Super klinika. Dzięki pomocy mamy upragnione dziecko. Córka ma już ;-) 14 lat. Jest bardzo zdolnym dzieckiem. Dziś to już prawie nastolatka. Kiedy mieliśmy planowaliśmy rok po urodzeniu córki przybyć do kliniki na kolejną próbę in vitro, okazało się, że jestem w ciąży ;-). Urodził nam się syn, po dwóch latach kolejny również w sposób naturalny. Dziś synowie mają: 12 i 10 lat. Więcej dzieci nie planujemy. ;-))). DZIĘKUJEMY
I co... cisza, cisza... czyżby pracownicy dostali podwyżki? A może jednak takie dobre rządy... ;)
@Monika, swoje spostrzeżenia i uwagi z pozycji pacjenta korzystającego z usług InviMed powinny być przekazane bezpośrednio tej firmie. Na tym forum, ze względu na jego cel i charakter, powinny znajdować się wyłącznie merytoryczne opinie dotyczące zatrudnienia w InviMed.
Kompletny brak poszanowania czasu pacjenta. Godzinne opóźnienia to standard!
@iseeyou, czy korzystając z okazji, mógłbyś napisać jak przedstawia się aktualna sytuacja w InviMed? Wspomniałeś, że zmieniła się w tej firmie kadra zarządzająca. Czy wraz z nią, zaczęły zachodzić jakiegoś rodzaju zmiany, które dotyczą osoby zatrudnione u tego pracodawcy? Jak wygląda kwestia podwyżek, o których również napisałeś poprzednio?
@Pluszak, czy atmosfera popsuła się w całej firmie, czy w jakimś konkretnym dziale? Co dokładnie przez to rozumiesz? Możesz powiedzieć coś o rodzaju oferowanej umowy, benefitach dla pracowników? Wspominasz, że wyniosłaś z InviMed sporo doświadczenia- czy miałaś możliwość uczestniczenia w szkoleniach podnoszących kwalifikacje?
Nie narzekajcie, będzie się za to lepiej zarabiało!!
I co tam na liniach w invimedzie? dalej tak źle? czy coś się poprawiło?
Odradzam!! Zatrudniłam się tam skuszona opinią, że to renomowana firma istniejąca na rynku ładnych parę lat. Ale po jakimś czasie podjęłam decyzję o odejściu. Atmosfera fatalna, bardzo mało brakuje by określić ją jako mobbing. Za pensję jednego etatu wykonuje się obowiązki za 2-3 osoby! Przez dwanaście godzin czasami nie ma czasu, aby zjeść SPOKOJNIE choć jeden posiłek. Wciąż trzeba szkolić nowe osoby bo rotacja pracowników jest przerażająca! Ludzie przychodzą i niedługo potem po prostu zwiewają! Pracy jest bardzo dużo, ale dyrekcja twierdzi, że wystarczy rozdzielić obowiązki a nie przyjmować nowych pracowników. Ploty na każdym kroku - ludzie wiedzą o tobie więcej, niż ty sam!Stanowiska kierownicze obsadzone osobami bez kompetencji, które nie potrafią zorganizować pracy konkretnej grupie. Brak perspektyw na rozwój. O normalną pensję trzeba wręcz się kłócić a różnice w kwotach na tych samych stanowiskach pracy są w przedziale 200-1000 zł. Szczerze odradzam.
Nie pracuje tam już jakiś czas. Decyzji o odejściu nie żałowałam ani przez chwile. Po opinii "byłego pracownika" widzę, że nic się nie zmieniło. Niestety to wszystko prawda. Nie zarobisz za dużo, napracujesz się za kilka osób i jeszcze opieprz dostaniesz, że na Twoje miejsce jest kilka innych osób.
teksty że na Twoje miejsce jest wielu innych są na porządku dziennym. Atmosfera wśród ludzi w poszczególnych kręgach zawodowych ok ale ogólnie kiepsko. Opcja rozwój nie wchodzi w grę. Raczej siedź cicho i rób. A
Dopóki nie należała do Grupy Medicover było dobrze. Ale z czasem po sprzedaży firmy przez Prezesa robiło się coraz gorzej. Korporacja przejęła wszystko. Zniknęła miła atmosfera ale to tylko za sprawą Dyrekcji. Pomimo wszystko wspominam pracę jako fajne doświadczenie. Sporo wyniosłam doświadczenia.
InviMed ma swoje oddziały w największych miastach w Polsce. Czy może ktoś z byłych lub obecnych pracowników przenosił się między placówkami i może powiedzieć, czy warunki w poszczególnych miastach znacznie się od siebie różnią? Ostatnio przewinęły mi się gdzieś oferty pracy z Gdyni, może ktoś wie, czy szukają też pracowników w innych miejscach?
Posiadasz bieżące informacje na temat wynagrodzenia w InviMed? Twoja opinia może być bardzo pomocna.
To co tu czytam zakrawa o patologie .... Zastanawia mnie czy to frustracje byłych pracowników czy faktycznie tak jest tam fatalnie? Czytając te opisy zniechęcam się do złożenia CV. O co chodzi z tymi kamerami???????
Szanowna Pani, Wszystko, o czym piszą tutaj ludzie, to niestety prawda. Sama zostałam przez nich oszukana całkiem niedawno. Na początku obiecują świetne warunki, ale szybko można się przekonać, że rzeczywistość jest całkiem inna. Podobnie jest z zakresem obowiązków, których połowy nie ma w umowie. Kiedy próbujesz to wyjaśnić - słyszysz "taka praca". Atmosfera straszna, sytuacja z kamerkami to niestety też prawda. Płaca średnia, spokojnie można znaleźć o wiele lepszą pracę za te same pieniądze. Dlatego też rotacja jest tak ogromna! Żałuję, że musiałam przekonać się o tym na własnej skórze bo praca tam to tylko strata czasu dla ludzi, którzy mają ambicje i chcą zdobywać nowe doświadczenia. Tam człowiek ma się stać robotem. Od środka wygląda to naprawdę strasznie. Niektóre sytuacje są na granicy mobbingu - niestety wszystko dzieje się "za zamkniętymi drzwiami" więc bronić się nie ma jak. Osobiście odradzam podejmowania współpracy z tą firmą. Czytając te komentarze proszę sobie wyobrazić siebie w tych sytuacjach i zastanowić się, czy warto szastać swoim zdrowiem dla takiej korporacji. Niezależnie, czy jest Pani recepcjonistką, pielęgniarką, lekarzem czy pracownikiem laboratorium w Warszawie są o wiele lepsze miejsca pracy niż "to".
Szanowna Długoletnia pracownico, mobbing to bardzo poważne i jednoznaczne zagadnienie dla osób czytających bo kojarzy się z tym co można znaleźć w każdej literaturze. Mobbing oznacza prześladowanie podwładnego lub współpracownika w miejscu pracy. Mobbing zazwyczaj ma na celu lub skutkuje: poniżeniem, ośmieszeniem, zaniżeniem samooceny lub wyeliminowaniem albo odizolowaniem pracownika od współpracowników. Jak można ocenić że tak się dzieje u wszystkich? Rozumiem że pracowała Pani jako pielęgniarka, później na recepcji, była też pani pewnie chwile lekarzem, a później skończyła w labolatorium? To niepoważne z Pani strony i kompletnie nieobiektywna ocena. Gratuluje wykształcenia, a przede wszystkim czasu żeby w miesiącu pracować na 4 etatach. Dla jednych mobbingiem jest nawet to jak ktoś powie 'weź się za te dokumenty bo mamy dużo do zrobienia jeszcze'. Ale to praca, tam się pracuje. I tego wymaga chyba każdy pracodawca? Zawsze myślałem że to normalne.. A wyszło że byłem mobbingowany.. Co za czasy.. Ale dziękuje, chociaż się troszkę pośmiałem dziś. :)
Szanowny Panie Jasiu, Nie jestem w tym wieku, by bawić się w internecie w niestworzone historie. Nie jestem również w tym wieku, kiedy nie rozumie się, co to mobbing. Pracowałam tam dłużej niż (jak Pan sądzi) miesiąc. Choć zdarzały się i takie osoby, które już po miesiącu miały dość. Czy sądzi Pan, że krzyki na pracowników, mówienie im, że "są głupi i niedouczeni" czy dokładanie nadprogramowych obowiązków (oczywiście bez zapłaty) osobom, których się nie lubi to normalne? Jeśli tak - radzę otworzyć oczy. Chętnie zorganizowałabym spotkanie osób, które byłyby w stanie opowiedzieć wiele tego typu historii (obecnie mam kontakt z 12 (tak! dwunastoma!!) takimi osobami. Uprzedzę Pana - to nie są nienormalni ludzie, którym nie chciało się robić, a tylko zbierać kasę. Ale pracownik nie jest służbą dla wyższych sfer. Oczywiście ma swoje obowiązki, ale ma też swoje prawa. Przykładem jest wyjście do toalety, czy zjedzenie posiłku. Proszę sobie wyobrazić, że zgłasza Pan problem z możliwością odbycia przysługującej mu przerwy na posiłek (z powodu zbyt małej ilości personelu, dodatkowej pracy, która tak na prawdę nie leży w Pana obowiązkach), a w odpowiedzi słyszy Pan, że: "przynajmniej trochę schudniesz, a to ci nie zaszkodzi". Inny przykład? Bardzo proszę. Otrzymuję zlecenie wykonania za kogoś czynności, których ktoś nie zrobił. Odpowiadam, że nie nie mogę tego zrobić, gdyż brak mi do tego kompetencji. Jaka jest odpowiedź? " Ty serio jesteś taka głupia, czy nie chce ci się robić?!" Proszę mi wierzyć, jest wiele takich przykładów. Jestem w stanie w tej chwili sobie wyobrazić, jaka będzie odpowiedź z Pana strony. Jednak mam nadzieję, że inne osoby, które biorą pod uwagę tę placówkę będą miały uszy i oczy szeroko otwarte i nie dadzą się nabrać na tę "kampanię reklamową", jaka ma miejsce na tej stronie. Wciąż mam kontakt również z ludźmi tam pracującymi - są tam bo boją się zmian, boją się utraty pracy, mają swoje zobowiązania. Ale co to za praca, gdy człowiek wraca do domu i wciąż przeżywa tę całą atmosferę? Gdy następnego ranka jest już zły i zmęczony samą myślą, że musi tam iść?? Na koniec chciałabym jeszcze Panu przekazać, iż fakt pojawienia się w firmie mobbingu był kilkukrotnie zgłaszany do kierownictwa. Z jakim efektem? O tym można poczytać w wielu dostępnych tu komentarzach.
Nie da się ukryć że nasze historię się zdecydowanie różnią.. Przy czym istotnym faktem jest jedna elementarna rzecz: w Twojej historii na początku brakuje "dawno dawno temu, za siedmioma lasami, za siedmioma górami...." a moja po prostu jest prawdziwa. Nawet dostając wolny dzień w mojej obecnej pracy, cały wtorek przesiedziałem w Invi gadając ze wszystkimi i trując tyłek podczas wykonywania ich ciężkiej pracy. A wie Pani o czym to mówi?? Nie będę czekał na odpowiedź, podpowiem Pani. Jeśli jestem wstanie stanąć na korytarzu i zaczepić koleżankę z recepcji, jeśli jestem w stanie wejść i przywitać się w punkcie pobrań oprzeć o blat i porozmawiać z niesamowitymi dziewczynami jakimi są położne. Jeśli jestem w stanie wejść do kierownika recepcji i siedzieć u niego podczas jego pracy i to nie w tajemnicy. Jeśli potrafi wpaść pani dyrektor i usiąść z nami chwile pogadać "co tam u mnie i czy nie wracam?" aż jej ktoś nie porwie do zrobienia czegoś znowu. Jeśli Embriologom moge zająć chwile jeśli nie są w labolatorium. Jeśli dziewczyny z recepcji idą na przerwę i pytają czy ide z nimi do socjalu na kawe. Jeśli moge wejść do koordynatorów i poprzeszkadzać chwile w pracy. (zaznaczam we WTOREK to jeden z ciężych dni z tego co nawet ja pamietam z pracy). To po prostu znaczy że w tej pracy nie ma takiej złej atmosfery, że jeśli mają czas rozmawiać, to mają czas iść też do łazienki, nie zauważyłem u nikogo pieluchy ale być może nie przyglądałem się aż tak. Obiecuje jak będę następnym razem to przyjrzę się mocniej. A co najważniejsze, mają czas wyjść zjeść czy wypić kawe. I na to każdy miał określony czas. Dobrze, że wiek odpowiedni już Pani osiągnęła. Zastanawia mnie tylko jak dawno tam Pani nie była, jak dawno już tam Pani nie pracuje? Co to za śmieszne hasła, nigdy w życiu nie słyszałem żeby ktokolwiek się tak tam odzywał do siebie. Gratuluję utrzymywania kontaktu z 12 osobami, to już drużyna piłkarska. Ja zapamiętałem i mnie zapamiętało znacznie więcej osób z tego miejsca. I podejrzewam że moja drużyna (ludzi którzy lubią siebie nawzajem i śmieją się z tego typu ludzi wylewających żale na forach) "skopała by Wam tyłki". Dodam jeszcze jedną rzecz. Osoby które potrafią złe słowa anonimowo wypisywać na forach należą po prostu do ludzi których określa się po prostu tchórzami. Są to ludzie często zakompleksieni całkowicie, którzy boją się pójść z czymś i o czymś porozmawiać oficjalnie. Ja wiem że najłatwiej pod jakimś pseudonimem napisać coś nierealnego. Tak najprościej. Ale odwaga i każdym znaczeniu honor jest Pani obcy. Mam nadzieje że nie byłem przewidywalny i że napisałem coś czego się Pani nie spodziewała. Będzie Pani mogła uzupełnić swoją bajkę i opowiadać dzieciom czy wnukom.. "Dawno, dawno temu.. Za górami, za lasami, za polem mokotowskim.. Była klinika.. W której straszy.. Głownym bohaterem byłam ja... Ale nie miałam odwagi zostać superbohaterem.. siedziałam w swoich papierach i nikt mnie nie lubił... więc postanowiłam obsmarować ich na forach."
Mam nadzieję, że kiedyś bd właśnie się mówiło, że historie o invimedzie to tylko legendy ;) oby ta firma zniknęła ;)
"(...)cały wtorek" Dobrze, że wspomniAłeś o dniu tygodnia. wtoRek to zwykle dzień gdzie jest najmniej pracy, więc nie dziwi mnie opisywaniE jak to Każdy miał dla ciebie czas i chętnie zapraszał na kawę.
wtorek i mniej pracy? no dobrze.. to jednak można jeść i mieć czas na kawe, mieć czas na przerwę i nie miec mobbingu? coś tu się zeznania mieszają.. wtorek i mniej pracy? Czy Ty pracowałaś w tej firmie 300lat temu? czy w ogóle w niej nie pracowałaś? :) bo to jedyne możliwości jakie przychodzą mi do głowy. A co ciekawe, jedyne co mogłaś powiedzieć to na temat wtorku? więcej argumentów zabrakło? A ja liczyłem że w końcu jakiś konkretny argument dostanę. :) Pozdrawiam :>
Szanowny Panie, nie będę wdawać się w przerzucanie słówkami, bo nie to jest celem tej strony. Moja wypowiedź jest merytoryczna i oparta na latach pracy w tej firmie. To, że popracował pan tam jakiś czas nie oznacza, że wie pan wszystko i o wszystkich. Podsumowując - myślę, że tym razem już zarobił pan na swoją premię.
Kłamstwo! Nie wiem, ile za to dostałeś (bo stawki w zależności od "pupilstwa" są różne). W jakim stawia Cię to świetle, że człowiek tak łatwo się sprzedaje(!!) za pisanie takich bzdur
OO widzę, że ocena invimed z 2 wskoczyła już na 3? :) Jak tam idzie ocieplanie wizerunku firm? Warsaw Team jak zawsze
Jeśli tak Ci tam było dobrze, to po co się zwolnileś? I po co sam zaglądasz na to forum skoro krytykujesz ludzi którzy juz nie pracują a interesują się tym tematem? Z twojej wypowiedzi powiewa taką wazelina ze aż się robi słabo. Warto zauważyć jaka jest średnia stażu w tej firmie. Zdecydowana większość nie pracuje tam dłużej niż rok. A ci co pracują dłużej są albo tak zdesperowani albo tak mało wierza że poradzą sobie w innej pracy. Ostatnie wspomienia jakie mam to ciągle opóźnienia lekarzy, awantury pacjentów i wiecznie niezadowolona ze swojego personelu Dyrekcja. Praca a zwłaszcza stanowiska wyłącznie po znajomosci. Nie wybije się tam nikt kto nie ma układów a wtedy nie ważne gdzie pracowałeś wczesniej i czy masz odpowiednie wyksztalcenie bo i tak mozesz w bardzo szybkim czasie zostac kierownikiem . Myślę że takie fora jak te są potrzebne bo służą do wymiany swoich spostrzeżeń . I nie chodzi tu o obrażanie kogokolwiek .
Niewątpliwie największą zaletą tej firmy są ludzie. W Invimed jest klika zespołów: zaczynając od lekarzy, kierowników, położnych, embriologów a kończąc na recepcji. Każdy z tych zespołów jest bardzo młody.. I mimo że różne zadania tyczą się każdego z nich to są to mocno zintegrowane i zależne od siebie zespoły. W tej firmie spędziłem sporo czasu.. Były to lepsze i gorszę chwile, jak w każdej pracy. Ale istotne jest to że tych lepszych było tam zdecydowanie więcej.. a te złe można policzyć na palcach u jednej ręki. Nieprawdą jest brak inwestycji w ludzi. Pracując tam, zostałem wysłany na kilka szkoleń z obsługi jak i z trudnych sytuacji jakie mogą nas spotkać w pracy. (zawsze miło wspominam panią prowadzącą, ciepłe obiadki i gorącą kawę). Pierwszą umową jaką dostałem była oczywiście UMOWA O PRACĘ, dlatego też zawsze uważałem i uważam to miejsce za stabilne bardzo.. Zawszę można było też liczyć na pomoc kierownictwa. Kierownik recepcji potrafił rozwiązać niemal każdą sprawę i pomóc od ręki. Nawet po pracy zawsze był pod telefonem i nie było sytuacji że nie odebrał.. Bardzo zawsze ceniliśmy wsparcie. A jeśli tylko nie znał odpowiedzi od razu ustalał ścieszkę rozwiązania z kierowniczą położnych lub też innymi osobami.. W Invi rządzi młoda, bardzo zabiegana ale też zawsze uśmiechnięta Pani Dyrektor, która też żadnego pytania nie zostawiała bez odpowiedzi, a nawet jak czasem o coś pytałem to słyszałem "dobra, dawaj to ja to jutro rano załatwię!". Tak że te śmieszne opinie o zdrowiu psychicznym zostawiam bez komentarza, bo ta klinika jest miejscem gdzie zawsze można wpaść do 'starych' znajomych powspominać i się pośmiać.. Oraz poznać nowych pracowników którzy też chętnie spotykają się z nami na różnych integracjach. Każda klinika medyczna opiera się na pracy z pacjentami. A praca z ludźmi jest też nieprzewidywalna. Trafiają się mega pozytywni pacjenci ale też wredni i roszczeniowi. Tego nie da się uniknąć w żadnym miejscu. I myśle że każda osoba pracująca w takich miejscach w pełni zdaje sobie z tego sprawę. Pozdrawiam Wszystkich obecnych i byłych pracowników. :) Jeszcze do Was będę wracał! :D
Człowieku! Wszyscy obecni pracownicy wiedzą, że teraz na pierwszym planie strategii firmy jest poprawienie ich wizerunku i opinii.... ALE ŻE AŻ TAK?? Pojechałeś (lub raczej pojechalaś) z tą opinią!! Kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo! Ta opinia jest tak nierealna, że aż śmieszna :D
człowieku, ale kłamiesz!! inwestycja w ludzi? śmieszne! Umowa o pracę od razu? ŚMIESZNE!!!!!! Nie kłam proszę Cie!
@Misssiii szanowna Pani, nie jestem już obecnym pracownikiem. Pracuję już w innej firmie i nie obligują mnie żadne nakazy zakazy czy inne prawa. I opinie wyraziłem jako wolny człowiek. Zastanawia mnie tylko poziom intelektu jeśli nie potrafisz określić na podstawie męskiego imienia "Łukasz" w jaki sposób się do mnie zwracać. @lions kłamstwo to poważny zarzut. Na szczęście nie znasz mnie i moge się tym kompletnie nie przejmować i z czystym sumieniem żyć dalej. Ale skoro mówisz że nie ma umowy o prace od razu, to zakładam że pewnie Ty takiej umowy nie dostałaś.. Czyli idąc dalej tym tropem dostałaś umowę o dzieło, albo umowę zlecenie. To teraz napisze inaczej, jeśli urażę Twoją osobę to z góry przepraszam, ale powiedz mi: JAK BARDZO SŁABO ZAPREZENTOWAŁAŚ SWOJĄ OSOBĘ NA ROZMOWIE REKRUTACYJNEJ, ŻE NIE DOSTAŁAŚ UMOWY O PRACE? (a tu dodam: że wszyscy takową dostają). Bardzo mi przykro i tak prywatnie (chociaż nie wiem kim jesteś) to Ci z całego serca kibicuje! Może gdzieś, kiedyś taką właśnie umowę dostaniesz i spełnią sie Twoje marzenia. A tak z innej beczki, jak ograniczonym trzeba być i jak nudne trzeba prowadzić życie, żeby wchodzić na stronę byłego już pracodawcy od którego się zwolniłyście i go hejtować? A może zostałyście zwolnione, gdzieś tam coś poszło nie po Waszej myśli? I stąd ten żal? Pozdrawiam z całego serca! I życzę rozwoju kariery i umów o prace!
łukasiu za to nas zastanawia, za jaką kwotę dałeś się sprzedać ?!?! widzę, że zebranie na temat "ocieplenia wizerunku" dla niektórych jednak miało sens :D:D Twój wywód, że tam jest tak wspaniale i cudownie i ludzie tacy kochani to jedno wielkie kłamstwo!!
Niestety te negatywne opinie to prawda. Ta KORPORACJA to wyzysk, bez szans na podwyżkę. Przełożeni nie doceniają pracowników, obiecują złote góry, awanse i pieniądze. Nic z tych rzeczy. Invimed do firma oderwana od rzeczywistości, tu wcale nie liczy się dobry pracownik, jedynie zysk dla firmy. Nie tylko w warszawie tak jest, w innych placówkach także.
Dosyc tej pracy!
już niedługo wolność, żegnajcie.
To wszystko co tu piszą to prawda. Niektórzy są na skraju załamania psychicznego w pracy. Firma zyskuje, Ty nigdy, NIGDY Cię tu nie docenią jak na zachodzie. Niestety, to Polska.
A któż może siedzieć na tych kamerach? Kamery są tylko w jednym gabinecie tam gdzie najczęściej drzwi się nie zamykają. Chyba więcej mówić nie potrzeba.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Invimed T Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Invimed T Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.