Pokolenie Y może być pierwszym, które w trakcie całego swojego życia zarobi mniej od swoich rodziców. Takie wnioski płyną z raportu przygotowanego przez Resolution Foundation. Na szczęście dla polskich millenialsów, organizacja wzięła pod lupę brytyjskich igreków.

Roszczeniowi millenialsi

Millenialsi, czyli pokolenie urodzone między 1980, a 2000 rokiem odciska coraz większe piętno na rynku pracy (i nie tylko na nim). W oczach pracodawców uchodzą za wymagających i nie przywiązujących się do miejsca zatrudnienia. Od swoich przełożonych wymagają zaangażowania, możliwości rozwoju. Atrakcyjne wynagrodzenie to za mało, by przyciągnąć ich do siebie. W większym stopniu doceniają również rolę benefitów. Szacuje się, że do 2025 roku przedstawiciele pokolenia Y – jak są nazywani – stanowić będą nawet 75% wszystkich pracowników na świecie. Już teraz coraz częściej zajmują kierownicze stanowiska, odpowiadając za kierunek rozwoju przedsiębiorstw, w których pracują. Świat idzie do przodu, a o zachodzącym postępie decydują millenialsi. Okazuje się, że nie musi mieć to odzwierciedlenia w otrzymywanym wynagrodzeniu.

Zamożni seniorzy

Do tej pory naturalnym było, że każde kolejne pokolenie, w trakcie całego swojego życia zarobiło większą sumę pieniędzy niż ich rodzice. Millenialsi mogą być pierwszymi, u których ten trend ulegnie zmianie. A przynajmniej brytyjscy millenialsi. Raport Stagnation Generation przeprowadzony przez Resolution Foundation pokazuje aspekty, w których brytyjskie pokolenie Y już teraz ogląda plecy swoich rodziców. Zgodnie z informacjami zawartymi w badaniu, młodzi wyspiarze, czyli osoby między 20 a 35 rokiem życia, zarabiają około 8 tys. funtów mniej niż ich poprzednicy. Takie wynagrodzenia wynikają poniekąd z niższej produktywności młodych pracowników. Swoje piętno odcisnął również kryzys finansowy, rozpoczęty pod koniec poprzedniej dekady. Jeśli ich pensje rosłyby w podobnym tempie, jak wypłaty pokolenia X przed kilkoma dekadami, to w ciągu całego życia brytyjscy millenialsi zarobią 825 tys. funtów. Uczyniłoby to z nich pierwsze pokolenie, które zarobi mniej niż poprzednicy. Co więcej, niewykluczone, że ich pensje będą jeszcze skromniejsze. Według Resolution Foundation może do tego doprowadzić Brexit.

Wynagrodzenia to nie jedyny problem

Wynagrodzenie to jeden z kilku problemów, na które zwraca się uwagę w raporcie. Millenialsi na Wyspach borykają się z wyższymi kosztami życia. Tylko do 30 roku życia wydadzą na czynsz 25 tys. funtów więcej niż pokolenie X, czyli osób urodzonych w latach 1966-1980. Rosnące ceny nieruchomości sprawiają, że posiadanie mieszkania na własność jest dla wielu Brytyjczyków nieosiągalne. Iksy posiadają również szerszy dostęp do programów emerytalnych niż młodsi pracownicy. To właśnie na barkach igreków spoczywać będzie utrzymanie starszego pokolenia, korzystającego z wielu przywilejów. W niedalekiej przyszłości może to zaowocować wyższymi składkami na opiekę społeczną oraz podatkami. Z publikacji Resolution Foundation wynika również, że Brytyjczycy w wieku 65-74 lat zgromadzili więcej dóbr, niż dwukrotnie bardziej liczebna grupa mieszkańców, którzy nie osiągnęli jeszcze 45 roku życia. Wnioski snute przez Resolution Fundation nie napawają optymizmem. Na szczęście dotyczą brytyjskich przedstawicieli pokolenia Y. Ten problem powinien ominąć Polskę. Nasz kraj w dalszym ciągu znajduje się w fazie rozwoju. Z roku na rok liczba zagranicznych inwestycji nad Wisłą rośnie.

Oceń artykuł
0/5 (0)