Alez oczywiscie, że księgarze się już nie starają, bo dlaczego mieliby? Staraliśmy się jak to miało sens, bo większość z nas lubi tę pracę. Ale za minimalną, bez rabatów i możliwości wypożyczania książek mamy zgrywać idiotów przed klientami i jeszcze się tłumaczyć, czemu czegoś nie ma albo dlaczego bonito ma taniej? Firma dostaje od szeregowych pracowników tyle, ile sama im daje i jeśli ma ich w (usunięte przez administratora) to księgarze też ją będą mieć gdzieś. Nie będę polecać beznadziejnych książek, jak nie mamy dobrych.
Owszem, czasem uda nam się sprzedać coś starszego, jeśli np. klient nie jest aż tak zorientowanym czytelnikiem, śledzącym nowości, a jedynie szuka książek o podobnej tematyce do już przeczytanej. Jednak takie sytuacje to rzadkość. Jeśli ktoś czyta, niespecjalnie ma po co do nas zachodzić - w 95% przypadków słyszymy, że to co mamy on już czytał. Pozostają zupełnie niezaczytani, którym poleca się np. serie, bo wiadomo, czytelnik wróci. Tylko że zwykle mamy 3 i 6 część ^^. Jeśli powie mi ktoś, jakim cudem mam to sprzedać, będę bardzo wdzięczna.
Musimy wierzyc ze bedzie dobrze! wszyscy musimy starać sie żeby Matras odzyskał twarz i stanął na nogi! czytając tyle negatywnych opinii nóż otwiera sie w kieszeni. Kto do tego doprowadził? księgarze nie poczuwają sie do winy a również mają w tym udział. Gdyby starali się bardziej, byłaby lepsza sprzedaż, wieksze utargi i więcej zadowolonych kupujących klientów! Teraz musimy zacisnąć zęby i brać się do roboty a nie narzekać tylko. Najlepiej jak jest źle to sie zwolnić. Brak odpowiedzialności i dziecinne zachowanie moi drodzy! Najlepiej zwalić wine na innych a swoich błędow nie widziec......... przykro to czytać! Matras jest zawsze w porządku do pracowników!
Hahaha i czym my mamy zwiększyć te utargi? Książkami sprzed paru lat niszowych autorów? Czy tania książka? A może tymi poniszczonymi, które ostatnio przychodziły? Widzę ze zarząd się odezwał. Jak jesteście tacy w porządku to może dacie znać pracownikom, których macie zamiar wyrzucić na bruk? Żeby mieli czas znaleźć prace. Jak Kuba Bogu tak bóg Kubie. Dość mamy świecenia przed klientami oczami... tego nie ma tamtego tez nie ma a co jest? Nic! Ludzie maja rodziny, kredyty... ale co wam to tłumaczyć najważniejsze ze wam się kasa zgadza
Człowieku CO TY PISZESZ!!! ,,Nóż w kieszeni się otwiera,, jak czytamy twoją opinie MY Pracownicy Matrasa gdzie mamy klientów codziennie pytających się o np. zwykłe pamiątki komunijne których nie ma! o książki z działu nauka dla dzieci których nie mamy np.atlasy encyklopedie których nie ma na magazynie jeżeli są pojedyncze sztuki które zamówiliśmy to ...... w odp. od centrali książki nie przyjdą!!! Jak inaczej mamy się starać powiedz nam??? dodam że mr od nas nie odbiera tel i była u nas UWAGA! początek marca!!!
Ha ha ha , cóż za kpiąca opinia pracowników!!!Lepsza sprzedaż??? Z czego to niby mam zrobić obrót??? Z ,, Jacka Kuronia'' za 1,47 czy ,, Bartoszewski'' za 4,90??? A może tematyką pierwszokomunijną- stany zerowe... Myślenie prawdziwego handlowca!!!
MATRAS,, jest zawsze w porządku do pracowników'' to dlaczego pracownicy działu handlowego,marketingu a nawet kadry i księgowość już z nami nie pracują, nie podnoszą Matrasa na nogi???Nie pomagają zachować twarzy!!!! Gdzie są odpowiedzialne osoby za brak towaru na magazynie, za niepłacone faktury najmu itp. Dlaczego nikt nie zaprzeczy plotkom i nagonkom na temat Matrasa i jego oszukańczej taktyki zarządzania. Oceniać pracowników z otwartym nożem to już przegięcie....... Proszę przejść na inną wiarę-ta nie pasuje do wizerunku Matras!!!!!!
Pani Wierząca niech się stuknie w główkę, już kilka lat temu, kiedy MR kierował firmą wałkowaliście pracowników jak się da, a teraz... Śmiech na sali, zarząd piszący takie idiotyczne komentarze tylko jeszcze bardziej się pogrąża.
Zeby Matras odzyskal twarz: 1)pozbadzcie sie wszystkich judaszow w centrali (pozdrawiamy judaszow) 2)szanujcie pracownikow, ktorzy sa z wami od lat i maja wiedze oraz doswiadczenie (nie posluchaliscie nas w lipcu. Gdyby tak bylo ta sytuacja obecna nie mialaby miejsca. Prosilismy o art pap, o nowosci itd) 3)nowosci ksiazkowe i asortyment, ktory sprzeda sie na.100% (kredki, olowki, temperowki itd) zamiast eksperymentow wiklinowych. Kazda ksiegarnia posiada wspolne standardy, ale profil targetu i zasobnosc jego portfela oraz potrzeb jest INNA) 4)komunikacja to podstawa. Nie przychodzcie do ksiegarn nie srajcie wyzej niz dupy macie tylko rozmawiajcie z nami. Nie jestesmy owcami na rzez, ktore bezmyslnie wykonaja rozkazy, jak chocby zawalanie witryn 10 tydzien "wnuczka do orzechow". Bo nam jest WSTYD za taka polityke firmy. Gdzie u konkurencji uginaja sie polki od nowosci, o ktorych my mozemy tylko pomarzyc w sladowych ilosciach 5)pomniejsze problemy, ktore okazuja sie byc strategiczne jak chocby brak torebek prezentowych w formacie ksiazkowym. Nie dosc ze nie mamy w co pakowac to jeszcze nie mamy czego zaproponowac do tej torebki 6)kurz to nie jest najpilniejszy problem. Prosze nam nie wytykac kurzu podczas gdy gora nie spelnia swoich zadan podstawowych. Nie dostarcza nam ksiazek. Nie mowie juz o nowosciach, ale o nie realizowaniu naszych zamowien. Nie wspomne o czestym braku nie realizowania tzw ekspresow. I nie wspomne tez o ty, ze nie otrzymujemy zadnej info o powodzie braku realizacji 7)Olesiejuk. Co do pisma od Olesiejuka. Bardzo slusznie rozegral to wydawca kierujac pismo do pracownikow ksiegarn gdzie czarno na bialym jest napisane, ze za sprzedaz tytulow wydawcy pracownicy odpowiadaja z KK i KPK za PASERKE. 8)do Pani WIERZACEJ. Mydlenie oczu od wielu miesiecy na nic sie nie zdalo gdyz wszystkie plotki znalazly potwierdzenie w rzeczywistosci. 9)Pozdrawiamy Pana Pawla Supryna. Sluszna decyzja 10)Pozdrawiamy takze komornikow, ktorzy przychodza do ksiegarn i z.ktorymi bawimy sie w cieplo zimno. 11)Sanacja to takie zamrozenie stanu rzeczy gdzie nie zostanie poczyniona zadna inwestycja, a zatem szykuje sie powtorka z TRAFFIC. Stracilismy Klientow lokalnych, a jak wiadomo Klient lokalny w mysl zasady pareto (80/20) gdzie 20% Klientow to 80% zysku. 12) Restrykturyzacja - to budowa marki na nowo poczawszy od logo itd. Jak nie wiecie jak to sie robi odwolajcie sie do kazusow i case, ktore to zrobily na rynku np brise 13) i jeszcze jedno: Ksiazki to nie ziemniaki bo ziemniaki to tzw fmcg (dobro szybkozbywalne) a ksiazka jak sie okazuje w naszych realiach to premium na ktore nie kazdy moze sobie pozwolic.
By the way. Dlaczego nie ma Pani odwagi cywilnej bronic dobrej twarzy firmy oficjalnie na zywo a nie anonimowo na tym profilu. Bronia twarzy firmy stracilaby Pani swoja wlasna twarz?! To jedyny powod, ktory jest racjonalny w tym anonimowym dyskursie
Droga Pani ,zarzuca mi Pani,ze sie nie staram? Otóż...dwoje sie i troje a juz chwilami niemalże na rzęsach staje przekonując klienta,ze moze i nie mamy "Za zamkniętymi drzwiami", "Pragnienia" ,"Dziewczyny z pociągu" czy "Juz mnie nie oszukasz",ale za to mamy świetny kryminał "Cyngiel śmierci" i "Moriarty",ktore z pewnością bedą równie dobre,co pożądane nowości i bestsellery. Moze i nie mamy "13 powodów", "Zanim sie pojawiłeś" czy "Zostań jeśli kochasz",ale za to mamy "Wnuczkę do orzechów" i "Feblika" w świetnej cenie promocyjnej. Niestety...nie posiadamy oferty komunijnej oraz ksiazek edukacyjnych czy encyklopedii,ale mamy Paddingtona w niezwykle kuszącej cenie. "Ósmego życia", "Siedmiu sióstr" czy "Shantaram" tez nie posiadamy,lecz równie dobre powieści obyczajowe jakie mamy w tej chwili na stanie to "Starość doskonała" Nepomuckiej lub wspaniałe powieści Fleszarowej-Muskat. Oczywiście także "Winogrona bez pestek" zaspokoją żądze każdego klienta,mającego apetyt na powieść obyczajowa z lekka nutka romantyzmu i erotyki. Grey? Cross? Nie skąd,nie ma,ale "Wada wymowy" jest w dobrej cenie,pikantna niemalże w równym stopniu. Nie posiadamy chwilowo klasyków literatury takich jak choćby "Przeminęło z wiatrem" czy "Anna Karenina",ale moze Irving w dobrej cenie 9,90? Tylko jakos wie Pani co,nikt nie chce dac sie przekonać...zerkają tylko na mnie z niedowierzaniem i doza politowania,tłumią śmiech i wychodzą szepcząc: "Idziemy do Empiku!" lub "Wiedziałam,tu nigdy nic nie maja". A ja stoję nieustraszenie w tej "pierwszej strefie" żałując tylko,ze nie mam juz obowiązku noszenia dumnie czerwonej opaski odblaskowej z wygrawerowanym napisem "1 strefa",ktora wprawiała klientów w lekka konsternację (nie wiedzieli bowiem,czy mam uszkodzony nadgarstek i nosze opaskę uciskowa,zy moze dopiero zaczęłam zmianę i zapomniałam zdjąć odblasku z ręki...). Stoję dzielnie w wysprzątane,wypolerowanej i wypucowane na glanc i błysk księgarni zastanawiając sie,czy ja jeszcze w ogóle pamietam,jak sie odbiera dostawę? Przecież tak dawno tego nie robiłam... Liczę na to,ze moze chociaż MR przyjedzie,zawsze to o cos zapyta - a to "a jak sie kasuje?" albo "a jak sie wgrywa zwroty?" o książki woli nie pytać bo pewnie nawet żadnej książki od czasów szkoły nie przeczytał,nie ukrywajmy... O ankietę jestem spokojna,w koncu kurz wyściełany,szyby błyszczą... Zatem pytam-nie staram sie?!
A czy ktoś mógłby napisać ( z zamkniętych księgarni) jak to dokładnie z tymi odprawami było? Długo czekaliście? Musieliście się upominać?
Nikt przecież nie będzie pracować za darmo, będą składane wypowiedzenia i tyle. Bo się skończy jak w Centro.
Oczywiście, jak się sam zwolni to problem z głowy, odprawy nie ma, przenosić nie muszą. Ale nikt sie nie zwolni jak będzie mieć niewypłacone pieniądze bo będzie sie bać że już ich nigdy nie odzyska. Nie wiadomo co o tym wszystkim myśleć. Czekać aż może inna księgarnia przejmie? Szukać pracy? tylko że ofert nie ma "normalnych" bo nikt nie chce zmienić fajnej pracy z książkami na produkcję na akord na śmieciowej umowie.
To lepiej pracować następny miesiąc i następny bez pewności, że będzie wypłata? Patowa sytuacja by była. Nie wiem, czy pracownicy Centro w końcu dostali swoje wynagrodzenia.
W matrasie to nawet strona internetowa nie działa. Nic nie można wyszukać bo błąd wyskakuje. ŻENUJĄCE!!!!
No i mamy czarno na białym. Dostaliśmy już wszyscy MAILE od złodziejskiej dyrekcji MATRASA .Wynagrodzenia za za miesiąc k w i e c i e ń niestety nie będzie !!!!!!!!!! A czy ktoś sprawdzał czy mieliśmy w przeszłości odprowadzane przez MATRASOWYCH złodziei składki do ZUS-u .Warto to sprawdzić !!!!!!!! Musicie to koniecznie posprawdzać na swoich kontach. Proponuję przestać obsługiwać klientów do dnia wypłaty zaległych poborów. Utargów będą mieli ZERO. tak jak my kasy za naszą ciężką pracę. Przychodzimy do sklepu, otwieramy go i czekamy na nasze pobory. Wynagrodzenia ZERO to i utargu ZERO. Ludzie JEDNOCZMY SIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
U nas to samo, dosłownie wstyd. Klient pyta o książkę X - nie ma, Y - nie ma, Z - nie ma.... Ale można zamówić? -niestety nie mamy na hurtowni.... Mówię że jest dostępne przez stronę internetową, to klient mówi że zamawiał nowości to zwrócili mu pieniądze i anulowali zamówienie. Kobieta chce coś na komunię (nie pamiątkę/biblię itd), coś edukacyjnego ale raczej z nowości. Nie mamy tu "normalnych" nowości, a gdzie tam edukacyjne dla dzieci...... Skoro nie ma nowości to klasyka, Mały Książę czy coś tego typu i co? NIE MA! Wstyd! Lektury? Nie ma... Jak chcą żeby Matras stanął na nogi? Jesteśmy tu przerażeni widząc że jest coraz gorzej, z dnia na dzień. Z listy Olesiejuka mamy ok 15-20 książek, przyszła lista z centrali i przy naszej ks widnieje stan 0 a przecież książki są?! Co tu jest grane?! pisaliśmy maile i echo. Książki leżą odłożone, wolimy ich nie sprzedać żeby problemów nie było. Centrala olewa problem? Potem okaże się że to pracownicy będą za coś odpowiedzialni bo podpisali i odebrali pismo. Ciekawe czy chociaż wynagrodzenia przyjdą i będą prawidłowe. Podobno są już jakieś problemy z wypłatami w terminie i złymi kwotami... Boimy się że będziemy jeszcze musieli walczyć o swoje pieniądze.
My zwrotów nie robimy ale te książki które wiemy że mamy na księgarni są odłożone, pisałam już maile w tej sprawie, kontaktowałam się z regionalną wszyscy mówią zgodnie, że mamy nic nie robić i są problemy systemowe. Tylko ciekawe ile będą one trwać. Bo od 2 mamy to pismo, ale zwrotów jak nie było tak nie ma. Od rana miałam 3 klientów i każdemu muszę powtarzać to samo nie ma i tego też nie ma...czasami już wstyd że nie mamy nawet po jednym egzemplarzu nowości..
Bardzo lubie swoja pracę z książkami i trudno jest nawet mysleć, że ta praca może się skończyć. Może coś zmieni się?
My robimy te zwroty jako z własnej inicjatywy.
Przestraszyliśmy się. Nie sprzedajemy tych książek, ale też nie pakujemy i czekamy na wytyczne.
W ogóle wiadomo co z tym pismem od Olesiejuka? Zwrotów jak nie było tak nie ma, 2 maja mr pisała że później poda więcej info, i cisza.
Wątpię, żeby wszystkie te dowody były bezpodstawne: - brak nowości w księgarniach (pytania: "Przepraszam Panią, gdzie leżą nowości?" i śmiech w duchu xd) - rozmówki w stylu: "Czy znajdę x?" "Niestety nie." " A może y?" "Również nie, przykro mi." " Czy można zamówić?" "Niestety bez gwarancji otrzymania, najlepiej internetowo." "Dziękuję, do widzenia." Jest nam po prostu wstyd. Ze zdziwieniem witamy jedynkę w systemie po podaniu przez klienta tytułu książki. Obawiam się, że postów na tej stronie nie pisze niestety nasza konkurencja, bo tylko pracownicy wiedzą jak dramatyczna naprawdę jest sytuacja firmy. Brak komunikacji. Brak odzewu na prośby i maile, w sprawie napraw, dostaw itd. Różnice w wypłatach. Brak jasnej informacji odnośnie przyszłości punktu. A jak słyszymy że zamykają z dnia na dzień... to co, potem do pracy będę jeździć do innego miasta? Czy może będę bezrobotna? Czy wie ktoś co czeka dolny śląsk?
U nas to samo właściciel przyszedł i powiedział otwarcie że jeśli matras nie ureguluje zaległości w czynszu to z końcem umowy kończy współpracę lub da wcześniejsze wymówienie i zgłosi sprawę do sądu, bo to są kpiny. Nikt nie chce współpracować z bankrutem. obiecują że zapłacą a tylko właściciel przychodzi i nam mówi że dalej nieuregulowane płatności (właściciel lokalu nie mówi nam że my mamy regulować, wysyla pisma do centrali, ale czesto przychodzi po książki -teraz niestety nie ma nawet co kupować- i wiemy jak to wygląda z tej drugiej strony). przykre, matras sam sie załatwił....
Centra handlowe nie chcą przedłużać umów najmu z Matrasem, restrukturyzacja o której mówią jest trochę przymusowa. Nikt nie chce współpracować z bankrutem.
Ile czasu przed zamknieciem została poinformowana Łomża? Jak było z pracownikami? Jakieś szczegóły, bez domysłów, chodzi o konkrety.
Hej a nie wiecie nic o Kielcach?
Łomża zniknęła z mapy, nie wiem o co chodzi, a miałem już zamawiać do nich paczkę internetową :/ i co teraz??
Akurat jeśli chodzi o Lomzę to dziwne , bo jak była w naszym regionie to zawsze była najlepsza
Może po prostu nie przedłużono im umowy najmu, badź właściciel lokalu dał im wypowiedzenie. Albo lokal podkupiła inna sieć księgarń. Widać że teraz zamykają jak leci- nie tylko księgarnie nierentowne.
To że ksiegarnia ma dobre utargi nie znaczy ze przynosi korzyści. Czasem wysoki czynsz załatwia sprawe. Albo tak jak pisza inni galeria sama mogla wypowiedziec umowe najmu.
Ciekawe... to ta w Jarocinie? Czy ona już jakiś czas istnieje?
Zgadza się było 138
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Księgarnie Matras S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Księgarnie Matras S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Księgarnie Matras S.A.?
Kandydaci do pracy w Księgarnie Matras S.A. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.