Tylko w pierwszym kwartale 2025 roku zlikwidowano ponad 55 tysięcy jednoosobowych działalności gospodarczych. Zawieszono aż 92 tysiące. To alarmujące dane, które opublikowało Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Choć liczby są zbliżone do tych z zeszłego roku, nie powinny być traktowane jako sygnał poprawy. To raczej potwierdzenie, że mały biznes wciąż balansuje na granicy opłacalności.

Eksperci wskazują, że kluczowymi przyczynami są rosnące koszty, skomplikowane przepisy i długotrwała niepewność. Niepokój budzą także planowane reformy, których szczegóły pozostają mglistą zapowiedzią. Wszystko to sprawia, że przedsiębiorcy coraz częściej odkładają decyzję o założeniu firmy lub decydują się na zamknięcie istniejącej.

Przedsiębiorcy chcą stabilności, nie chaosu

– To, że liczba zamknięć nie wzrosła dramatycznie, nie oznacza jeszcze poprawy – zauważa radca prawny Łukasz Goszczyński. W jego opinii rynek wszedł w fazę pozornej stabilizacji, jednak wciąż brakuje konkretnych ułatwień dla mikroprzedsiębiorstw.

Właściciele jednoosobowych firm mówią jasno: potrzebujemy realnych zmian. Oczekują obniżenia obciążeń fiskalnych, uproszczenia prawa oraz przewidywalności. Biznes nie znosi chaosu, a ciągłe zmiany przepisów skutecznie zniechęcają do inwestowania i rozwoju.

– Inflacja, wysokie koszty pracy i presja finansowa to problemy, które nie zniknęły. Wciąż dominują w codziennym życiu przedsiębiorców – dodaje Radosław Twarużek z Banku Pekao. Do tego dochodzą jeszcze skutki wcześniejszych kryzysów – pandemii czy wojny w Ukrainie – które nadal odciskają piętno na finansach wielu firm.

Zawieszenie działalności coraz częściej zapowiedzią końca

Choć część przedsiębiorców zamiast likwidacji wybiera zawieszenie działalności, w wielu przypadkach to tylko odroczenie nieuniknionego. W pierwszym kwartale 2025 roku wpłynęło aż 91,5 tys. wniosków o zawieszenie JDG. W teorii oznacza to szansę na powrót do działalności, ale w praktyce często jest to wstęp do całkowitego zamknięcia firmy.

Jak tłumaczy radca prawny Adrian Parol, zawieszenie to sposób na uniknięcie kosztów – składek, podatków, opłat. Przedsiębiorcy próbują przeczekać trudniejszy czas, a w międzyczasie szukają alternatywnych źródeł dochodu, często przechodząc na etat lub zmieniając branżę.

Największym problemem jest jednak to, że większość z tych zawieszonych firm już nie wraca do gry. Ekonomiści wskazują, że strukturalne problemy polskiej gospodarki nie zostały rozwiązane, a zamiast systemowych reform, firmy dostają jedynie kolejne zapowiedzi i niepewność.

Mały biznes nie potrzebuje wielkich słów. Potrzebuje warunków do życia.

Źródło: Forsal.pl

Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/photos/d%C5%BAwig-budowy-pracownik-budowlany-8400990/

Oceń artykuł
0/5 (0)