Opinie o Pphu Konstal Franciszek Roszczak w Krotoszyn

Odradzam każdemu pracy w tym miejscu, kompletnie nie ma plusów ta firma. Zacznę od pensji 4500brutto na początek, to max ile dostaniesz, choć na rozmowie o pracę będą cię zwodzić, że po jakimś czasie dostaniesz podwyżkę (nie dostaniesz). Kolejna sprawa, czas pracy, który jest śmiesznie długi, bo pracujesz po 10h dziennie, gdzie roboty realnie jest na 6-7h i oczywiście nie dzieje się, to bez powodu, otóż te 2h nadgodzin są płacone pod stołem, by w ogóle wyżyć z pracy w tym chorym miejscu (na marginesie mówiąc system naliczania tych nadgodzin jest niezgodny z prawem pracy, no ale skoro są płacone pod stołem, to o jakim prawie, czy jego szanowaniu mówimy). Kolejna sprawa, to szefostwo, stary właściciel zachorował, więc firmę przejęły jego dzieci i tak jak o synie nie mogę zbyt dużo powiedzieć, bo jedynym kontaktem z nim jest podanie ręki na hali, tak o córce "szefowej", jest co opowiadać. Zacznijmy więc od podejścia do pracownika, na rozmowie o pracę, będzie udawać miłą, chyba że zapytasz o wyższą stawkę, to na 100% się skrzywi i będzie, to pierwszy objaw tego co cię czeka, bo pyskówka, podglądactwo (tak, mają kamery, które jak sami się chwalili, są w stanie podejrzeć jakie papierosy palisz z drugiego końca hali), groźby zwolnieniem, szantaże emocjonalne, ataki histerii i robienie z siebie Pani rodzaju, będą dla ciebie rutyną co jakiś czas, jak wielka szlachcianka się już na hali pojawi. Takiej (usunięte przez administratora) jeżeli chodzi o szefostwo w życiu nie widziałem i naprawdę nie życzę nikomu kontaktu z tymi "ludźmi". Któryś z czytelników mógłby już pomyśleć, że gorzej być nie może, ale niespodzianka jest taka, iż oczywiście jest jeszcze gorzej. "Współpracownicy", to jest ciekawy temat, bo wykształciło się w tym (usunięte przez administratora) interesujące zjawisko, (usunięte przez administratora)a współpracowników, do kierownika o byle pierdołę, ale wynika, to z prostego faktu, że połowa "pracowników" mieszka na tej samej wsi co kierownik, który wszystkim tym wiejskim przygłupom załatwił tutaj robotę, więc w zamian oni dokonują rytualnego aktu lizania tyłka - co ciekawe, robią to z uśmiechem na twarzy i pełnym zaangażowaniem, można by rzec, że ma to znamiona relacji romantycznej. Już na poważnie pisząc, takich mend jak te (usunięte przez administratora) nigdy nie poznasz czytelniku, wierz mi. Na początku udają kumpla, potem zbierają informacje o tobie, a na koniec dostaniesz donosik i "reprymendę" (która jest (usunięte przez administratora), bo oczywiście jak te (usunięte przez administratora)nie zmieszają cię z błotem, to nie pospały by spokojnie). Oczywiście, między sobą, też ci (usunięte przez administratora) obrobią. Jeszcze krótko na temat spawarek (XD), 3 miesiące było naciskanie na kierownika, żeby załatwił nowe kable, bo te stare były do niczego, to cwaniakował, że na niego kablują do szefostwa, więc kupił pancerze i kazał po raz kolejny wskrzeszać te kable. Podsumowując, wiele cennych informacji zostało pominiętych, ale jeżeli ktoś niedowierza, to niech spróbuje i sam się przekona, ten (usunięte przez administratora) zasługuje jedynie na bankructwo i tego właśnie mu życzę. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam :).