Zbliża się czas składania rocznych deklaracji podatkowych. Wielu Polaków zaczyna planować, jak skorzystać z dostępnych ulg. Jedną z najpopularniejszych od lat pozostaje ulga prorodzinna, która rokrocznie zmniejsza obciążenia fiskalne dla milionów rodzin. W 2024 roku skorzystało z niej prawie 5 milionów podatników, co świadczy o jej powszechności i znaczeniu. Jednak czy ulga na dzieci, która jest tak istotnym wsparciem, nadal odpowiada potrzebom współczesnych rodzin? Okazuje się, że od dekady pozostaje niezmieniona, co budzi uzasadnione wątpliwości.

Ulga prorodzinna – narzędzie dla aktywnych rodziców

Ulga prorodzinna to szczególna forma wsparcia dla rodziców. Jest to jedna z nielicznych ulg odliczanych bezpośrednio od podatku, a nie od podstawy opodatkowania. Co więcej, nawet osoby z niskimi dochodami mogą z niej skorzystać, otrzymując zwrot do wysokości zapłaconych składek zdrowotnych i ubezpieczeniowych. Jest to jednak przywilej wyłącznie dla osób aktywnych zawodowo, które rozliczają się na zasadach ogólnych według stawek 12% i 32% oraz składają deklaracje PIT-36 lub PIT-37.

W przypadku rodzin z jednym dzieckiem ulga ma jednak swoje ograniczenia. Rodzice muszą spełnić kryterium dochodowe: 112 000 zł rocznego dochodu dla osób pozostających w małżeństwie lub samotnie wychowujących dziecko, a 56 000 zł dla osób niepozostających w związku małżeńskim. Problem w tym, że te limity nie zmieniły się od 2013 roku, mimo iż od tego czasu minimalne wynagrodzenie wzrosło trzykrotnie. Dla rodzin z większą liczbą dzieci nie wprowadzono żadnych progów dochodowych, co wydaje się sprawiedliwe, ale równocześnie pozostawia rodziców jedynaków z poczuciem nierówności.

Wysokość ulgi na dzieci – bez zmian od dekady

Wysokość ulgi zależy od liczby dzieci, a jej wartość rośnie wraz z ich liczbą. Na pierwsze i drugie dziecko można odliczyć 92,67 zł miesięcznie (1112,04 zł rocznie na każde dziecko). Na trzecie dziecko ulga wynosi 166,67 zł miesięcznie, co daje 2000,04 zł rocznie, a na czwarte i każde kolejne dziecko – 225 zł miesięcznie (2700 zł rocznie). Mimo że liczba dzieci objętych ulgą w 2023 roku przekroczyła 7 milionów, jej wysokość pozostaje na niezmienionym poziomie od 2015 roku. W obliczu rosnących kosztów życia, wielu rodziców zadaje sobie pytanie: czy nie czas na jej aktualizację?

Dyskusję nad ulgą prorodzinną można podsumować jednym pytaniem: czy dziesięcioletnia stagnacja jej wartości faktycznie wspiera rodziny? W 2015 roku te kwoty mogły stanowić znaczące odciążenie budżetów domowych, jednak obecnie, przy dynamicznie rosnących cenach i wyższych wydatkach na dzieci, mogą wydawać się niewystarczające.

Nowe preferencje dla dużych rodzin i samotnych rodziców

Rząd w ostatnich latach wprowadził dodatkowe ulgi, jak np. ulgę 4+ dla rodzin wychowujących co najmniej czworo dzieci. Dzięki niej przychody do 85 528 zł na rodzica pozostają zwolnione z podatku, co szczególnie doceniają rodziny wielodzietne. W 2023 roku skorzystało z niej blisko 67 tysięcy podatników. Podobnie preferencyjne rozliczenie dla samotnych rodziców pozwala im na podwójną kwotę wolną od podatku, wynoszącą 60 tysięcy złotych, i wyższy próg podatkowy dla stawki 32%, zaczynający się od 240 tysięcy złotych. Te rozwiązania bez wątpienia stanowią istotne wsparcie, choć wciąż pozostaje pytanie, czy jest ono wystarczająco szerokie.

Czy ulgi podatkowe w Polsce odpowiadają współczesnym wyzwaniom rodziców? Patrząc na ich stagnację, można odnieść wrażenie, że pozostawiono je na bocznym torze. Może nadszedł czas, by system wsparcia podatkowego rodzin ewoluował wraz z realiami życia w Polsce.

Źródło: money.pl

Oceń artykuł
0/5 (0)