Poszanowanie praw pracowniczych i kultury zatrudnienia powinno być standardem. Niestety niektórzy pracodawcy o tym zapominają, decydując się na kroki, które są katastrofalne w skutkach dla ich firmy. W ostatnim czasie media społecznościowe zawrzały, komentując aferę związaną ze zwolnieniem graficzki przez Skype. Zarówno sposób, jak i ton wypowiedzi pracodawcy wywołał wiele kontrowersji.

Zwolnienie przez Skype

Źródło zdjęcia: pl.123rf.com

Zwolnienie przez Skype – czy to przystoi pracodawcy?

Całe zamieszanie wywołane zostało przez rozmowę pracodawcy z nowo zatrudnioną graficzką. Na screenach, które trafiły do Internetu, możemy przeczytać, że jest on niezadowolony z tempa pracy, a w dalszej części konwersacji pracodawca stwierdza, „coooo proszeeeee, chyba Pani żartuje, to dziękuję do widzenia. Ja nie płacę za naukę”, „ręce opadają”, lub „czy uważa Pani, że firma powinna płacić za naukę programu graficznego???”.

Graficzka była zszokowana zarzutami, ponieważ informowała już na etapie rozmowy kwalifikacyjnej o potrzebie opanowania programu, z którym wcześniej nie miała do czynienia. Mimo to została zatrudniona.

Zwolniona graficzka podzieliła się swoją historią w sieci, jednak nie podała danych firmy, ani jej lokalizacji. Mimo to Internauci znaleźli owego pracodawcę, wyrażając brak akceptacji wobec takiego sposobu traktowania i zwolnienia pracownika.

Oświadczenie właściciela Giftpol

Gdy afera wyszła na jaw, właściciela firmy Giftpol, który przyczynił się do zaistniałej sytuacji, dopadły niemiłe konsekwencje. Fala hejtu jaka spadła na firmę i pracowników była zaskakująco duża. W serwisie GoWork.pl cały czas pojawiają się nowe opinie: https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,21292579

Były już pracodawca wydał nawet specjalne oświadczenie na swojej stronie. Czytamy w nim:

„Osoba ,która zgłosiła się do nas i została wybrana do pracy na tym stanowisku zadeklarowała, iż ma kwalifikacje i szybko opanuje program”.

Jak widać, brak idealnej znajomości programu nie był przeszkodą w zatrudnieniu takiego kandydata, choć jak pracodawca stwierdził dalej „Niestety nie mamy czasu na dodatkową pracę nad nową osobą i angażowania innych pracowników w jej zadania”.

W dalszej części oświadczenia właściciel firmy tłumaczy się z niestosownej formy zwolnienia pracownika:

„W tym przypadku zdecydowałem o rezygnacji ze współpracy. Odbyło się to za pomocą komunikatora Skype , dlatego że często jestem poza firmą i nie zawsze mam możliwość osobistego kontaktu z pracownikiem. Nad tym rzeczywiście mogę ubolewać, powinno to odbyć się osobiście”.

Mimo świadomości złego postępowania pracodawca opisuje, że doświadczył hejtu na ogromną skalę, który dotyczył również samych pracowników. Właścicielowi nie przeszkadzało to jednak w pochwaleniu się doskonałą renomą firmy:

„Jesteśmy obecni na rynku od kilkunastu lat, cieszymy się poważaniem i szacunkiem klientów, dostawców na terenie Europy i innych części świata. Pracujemy z wiernymi pracownikami firmy od kilku do kilkunastu lat. Dbamy o ludzi, szanując zaangażowanie i oddanie”.

W oświadczeniu znajdziemy też informację o działaniach prospołecznych:

„Dodam, iż jesteśmy firmą społecznie użyteczną gdyż wspieramy wiele fundacji w tym kraju , nie pozostajemy obojętni na ludzkie cierpienie i choroby. Bardzo często wyciągając pomocną dłoń”.

W podsumowaniu właściciel zastanawia się, czy jego firma zasłużyła na falę hejtu i nagonki w Internecie. Jednak nie ulega wątpliwości, że tu błędów popełniono wiele.


Zobacz też: Komunikacja wewnętrzna w firmie: Co robić, by była efektywna? Narzędzia komunikacji wewnętrznej


Traktuj pracownika z szacunkiem, bo.. pokolenie Z nie wybacza

Sytuacja ta dobitnie pokazuje, jak złe potraktowanie pracownika może zniszczyć w jednej chwili żmudnie prowadzony przez lata biznes.

Firma popełniła błąd – zatrudniła osobę z brakiem doświadczenia w programie, którego używano. Pracodawca powinien przeprosić za zaistniałą sytuację i pożegnać się z pracownikiem osobiście. Tutaj jednak pojawiły się jednak pretensje (choć na rozmowie rekrutacyjnej ich nie było) i internetowa forma wypowiedzenia. To nie mogło pozostać bez echa.

Pokolenie Z, które funkcjonuje obecnie na rynku pracy, nie jest już tak bezczynne wobec złego traktowania przez firmę, jak to miało miejsce we wcześniejszych generacjach. Świadomość swoich praw, potrzeba szacunku i rozwoju są kluczowe, aby została ona uznana za dobrego pracodawcę.

Co więcej, Internauci podkreślili, że na stronie firmowej Giftpol kontakty do poszczególnych działów mają bezosobowe nazwy e-maili. To może oznaczać dużą rotację pracowników, a więc wskazywać na kolejny czynnik słabego zarządzania.

Warto uczyć się na tym przykładzie, jak ważne są opinie w Internecie. Budowanie dobrej relacji z pracownikami, mimo pojawiających się niejasności jest kluczowe i powinno być standardem, do którego dąży każdy biznes.

Oceń artykuł
4/5 (4)