Pracowałem tutaj ponad rok, także coś mogę chyba powiedzieć. Generalnie firma jakich wiele, w kwitach minimalna, reszta pod stołem. Godziny pracy - bardzo różne, bo to zależy od roboty. Jeśli nie pracujesz w biurze, to raczej nie licz na 8h i fajrant. Wolne soboty, ale nierzadko jesteś po pięciu dniach tak wypompowany, że sobota i tak cię nie interesuje. Sprzęt? Prawie zawsze zużyty, i to mocno . W każdym samochodzie (jest ich kilkanaście) nie działa przynajmniej kilka rzeczy. I nie są to guziczki na pulpicie, a rzeczy typu hamulce, światła, biegi w skrzyni (same biegi wchodzą, ale ich wybieranie to już loteria). Opony kiepskie, samochody po prostu rozklekotane i umęczone - ciężko to rozpędzić, ciężko tym hamować, klekocze, dzwoni, szarpie. Sprzętu do roboty zawsze brakuje, więc rano de facto kto pierwszy, ten lepszy, kto ostatni, ten musi kombinować. Koparki w stanie dobrym, raz za czas sprawdzić olej, zatankować i robić (to był de facto najlepiej utrzymany sprzęt w tej firmie, gdy odchodziłem pół roku temu). W samochodach z kolei często się rzeczy psują, nie działają (nie zawsze o tym wiadomo, co tylko podnosi "frajdę" z pracy) albo są zostawione na sztukę. Stawki? Generalnie jak nie rzucisz przy rozmowie kwalifikacyjnej interesującej cię stawki, to potem już jej nie dostaniesz. Jeśli chcesz dostawać więcej, typu 25/h, trzeba umieć się sprzedać + posiadać uprawnienia elektryczne. W moim przypadku podnoszenie kwalifikacji w trakcie pracy nie znalazło uznania u pracodawcy, więc się zwolniłem (z tym właściwie nie ma problemów, chyba że jesteś jednym z kilku, którzy umieją wszystko, wtedy szef nie chce cię puścić). Widać wyraźny podział na czwórkę bliskich kumpli prezesa i resztę. Ci pierwsi dostają znacznie więcej kasy, mają dostęp do każdego sprzętu, mogą wybierać, z kim będą pracować a z kim nie i generalnie pozostają na stopie przyjacielskiej. Pozostali są typowymi nygusami do roboty i znacznie mniej w ich sytuacji jakiegoś luzu czy pobłażania. Na nich też regularnie dochodzą różne półsłówka (niekoniecznie prawdziwe), że taki a taki coś celowo (słowo klucz) zepsuł. Praca całoroczna, na zewnątrz, w dość dużym obrębie od Bolęcina (zdarzały się wyjazdy na Kraków, na Wolbrom, Kęty plus cała masa wiosek i wioseczek). Na plus na pewno atmosfera między pracownikami - poza pojedynczymi przypadkami ludzi męczących bułę i mącących, reszta jest dość zgraną paczką (wliczając wszystkich z biura) i raczej sobie nawzajem pomaga, niż przeszkadza.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Firma Usługowo Handlowa Energotel Maciej Gądek?
Zobacz opinie na temat firmy Firma Usługowo Handlowa Energotel Maciej Gądek tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.