Opinie o KING Uitzendbureau BV w Venlo

Poniżej znajdziesz opinie byłych i obecnych pracowników o firmie KING Uitzendbureau BV. Zobaczysz tutaj też opinie kandydatów do podjęcia pracy w firmie KING Uitzendbureau BV o rekrutacji.


Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o KING Uitzendbureau BV w Venlo

Były pracownik Nowy wpis

Ja również nie polecam tej firmy. (usunięte przez administratora) A na kobiety z Polski które tam jeżdżą kilka lat szkoda słów, są jeszcze gorsze od niego. Nie będę opowiadać tutaj wszystkiego co tam przeszłam bo nie chce się denerwować. Dodam jeszcze że niedawno zadzwoniła do mnie kobieta która tam pracuje podając się za adwokata firmy, twierdząc że naruszyłam rodo,bo napisałam o nich na Facebooku (żeby ostrzec ludzi). (usunięte przez administratora)

Pracownik2020 Nowy wpis

4/4 Z dojazdem do pracy też są cyrki. W dobie koronawirusa, przy ograniczeniach, jakie wprowadziła Holandia, szefostwo zadecydowało, żeby samochody nie jeździły pełne. Oczywiście tylko po południu, rano kierowcy mieli nakaz brania całego samochodu, "bo rano policja nie stoi". Po skończonej pracy połowę osób kierowcy odwozili, połowa musiała czekać. Nie było to w ogóle przemyślane, czasami niektórzy ludzie czekali po 2 godziny, aż ktoś ich zabierze z pracy. A za dojazd pobierali 8 euro za tydzień od osoby. Mieszkanie Domki są 4 osobowe. Jeden pokój dwuosobowy i dwie "jedynki". Domki są całkiem ok, tylko łazienki są okropne. Najpierw dostaliśmy domek, w którym nie działał piecyk od ogrzewania. Dostaliśmy mały grzejnik elektryczny, który nie miał szans niczego ogrzać, a "jutro na pewno ktoś przyjdzie i naprawi". Przy tym grzejniku zaczęło wywalać prąd. Po zgłoszeniu problemu do biura, prąd mieliśmy po ok. 2 godzinach. I tak kilka razy. Ale mamy się nie przejmować, bo jutro ktoś przyjdzie. Wysprzątaliśmy cały domek, ponieważ wszystko się kleiło i było u*ebane, żeby następnego dnia dowiedzieć się, że jednak mamy przenieść się do innego domku. Dostaliśmy 4 osobę do domku. Zgłaszanie problemów z nią nic nie dało. Ponieważ pierwszego dnia razem ze swoją partnerką, złamała regulamin, postanowili je rozdzielić. Partnerka naszej współlokatorki przesiadywała u nas cały czas, co było w pewnym momencie uciążliwe. "Ale może siedzieć, tylko żeby była cisza". Zgłaszaliśmy kilka razy, że śpi u nas - zero reakcji. "Wytrzymajcie do końca tygodnia, przerzucę ją na inny domek". Minął tydzień, drugi, a ta laska nadal z nami mieszkała i nadal nie dało się tam żyć. Kilkakrotnie zgłaszaliśmy, że pod prysznicem leci tylko zimna woda, nie mieli czasu tego ogarnąć. Ponad 3 tygodnie to zdecydowanie za mało na rozwiązanie problemu. Kierowcy służbowi Jak wspomniałam już wcześniej, w ogłoszeniu było napisane, że kierowcy dostają 1,40 e dodatkowo do każdej przepracowanej godziny. Na miejscu okazało się, że dostają 15 euro za tydzień. Dojazd do pracy w jedną stronę to ok. 32 minut. Dodatkowo kierowcom kazano przychodzić jakieś 10 minut wcześniej na parking, po wyjeździe musieli uzupełniać kartki z ilością przejechanych kilometrów. To wszystko oczywiście zajmuje czas. I za tyle czasu oferują 15 euro na tydzień. Chciałabym im napisać: że im tak (usunięte przez administratora) po ludzku nie wstyd, ale ludzie w tej firmie wstydu nie mają. Kierowcy po pracy mieli oddawać kluczyki do samochodu. Ta, bo każdy marzy, żeby po pracy jeździć takim gratem. Rano często nie wiadomo było, kto ma te kluczyki od samochodu i kierowcy musieli jak idioci łazić i prosić się o kluczyki. Gdy partner zwrócił uwagę, że w samochodzie nie ma płynu do spryskiwaczy, usłyszał: "Wymieszaj wodę z płynem do mycia naczyń i wlej". Po pierwsze: co (usunięte przez administratora) Po drugie: wodę, gdy były jeszcze temperatury na minusie? Po trzecie: jeszcze swój płyn im dawać? Na skrobaczkę za 1 euro do szyb też im było żal, partner wziął z naszego prywatnego samochodu. O tym, o której kierowca ma wyjechać, również dowiadywał się wieczorem. Przed samym wyjazdem potrafili powiedzieć, że ma jednak jechać na inną szklarnię, pod zupełnie inny adres. Oczywiście, gdy ludzie chcieli wiedzieć, dokąd jadą, również było wielkie oburzenie, że interesują nas takie rzeczy. Bo po co w obcym kraju wiedzieć, dokąd się jedzie. Partner nie otrzymał zapłaty za bycie kierowcą za 2 tygodnie, więc następnego dnia na parkingu oznajmił, że nie prowadzi. ONI NIE MAJĄ CZASU ZAPŁACIĆ I O CO MU WŁAŚCIWIE CHODZI? Dali innego kierowcę, a partnera po rozmowie wzięli do biura. Szef powiedział mu, że nie chciał robić awantury przy ludziach. Tylko, że powszechnie wiadomo, że "szef" najchętniej dyskutuje tylko z kobietami, a z mężczyznami czy z grupą ludzi już taki mądry nie jest. W kwestii bycia kierowcą - partner chciał wyjaśnić jeszcze jedną kwestię, zadał jakieś pytanie szefowi. Ten od razu zaczął się drzeć, że ma dość i partner ma sobie pójść. Nie dało się rozwiązać z nimi żadnego problemu, nic nie można było wyjaśnić. Z innych kwestii jeszcze, pracowaliśmy w "lany poniedziałek". Na whatsappie ktoś zapytał się, czy w z związku z tym, że jest to święto, czy będziemy mieć płacone 200%. Usunęli tą wiadomość z grupy. Każda problematyczna wiadomość była usuwana. Osoby, które napisały tą wiadomość, zostały wezwane do biura. Szef groził im, że ich za to wyrzuci :) Jeżeli szukacie firmy, której zależy na pracownikach i która ich szanuje - to zdecydowanie nie tutaj ;)

Pracownik2020 Nowy wpis

3/5 Na szklarni panoszy się mnóstwo "brygadzistek". Problemem jest to, że na początku pracy nawet nie powiedzą człowiekowi, kto rzeczywiście ma coś do powiedzenia i do kogo zwracać się z pytaniami. Jedna każe robić byle jak, aby szybko, druga wyciągać wszystkie kwiaty. Każda mówi co innego i to, jak człowiek ma pracować, zależy tak naprawdę od tego, pod kogo trafi. W dodatku jedna z kontrolerek jakości (naprawdę nie wiem, jak oficjalnie nazywało się jej staowisko, ale nie była ani kierownikiem, ani brygadzistą), wysoka, szczupła pani Mag. nie ma problemu z obrażaniem pracowników. Oczywiście tylko tych, którzy nie rozumieją polskiego i nie mają świadomości, że wyzywa ich od (usunięte przez administratora) Drugiego dnia pracy zapytałam się tej panny, czy wiadomo, o której kończymy pracę. "Wiem, ale nie powiem. I tak na przyszłość nie zadawaj mi (usunięte przez administratora) pytań". Dostała jakieś pseudo stanowisko i wydaje jej się, że jest lepsza od innych ludzi. Tragedią też było to, że dwie laski rywalizowały sobie, która strona szklarni będzie szybciej zrobiona; jedna była odpowiedzialna za jedną stronę, druga za drugą. Oczywiście same nic nie robiły, tylko non stop poganiały ludzi, żeby robili szybciej. Ze wszystkich brygadzistek/kierowniczek, jakby ich nazwać, tylko jedna kobieta była normalna, na tylu ludzi. Czasami jeździliśmy na inną szklarnię. W końcu wybrano spośród nas 10 osób, które tam jeździły, w tym my. Była tam a`la brygadzistka z innej firmy, która też nadzorowała naszą pracę. Tak naprawdę sama nie wiedziała, jak mieliśmy pracować. Rano mówi, że mamy nie zbierać różowych truskawek, że tylko czerwone, po czym przychodzi po kilku godzinach i mówi, że różowe przecież też miały być zbierane. Segregowaliśmy truskawki na pierwszą oraz drugą klasę. Jedna brygadzistka przychodziła, wyjmowała truskawki z pudełka z 1 klasy, "bo są za brzydkie na 1", po czym przychodziła druga brygadzistka, wyjmowała te same truskawki i mówiła, że są za ładne na drugą klasę. Gdy zwróciłam im uwagę to wymyślam, bo nie potrafię pracować i na pewno tak nie jest. Truskawki są zawieszone dość wysoko, więc większość osób potrzebuje "szczudeł"/"drabinek". Nie mam pojęcia, jak to fachowo się nazywa, szkoda, że nie mogę wkleić zdjęcia. Pierwszego dnia jakaś kobieta skręciła na tym kostkę. Nikt nie odwiózł jej nawet do domku, kazali jej czekać, aż wszyscy skończą pracę. Siedziała ze skręconą kostką kilka godzin. W pierwszym tygodniu dostaliśmy informację, że jak ktoś chce się ubezpieczyć to niech podejdzie do jakiegoś domku i koszt ubezpieczenia miał wynosić 50 euro. Nie poszliśmy, ponieważ nie mieliśmy jeszcze numeru SOFI. Ponad dwa tygodnie później przychodzi do naszego domku babeczka, ta od ogłoszenia, zapytać się, czy nie chcemy się ubezpieczyć. Tylko że przez dwa tygodnie ubezpieczenie magicznie podrożało do 80 euro. Nie skusiłam się na ubezpieczenie u osoby, która tak bardzo zrobiła nas w ch*ja przy ogłoszeniu. Przy podpisywaniu umowy, powiedziano nam, że jak będzie termin w urzędzie, pojedziemy wszyscy busem, aby wyrobić numer SOFI. Niektóre osoby pojechały następnego dnia. Po przepracowanym półtora tygodniu, zaczęliśmy dopytywać się, kiedy my pojedziemy wyrobić ten numer. "Jak będą otwarte urzędzy". Pewnego dnia rano dostajemy wiadomość: "Osobom, które nie posiadają jeszcze numeru SOFI, przypominam o zabraniu ze sobą dowodu tożsamości". Tylko, żeby o czymś przypomnieć, trzeba najpierw o tym poinformować. Gdy część osób była już w pracy, napisali, żeby zgłaszały się osoby, które nie mają numeru SOFI. Przypominam, że ludzie byli już w pracy, na pewno siedzieli na Facebooku, czekając na wiadomość pd tych mistrzów organizacji. O tym, że jedziemy wyrobić numer SOFI, właściwie dowiedzieliśmy się właściwie jakieś niecałe 2 godziny przed wyjazdem. Pytaliśmy się o wypłatę, czy pierwsza będzie po dwóch przepracowanych tygodniach. Nie, nie, nie, dostaniecie normalnie w piątek. Oczywiście w piątek okazało się, że wypłata jednak w kolejnym tygodniu. Nie potrafili jej nawet wysłać na czas, bo większości ludzi przyszła dopiero w poniedziałek.

Pracownik2020 Nowy wpis

2/5 Ogłoszenie Chciałam odnieść się do ogłoszenia na olxie. Niestety, aktualnie go nie ma. Będę więc pisać z pamięci. Przede wszystkim zakwaterowanie: w ogłoszeniu było napisane, że jest płatne "82-94 euro za domek". Zostało mi to przedstawione tak, jakby była to opłata za cały domek, do podziału na wszystkich mieszkańców. I ok, ja wiem, że zakwaterowanie w Holandii jest dość drogie, ale tak się po prostu nie robi, nie wprowadza się człowieka w błąd twierdząc cały czas, że to opłata za domek, sugerując, jakby była ona do podziału. Całe ogłoszenie napisane było chaotycznie, niepoprawnie. Już samo to powinno zwrócić moją uwagę. Była tam informacja, że kierowcy służbowi mają 1,40 euro dodatkowo do każdej przepracowanej godziny. Na miejscu okazało się, że dostają 15 euro dodatkowo na tydzień. Stawka godzinowa pracowników również się nie zgadzała, na miejscu okazała się niższa. Niewiele, ale jednak nie było to tyle, ile w ogłoszeniu. Najważniejsze jednak dla mnie było to, że w ogłoszeniu było napisane, że umowa podpisywana jest bezpośrednio z pracodawcą, nie przez agencję. Na miejscu oczywiście okazało się, że tak naprawdę podpisujemy umowę z agencją. Organizacja firmy oraz czasu pracy Gdy przyjechaliśmy pod wskazany adres, okazało się, że nikt nie wiedział o tym, że mamy się tam pojawić. Szanowna pani G. była jeszcze w Polsce. Po dość długiej podróży powiedziano nam, że mamy czekać do 17 na domek. "Nie wiedziałam, że tak szybko przyjedziecie". A dałam znać, kiedy przekroczyliśmy granicę niemiecko-niderlandzką. Ale ok, domek dostaliśmy jednak szybciej niż o 17, tutaj nie będę się czepiać. Tylko w temacie organizacji firmy, kilka dni później w biurze pewne słowa zwróciły moją uwagę. Wieczorem przyjechali ludzie do pracy, na co pani z biura zdenerwowała się, bo biuro jest czynne do 20. Gdy ja pisałam o naszym przyjeździe informowałam, że będziemy po południu/wieczorem. Nie chciałam zobowiązywać się do konkretnej godziny, ponieważ nie byłam pewna, jak wygląda sytuacja na granicach. Nie dostałam żadnej informacji, że mamy być do konkretnej godziny, bo do takiej jest czynne biuro. Tamci biedni ludzie też pewnie nie mieli o tym pojęcia. Organizacja czasu pracy to temat rzeka, chociaż chciałoby się powiedzieć: (usunięte przez administratora) Nigdy nie wiadomo, na ile godzin człowiek idzie do pracy. Jak szef zadzwoni i powie, że koniec to wtedy będzie koniec. To samo z przerwami - nigdy nie wiadomo, o której godzinie będzie przerwa. Przerwy też trwają bardzo różnie. W teorii pierwsza przerwa trwa 15 minut, ale czasami trzeba wybierać: czy iść do toalety czy zjeść kanapkę? Przez pierwszy tydzień jeździliśmy wcześniej do pracy. Pierwszego dnia sprawy organizacyjne, ok. Jednak tydzień później byliśmy na miejscu godzinę wcześniej. Siedzieliśmy na stołówce godzinę, zanim poszliśmy na szklarnię pracować. Oczywiście za tą godzinę nie mieliśmy zapłacone. Najczęściej byliśmy ok. 30-40 minut przed pracą. Za ten czas nikt nam oczywiście nie płacił. O której mieliśmy zaczynać pracę, dowiadywaliśmy się dzień wcześniej, późnym wieczorem. Bardzo często w okolicy godziny 20. Jedne z ostatnich dni: danego dnia o 15:40 dowiadujemy się, że pracujemy do 17:30. Łaskawie o godzinie 21 piszą nam, o której następnego dnia być na parkingu. Kolejny dzień to sobota; w te praca miała być krócej. Około 14 dowiedzieliśmy się, że mamy zostać do 17.

logo firmy Pracownik produkcji (sałatki)
Venlo
HOBIJ International Work Force Sp. z o.o.
(562 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Tynkarz
Venlo
Euro Labora
(473 opinii)
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
Pracownik2020

1/5 Praca King opinie W tym roku miałam przyjemność pracować przez kilka tygodni w firmie King w Holandii. Dokładna nazwa firmy to KING Uittzendbureau. Adresy szklarni to: ulica Uilkerweg, miejscowość Zuilichem, a adres zakwaterowania to: van Haestrechtstraat 24, Kaatsheuvel. Sama firma zarejestrowana jest w Venlo. O pracy dowiedziałam się z poratlu olx, ogłoszenie wystawiła tam niejaka pani Gosia. Właściwie ogłoszenie jest wystawiane co kilka miesięcy. Próbowałam do tej Pani dodzwonić się w lutym, jednak po kilku próbach i zapewnianiu, że zadzwoni danego dnia o danej godzinie, zaniechałam tego pomysłu. Pod koniec marca szanowna Pani dzwoni, że ma mnie zapisaną jako chętną. Chwila konsternacji, bo w pierwszej chwilii nie kojarzę oferty. Po chwili doznaję olśnienia, akurat znów myślę o wyjeździe, więc dopytuję się o kilka rzeczy. Mówię, że szukam pracy z partnerem. Dostaję informację zwrotną, że jest w tym momencie miejsce tylko dla jednej osoby. Ok, dziękuję. Następnego dnia jest już miejsce dla dwóch osób i szanowna pani, czy nie mam jeszcze znajomych. Dziwne, że przez jeden dzień tyle miejsc się zwolniło. Ale ok, spróbujemy. Lampka powinna mi się zapalić już przy pierwszej rozmowie, ponieważ pani ewidentnie było nie w smak, że chcemy przyjechać własnym samochodem. BO ONA MUSI MIEĆ KOMPLET NA BUSA. Aha. I wcale się nie dziwię, że nie chcieli, żebyśmy przyjeżdżali własnym samochodem, bo właśnie tym samochodem zwialiśmy. Aby ta opinia miała jakiś ład i skład podzielę ją na 4 części: ogłoszenie, ich organizację, mieszkanie i rolę kierowców w tej firmie.

Zostaw merytoryczną opinię o KING Uitzendbureau BV - Venlo

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
KING Uitzendbureau BV
Przejdź do nowych opinii