Cyrk na kółkach i czeski, dosłownie, film. Przed rozpoczęciem pracy obiecywanie złotych gór i wielkich premii - natomiast gdy zobaczysz swoją pierwszą pensje po fizycznej harówce cały miesiąc nie bedziesz wiedział czy się śmiać, płakać czy rzucić w trociny z rozczarowania. Premia rzecz jasna zależna od wyrobionego targetu, który sukcesywnie wzrastając jest niemożliwy to wyrobienia, lecz „góra”, czyli regionalni i kierownicy, będą wjazdami na ambicje i „poważnymi” elaboratami wmawiali ci, że to twoj największy cel życiowy. Zwierzęta? Jeśli niepokoi cie ich stan na sklepie, to nie chcesz widzieć zaplecza, ani lodówki w której zamrożonych chomików jest więcej niż tu negatywnych opinii. Grafik elastyczny! Elastyczny jak stal, jak ci nie pasi - to się zamień, a jak nie masz się z kim zamienić - to masz problem natury osobistej. Sumienne doradztwo - doradzimy ci to, co musimy w danym tygodniu, miesiącu, żeby wyrobić słynny już target, bo jak będziemy chcieli doradzić obiektywnie to „uwaga do dzienniczka”. Nie zdążysz wejść, jak już cie obskoczymy, bo taki jest wymóg. Latanie za klientem na poziomie ekskluzywnego butiku z włoską galanterią, tylko tam wąchasz skórę i perfumy, a tu odchody królików parujące z klatek. Następne! Kolesiostwo - jak się płaszczysz jak papieżowi to i kawkę wypijesz, ale jak nie, to usłyszysz to i owo na swój temat zza regału obok, bo toż to Dynastia w wersji Karmy i Gryzaki. Staż możesz zażyczyć sobie od mamy pod choinkę, bo w Kakadu na próżno go szukać. Na umówię i w „umowie” masz się zajmować danym działem o którym masz fajną wiedzę, ale to nie szkodzi, żebyś zebrał pasywno-agresywny ochrzan, że jako akwarystyk z zamiłowania nie wiesz czy chomikowi klientki wolno schabowego ze stołu czy nie. Rzut na głęboką wodę i płyń jak te gupiki na sklepie. Plus, rób wszystko na raz! Jeśli w tym samym czasie nie wykładasz towaru, nie myjesz podłóg, nie stoisz na kasie, nie obsługujesz klienta i nie robisz fikołka powitalnego przed sklepem a przełożonym nie serwujesz komplementu na wazelinie to wiedz że jesteś nie wart zarabiania tych kokosów w postaci mniej niż najniższa krajowa! Pani się mnie kiedyś spytała, co to za śmiesznych trocin używamy..... gdyby tylko ta Pani wiedziała, że to po prostu odchody w proporcjach 50/50 do trocin..... Ale ważne, że karma danej firemki jest przepychana, prawda?;) Jak można się domyśleć, pracy tam nie polecam, chyba że któremuś z moich wrogów. Płaca ZEROWO adekwatna do wymagań i wkładanej pracy, przysłowiowe „tyranie za miskę ryżu”, bo po 12godz. dziennie, atmosfera taka że można ją nożem kroić, a jak ktoś lubi zwierzątka? To niech sobie puści Animal Planet lub odstawi to co bierze jeśli myśli, ze spotka tam sielankę z pupilami. Na kasie w baaardzo popularnych marketach potraktują was o stokroć lepiej i tez lepiej zapłacą, więc bida czy nie bida radzę omijać szerokim łukiem - zarówno ze strony potencjalnego pracownika jak i konsumenta. Wesprzyjcie w zamian mniejsze, prywatne sklepiki, a nie tą czeską parodie renomowanej sieciówki zarządzaną bardzo często przez ludzi którym odbija od tytułu „KIEROWNIK”, szkoda tylko ze trocin i smyczy;).....Pozdrawiam.
Omijajcie szerokim łukiem. Jeżeli trafi Ci sie dobra ekipa na sklepie( kierownik, zastępca,sprzedawcy) to nie cieszcie sie zbyt długo. Ktoś z góry przyjdzie i rozwali was zespół, bo stwierdzi, ze złe pracujecie. Nie wyrobisz targetu to nie zobaczysz pieniędzy, a targetu są rożne, są sklepy, które maja super zawyzone, a są takie, które maja w miarę normalne. Jak Cie „proszą” żebyś przyszedł dodatkowy dzień to tak naprawdę jest rozkaz, a jak powiesz, ze nie dasz rady to wielka obraza i robienie Ci koło (usunięte przez administratora) Pracujesz jako magazynier,sprzedawca i sprzątaczka, a dostajesz najniższa krajowa. W tej firmie nie istnieje cos takiego jak wolne na zadanie. Chcesz wolne? Musisz znaleść kogoś na Twoje miejsce, bo nie możesz nagle nie przyjsc. Rozmawiasz z kimś na sklepie? Jak możesz, zajmij sie klientem! Zwierzęta? Błagam. Najtańsza karma, zero leków, hodowla z której przychodzą ro dramat. Zawsze króliki maja biegunkę,świnki świerzb, a chomiki chorobę mokrego ogonka. Zdechł? Trudno, do zamrażarki. Chomiki sie pogryzły? Trudno daj jednego na zaplecze. I największy hit dla mnje. Kupowanie przez klientów karmy na schronisko, zamazywanie kodu kreskowego karmy przy kasie, po czym kierownik na zapleczu ten kod zmazuje zmywaczem i karmę znow wystawia na półkę. (usunięte przez administratora) i obrażanie na porządku dziennym. Jednym słowem (usunięte przez administratora)
Nie polecam tej pracy za marne pieniądze. Nawet 3 dni pod rząd pracować 12h. O zwierzęta totalnie się nie dba, a mało tego przychodzą z dostaw w losowym stanie. Kontrole i naloty kierowników na sklep to nawet porządek dzienny i patrzenie tylko pracownikom głównie nowym na ręce, którzy czegoś nie zrobią lub nie powiedzą regułki i już tylko pretekst by się do czegoś przyczepić. Nie dziwie się, że tak dużo sklepów (a przynajmniej które sprawdzałem) ma negatywne opinie. Unikajcie tego jak tylko możecie. Czeka tam na was tylko wkurzenie, stres w drodze do pracy, będziecie mieć złe samopoczucie im bliżej tego miejsca i wyjdziecie bez energii. (usunięte przez administratora)
Hej, w takim razie pracując na umowie zlecenie, ile godzin tygodniowo spędza się w sklepie Kakadu? Wiem, że na stanowisku sprzedawcy problemy są dwa- albo niewystarczająca liczba godzin do rozdysponowania przez kierownika, albo ich zbyt duża liczba.
To jest chore żeby w stanie epidemi pracowac tylko ako sklep spożywczy to wstyd nie bacząc na zagrożenie pracownikòw a tak niby firma dba o nich
Sklepy zoologiczne są otwarte ponieważ wszyscy pupile klientów sklepów zoologicznych nadal muszą jeść, zużywają żwirek itd. Proszę nie mówić o tym, że karma w "kerfach , biedrach, lidlach" też jest, ponieważ posiadają oni produkty takiej jakości, że mogą tylko powodować długotrwałe problemy zdrowotne u zwierzaków (niewydolność nerek czy wątroby, cukrzyca itp.)
No tak bo w Kakadu mamy przecież najwyższej jakości karmy Ontario, Prospera ze zredukowaną zawartością zbóż. Resztę można kupić poprostu w internecie, ale to już wyższy poziom wtajemniczenia dla niektórych klientów ????
Przecież kovidka na okrągło ktoś ma, tylko nie każą panikować i udają, że nic się nie dzieje... no bo kto im będzie pracował. Sfarciło im się z tą spożywką dla zwierząt. Inaczej by leżeli i kwiczeli. A tak już się trochę odkuli i mogą na nowo pracownika traktować jak Pan na dworze swojego parobka.
Ja się bardzo cieszę, że można normalnie pracować. Przynajmniej przez kilka miesięcy nie siedziałam na zasiłku (marne grosze) i ledwo wiązałam koniec z końcem. W obecnej sytuacji nie czuję się zagrożona ponieważ firma zapewnia nam bieżący dostęp do wszystkich środków ochrony. Każdy ma swój rozum, jeżeli sie bo, to może się zwolnić i nie będzie problemu z pracą w tym trudnym czasie. P.S Jestem tylko sprzedawcą
Śmieszkowanie, że nie można pracować w każdą sobotę, bo nie będzie się miało czasu na życie prywatne. Brak możliwości zadania pytania o to czy w zespole gdzie kierownikiem jest mężczyzna, a pracownice to kobiety nie będzie dochodziło do mobbingu.
1) Kolega wynoszac (usunięte przez administratora) kradnie duza czesc asortymentu. Czy doniesiesz na noego czy nie? 2) Bardzo manipulacyjne pytanie o oczekiwania finansowe w okresie próbnym- po już nikt nie pyta...
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Aplikator Celulozy / Piany Pur / Dekarz
Co prawda nie jestem pracownikiem ale chętnie pochwalę obsługę w Borku Wrocławskim na Hallera, przemiła obsluga, Pani na akwarystyce bardzo pomocna oraz z wielką wiedzą i doświadczeniem w hodowli ryb, doradziła dobór ryb, pokarm oraz odpowiedziała bardzo wyczerpująco na każde pytanie odnośnie chorób, rozrodu i udzieliła innych cennych wskazówek, mam zamiar często zaglądać do kakadu na Borku chociaż bliżej mi do Marino...
Cześć, Na wstępie zaznaczę, że jestem pracownikiem sieci Kakadu i rozpiszę plusy i minusy pracy w tej firmie. Zacznę od minusów, bo tego szukają najbardziej zainteresowani przeglądający tę stronę: - cała sieć od regionalnych po osoby w górę to dramat. Odsyłanie od jednego do drugiego. Umawianie na jedno, wychodzi drugie. Niestety, ale centrala Kakadu to mocny niewypał. Osoba regionalna jest osobą, która próbuje dobrze, ale nie zawsze wychodzi dobrze. - czas pandemii, czas obcinania pensji i przywrócenia jej do pełnego etatu... :) - dostawca zwierząt, który notorycznie przywozie zwierzęta za młode, chore... dramat - ogrom tabel, dość skomplikowany system operacyjny, milion tabelek do uzupełnienia codziennie, - telefony, telefony, maile, maile (za słaby koszyk, za mało produktów w koszyku, za mała ilość osób kupujących), Za to szczerze chcę powiedzieć, że są ogromne pozytywy, aczkolwiek w nie każdym sklepie: - kierownik na miarę złota, nic dodać, nic ująć - zespół szanujący się wzajemnie, - poszanowanie zwierząt oraz klientów - brak ataków z wejścia i wysłuchiwanie ludzi przekłada się stanowczo na wynik, - ogromna wiedza całego personelu jest na plus (wielokrotnie klient przychodzący z konkurencji, żeby kupić tylko głupotę wraca do nas radośnie, bo mamy wiedzę większą niż weterynarz), - szkolenia BHP itd. na czas, wszystko w normie - grafik dostosowany do swoich potrzeb Widząc komentarze poprzednie jestem w stanie powiedzieć, że wszystko zależy od ekipy. Kokosów po Kakadu się nie spodziewajmy, to praca dla ludzi, którzy nie pokładają w tej pracy zbyt wielkiej wiary w zarobki. Prawdą jest też to, że człowiek może nabawić się chorób odzwierzęcych oraz urazów przeciążeniowych, bo wbrew pozorom, nie jest to lekka praca. Czy polecam? Tak Czy nie polecam? Tak Wszystko zależy od nas, od naszego zdrowia psychicznego i fizycznego
Dodaj jeszcze zmuszanie do konkursow, które są niedorzeczne i "wyciąganie z nich konsekwencji", śmiesznie mała pensja do wymagań jakie stawiają, praca ponad siły, bo braki kadrowe (kolejne oszczędności), tłumaczenia się za małą sprzedaz, która często spowodowana jest cenami z kosmosu, BRAK JAKIEJKOLWIEK PREMII ŚWIĄTECZNEJ, plany sprzedażowe tak żeby ich nie wyrobić = nie dostać premii, "awans" uzależniony od jakiegoś głupiego testu, gdzie nawet ci nie powiedzą gdzie zrobiłeś błąd (skąd mambwiedzieć, że go popełniłem). Podsumowując - trakrują pracownika jak bydło, które na nich zarabia, w zamian dając najniższą krajową bez możliwości premii, strasząc, że zawsze jesteś do wymienienia :)
DLACZEGO SKLEPY KAKADU SĄ OTWARTE I NARAŻAJĄ ZDROWIE I ŻYCIE SWOICH PRACOWNIKÓW???
Bo np pracownicy nie chcą iść na "bezpłatny" bo mają do opłacenia rachunki i nie liczą, że zrobią to za nich rodzice???
Praca w Kakadu dla ludzi o mocnych nerwach. Ja osobiście lubię tam chodzić, ale ze względu na atmosferę oraz zwierzaki. Staramy się im zapewnić jak najlepsze warunki do życia. Kiedy dochodzi do sprzedaży zwierzaka również kierujemy się dobrem zwierząt a nie jak najwyższym paragonem. Przejdźmy do kierownictwa. Ja nie mam co narzekać gdyż kierownik oraz zastępca są mega osobami. Natomiast jeżeli chodzi o regionalnych to wiadomo. Pochwalą Cie ale i też zwrócą uwagę jak coś jest nie tak. Pracuje już trochę czasu, i wiem na pewno że bycie kierownikiem jest ciężkie i osobiście nie wiem czy chciałabym się znaleźć na tym stanowisku. Praca tak na prawdę 7 dni w tygodniu, gdyż na wolnym też siedzisz na telefonie. Bardzo dużym plusem tej firmy jest czas pracy. Wyrabiasz normę godzinową i masz wolne, a przy pracy 11h w ciągu dnia jest to bardzo szybkie do zrobienia. Przy zatrudnieniu się myślałam że nie podołam pracy z klientem. Ale nie taki diabeł straszny jak go malują. Owszem zdarzają się "kwiatki" ale to akurat normalne. Zarobki wiadomo. Na dzień dobry najniższa krajowa ale z czasem ta kwota może się powiększyć.
Cześć. Zastanawiam się nad znalezieniem roboty na wakację i ewentualnie rok szkolny (jestem pełnoletnia ;). Jeśli ktoś był/jest pracownikiem to: 1) czy zatrudnią mnie jeżeli nadal się uczę? 2) czy jest możliwość pracy na popołudniowki (okres nauki)? 3) czy kierunek, na którym jestem ma jakieś znaczenie w CV 4) i czy w ogóle warto tam iść?
Czy jest możliwość w Kakadu (Super Zoo Sp. z o.o.) pracy na część etatu?
W tym momencie obniżono wszystkim sprzedawcom etaty na czas określony więc na pełny raczej się nie załapiesz.
To, że ktoś nie potrafi zaaklimatyzować się w nowym miejscu nie jest opinią o firmie bo ta jest jak najbardziej ok!!
Pracowałem w jednym ze sklepów we Wrocławiu na 3/4 etatu. Pracowałem na umówię o prace dla osób z orzeczonym stopniem niepełnosprawności. Pracowałem dwa tygodnie i się zwolniłem. Nieprzyjemna atmosfera, widoczne układy i układziki osób uprzywilejowanych. Mimo braku klientów musisz cały czas stać. Pokój socjalny dla pracowników to była mała klitka. Panował bałagan, było brudno, nikt nie sprzątał po sobie, nieprzyjemny zapach od zwierząt które tam się znajdowały (na kwarantannie lub z braku miejsca na sklepie), nieprzestrzeganie zasad BHP. Nie polecam nikomu pracy tam.
Jednym słowem - firma krzak. Nikt nikogo nie szanuje. Całe kierownictwo regionalne to żart, jedyne osoby, które rzeczywiście są na swoim miejscu to kadry, cala reszta nie powinna pracować na swoich stanowiskach. Pani A.R, Pan P.C, większość kierowników sklepów. Pozbędą się Ciebie bez powodu i to z uśmiechem na twarzy, wedle własnego widzimisię. Taka prawda. Tak postąpili już z wieloma osobami. Będą kazać Ci podpisać porozumienie stron, a jeśli się nie zgodzisz, to wymyślą taki powód by się Ciebie pozbyć, że to się w głowie nie miesci. Nie warto tracić czasu i nerw na te firmie. Wymagają od Ciebie wszystkiego, a od siebie nie dają nic. Kasa, kasa, kasa. Tylko na tym zależy firmie Kakadu, nie na dobru zwierząt. Dlaczego są tak duże ceny? Bo firma liczy sobie razy 2 lub razy 3. To samo na zwierzętach. Przyjeżdżają często chore, zbyt młode. U każdej konkurencji jest lepiej niż tutaj. Kakadu to kołhoz, w którym nie będziesz się liczył jako człowiek, tylko jako numer PESEL. Uwielbiają Cię zastraszać i jeśli nie masz wyników to licz się również ze znęcaniem się (telefony bezpośrednie, pytanie, ochrzanianie), dla nich liczą się tylko cyferki na kontach. A awanse najchętniej są dawane w zamian za rozłożone nogi, jeśli nie rozłożysz, to bardzo długo go nie zobaczysz. Unikajcie sklepu jako pracownik i jako klient :) Nie pozdrawiam.
Dodam do tego jeszcze niskie pieniądze, firma nienawidzi płacić. Wykorzystają Cię do suchej nitki i nie dostaniesz nawet słowa podziękowania. Obiecują premie, ale premii nie dostaniesz prawie w ogóle, może raz na 3 miesiące się uda. Szanujmy zdrowie psychiczne i unikajmy tej firmy. Chyba, że tylko przejściowo, na parę miesięcy. Inaczej stracisz czas, bo i tak mają Cię gdzieś. Bo jesteś tylko numerem PESEL w HR :)
Jak wyglądają możliwości ewentualnego awansu na wyższe stanowiska w Kakadu (Super Zoo Sp. z o.o.)?
Pracownicy piszą testy ,aby awansować na wyższy szczebel.Wtedy jest wyższa stawka i premie za wyrobiony target:)
Praca ze strony sprzedawcy bardzo ciężka . Szanujący swoje zdrowie i siebie człowiek popracuje chwile i się zwolni. Nie realne targetu do wyrobienia , cisniecie klienta o wieksze zakupy bo koszyk się musi zgadzać .Jeśli parametry się nie zgadzają to telefony od kierownictwa. Oczywiście można się czymś zarazić od zwierząt. Ogólnie ciężka praca za niskie wynagrodzenie. Tylko prawdziwi pasjonaci wytrzymują presje. Plusem jest stabilne zatrudnienie i możliwość awansu po kilku miesiącach albo latach.
ODRADZAM z całego serca, szanujcie siebie i swoje zdrowie psychiczne, nie warto się męczyć za takie żałosne pieniądze. Atmosfera z początku wydaje się być bardzo fajna, dopóki nie zaczniesz odmawiać kierownikowi przechodzenia w dni wolne i wykonywania obowiązków, które do Ciebie nie należą. Wtedy zacznie się manipulacja, mobbing i oszczerstwa.
Jeśli szanujecie swoje zdrowie psychiczne i nie tylko to nie idźcie do pracy w Kakadu. Ja akurat pracowałam nie w Warszawie a w innym sklepie, ale z tego co się orientuję wszędzie wygląda to podobnie. Po pierwsze nierealne targety do wyrobienia i nierealnie wysokie średnie paragony. Kierownik sklepu jechał po nas z góry na dół, gdy paragon nie był na odpowiednim poziomie. Pieniądze jak za taką pracę są śmieszne, cały czas obiecują testy po których można liczyć na groszowe podwyżki i tak często jak obiecują-tak samo często są one przesuwane w czasie. Pracownik idealny to taki który się nie stawia, nie przeszkadza mu łamanie jego praw zagwarantowanych przez kodeks pracy, cieszy się z marnej wypłaty i co najmniej jej połowę zostawia w sklepie, chce cały czas pracować i nie przejmuje się brakiem dni wolnych, jest szczęśliwy gdy zmienia się mu grafik z dnia na dzień bez żadnej ważnej przyczyny oraz potrafi wcisnąć klientom najgorszy (usunięte przez administratora) w najwyższej cenie. Zwierzęta w sklepie to też jakaś porażka, u nas weterynarz albo nie przyjeżdżał albo w ogóle nie wiedział jakie leki można podać lub podawał je na oko w efekcie zabijając te biedawctwa. Jeśli lubicie zwierzęta i łudzicie się, że pracując tam wpłyniecie pozytywnie na ich los to się mylicie. Nie raz i nie dwa musiałam sama przynosić leki dla nich z domu bo oczywiście w apteczce zwierzęcej nic nie było- tak samo jak i w naszej apteczce, w sumie to nawet samej apteczki był brak ;) Kakadu to wyzysk, wyzysk i jeszcze raz wyzysk. Wyzysk pracowników, zwierząt i klientów.
Jak dla mnie, to opisalas skandaliczne warunki, ktore nie powinny miec racji bytu. Powinnas to zglosic centrali, bo to jedno wielkie zaniedbanie ze strony kierownika. Nie wszedzie tak jest jak opisujesz
Lulka, to jest najlepszy (najbardziej prawdziwy) wpis na gowork, na jaki trafiłem, więc daruj sobie - to co robi kierownik, to jest to, co wymaga centrala. Nie znalazłem żadnego zdania, które nie byłoby prawdziwe. Niestety, dokładnie tak wygląda praca w tej firmie. I nie żal mi kierownika, on się na to zgadza
Jeżeli faktycznie zwierzęta w Kakadu (Super Zoo Sp. z o.o.) nie są pod należytą opieką zdrowotną i ochroną, to może warto było bezpośrednio zaalarmować ten problem (brak leków) wewnątrz struktur firmy, gdzieś wyżej? Czy takie działania były podejmowane?
piszesz "nie wszędzie tak jest", więc napisz gdzie tak nie jest, podaj konkretne przykłady - adresy.....................
Chociażby w Warszawie i okolicach jest kilka placówek, gdzie pracownicy dbają o zwierzęta i zależy im na jak najlepszych warunkach. Na wielkość wolier nie mamy wpływu. Od nas natomiast zależy co znajdzie się w misce, czy będzie świeża woda, siano, zioła. Nie wspomnę o czystym podłożu. No i mamy wpływ na ilość zwierząt trzymanych razem. Zwierzę to nie rzecz. Jako pracownicy jesteśmy za nie odpowiedzialni. Jeżeli gdzieś jest inaczej, to ktoś pomylił zawody
Myślę, że niestety nie każdy jest dobrym fachowcem i nie zawsze przykłada się do pracy bo firma jest spoko, ja polecam!
Pracuję kilka lat. Odradzam z całego serca. Awans dostałam, ale wypłata w dalszym ciągu nie adekwatna. Obowiązków mnóstwo, ciężka praca fizyczna, do tego dużo papierów. Prawa pracownika łamane nagminnie. Zmiany po 12 godzin, brak przerw , bo kierowniczka ma fochy, albo wiecznie coś "jest do zrobienia" . Urlopy wypychane na siłę, odgórny nakaz sprzedaży rzeczy nie zawsze dobrych jakościowo i dobrze dobranych pod klienta indywidualnego. Kierownictwo wulgarne, ubliżanie na porządku dziennym. Liczy się tylko target, target , który jest nie do wykonania. Traktują dobrych pracowników jak śmieci , a ameby dostają pochwały tylko dlatego, że donoszą i nie mają własnego zdania. (usunięte przez administratora)na poziomie maksymalnym. Chciałoby się z tym walczyć, ale nawet nie ma gdzie zgłosić, bo regionalni również są stronniczy " musicie się jakoś razem dogadać ". Nie pracuję w oddziale na terenie Warszawy , ale widzę, że wszędzie jest tak samo. Jeżeli kochasz zwierzęta i liczysz na szacunek, godny zarobek i uczciwe traktowanie to NIGDY nie aplikuj do KAKADU SUPER ZOO SP ZOO.
Jeśli jesteś studentem i chcesz sobie delikatnie dorobić, to ok, praca dla Ciebie. Idąc tam, trzeba mieć przede wszystkim świadomość, że na "początek" (baaaardzo dłuuugi ten początek) na rękę dostanie się 1500 zł. Oczywiście jest możliwość awansu, tylko jest to przeważnie dla pupili kierowników i trwa bardzo długo. Jak chcesz dostać te dodatkowe 100 zł, może 200 - musisz zdawać egzaminy z wiedzy na konkretny temat (akwarystyka np. i zostajesz wtedy kierownikiem tego działu). MUSISZ wiedzieć dużo z każdego działu - niby każdy ma swój, ale w praktyce każdy musi wiedzieć wszystko i umieć pomóc klientowi. Jeśli trafisz na super team - praca jest ok (szczególnie jeśli to ta pierwsza albo taka "na chwilę"). Ale jeśli trafisz w środowisko piranii i konfidentów - niech Bóg będzie z Tobą. Leserzy, którzy uciekają na zaplecze, niekompetentni kierownicy, typowe lizo... - najgorszy sort. Trzeba mocno uważać na słowa, bo ściany mają uszy. Regionalni to zabawa przednia - jak przyjeżdżają, jest szał porządków, a oni i tak albo to oleją, albo przyczepią się o wszystko. Zawsze jest jedno i ta samo - WYRABIANIE TARGETÓW, czyli innymi słowy masz wciskać produkty przy kasie, te blisko terminów albo takie, które aktualnie u wyższej instancji są top - co kilka h wysyła się raport do swojego regionalnego, a on albo Cię dojedzie, albo dopinguje, albo ch... wie o co mu chodzi. Generalnie te śmieszne liczby to mokry sen kierowników i będziesz o nich słyszeć dzień w dzień. Praca to ciągłe stanie - na sklepie albo przy kasie. Jest 11 lub 12 h dziennie, ale w praktyce dodatkowe 20 min to zamykanie sklepu (liczenie kasy, zamykanie systemu itp.) - podobno mają robić to kierownicy, ale robią to w praktyce robole, czyli my, szara społeczność pracująca za kilka papierków. Czasami zabawa zaczyna się już na godzinę przed oficjalnym otwarciem sklepu, bo - uwaga - są wyznaczone osoby do sprzątania woliery (miejsce dla zwierzątek). BHP? Nie kojarzę. Można spokojnie zarazić się różnymi rzeczami od futrzaków. Również na zapleczu, gdzie zjesz drugie śniadanie otoczony towarem, trocinami i chorymi chomikami. Poza tym śmierdzi i potrafią kąsać, ale to mniejszy problem. Klienci bywają różni, ogólnie kontakt z nimi był chyba tym największym plusem. Uwaga na aktualne gazetki z promocjami - wypada znać na pamięć, nawet w nocy o północy, bo inaczej jest ból (usunięte przez administratora) Te kilkanaście h dziennie to zarówno plus, jak i minus. Jak już wyrobisz te dwa dni pod rząd, masz potem jeden czy dwa dni wolnego, więc w całym tyg. da się odpocząć. Z drugiej strony nie masz szans na cokolwiek innego w dniu pracy, bo to jednak ta robota od 9/10 do 21 czy 22. Układanie grafiku też jest plusem - kierownik zawsze Cię zapyta o preferowane dni i spokojnie wyrobisz te 160/180 h w miesiącu. Najbardziej w tej pracy uderzył mnie los zwierząt - te myszki, którymi się opiekujesz, najczęściej kupi świr dla swojego węża i będzie się z tego cieszył jak jakiś psychol. Nie polecam wrażliwym. Poza tym warunki, w jakich są trzymane to kpina - dzieci walą w szyby, wkładają paluchy, mają często brudno i za mało podłoża, a jedzenie dla nich jest wydzielane - jakżeby inaczej - odgórnie. Niestety brakuje go już po jakichś dwóch tygodniach, a z półki nie pozwolą Ci wziąć i mówią wprost - karm tym, co jest (roślinożerne karmą z mięsem, mięsożernym daj kocią karmę), no sory. Wow, nic dziwnego, że tyle z nich jest już świętej pamięci. "Opieka" weterynaryjna to też kpina. Jeśli myślisz, że to koniec zabawy, zapnij pasy albo usiądź. Kakadu ma prawo rzucać Cię po wszystkich sklepach na terenie Warszawy i okolic. Myślisz, że osiadłeś na stałe np. w Reducie? To się zdziwisz, bo np. za dwa dni możesz zostać wysłany na Janki. Masz to wpisane w umowę i na nic Twój sprzeciw. Nobody cares. Oczywiście jak to w sklepie, szykuj formę, bo na pewno dostaniesz kolki, jeśli nie trenujesz, ale też dorobisz się lux bicka - dźwiganie palet, karmy po 20 kg, akwarium większego niż Ty to norma. Są zniżki pracownicze - mają limit. Jeśli pracujesz w centrum handlowym, prawdopodobnie będziesz mieć też w niektórych miejscach zniżki na jedzenie. Podsumowując, jak chcesz dostawać śmieszne pieniądze, dźwigać, użerać się ze współpracownikami i bossami, którzy wyżej sr... niż du... mają, ale też interesują Cię zwierzątka i masz łatwość w rozmowie z obcymi - proszę bardzo, zostań kolejnym pracownikiem (i nie ostatnim, bo rotacje też są spore). Osobiście polecam tylko na krótki okres, na pewno nie na stałe, bo Ci nerwy siądą ("o, nie ma ceny, bezcene he he", "jutro jedziesz na inny sklep", "polecaj produkty, bo musimy wyrobić limity!!!!", "wciskaj to, bo termin", "może pani się ruszyć, bo nie mam czasu?", "powiem regionalnemu, że chciałaś utopić mnie w akwarium, bo cię obgadywałem łeee") i stracisz wiarę w dobro na tym świecie (szczególnie jak przyzwyczaisz się do zwierząt, które są super i zasługują na godziwe warunki, a nie ten (usunięte przez administratora) Nie pozdrawiam, Ja.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Kakadu (Super Zoo Sp. z o.o.)?
Zobacz opinie na temat firmy Kakadu (Super Zoo Sp. z o.o.) tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 54.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Kakadu (Super Zoo Sp. z o.o.)?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 47, z czego 1 to opinie pozytywne, 40 to opinie negatywne, a 6 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Kakadu (Super Zoo Sp. z o.o.)?
Kandydaci do pracy w Kakadu (Super Zoo Sp. z o.o.) napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
