Niesamowicie kolesiostwo sie szerzy. Wlascicielowi firmy brakuje gruntu pod nogami i ratuje sie negujacymi opinie pracownikow wpisami. reztke wlosow na glowie liczy i uprzykrzanie zycia pracownikom cwiczy. Niewiele nauczy, dobra place dla pracownika szybko wykluczy. Co za poemat na pracy temat.
Skoro nie znasz firmy ani ludzi? To co mozesz powiedziec? Nikt nie jest idealny ale po prostu jak sie szefowi pracownik nie podoba to niech go zwolni a nie utrudnia zycie. Ktos tu bezpodstawnie csepia sie bylej.
Tak jak mówiłem porażka
Poza tym: W żadnej firmie, w której pracowałam (i pracuję obecnie) nie spotkałam się z brakiem panowania nad sobą ze strony przełożonego/ej. Tu niestety tak. Krzyki, niezmiernie głośne, naśmiewanie się. Tak, naśmiewanie się z pracownika w obecności innych. Potem doszły nawet oszczerstwa. Prezes firmy krzyczał nie tylko na mnie, kilku innym osobom też się dostawało. Tylko silne osoby, które nie pozwalały sobie w kaszę dmuchać, miały spokój. Śmiem podejrzewać, że pisze to ktoś, kto jest w komitywie z prezesem lub sam prezes. Żaden pracownik, z którym pracowałam w tej firmie nie miał pozytywnej opinii. Byłam w różnych firmach, raz lepiej, raz gorzej, ale wspominam miło. Takich cyrków jak w Constans-Plus nigdzie nie było. Aha- jeden ciekawy kwiatek- szef nie pozwala obecnym pracownikom rozmawiać z byłymi. Czyżby miał coś na sumieniu, że się boi?? PS. W starej nokii firmowej, do użytku dla wszystkich szef nie skasował prywatnych smsów. Żenujących smsów. Szanujący się człowiek usuwa takie rzeczy z pamięci telefonu. Żenada.
Pracownico (szczęśliwie juz była), to musisz byc naprawdę dawno byłą pracownicą, bo komputerów "z (usunięte przez administratora)już dawno nie ma.jeśli wypisujesz takie bzdury to co trzymało cię kilka lat ( sama piszasz z kilku letnim stażem). Myślę,że nie musialo być aż tak źle jak piszesz, pewnie trafiłaś na jeszcze gorszą firmę. Ja tez zmieniłam już kilka firm i nigdzie nie jest tak słodko jak obiecują. Odnośnie telefonów to w każdej firmie jest tak , że jeśli rozwalisz telefon lub inny sprzęt to musisz za niego zapłacić lub wymienić na własny koszt.(Twoja koleżanka pewnie miała dziurawe rece lub rzucała tym telefonem) Ja nie pamietam, żeby szef obciążył kogoś za zniszczenia, a co jakiś czas coś się zniszczy. Jeśli chodzi kasę to chyba nie miałaś minimalnej, skoro pracowałaś kilka lat, Znam kilka osób, które pracowały w tej firmie i nie narzekały na wynagrodzenie, ale i są takie, które miały dwie lewe do pracy. Z perspektywy czasu miło wspominam czas przepracowany w firmie.
Chyba ktoś tu się pomylił, jak widać 99 procent opinii świadczy zupełnie inaczej.
to może też dodam coś od siebie jako pracownica (szczęśliwie już była) z kilkuletnim stażem : 1) FIRMA - masz do dyspozycji przestarzały sprzęt - komputery ledwo zipią, i na reakcję od momentu "kliknięcia" do efekty na monitorze, trzeba czekać po kilkanaście sekund, monitory jeszcze "z pupą", po pracy z którymi oczy niemiłosiernie bolą - telefony kom. jakie sa dostępne maja po 10-12 lat, a jak ci się nie podoba (bo jest rozwalony głośnik i nie słychać co klient do ciebie mowi, albo gdy brak zasięgu), to przynoś swój własny do firmy (tak tez się działo - koleżanka przynosiła swój własny PRYWATNY sprzęt aby mieć na czym pracować) - częsty brak podstawowych art. biurowych - na teczki gdy sie kończą trzeba czekać ok 2 tygodni, gdy konczy sie cos mniej istotnego np zszywacze, spinacze, markery czeka sie 3-4 tygodnie nim szef pojedzie po zakupy - bardzo duża rotacja pracowników w firmie - średnio ludzie wytrzymują mniej nią rok, do czego dość skutecznie rękę przykłada szef 2) PRACA/PŁACA : - zaczynasz od minimalnej pensji i na tym kończysz. - zapomnij o podwyżcze ( nawet wtedy gdy firma ma swoje najlepsze lata ) - zapomnij o obiecanych premiach od zysku firmy (obiecywane przez szefa) - zapomnij o obiecanych bonusach od znalezienia nowych klientów (tez obiecywanych przez szefa) (usunięte przez administratora)(usunięte przez administratora)(usunięte przez administratora)
Ja też mogę zaliczyć się do byłych pracowników tej firmy. Bardzo dużo się nauczyłam, szef daje szanse młodym bez doświadczenia, dlatego nie zgadzam się z poprzednimi wpisami, są kłamliwe. Zarobki za moich czasów były na ogólnym poziomie w branży i wszystko było na umowe. Nigdy nie pozostawił pracownika z problemem, ale był bardzo wymagający. Jak komuś nie chce się pracować to wszędzie bedzie źle.
Traktowanie jeszcze gorsze niż zarobki. Krzyki, brak panowania nad sobą. A opinia o firmie wśród przewoźników bardzo zła. Tak samo w przypadku innych spedycji.
zarobki żenada.
Widzę, że nie tylko ja tak myślę. Pozdrowienia dla byłych pracowników tej firmy.
bez umów, szef zlewa na to, że wyposażenie pozostawia wiele do życzenia, odnosi się chamsko do pracowników, a o umowie to można sobie pomarzyć.
Jak najbardziej zgadzam się z przedmówcą. Wszystko to prawda!!!