Dzień dobry, mam podobne doświadczenie z firmą "Renova Paweł Maryniak", szkoda że dopiero teraz zacząłem szukać informacji na wasz temat... Zdecydowałem się na remont z polecenia, zakładam, że gdy robił sam właściciel to jakoś remonty szły do przodu, a teraz nabrał zleceń i szuka podwykonawców. Szkoda opisywać wpadki podczas remontu, najbardziej jestem załamany z jakości wylewki samopoziomującej -oni chyba byli pewni, że ta wylewka faktycznie sama się poziomuje... Zostałem z tak bardzo krzywą wylewką, że firma od podłogi informuje, że są tak duże różnice, że oni nie są w stanie "dolać" i położyć podłogi. Przelew zrobiony, brak kontaktu, a każdy kto przychodzi, aby to naprawić woła tak dużą kwotę, że ostatni raz dałem się nabrać na usługę bez odbioru fachowca. Zachęcam do komentarzy, każdej z firm z jaką mieliście problemy, ponieważ firmy wezmą się do uczciwej pracy.
Przestrzegam przed współpracą, ponieważ to banda zło…ei i oszu…ów! Pan Paweł podjął się remontu na podstawie projektu, miała być umowa, termin początkowy i końcowy… Otóż, termin rozpoczęcia prac był przesuwany kilka razy, ponieważ szukał ludzi na portalach, aby wykonać remont. Nie byłoby nic w tym złego, gdyby "zatrudnione" osoby były w jakiś sposób sprawdzone przed remontem, a nie pierwsze spotkanie u nas na budowie-na koniec to wyszło. Pobrana gotówka na materiały, aby pilnie rozpocząć remont, nie miał przy sobie umowy, aby dać mu gotówkę i żeby rozpocząć remont, bo wszystkich goni czas. Ostatecznie zapłaciłem całość, bo co chwilę chciał gotówkę. Było widać, że pracę idą do przodu. Na koniec jak uciekał na inną budowę to poinformował, że mamy czas na uwagi i że wróci jak je zbierzemy. W weekend powstała lista uwag, które omówiliśmy chodząc wspólnie po mieszkaniu, wszystko przyjął na "klatę" i powiedział, że uwagi kwalifikują się do poprawek, które zostaną wykonane przez jego inną ekipę. Przyszli na poprawki -ale coś naprawili, a coś uszkodzili… Poniżej kilka wpadek, z którymi zostałem: -z dwóch grzejników woda lała się, bo nie zostały dokręcone -dobrze, że byłem w domu, dzwoniłem, pisałem sms bez odzewu. -lakierowane fronty, toaleta, wanna, zachlapane -jakimś klejem od sztukaterii -bo robili “poprawki” -wszystkie fronty do wymiany, bo nie dało się oderwać kleju bez śladów; -toaleta Villeroy do tej pory posiada błyszczące plamy; -na wannie po ściąganiu kleju -mało widoczne logo Villeroy; -mnóstwo błyszczących plam sufit, ściany, po poprawkach sztukaterii. -brak możliwości założenia gniazdek, kontaktów, np cztery puszki są w odległości 285mm (puszka 60mm), więc nie ma opcji montażu ramki, są też puszki, które nie są równo, więc przyciski ciężko się wciskają. -wszystkie włączniki i gniazda na różnych wysokościach. -gruntowanie + malowanie flugger i pozostałe ślady ołówka. Proszę o kontakt, bo wie Pan o kogo chodzi, kolejnym etapem będzie sprawa w sądzie.