Rok 2024 przyniósł przełomowe dane z rynku pracy – liczba umów o dzieło spadła o ponad 235 tysięcy w porównaniu do 2023 roku. To najniższy wynik od czasu, gdy wprowadzono obowiązek ich rejestracji. Dla wielu może to być znak ostrzegawczy, że umowy o dzieło przestają być atrakcyjne – zarówno dla pracodawców, jak i dla wykonawców. Coraz częściej wybierane są umowy o pracę, które zapewniają większą stabilność, ubezpieczenie i dostęp do świadczeń. Zmiana preferencji zatrudnionych wynika nie tylko z wymagań rynku, ale i z większej świadomości praw pracowniczych. Co więcej, od 2021 roku ZUS dokładnie monitoruje każdą umowę o dzieło, wykorzystując w tym celu narzędzia oparte na sztucznej inteligencji. To wszystko sprawia, że wiele podmiotów woli zrezygnować z tej formy współpracy, unikając ryzyka nieprawidłowości.
Umowy o dzieło trzymają się tylko w niektórych branżach
Mimo ogólnego spadku, umowy o dzieło nadal mają swoje miejsce w wybranych sektorach gospodarki. Przoduje branża kreatywna – kultura, rozrywka, komunikacja, a także dziedziny techniczne i naukowe. To właśnie tam krótkoterminowe projekty, działania koncepcyjne czy twórcze najlepiej wpisują się w charakter umowy o dzieło. Aż 20% umów zawieranych jest w sektorze informacyjno-komunikacyjnym, co pokazuje, że nadal istnieje zapotrzebowanie na elastyczne formy współpracy. Warto jednak zauważyć, że nawet w tych branżach widoczna jest tendencja do przechodzenia na umowy zlecenia lub o pracę, co lepiej zabezpiecza interesy wykonawców. Obecnie dla wielu osób większe znaczenie mają gwarancje emerytalne, dostęp do opieki zdrowotnej czy urlopu, a nie tylko swoboda działania.
Czy umowy o dzieło przetrwają próbę czasu?
Choć dane pokazują wyraźny trend spadkowy, eksperci nie przewidują całkowitego zniknięcia tej formy zatrudnienia. Zmieni się jednak jej funkcja – stanie się raczej rozwiązaniem niszowym, zarezerwowanym dla specyficznych potrzeb projektowych. Zwiększona kontrola, rozwój cyfrowych narzędzi nadzoru oraz coraz większa przejrzystość relacji pracodawca–pracownik spychają umowy o dzieło na boczny tor. Jednak dla osób wykonujących jednorazowe zlecenia o charakterze twórczym wciąż może to być wygodna opcja. Kluczowe będzie jednak dostosowanie się do wymogów prawnych i większa transparentność. Przyszłość umów o dzieło zależy od tego, jak rynek pracy będzie się rozwijał, ale wiele wskazuje na to, że ich rola będzie stopniowo maleć.
Źródło: direct.money.pl
Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/photos/laptop-gabinet-r%C4%99ka-pismo-biznes-3196481/