Pierwsi przedstawiciele pokolenia Z są już na rynku pracy. To osoby, które urodziły się w świecie przepełnionym technologią. Wielu z nich nie pamięta świata bez internetu. Dorastanie w takim ekosystemie musi wpływać na ich postrzeganie pracodawcy. Czego zatem oczekują od przełożonego „Zetki” i jak zwrócić na nich swoją uwagę?
Pokolenie Z, to osoby urodzone po 1995 roku. Są zatem najmłodszą grupą pracowników. Wychowywali się w czasach bardzo intensywnego rozwoju technologii. Towarzyszyła im ona podczas stawiania pierwszych kroków, nauki mówienia, pisania itp. W przeciwieństwie do swoich rodziców nie musieli uczyć się nowinek technicznych. Urodzili się w świecie, który jest nimi wypełniony. Internalizowanie ich było czymś naturalnym. Internet to dla nich podstawowe źródło wiedzy. Tak jak nasi rodzice z łatwością obsługiwali magnetofony, tak pokolenie Z bez problemu korzysta ze smartphone’ów. Swoją drogą, wielu z nich pewnie użyje ich teraz, by sprawdzić do czego służył magnetofon. Nikogo nie dziwi już fakt, że kilkuletnie dziecko nie potrafi wiązać butów, za to bez większych kłopotów, nawet w intuicyjny sposób radzi sobie z urządzeniami mobilnymi.
„Zetki” wchodzą na rynek pracy
Takie przywiązanie do technologii musi wpływać na wymagania tego pokolenia względem potencjalnych pracodawców. Najstarsi przedstawiciele pokolenia Z są już na rynku pracy, a z roku na rok ich odsetek będzie coraz większy. Wielu pracodawców dopiero „nauczyło się” millenialsów, a już czeka ich kolejne wyzwanie. Zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego przez Centrum Innowacji ProLearning, ponad 96% „Zetek” oczekuje od pracodawców zagwarantowania dobrej atmosfery w pracy. Prawie 90% z kolei wymaga od przełożonego szacunku do swojej osoby. Trochę ponad 3/4 osób z pokolenia Z chce by pracodawca zapewnił im możliwości rozwoju. „Zetki” chcą same decydować o tym, kiedy spędzają czas w pracy. Z tego też względu, bardziej niż inne pokolenia, doceniają możliwość pracy zdalnej, nierzadko przychodząc do biura tylko na konkretne spotkania.
Komunikacja „Zetek”
„Zetki” to osoby, które nie znają świata bez dostępu do internetu. Możliwości, które daje sieć wykorzystują nie tylko do wzbogacenia wiedzy, ale również do komunikacji. Jej sposób może wiele powiedzieć o tym, w jaki sposób wchodzić z nimi w interakcję. A jest ona czymś koniecznym. Pokolenie „Z” oczekuje uwagi. Wystarczy spojrzeć na najpopularniejsze Fan Page twórców z tego pokolenia na Facebooku. Śledzi je nawet 3 mln osób. Pod każdym wpisem zaobserwujemy setki, a nawet tysiące interakcji. Dla osób z tego pokolenia interakcja z innymi użytkownikami jest czymś naturalnym. Choć może się wydawać, że dla pracodawców jest to nieistotna kwestia, to rzeczywistość jest inna. Chcesz przyciągnąć „Zetkę”? Twoja firma musi być obecna w internecie. Jednocześnie nie może się to ograniczać tylko do posiadania strony przedsiębiorstwa. To zdecydowanie za mało.
Jak przyciągnąć „Zetkę”?
Już w momencie poszukiwania zatrudnienia „Zetka” chce pozyskać jak najwięcej informacji związanych z potencjalnym miejscem pracy. Z pewnością odwiedzi zatem jej profile w social mediach. Bez wątpienia sprawdzi również, co na temat pracy w firmie sądzą jej pracownicy, zapoznając się z opiniami takich osób. Marka, która nie będzie reagować na wpisy z nią związane nie znajdzie uznania w oczach „Zetki”. Negatywne opinie nie muszą zostać odebrane w pejoratywny sposób, jeśli firma udzieliła rzeczowej, wyczerpującej odpowiedzi. HR nieodwracalnie wszedł w fazę, w której rekrutacja nie polega już na wystawieniu ogłoszeniu o pracę. Dziś działania Human Resources zaczynają się od odpowiedniej komunikacji z kandydatem. Komunikacji, przez którą rozumie się także, a raczej przede wszystkim, pokazanie firmy na zewnątrz. Imprezy integracyjne, przyjazne miejsce pracy – to aspekty zwiększające zadowolenie pracowników. Przedstawienie takich aspektów na zewnątrz, np. wykorzystując social media lub zakładkę aktualności na GoWork.pl, okazuje się olbrzymim atutem podczas rekrutacji, zwiększając szanse na pozyskanie nowego członka zespołu.
Praca dla pokolenia Z – gdzie znajdą ją najprędzej?
Pokolenie Z również chce zdobyć dobrze płatną i rozwijającą pracę, podobnie jak ich starsi koledzy. Niemniej, oprócz określonych oczekiwań, inny będzie również styl poszukiwania rzeczonej pracy. Agencje pośrednictwa czy Powiatowy Urząd Pracy raczej nie wchodzą w grę.
W przypadku pokolenia Z, najczęściej wybieraną formą poszukiwania stabilnego zatrudnienia jest oczywiście skorzystanie z internetu, w ramach rozmaitych portali ogłoszeniowych, takich jak na przykład GoWork.pl – i nic w tym dziwnego, wszak właśnie tam pracę można zdobyć najłatwiej.
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_74438572_turystyczny-podr%C3%B3%C5%BCnik-fotograf-robi-obrazkowi-dennemu-g%C5%82%C4%85bikowi-na-rocznik-fotografii-kamerze-na-t%C5%82o.html
Komentarze
Skuteczny
My zatrudniając copywriterów już też myślimy o tym, że wchodzi na rynek pracy nowe pokolenie. Z takimi ludźmi inaczej się pracuje. Trzeba przywyknąć to nowych zasad współpracy. Jest inaczej, ale jesteśmy pozytywnie nastawieni 🙂
Anniela
jestem już pracownikiem po 50 i obserwuję rzekome wymaganie po kolei wchodzących na rynek: : pokolenie Y, pokolenie C millennialsi, pokolenie Z i tym podobne. W większości są to wymysły socjologów,które nijak mają się do stanowiska polskich pracodawców gdyż ci mają w głębokim poważaniu wymagania potencjalnych pracowników i choć odczuwają braki kadrowe nadal nie chcą przyjąć do wiadomości ze warunki się zmieniają, nadal wymagają to samo co 20 lat temu a nie podoba ci się, to nie pracuj. Przynajmniej tak jest na polskiej prowincji.