Naprawdę bardzo nie polecam tego szpitala. Lekarze to chyba znaleźli cv w chipsach.
To jest kostnica nie szpital , proponuję,żeby pielęgniarki przekwalifikować na grabarzy i niech groby kopią , przynajmniej wtedy będzie jakiś pożytek z tych opasłych bezdusznych świń
dzień dobry. ja tylko chciałam się zorientować nad pracą w szpitalu na stanowiskach niemedycznych. na stronie w zakładkach są tylko oferty dla lekarzy. gdzie szukać informacji na temat naborów na inne stanowiska? czy od przyszłego roku można liczyć na jakieś przyjęcia? czekam na informację
A tak na marginesie to jestem była pracownicą oddziału płucnego,pilęgniarka.
(usunięte przez administratora)
Chodzi o organizację pracy, co konkretnie się dzieje? Widziałem na stronie szpitala, że od maja jest oferta pracy dla lekarzy. Ale zanim zdecyduję się aplikować, chętnie się dowiem, jaka jest atmosfera pracy i jakie zarobki wchodzą w grę?
Witam serdecznie bardzo nie polecam znalezdz się w płockim szpitalu winiary !!!!! ( kardiologia ) - bylam niedawno w tym szpitalu jako osoba odwiedzającą chora poważnie starsza kobicine , kobieta wołająca o pomoc z daleka z dusznościami dosłownie ledwo łapała oddech nie było nikogo przez ponad 3 godziny odwiedzin aby pomóc się kobiecie nawet napić wody ( nie mówię tu o rodzinie bo rodzina i bliscy w takiej sytuacji to przeważnie zawsze pomagają) mówię tu bardziej o personelu nikt się nie znalazł żeby pomóc się przekręcić na drugi bok żeby było jej wygodniej żeby staruszka się nie męczyła w ostatnich swoich godzinach życia . Pielęgniarki są okropne i bez wahania to pisze są bez serca ( gorzej wypraktykowane niż terroryści beż żadnych skrupulacji ani uczuć) jak można powiedzieć drugiemu człowiekowi, że ma się czas na wymienienie pustej kroplówki co by jej zajęło, zaledwie parę minut , albo tekst my mamy czas jak się skończy wizyta wasza dopiero wtedy założymy kroplówkę, gdzie wy macie serca ja się pytam jesteście ludźmi ktorymi zamiast mięśnia sercowego mają jeden wielki głaz w środku gdzie macie wogole , swój rozum i dobrą wolę człowieka. Najlepiej usiąść w tym swoim zakamarku pierdzielonym siedzieć i plotuchowac na cały szpital położyć nogę na nogę i sączyć herbatkę, a ludziom pozwolić umierać. W oczach się normalnie mi łzy kręciły jak to człowiek potrafi być taki suchy , obcy , dla drugiego człowieka.... puste mają serca zero jakiego kolwiek szacunku - dodam na marginesie , że ta kobieta po odwiedzinach na drugi dzień zmarła . Byłam dla niej osoba obca pomagająca jej rodzinie pożegnać się w ostatnich chwilach z tą staruszka , ale naprawdę to co zobaczyłam na własne oczy to nawet słowa moje malo co się odnoszą do tej sytuacji , jeszcze te że tak je brzydko nazwę " obce bez serca pielęgniarki co posadziły swoje wielkie cztery litery w kanciapie " z wielkim obuzeniem i pretensjami odnosiły się do osób odwiedzających jak by tam w tym szpitalu za karę miały siedzieć jak was wogole nie ruszą sumienie ! Nie chce nikogo sądzić, ale tam na górze każdy jest sobie równy i każdy będzie oceniany pod pryzmatem tego co zrobił w życiu dobrego a co złego... :/
Zgłosiłeś do pielęgniarek sytuacje która zobaczyłeś? Wiadomo że personelu w szpitalach jest mało ale to nie oznacza że mają siedzieć i nic nie robić. Ja bym tej sytuacji nie zostawił tak bez konsekwencji.
Tak było zgłaszane to do pielęgniarek o zmianę kroplówki az 3 razy , lecz jak powyżej opisałam one " mówiły że miały na to czas i dopiero jak się skończy wizyta to będą mogły wymienić kroplowke " nie zrobiło to na nich zbytnio jakiegoś wrażenia bo siedziały cały czas w zakamarku i popijały herbatki . Okey rozumiem starsza kobicina z złymi wynikami które potwierdził główny lekarz prowadzący, ale to nie znaczy ,że już mieli tego człowieka odebrać jako na straty zawsze trzeba walczyć do samego końca i pomagać moim zdaniem do ostatniego tchu . 17 - letni chłopaczek wnuk podszedł do tego zakamarku i poprosił kolejny raz o wymianę kroplówki pielęgniarka była oburzona i zgoryczona że my mamy na nią nie podnosić głosu ( jak człowiek w takich sytuacjach ma się nie denerwować emocje czasami same wygrywają) po tym incydencie tez nie została wymieniona kroplówka dalej siedziały siedziały swoim zakamarku . Po kilku godzinach wizyty wyszliśmy i czy została wymieniona kroplówka nie mam zielonego pojęcia, ale tak jak powyżej się odniosłam do tego na drugi dzień odebrali telefon że kobieta w szpitalu zmarła . Rozumiem że pielęgniarki pełnią funkcję w szpitalach bardzo ważna że są przemęczone tym co się wyprawia na tym świecie i tak dalej , ale w tym zawodzie nie można być zaprogramowanym jak maszyna i bez żadnych wewnetrzych skrupulacji trzeba mieć też dobre serce dla drugiego człowieka , albo chociaż starać się otworzyć dla drugiego człowieka moim zdaniem . Nie mówię że te pielęgniarki działały dla wszystkich pacjentów tak , no ale ja jako osoba obca patrzaca na to kawałek dalej bylam w szoku naprawdę. Ewidentnie ten szpital nie daje sobie już rady i powinien ktos wyżej nad tym zapanować bo jak tak dalej będzie to tylko będzie się powiększało tam prosektorium nic więcej to jest straszne i boli ale niestety prawdziwe aż za bardzo.
Rozumiem cię bo to niezbyt komfortowa sytuacja. Wiadomo że praca pielęgniarek to nie tylko praca ale też można powiedzieć powołanie i nie każdy się do tego nadaje. Jedna osoba taka jak ty niewiele może zmienić ale jak będzie więcej skarg na takie zachowania to może coś to pomoże.
W dzienniku Płockim zobaczyłam , że stworzyli ankietę anonimową na ten temat personelu płockiego szpitala mam nadzieje , ze ludzie pomocni są na tym świecie I chociaż trochę się coś pomoże ! ☺
Cięzkie czasy dla polskich dzieci , lepiej mają w szpitalu uchodzcy z ukrainy, poprosiłam pogotowie o pomoc żeby lekarz udzielił teleporady dziecku wnuczce , podczas izolacji domowej z powodu covida matki dziecka, dzyżurujaca odpowiedziała że lekarz nie ma czasu na porade telefoniczna , a z dzieckiem nie mogłam jechcac(babcia) na pgotowie ,bo przebywało w izolacji. Masakra!!!!!!
Myślę że (usunięte przez administratora) mają taką samą sytuacje w szpitalu jak Polacy. Nie ma co tu pisać różnic. Jak dziecko jest chore to trzeba jechać żeby zbadał lekarz a nie teleporada która może nic nie dać. W końcu pojechałaś czy nie?
Są w tym szpitalu osoby... typowi mobberzy na co nie ma żadnej reakcji z góry wręcz przeciwnie szary pracownik jest "uciszany" atmosfera nieciekawa bo każdy tylko patrzy jak kogoś wkopać tym samym chroniąc swój tyłek. Płaca marna dużo stresów, atmosfera nieprzyjemna.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Wojewódzki Szpital Zespolony W Płocku?
Zobacz opinie na temat firmy Wojewódzki Szpital Zespolony W Płocku tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Wojewódzki Szpital Zespolony W Płocku?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 0 to opinie pozytywne, 4 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!