Grupa Conotoxia, właściciel kantoru walutowego Cinkciarz, znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Brak finansowania od banków, a także cofnięcie zezwolenia na świadczenie usług płatniczych przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF), skłoniły prezesa Marcina Piórę do zwrócenia się o pomoc do prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego. Prośby dotyczyły zarówno pożyczki, jak i wsparcia w uzyskaniu licencji bankowej, co miałoby pomóc firmie w dalszym rozwoju i rywalizacji z konkurentami, takimi jak Revolut.

Desperacka próba pozyskania finansowania

W obliczu narastających problemów, Marcin Pióro spotkał się z przedstawicielami NBP 24 września 2024 roku. Spotkanie odbyło się w siedzibie banku centralnego, a uczestniczyło w nim pięciu przedstawicieli banku, w tym prezes Adam Glapiński oraz jego zastępczyni Marta Kightley. Rozmowy dotyczyły problemów płynnościowych Conotoxii oraz możliwości uzyskania finansowania w postaci pożyczki od NBP, co według prezesa Pióry miałoby kluczowe znaczenie dla dalszego rozwoju firmy.

Następnego dnia po spotkaniu prezes Conotoxii wystosował oficjalny list do prezesa Glapińskiego, w którym prosił o wsparcie w formie kredytu na rozwój firmy. Kwoty, o które zwrócił się Pióro, były znaczące – od 100 do 500 mln zł kapitału obrotowego oraz od 100 do 300 mln zł kredytu inwestycyjnego, co miałoby pomóc zrównoważyć przewagę konkurencyjną Revoluta, który obsługuje cztery miliony klientów w Polsce, w porównaniu do miliona klientów Cinkciarza.

Odmowa pomocy ze strony NBP

Mimo osobistych starań Marcina Pióry, NBP nie zdecydował się na udzielenie pożyczki firmie. Jak wynika z odpowiedzi, którą 7 października przesłała Marta Kightley, bank centralny nie ma możliwości prawnych do udzielania kredytów instytucjom, takim jak Conotoxia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kredyt z NBP mogą otrzymać jedynie banki oraz SKOK-i, a Conotoxia, mimo że operuje ogromnymi sumami, nie kwalifikuje się do takiego wsparcia.

Decyzja NBP o odmowie nie była zaskoczeniem w kontekście sytuacji prawnej Grupy Conotoxia. W momencie, gdy KNF odebrała firmie status krajowej instytucji płatniczej, Conotoxia straciła nadzór regulacyjny nad swoją działalnością w zakresie usług płatniczych. Oznacza to, że NBP nie miał prawnych podstaw do udzielenia wsparcia firmie, której działania w zakresie internetowych kantorów nie są w pełni regulowane przez nadzór finansowy.

Starania o licencję bankową

Po odmowie wsparcia finansowego, Marcin Pióro nie zrezygnował z prób uzyskania pomocy. W liście z 2 października, skierowanym do prezesa NBP, poprosił o wsparcie w uzyskaniu licencji bankowej dla Grupy Conotoxia, co pozwoliłoby firmie na dostęp do taniego kapitału oraz objęcie jej działalności pełnym nadzorem KNF i NBP.

Uzyskanie licencji bankowej otworzyłoby firmie nowe możliwości. Pieniądze klientów wpłacane na rachunki byłyby objęte systemową ochroną, a Grupa Conotoxia mogłaby prowadzić działalność bankową w pełni legalnie, bez problemów wynikających z braku odpowiednich regulacji. Jednak i w tej kwestii Marta Kightley odesłała prezesa Piórę do KNF, wskazując, że to właśnie ta instytucja jest odpowiedzialna za wydawanie licencji bankowych.

Problemy Conotoxii nie ograniczają się jedynie do kwestii finansowych. Firma została pozbawiona statusu krajowej instytucji płatniczej z powodu nieprawidłowości w zarządzaniu środkami klientów – mieszania ich z własnymi zasobami, co jest niedopuszczalne w przypadku instytucji finansowych. Takie działania sprawiły, że firma funkcjonowała jak bank, nie mając jednak odpowiedniej licencji, co stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa środków finansowych klientów.

Dlaczego rynek kantorów internetowych w Polsce jest tak konkurencyjny?

Polski rynek kantorów internetowych jest jednym z najbardziej rozwiniętych w Europie, co wynika z rosnącej popularności wymiany walut online. Przedsiębiorcy działający w tej branży oferują często lepsze kursy niż banki, co przyciąga klientów indywidualnych i firmy. Dodatkowo rosnąca liczba Polaków pracujących za granicą zwiększa zapotrzebowanie na szybkie i korzystne przewalutowania. Konkurencja w tej branży oznacza również konieczność inwestowania w innowacje technologiczne, takie jak mobilne aplikacje i błyskawiczne przelewy. Firmy muszą także dostosować się do wymogów regulacyjnych, co dla niektórych graczy na rynku może stanowić wyzwanie.

Jakie są możliwe konsekwencje regulacji dla kantorów online?

Zaostrzenie przepisów dotyczących działalności kantorów internetowych może mieć istotny wpływ na ich funkcjonowanie. Wprowadzenie dodatkowych wymogów licencyjnych czy zaostrzenie nadzoru nad transakcjami mogą zwiększyć koszty prowadzenia działalności, co odbije się na klientach poprzez mniej atrakcyjne kursy wymiany. Z drugiej strony, większa regulacja może zwiększyć bezpieczeństwo użytkowników, eliminując z rynku nieuczciwe firmy. Ważnym aspektem jest także nadzór nad praniem pieniędzy, co wymaga wdrażania zaawansowanych mechanizmów weryfikacji klientów (KYC). Dla największych graczy może to być szansa na umocnienie pozycji, jednak mniejsze firmy mogą mieć trudności z dostosowaniem się do nowych realiów.

Źródło: money.pl

Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/photos/euro-coins-currency-cent-euro-cent-1353420/

Oceń artykuł
0/5 (0)