą normalnie masz do czynienia potrafi czasem porządnie uprzykrzyć ci codzienność. Niektórzy ludzie zapominają, że fochy i duma nie mogą iść przed profesjonalnym wykonywaniem swoich obowiązków pracowniczych. Chcę podkreślić, że są to tylko moje własne doświadczenia i może zbytnio skupiam się na negatywie. Ale jeśli miałabym powiedzieć coś dobrego, to pierwsze, co mi przychodzi do głowy to ludzie. Już pisałam o tym wyżej, naprawdę można aprzyjaźnić się ze świetnymi osobami.
Hej, czy jest spora konkurencja jeśli o kandydaturę chodzi? widziałam te opinie o braku zwrotki z rozmowy i zastanawiam się czy faktycznie jest tyle osób do obsługi? Wystawiona została po prostu oferta dla Social Media & Web Specialist i myślałam czy by nie podesłać CV, bo z opisu wynika, że wielu kandydatów potrzeba. To będzie praca w jakimś nowym zespole? O co spytają mnie na rozmowie, kandydował ktoś teraz? jak się przygotować?
Daruj sobie tą firmę. Jestem na l4 kilka dni a już jest oferta pracy na moje stanowisko. Ktoś myślisz docenił moje wcześniejsze starania? Nie tylko czekają żebyś zrobiła coś co będą mogli wykorzystać przeciwko. Jest jedna zasada na początku myślisz idealna firma, później nie zdajesz sobie sprawy jak zabrnelas w ich manipulacje. W ostateczności szukasz innej pracy.
Skąd wiesz, że akurat konkretnie na Twoje? Tylko Ty pełnisz tę wspomnianą funkcję czy o co chodzi? A co z wynikami przed przejściem na l4? Ktoś w ogóle miał jakieś większe uwagi co do nich? jak macie je weryfikowane lub w jaki sposób dochodzi do ich podsumowania?
Pani Ewelina ghost'uje kandydatów. Obiecuje feedback i nie odzywa się. Minął miesiąc, a Pani milczy. Pełna ignorancja i brak szacunku dla kandydata.
Jak stoicie obecnie w temacie SEO? Wisi teraz oferta dla specjalisty a nie widzę by ktoś ostatnio o tym obszarze pisał. Siedzę w temacie i zastanawiam się jak warunki wyglądają teraz na Łąkowej. Praca z tego co widzę jest stacjonarna i teraz pytanie czemu? Jaki byłby problem z ewentualną hybrydą? Nie sprawdziła się jednak? Co zostanie zweryfikowane u mnie na rozmowie? Był ktoś i opisze swoja?
Byłam na zakupach w jednym ze sklepów sinsay w Częstochowie przy ulicy :11 Listopada 25, niestety muszę bardzo negatywnie się wypowiedzieć odnośnie porządku jaki tam panował, a mianowicie brud nieziemski...kłęby kurzu przeogromne na ubranicha dziecięcych spodnie po kolana w kurzu okropnym. Poza tym te kłęby kilku nastodoniowe na pewno jak nie miesięczne były na całym sklepie. Towar konkretnie okulary które zamiast na stojaku leżały na podłodze i panie ekspedientki udawające że widzą Oj przykre. Czasowo nowy sklep, ale załoga totalnie do wymiany od już w całości na pierwszym miejscu kierownictwo które nie potrafi zachować porządku i zespołu aby stali o to. Na dowód wszystkiego mam udokumentowane wszystko na zdjęciach.
Czy ktoś może pracował w HR? Jakieś info o atmosferze, zarobkach, czy duza jest tam rotacja na stanowiskach? Cokolwiek...
Ja mam inne pytanie - czy ktoś pracował jako projektant albo asystent projektanta? Lub miał tutaj staż? Napiszcie proszę coś bo się zastanawiam :)
Naprawde nie polecam, (usunięte przez administratora) za pieniadze, za ktore w dzisiejszych czasach nie da sie zyc. Po 4 latach w tej firmie, w dwoch roznych dzialach, odradzam marnowania czasu i nie powtarzania tego bledu. Osobiscie zaluje, bo dzisiaj moglabym byc w zupelnie innym miejscu, a musialam zaczac wszystko od nowa. Przynajmniej juz teraz wiem, ze da sie znalezc prace, gdzie nie traktuja cie jak (usunięte przez administratora).
4 lata? To jak standard płacowy się u Ciebie przedstawiał? I ciekawi mnie też to, że przeszłaś do innego działu, awans czy po prostu były jakieś rekrutacje wewnętrzne? A co do tej pracy jako asystentka projektanta, mimo atmosfery da rade nauczyć się z czasem tego co trzeba?
No to czas najwyższy na podsumowanie pracy w LPP po 3 miesiącach (usunięte przez administratora)pracownika. 1. Zaczynasz pracę. Kierują cię na szkolenie, które nijak ma się do twojego planu dnia i oczywiście z wielkim fochem mówią, że "no ok, przyjdź chociaż na jeden z dni szkoleniowych". Idziesz na ten drugi dzień do wybranego przez nich sklepu do szkolenia. Stoi sobie "miła" (usunięte przez administratora), która zachwala pod niebiosa firmę, zarząd, prezesa, sklepy, sieć, kurde wszystko - nawet płytki w łazience. Dziewczyna nie ma na czym szkolić, bo oczywiście nie działa Internet, gada głupoty o prywatnych sprawach, do tego uważa, że "Prezes jest fantastyczny, bo ubiera się w sklepach sieci LPP i nie jeździ Porsche". A, no jak nie jeździ to spoko typek. :) Abstrahując, w Internecie można znaleźć z nim wywiady, jak to skromnie jeździ autobusem i Uberem. A mi jedzie czołg pod okiem. 2. Idziesz sobie do pracy na towarowanie, bo to nowo otwarty punkt. Pracujesz w pocie czoła, wytrząsa się nad tobą dziewczyna w twoim wieku, lub młodsza, bo nie potrafisz składać koszulek, a poza tym to za głośno się śmiejesz. Chodzi (usunięte przez administratora), nie robi nic poza łypaniem na ciebie spod byka, żre na twoich oczach, ale ty się nawet napić nie możesz, bo "wszyscy idą o jednym czasie na przerwę". Nie wiem w jakim celu ona tam była. Dekoratorka nawet pracowała równo z innymi, byleby usprawnić wszystko i się wyrobić, a ta w (usunięte przez administratora)stoi oparta o stolik i szefuje wzrokiem. 3. Po wszystkim dowiadujesz się, że sklep nie otworzy się (najprawdopodobniej) na czas, więc możesz sobie jechać na support, albo siedzieć na (usunięte przez administratora) w domu. Masz zlecenie, więc chcesz jak najwięcej zarobić. Okazuje się, że masz być wsparciem na 6 godzin w sklepie na drugim końcu miasta, gdzie dojazd zajmuje ponad godzinę? Czy to się opłaca? Oczywiście, że nie, ale według tzw. "góry" to DAR, że możesz zarobić. 4. Sklep jednak otwiera się na czas. Brak jakichkolwiek informacji o jego otwarciu. Sklep na (usunięte przez administratora), wylot z miasta. Mało kto wie o jego istnieniu, do tego umiejscowiony jest w samym rogu, więc wychodząc z nieopodal otwartej Biedronki, po prostu nie wiesz co to, z czym i w ogóle że to SINSAY, bo o nim oczywiście mowa. Starsze panie przychodzą z ciekawości. Ceny są dla nich podejrzanie niskie, więc to najpewniej badziew i chińszczyzna. Wychodzą z tego polskiego sklepu, ale ty wiesz, że koszulka, którą oglądały, uszyta została w Bangladeszu. :D 5. Pracujesz sobie, jest fantastycznie, kierownik cię chwali. Nagle zaczyna się ucinanie godzin. Ale hola! To nie tak, że tam 10 godzin na miesiąc, pojedynczo. To jest hurt! Większy niż w tym wspomnianym Bangladeszu! Z początku było to sporadyczne. Dziś mamy koniec sierpnia, a ja ze 121 godzin pracy zjechałam na 73 godziny. Czy kogokolwiek to obchodzi? NIE! Bo przecież jak nie masz wyrobionego planu, to znaczy, że nie ma aż tyle pracy, aby na zmianie było np. 5 osób. Nieważne, że na sklepie jest (usunięte przez administratora) dostawa jest w powijakach. Oni chyba myślą, że to się samo robi, a sprzedawca tylko z uśmiechem wita i obsługuje klienta. 6. (usunięte przez administratora) I WSZYSTKO ZEPSUTE! Drzwi automatyczne notorycznie świrują, drzwi od magazynów - oczywiście się nie domykają. Internet nie działa, zawieszają się aplikacje. Ba! Teraz wprowadzili nową do sprawdzania i metkowania towaru, ale niebotycznie utrudnia pracę! Drukujesz metkę, ładuje się wolno, musisz się cofać milion razy, nie łapie skanowanie. Cyrk. 7. Współpracowników i kierownictwo salonu jest świetne! Moim zdaniem ci ludzie się marnują, ale też się boją. Nie ma kto rozmówić się porządnie z kierowniczką regionalną, bo przecież "nie mów nic, bo cię zwolni". A za co? A no za to, że ona sobie NIE ŻYCZY dyskutowania. A ja sobie nie życzę traktowania pracownika, ba!, drugiego człowieka, jak (usunięte przez administratora). Bo przecież sprzedawca żyje powietrzem, nie ma rachunków i (usunięte przez administratora)trawę. Firma oczywiście rozwiesza magiczne kartki o prawach człowieka, etyce pracy i z tymi podobnymi badziewiami. Nawet jest numer na INFOLINIĘ POMOCY w pracowym kryzysie. :D Czy polecam pracę? Oczywiście, że NIE! Odradzam z ręką na sercu. Może gdyby to była jakaś galeria, to sklep wyrobiłby normy i godziny by się zgadzały. Mimo to w sklepie "wolnostojącym" absolutnie nie radzę pracować, szczególnie na (usunięte przez administratora), bo zaplanujecie sobie budżet z wypłaty, a jedyne co będziecie mogli kupić, to waciki na promocji z shakeomatu w sąsiadującej Biedronce.
Pracuję w salonie znajdującym się w galerii w samym centrum dużego, turystycznego miasta, a i tak nie jesteśmy w stanie wyrobić planów i tez hurtowo ucinane są godziny. Także nie jest to jedynie problem "twojego" sklepu.
Będę aplikowała na stanowisko asystent projektanta, jaka jest atmosfera i środowisko pracy w obszarze Designer w LPP S.A Gdańsk?
Z końcem sierpnia po 6 latach opuściłem mój salon House. Czy żałuje decyzji? Nie i Tak. Przeszedłem cudowną drogę od (usunięte przez administratora). Spotkałem przez tą drogę mnóstwo cudownych osób. Stworzyłem najwspanialszy zespół, którego życzę każdemu (usunięte przez administratora). Takiego zgrania i atmosfery życzę też sobie w nowym miejscu pracy. Najgorsze było pożegnanie… Całemu mojemu zespołowi dziękuję za współpracę i dziękuję za docenienie mojej pracy. Nie jedne łzy na koniec się polały, ale było warto. Dużo tutaj też jest opinii odnośnie współpracy z centralą… też się wypowiem! Mój RKS - pierwsze nasze lata współpracy uważam za bardzo dobre. Dzielenie się wiedzą, analiza raportów i chęć niesienia pomocy, motywacja na dobrym poziomie. Jednak rok 2023 przyniósł mocny regres, gdzie się zawiodłem. Przytoczę tu słowa z jednego zebrania „Jesteśmy dorosłymi ludźmi jak chcecie się zwolnić to ja to zrozumiem.” Czy to jest motywacja w ciężkich czasach? Szkoda jednak, że w ostatnich dniach nie doszło do podziękowania za współpracę. Czas na(usunięte przez administratora) - dziękuję za nie zorganizowanie tego spotkania o którym rozmawialiśmy przy podpisaniu porozumienia. Jak widać HR miękki jest ciężki dla każdej ze stron. Życzę Wam wszystkim jednak powodzenia i dziękuję.
Hej planuje w następnym roku złożyć CV na staż ze by dostać prace jako grafik nadruków. Jak jest na tym stanowisku ? Nie mam doświadczenia ale mam wykształcenie :) jaka atmosfera w centrali? Czy warto jest zaczynać tą prace? Na jaką pensje można liczyć na początku? Są jakiś premii czy możliwy rozwój ?
Nie ma rozwoju, pieniadze bardzo slabe (kazde inne korpo zaplaci ci wiecej), no i (usunięte przez administratora):)
Firma do której nie chciałabym wrócić. Za nim podejmiesz współpracę przeczytaj opinie i sam sobie odpowiedz czy chcesz pracować w takim miejscu. W każdej firmie na rozmowach obiecują Ci złote góry jak również w lpp. Zaczynajac współpracę sądziłem ze jestem w firmie która dba o pracownika , walczy o niego a jednak dla niej liczy się tylko realizacja planu. Mało który RKS jest w stanie wspierać i pomagać salonom który się opiekuje , większość z nich przyjeżdża rozkłada laptopa ( marnuje 4/5 h ) opieprzy i pojedzie ( doprowadzając zespół do łez oraz paniki ) Dając Ci wolna rękę musisz robić i pracować tak jak oni sobie to wymyśla . Rotacja kierowników /osób funkcyjnych straszna , co miesiąc wzrasta lista ofert pracy na tych stanowiskach ( i to nie sa oferty do nowo otwierających sie salonów ) . Szkoleniowcy ? Dużo im brakuje do dobrego przeszkolenia , przeważnie zabierają Cię na salon abyś popracował w tym miejscu bo nie maja ludzi . Poznałem dwóch dobrych i godnych polecenia ale jeden już nie pracuje wiec Paweł dzięki za wszystko ! Jeżeli mam sie odnieść do pracy na danym salonie , grafik mega elastyczny zmienia sie z dnia na dzień . Zmiany cen /promocje/ zmiany VM / prace magyznowe , takie informacje dostajesz na ostatnia chwile i musisz prosić pracowników o to aby przyszli do pracy . Już nie wspomne o dostawach które nie sa zgodne z raportem ( ale ich to nie obchodzi ) . Budżety z kosmosu nie ma szans na realizacje , wiec o premii zapomnij. Pracownik na L4 , radź sobie nikt nie oddeleguje pracownika ( tłumacząc słowa przełożonych za duże koszty ) . Pracujesz za trzech a wypłatę dostajesz mizerna . Pracownicy dużo gadają mało robią , przyjść nie narobić się wyjść . Oczywscie to zależy od Ciebie jaki zbudujesz sobie zespół , aczkolwiek przy tych zarobkach i wymaganiach RKS i DS tracisz chęć do wszystkiego . Moja współpraca z ta firma trwała 1.5 roku jednak nie żałuje swojej decyzji a Tobie przyszły nie doszły pracowniku radzę zastanowić się za nim zaczniesz współpracę.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w LPP S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy LPP S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 252.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w LPP S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 144, z czego 11 to opinie pozytywne, 90 to opinie negatywne, a 43 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy LPP S.A.?
Kandydaci do pracy w LPP S.A. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.