Opinie o Teleaudio Dwa Sp. z o.o. w Warszawa

W firmie zachodzą aktualnie wszystkie powyższe zjawiska tyle, że w białych rękawiczkach... Kierowniczka siedzi od pół roku na L4 bo nie chce się stawiać na sprawach, które rozgrywają się przeciwko niej w sądach (jedna z nich o mobbing). Pomimo tego, że jest na L4 nadal co kilka dni pojawia się w pracy (pomimo, że kodeks pracy mówi wyraźnie o tym, że nie może). Ba, nie powinna nawet pisać maili a wciąż to robi i ciśnie tych biednych liderów, którzy robią wszystko co ta im każe, bo nie mają już nawet siły walczyć z głupotą. Kierowniczka przebywając na L4 ma stały dostęp do kamer na call center (dlaczego nikt go jej nie odbierze? Przecież jest na L4). Nieustannie obserwuje, co dzieje się na salach. Jeśli tylko w jej odczuciu jest coś "nie tak" pisze do liderów uwagi w stylu: - powiedz Pani X, że ma prosto usiąść, - powiedz Pani XY, że ma zły kubek do kawy, musi być zakryty, - powiedz Panią X i Y, że mają przestać ze sobą rozmawiać. Normalnie BIG BROTHER pełną gębą. Mamy dobre średnie, niektóre operatorki nawet wybitne, i te 5 minut rozmowy nie powinno nikomu w niczym przeszkadzać, tym bardziej, że rozmawiają dyskretnie a nie na całą salę. To nie jest łatwa praca. Jeśli kierownik tak myśli to zapraszam na zmianę. Jest taka jedna operatorka, której szczególnie mi szkoda. Kobieta robi sobie w czasie rozmów na drutach. To takie jej hobby... Dzierga, dzierga i średnią ma jedną z najwyższych. Big Brother zaraz się tego dopatrzył i kazał liderowi przekazać Pani Grażynie, że ma przestać dziergać! Jej się zwraca uwagę (operatorce, która ma jedną z najwyższych średnich) a inne operatorki z niższymi średnimi siedzą z nosami w telefonie. Przedszkole... A zatem mamy już: Kierownik na L4 stale przebywającą na podglądzie tego, co dzieje się na sali + nieustanne osaczanie i podglądanie. Teraz o stawkach - mniej więcej 2 miesiące temu Kierowniczka doszła do wniosku, że trzeba zmienić progi stawek. Progi zostały ustalone w ten sposób, że nikt ich nie spełnia i tak: - nikt nie wie de facto za jaką stawkę będzie pracował (bo mimo, że nikt progów nie spełnia kilka osób dostaje najwyższą stawkę), - nikt nie wie jakie kryteria musi spełnić na premie - bo te również przyznawane są wybiórczo. Nikt też nie wie na jakie kwoty premii mogą liczyć - bo też nie ma jasnych wytycznych. Nie sposób jest się z Panią Kierownik umówić na rozmowę. Unika kontaktu z pracownikami, unika konfrontacji. Kolejne kwestie - jej zachowanie, kiedy już pojawia się w pracy. Teksty po wejściu, które wypowiada głośno na całą salę: - do liderki: O a Ty znowu przytyłaś? - do lidera: znowu się rucha*&^eś nad Wisłą? - do inne kierowniczki (tak, że wszyscy słyszą): Mongole nie zrobiłaś tego? To, że ta kobieta wciąż tam pracuje jest tylko wynikiem jej szerokich pleców. Każdy inny człowiek, który by się tak zachowywał na takim stanowisku wyleciał by na zbity... Widziałam jak rozkłada na łopatki inne firmy i teraz robi dokładnie to samo. Taki sam styl "zarządzania" personelem, żadnego szacunku do drugiego człowieka. Zostaną tu tylko Ci, co byli tu całe życie i nie potrafią znaleźć innej pracy albo tacy, co nabrali kredytów i nie mogą odejść. Cytując klasyka "Andrzej, to je%&nie". Tak się kończy proszę Państwa call canter Teleaudio Dwa. A szkoda, bo coś by z tego jeszcze było. Teraz już nie ma co zbierać.