Wysoki pan na kasie jest arogancki,pozbawiony kultury osobistej zwyczajnie chamski.
A to na stówę Michałek z nowego miasta, on chyba zaburzony. Ale współpracuje z kierowniczka, chyba razem się się dzieła towarem, co za czasy straszne biedne. Będą nas okradać z każdej strony :(
Aaaa Michałek (usunięte przez administratora) ludzi kamery trzeba sprawdzać na jego zmianie, kierowniczka to z nim trzyma sztamę, że jeszcze taki duet pracuje. Boże dopomóż
Nie polecam.Chłopak za kasą (usunięte przez administratora) i jest chamski.Ziemniaki na targu sprzedawać choć pewnie i tam by nikt nie kupował od niego.
Najgorsza obsługa facet za kasą krnąbrny (usunięte przez administratora) kierowniczka fatalna. Nie polecam omijać szerokim łukiem!!!!
17.10.22 młoda brunetka ,z włosami do ramion siedząca na kasie- taka pracownica nie powinna mieć kontaktu z klientami.Arogancka,niekompetentna ,nieuprzejma ,a dla starszej osoby o dwóch kulach rzuciła resztę ,,jak dla psa".Za takie zachowanie ona nie powinna pracować tam ani dnia dłużej.Ten incydent z dnia dzisiejszego będzie rozpowszechniony ,bo jest udokumentowany.
Pracownicy są oki, oprócz pani z działu mięsnego, co dziwnie się odzywa i mruczy pod nosem. Wygląda jak z drogi bez powrotu.
Weszłam sobie poczytać opinie na temat różnych ciekawych zakładów pracy i nie mogłam się powstrzymać, żeby nie poczytać opinii o jednym z najgorszych i najbardziej patologicznym, w jakim miałam okazję być, czyli Stokrotki w Białymstoku na ul. Leszczynowej. Dziwne, że pod tym sklepem są tylko 2 negatywne opinie. Podpisuję się pod poprzednimi wypowiedziami obiema rękami. Ktoś jakiś czas temu tutaj bardzo trafnie skomentował pracę w tej firmie w tym mieście. Idealne podsumowanie tego sklepu. Tak jak ktoś pisał wcześniej, pracownicy za ciężką fizycznie pracę są zjeżdżani od góry do dołu przez główną Panią Kierownik za to, że żyją. Powinni ją nosić na rękach, że mogą wejść do tego sklepu i podziwiać jej krzyki z zaplecza razem z klientami stojącymi na drugim końcu sklepu. Jako, iż są to osoby niższego szczebla, niezasługujące na szacunek i kulturę osobistą Pani głównej rządzącej powinni dziękować, że w ogóle taka osobistość na nich spojrzała. Jeżeli ktoś chce przeżyć jedną z najciekawszych przygód życia, polecam zatrudnić się w tym sklepie jako kasjer czy zsk, którego szukają pewnie co miesiąc. Chociaż nie wiem, czy są duże szanse. Podejrzewam, że w ciągu ostatnich lat samych chętnych do kadry kierowniczej, którzy nie sprostali zadaniu dawania sobą pomiatać, było tylu, że można by było tymi ludźmi obsadzić wszystkie Biedronki w Polsce. Tak samo jak w innych niektórych zawodach trzeba przejść badania psychiatryczne, tak samo powinni je przechodzić ludzie w każdej innej pracy, zanim zostaną dopuszczeni do zarządzania innymi. Może nie było, by wtedy takich patologii jak np. w tym sklepie. Jak ktoś wspomniał w poprzednim poście na temat pracy w tym mieście w tej firmie, również nie wiem, jak bardzo trzeba być zdesperowanym i nie mieć perspektyw na życie, żeby dawać sobą tak pomiatać, w takiej robocie za takie pieniądze i w takich warunkach czy to jako kasjer, czy zastępca. W całej tej firmie za brak umiejętności podlizywania się komu trzeba i umiejętność posiadania własnego zdania oprócz tego, że ci nie przekażą żadnej wiedzy, to jeszcze obrobią ci (usunięte przez administratora) Mając zaszczyt pracować na dwóch sklepach, normalnym widokiem było kierownictwo, które wyżej s*a niż du*e ma. Piastują w swoim mniemaniu stanowiska godne samego prezesa NBP. Obrabiają (usunięte przez administratora) pracownikom niższego szczebla oraz innym niegodnym tej pracy. Nie wiadomo było czy się śmiać, czy płakać patrząc w tych sklepach na główne kierownictwo podniecające się przez telefon tą ,,cudowną pracą”, w syfi* za marne grosze, z biegającymi szczurami dookoła. Pozdrawiam :))
Od pierwszego dnia Pani kierownik traktuje Cię, jakby robiła CI łaskę, że tam w ogóle masz zaszczyt pracować. Zjeżdżanie od góry do dołu norma. Nie umie zarządzać ludźmi ani z nimi rozmawiać więc wymusza posłuszeństwo krzykiem. Zwykłe (usunięte przez administratora) i brak szacunku do drugiego człowieka. Jak nie umiesz się podporządkować Pani kierownik, to sama Ci rzuca kłody pod nogi, żebyś się zwolnił, bo po co jej ktoś taki potrzebny. Aż dziw bierze, że tacy ludzie ,,zarządzają" sklepem. Szkoda tylko tych stałych pracowników ciężko pracujących, którzy nie mają żadnych perspektyw oraz ambicji i siedzą tam za marne grosze, bo nikt tam kokosów nie zarabia, dając sobą pomiatać owej Pani czy to jako kasjer, czy jej zastępcy.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Stokrotka?
Zobacz opinie na temat firmy Stokrotka tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.