Pozwolę sobie również na komentarz. Pracowałam tam ok. 3-4 lat temu w dziale marketingu (w "gorące" dni również na magazynie) i zgodzę się w 100% z przedmówcą, że krzyk nie jest najlepszą formą motywacji. Dość dziwne, że szefostwu nie zależało na zbudowaniu przyjaznej atmosfery, a wręcz przeciwnie... piętrzyli strach i zbędny stres. Męską część szefostwa pominę znaczącym milczeniem. Natomiast p. Alicja zapisała się w mojej pamięci jako kobieta sukcesu. To ona stanowiła mózg i serce firmy, i to na jej barkach spoczywała cała odpowiedzialność za firmę. Była siłą napędową, która raczej nie mogła liczyć na wsparcie ze strony pozostałych członków ekipy szefującej. Dlatego byłam w stanie wytłumaczyć sobie jej zachowanie wobec mnie i innych pracowników. Aczkolwiek to jej nie usprawiedliwia. Jako mądra kobieta, bo taką bez wątpienia była, powinna również postarać się zrozumieć, że sukces firmy polega również na dobrym/sprawiedliwym/adekwatnym traktowaniu ludzi, których się zatrudnia. Bez sensu jest burzyć relacje z własnymi pracownikami, tym bardziej, że każdy z nas pracował najlepiej jak potrafił. Natomiast przyszłości z tą firmą wiązać się nie dało, mimo chęci (mordercze, niepotrzebne soboty + 8,5 godziny dziennie + zamykane szafki i inne wady, które zostały wymienione powyżej). Szklany obóz pracy. Odradzam.
Ja potwierdzam negatywne opinie - chora atmosfera, można nabawić się nerwicy. Może, gdyby Szefowa wszystkim zarządzała miało by to ręce i nogi, bo kobieta jest konkretna i idzie się z nią dogadać, ale niestety jest szefcio (typowy "chłop ze wsi wyjdzie ale wieś z chłopa nigdy"). Zawsze znajdzie Ci zajęcie mimo, że będzie ono bez sensowne. Nie można mieć telefonu przy sobie (legalnie), nawet jak ktoś z rodziny w szpitalu, albo umierający i musisz być pod telefonem - nie można. Rzeczy prywatne (plecak, kurtka, buty) trzymane w szafce którą zamyka szef. Kiedy zbliża się godzina wyjścia z pracy, szefu lubi się ulotnić, a Ty czekasz na swoje rzeczy. Praca 8,5h dziennie (nie 8) + soboty (dzień nie oddawany, ani nie lepiej płatne za sb), więc w przeliczeniu na stawkę godzinową - kasa średnia (bliżej marnej). I tak jak pisał janek - też nie uważam żeby krzykiem motywowało, się do działania. W obecniej firmie w której pracuje jest przyjazna atmosfera, a nikt się nie opie***la.
Moim zdaniem, to jest taka praca, żeby zdobyć doświadczenie i znaleźć normalną pracę. Nie żałuję, że zrezygnowałem(am) z tej pracy. Teraz chociażby, jeżeli pracuję w soboty mam za to normalne wynagrodzenie za pracę w dzień wolny, a nie tak jak polexie - umowa o pracę+oddzielna umowa o dzieło dla pracy w sobotę. To jest straszna dyskryminacja pracowników!
A ja tam jestem zadowolony. :-) Pracowałem do końca roku w firmie i nie mam powodów do narzekań. W poprzednich miejscach tak na mnie krzyczeli, że w polexie to sielanka. Wszędzie napier....ją pracownika, ale to motywuje do pracy, a nie pogaduszek w "akwarium". Dostajesz firmowy tel. i komp. Kasa może mogłaby być lepsza... Dlatego tylko spadam. Sorki poprzednicy, bo z wami robiłem, za to, ze próbowałem pracować, a nie bumelować.
Ja z tobą nie pracowałam/em a potwierdzam wszystkie negatywne opinie poprzedników. Za moich czasow to jeszcze była jedna szefowa - matka (chyba "pani Prezes":-)) Typowa szefowa zmiany. p.s. nie uważam się za lenia, bo jakoś pracuję gdzieś indziej i w cale nie muszą na mnie krzyczeć i stać nad głową bym wykonała co do mnie należy. Powodzenia wszystkim życzę i sukcesów - ale nie tam
Przebieg rozmowy nijaki. Najbardziej interesowało gościa ile bym chciała zarabiać a nie czy wogole mam kompetencje na to stanowisko. Zero informacji o zadaniach na stanowisku.Traktuja ludzi z góry i nawet dzień dobry i do widzenia nie powiedzą. Ogólnie dobrze że mnie nie zatrudnili bo wrażenia dobrego nie zrobili
Pytanie o wynagrodzenie. I dlaczego nie pracuje już w poprzedniej firmie.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Odradzam. Kierownictwo się składa z 3 osób - mąż, żona i syn. Właściciel zawsze krzyczy, przeklina, syn nic nie robi i myśli że jest księciem, a żona właściciela jest arogancka. W ogóle zero poszanowania, chamstwo, traktują pracowników jako tanią siłą roboczą, zawsze są jakieś pretensje i zażalenia. Niektórzy pracownicy też zachowują się po chamsku, nie mówiąc już o żadnej pomocy z ich strony, dlatego jest ogromna rotacja pracowników. O zarobkach nawet nie ma co mówić, pracujesz na umowę śmieciową, praca również w 2 soboty w miesiącu. Przerwa obiadowa trwa 15 minut, nie można sobie nawet kawy zrobić w ciągu dnia. Wszędzie są kamery, a u szefa w gabinecie jest duży monitor, który on obserwuje cały czas. Oszczędzają na ogrzewaniu, w zimie jest bardzo zimno. Dlatego po prostu szkoda nerwów, w firmie jest bałagan i kierownictwo zachowuje się nie po ludzku.
ale słoma z butów wystaje. szkoda czasu.
odradzam. wyzysk i nerwówka za psie pieniądze. Pracowników traktują jak niewolników, zero poszanowania.
w żadnym przypadku! jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną zapoznałam się z (usunięte przez administratora)w tej firmie, zero przywitania od strony osoby,która prowadziła rozmowę, ani dzień dobry, ani Pan/Pani i ani jednych słów podstawowych grzecznościowych, minimalny poziom kultury - zero! szok!
Firma na pierwszy rzut oka wydaje się normalna,[usunięte przez moderatora] Atmosfera wśród pracowników?.... nie ma jej. Każdy każdego za plecami obgaduje, bezpodstawnie oskarża i non stop jakieś pretensje do siebie. Nie wierzysz? Przekonaj się sam, chć nie polecam, bo szkoda nerwów.
[usunięte przez moderatora] Nie polecam:)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w F.H.Polex?
Zobacz opinie na temat firmy F.H.Polex tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy F.H.Polex?
Kandydaci do pracy w F.H.Polex napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.