O pracę w mieście Warszawa nie jest łatwo, dlatego czy możecie coś powiedzieć o firmie Invimed T Sp. z o.o.?
Pracowałam w warszawskim Invimedzie kilka lat. Największym plusem była współpraca ze świetnymi ludźmi na przeróżnych szczeblach. Natomiast Pani Dyrektor i Pani Prezes to jakaś pomyłka, najchętniej płaciłyby najniższą krajową i trzymały pracowników 24h.
W firmie panują chore relacje.(usunięte przez administratora)
@Igs, co masz na myśli poprzez "chore relacje"? Chciałabym dowiedzieć się czegoś o pracy w Invimed T Sp. z o.o. Takie ogólnikowe opinie niewiele mi mówią.
Nie wiem skąd takie wiadomości ale polecam zmienić informatora. Wszystko zależy od ludzi jak jesteś w życiu ciu...m to nie spodziewaj się, ze inni będą mili.
Pytanie, czy twoim zdaniem są sfrustrowani bez powodu czy jednak mogliby mieć jakieś podstawy do tych emocji? Ciekawa jestem, czy tak idealnie jest czy niekoniecznie w tej pracy… warunki dobre oferuje firma? Jakie stawki?
No niestety. Firma jest u rozwoju, ale po nowym roku bardzo sie zdziwi ;) Pani Prezes.
Czy w Invimed T Sp. z o.o. odbywają się wewnętrzne rekrutacje?
Jaka atmosfera jest między działami w Invimed T Sp. z o.o.?
Witam. Czy klinika INVIMED w Katowicach na ul. Piotrowickiej ma jakiegoś głównego dyrektora/kierownika/prezesa z którym można się skontaktować w sprawach obsługi pacjenta prze klinikę i ewentualnych uwag? Jeśli tak proszę o informację z imienia i nazwiska i jakąś formę kontaktu do tej osoby. Z góry dziękuję.
Jak jest z pakietem medycznym w Invimed T Sp. z o.o.? Można dołączyć rodzinę?
@914 ale to jak się domyślam pewnie przez wirusa?
@914 czyli tylko wypłaty zostały obecnie ?
Czy w Invimed T Sp. z o.o. występują paczki/bony świąteczne?
Warto poświęcić wiele żeby utrzymać firmę, przestańcie ciągle narzekać.
Czy Invimed T Sp. z o.o. ma ściśle ustalone godziny pracy?
Tak. klinika czynna jest od 7:30 do 20 w tygodniu. W soboty do 14. Ale embriologia pracuje 365 dni w roku: swieta, niedziele itd.
Oj embriologow to tam nie cenią i nie szanują .... po zakładce zespołów widać jak ludzi ubywa a przybywa ich w embriologii innych klinikach
oczywiście, że nie. Szybka ucieczka najlepsza, niedługo podobno skurczy się jeden z zespołów.......
Widać, ze w końcu ludzie pokazują, ze jak się ich nie szanuje to odchodzą. I jak widać odchodzą nie tylko z Warszawy.
a jaki jeszcze? :) ankiety niby maja uratowac sytuacje :) ale igranie z pracownikami da popalic niektorym...
pisza w zakladce ze w ramach reklamy ten sam lekarz prowadzacy przez proces leczenia gdzie w gdyni mamy wybranego lekarza zleca punkcje a okazyje sie ze jej niema i wykonuje ktos inny i na kontrolę nie mozesz sie dostac do lekarza prowadzacego tylko kto jest dostepny
czasem lekarz prowadzący może być - nieobecny np. chory lub mieć wyjazd służbowy, dlatego wtedy zabieg wykonuje inny lekarz. A poza tym to nie jest forum dla pacjentów, a forum dla pracowników - taka jest istota portalu gowork - opinie pracowników o pracodawcy!
Czy zdarzają się nadgodziny w Invimed T Sp. z o.o.?
Spółka Invimed-T nie obejmuję już klinik leczenia niepłodności Invimed od ponad połowy roku, także polecam administratorom zainteresować się tym, w tym momencie kliniki wchodzą w skład Medi Partnera ;) czy zdarzają się nadgodziny? Owszem. Taka praca.
@Igs Możesz cos dodać do tego wpisu? Mam wrażenie, że to konkurencja inspirowała do pisania?
Szkoda, że nie piszecie w którym oddziale/mieście pracowaliście, bo w każdym mieście może być inaczej. Widzę tam dwie skrajne opinie między Panem Janem a innymi osobami. Może to wynikać z tego, że np. Pan pracował np. we Wrocławiu a Panie pracowała w Warszawie i trafili Państwo na inne warunki. Niestety nie jesteśmy w stanie tego skonfrontować, ponieważ żadne z Państwa nie podało miejsce zatrudnienia :) Jednocześnie Pan Jan napisał, że na wstępie otrzymał umowę o pracę i wyśmiewa się z innych, że nie potrafili sprzedać się na rozmowie żeby dostać coś więcej niż umowa zlecenie. Tutaj niestety jestem skłonna uwierzyć w to, że jest Pan podstawionym opiniotwórcą wybielającym firmę, gdyż byłam na rozmowie o pracę w oddziale Wrocławskim i Pani dyrektor zarzekała się, że żaden pracownik od 12 lat funkcjonowania firmy nie dostał na starcie umowy o pracę :) Zazwyczaj przez pierwszy rok pracuje na zlecenie i po roku ewentualnie dostaje umowę o pracę. W moim przypadku Pani powiedziała, że postara się żebym czekała "tylko" pół roku, ale nic nie może obiecać, wedle niej jestem bardzo cennym pracownikiem z doświadczeniem więc postara się to przyśpieszyć - co w Pana mniemaniu świadczy o tym, że dobrze się "sprzedałam" na rozmowie o pracę, więc teoretycznie powinnam dostać umowę pracę od ręki, a nie zlecenie :) Jednocześnie Pani powiedziała, że będę dostawać około 2100-2200 zł netto na rękę w zależności od przepracowanych godzin, proponując mi stawkę 16zł brutto przy około 170 godzinach pracy w miesiącu. Nie wiem, może te kalkulatory na sieci jakoś źle wyliczają, ale przy 16zł brutto i 170h umowy zlecenie nie wychodzi 2200zł ;) Więc tutaj jestem skłonna uwierzyć osobom piszącym, że otrzymują tam niskie wynagrodzenie i nie mają szansy na podwyżki . Jednocześnie Pani była bardzo miła, podkreślała kilka razy, że zespół na recepcji jest bardzo zgrany, nie ma problemu z dogadaniem się co do grafiku i godzin pracy jednocześnie mówiąc, że są częste zmiany, jak ktoś coś potrzebuje i albo masz pierwszą zmianę, albo drugą przez cały tydzień co trochę wyklucza stałość grafiku i tą samą zmianę przez cały tydzień :P Więc mamy kolejny zgrzyt i sprzeczne informacje od samej dyrektorki w sumie ;/ Ponoć szukają bardzo pracowników, bo 4 dziewczyny poszły na macierzyńskie i często się to tam zdarza. Tutaj właśnie nie jestem pewna czy to macierzyństwo sprawie, że szukają pracowników, czy jednak pracownicy często się zwalniają :/ Siedziałam około 20 minut w poczekalni i muszę powiedzieć, że żadna z 4 dziewczyn pracujących tam wtedy nie uśmiechała się, były raczej spięte a jedna wyglądała nawet na dość zestrachaną co mnie zdziwiło (może tak ma?). Może miały sytuację z klientem, może jest jak piszecie o tym zastraszaniu, nie wiem. Wychodząc odniosłam trochę wrażenie, ze patrząc na mnie patrzą na kolejną naiwną ofiarę, która przyszła nieświadoma warunków pracy. Ale oczywiście moje wrażenie może być mylne. Pani o dziwo powiedziała mi "szczerze" na rozmowie, że często zdarzają się zdenerwowani i awanturujący się pacjenci, ale to wynika z terapii hormonalnej no i Panowie niestety źle reagują na sprawy leczenia niepłodności. Zgadzam się z tym, to również może być powodem częstych zwolnień personelu na które, siłą rzeczy, firma nie ma wpływu a są istotne przy późniejszym wyrażaniu opinii o atmosferze w firmie. Pani zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie podczas rozmowy jako przyszły pracodawca, ale czytając Państwa opinie i nie mając pewności czy dotyczą one oddziału Wrocławskiego, Poznańskiego czy Warszawskiego jednak wolę szukać dalej, bo nie chcę marnować czasy na szkolenie się i zwalnianie za pół roku, jeśli to co piszecie jest prawdą :/ Acz prosiłabym Aby napisali Państwo w miarę możliwości w których oddziałach pracowali. Pani dyrektor z Wrocławia powiedziała, że pracuje w firmie od 12 lat, więc jeśli o niej są złe opinie, to raczej warunki nie uległy zmianie :/ A szkoda, bo wyglądała na naprawdę super babkę :) Przypominam, że moje spostrzeżenia dotyczą aplikacji na stanowisko recepcjonistki w oddziale Wrocławskim :)
No no no, podwyżki podobno od początku roku mają być :)
A czy ta informacja jest potwierdzona? Wiadomo już, czy podwyżki będą znaczące? Dla wielu osób kwestia wynagrodzenia jest najważniejsza przy podejmowaniu pracy. Rozumiem, że jesteś pracownikiem firmy, czy opowiesz coś więcej o nadchodzących zmianach?
Część Dziewczyny. Ja mam bardzo ambiwalentne odczucia co do Invimedu. Myślę, że od strony medycznej są w porządku. Piszę to, mimo, że przy naszym pierwszym podejściu nie udało się wyhodować do inseminacji żadnego z 5 zarodków. Zakładam, że to się zdarza i nie jest spowodowane brakiem kompetencji embriologów czy lekarzy. To, co mi się w tej klinice nie podoba, to komunikacja klinika - pacjent. Bardzo brakowało mi pierwszej rozmowy, w której ktoś opowiedziałby nam o całym procesie - jak to może wyglądać od początku do końca i na jakie niespodzianki powinniśmy się przygotować, jakie są pełne koszty całej procedury, jaka jest procedura dotycząca niewykorzystanych embrionów. O czym nie powiedziano nam w kwestii kosztów: Na stronie kliniki jest cennik i w zależności od przypadku lekarz zaleca któryś z pakietów. My mieliśmy ten za niecałe 7000 zł. Ale to nie wszystkie koszty, na które trzeba być przygotowanym. Badania krwi to około 2000 zł, leki do stymulacji w sumie ponad 3600 zł. Do tego trzeba doliczyć koszty zamrażania i przechowywania zarodków - ok. 1900 zł + 400 złoty na rok "abonamentu" w kolejnych latach. Nagle okazuje się, że trzeba być przygotowanym na dwukrotnie większy wydatek. Informacja o PEŁNYCH kosztach oszczędziłaby nam bardzo dużo stresu. O czym nie powiedziano nam w kwestii postępowania z niewykorzystanymi zarodkami: Klinika przesłała nam w mailu umowę, którą należało przynieść podpisaną w dniu punkcji. Myślałam, że jest to czysta formalność, podpisanie zgody na zabieg. Umowa dotyczy jednak również tego, co się dzieje z niewykorzystanymi zarodkami, które polskie prawo zakazuje niszczyć. Okazuje się, że trzeba płacić za każdy rok ich przechowywania, a jeśli nie chce się tego robić, trzeba wyrazić zgodę na to, że zarodki idą do adopcji. Zarodki można "chronić" przed adopcją tylko 20 lat. Po tym czasie automatycznie idą do banku komórek i mogą być podane bez naszej zgody pacjentce, która urodzi nasze genetyczne dziecko. Uważam, że są to bardzo istotne, etyczno-prawne kwestie, o których powinno się informować pacjentów jeszcze przed rozpoczęciem całej procedury. Ja dowiedziałam się o tym wszystkim już w czasie stymulacji, a kiedy przyszłam do kliniki dopytać o szczegóły, poczułam, że nikt nie chce na ten temat rozmawiać. Zostałam zbyta i zagadana, a kiedy okazało się, że żaden z naszych zarodków nie rozwinął się dostatecznie, żeby go transferować, mój prowadzący (dr. Sroka) mało delikatnie oświadczył, że "tyle robiłam szumu o te zarodki, a jak widać nie było o co". Gdzie jeszcze zabrakło dobrych procedur, albo po prostu empatii: O tym, że żaden z embrionów nie rozwinął się dostatecznie, żeby wykonać transfer dowiedziałam się z kartki wypisu z zabiegu. Nikt z nami nie porozmawiał, nie wytłumaczył, co to oznacza, dlaczego tak się stało, jakie są kolejne możliwe kroki, jak to rokuje na przyszłość. Musiałam poprosić o dodatkowe spotkanie z lekarzem, żeby o wszystko dopytać. Nikt nie pomyślał o tym, że przekazywanie złych wiadomości powinno odbywać się w wyjątkowo delikatny sposób, w rozmowie z lekarzem, a nie z dokumentacji medycznej. Podsumowując, nie mogę polecić Invimedu, mimo że panie w obsłudze są bardzo sympatyczne i dyspozycyjne, a sądząc po wynikach kliniki, mają dobrą "średnią sukcesów". Mimo to w momentach trudnych brakowało nam wsparcia, partnerskiego podejścia i delikatności.
szanowna Pani, to jest forum dla pracowników o pracodawcy, a nie dla pacjentów. Radzę czytać ze zrozumieniem WSZYSTKO.
@Nick, jesteś w jakiś sposób powiązany z firmą i masz jakieś informacje dotyczące jej funkcjonowania? Wiesz coś o aktualnej sytuacji? Czy pracownicy są zadowoleni z oferowanych warunków? Zachęcam do komentowania osoby zatrudnione w tym miejscu. Wasze opinie przydadzą się tym, którzy szukają pracy!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Invimed T Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Invimed T Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.