Nie trzymaj się tego, że "wynagrodzenie jest atrakcyjne". Niestety w polskich realiach to oznacza, że w ogóle jest jakiekolwiek. A już zarobki? Człowieniu, jakie zarobki, toż żeby podstawowe opłaty zapłacić, będziesz musiał tam zasuwać po kilkanaście godzin per day. Tak jak w każdej korporacji. Tu nie dostaje się pieniędzy, pieniądze ma zarabiać firma - Ty dostajesz obietnicę błyskotliwej kariery. Ale żeby było jasne, tylko obietnicę.
(usunięte przez administratora)
Tolek, Selvita nie umieszcza zakresu zarobków w ogłoszeniach, w wersji angielskiej ogłoszeń jest tylko zabawne zdanie, że zarobki są "współmierne do doświadczenia oraz STANDARDÓW RYNKOWYCH W POLSCE". Zwykle też nie podadzą ci takiej informacji w trakcie rozmowy, aż do samego momentu złożenia oferty. Będą oczekiwać, że ty przedstawisz im swoje oczekiwania i mogą to co najwyżej skomentować tekstami typu "(dlaczego) tak dużo?", "a ile na początek?", "aby tyle zarabiać trzeba mieć doktorat!" etc.
Aplikowałem na stanowisko Starszy Biotechnolog, niestety wcześniejsze opinie o kontakcie z kandydatami się potwierdzają, do dziś telefon milczy. Z mojej strony rozumiem, że nie jestem wystarczająco dobry ;p ale obiecali telefon z czego się nie wywiązali - potężny minus. Jeśli chodzi o zarobki, miałem takie pytanie i chciałem na początek średnią krajową (to chyba nie jest zbyt wygórowana kwota dla firmy farmaceutycznej, a przynajmniej mam taką nadzieję, bo jeśli jest, to kiepsko wygląda sytuacja na rynku;) P.S. nie uważam, że zakres wiedzowy mam jakiś potężny (jak już pisałem wyżej, w tej chwili zajmuję się czymś zupełnie innym) ale wystarczający by dostać pracę za granicą ;/ Problem polega chyba na tym, że nie dostrzega się potencjału, który można wnieść do firmy, a tylko umiejętność wykonywania danej pracy przez kandydata bez potrzeby przeszkalania go ;p ale to tylko moja opinia i nie dotyczy tylko firmy Selvita ;)
Właśnie dostałem telefon z Selvity z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko biotechnolog, jestem osobą przed doktoratem jednak z 2-letnim doświadczeniem. Możecie coś powiedzieć jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna i jakie są realne zarobki dla takiej osoby jak ja na początku kariery? Czy w ogóle jest sens zmieniać pracodawcę na Selvitę? Są tam realne możliwości rozwoju?
zalezy ilu kolegow pod3,14...isz.
Do "TenObcy", "odo" i przedmówców: To, co dzieje się dzisiaj w rzeczywistości korporacyjnej nie jest do końca normalne. Agresja rodzi frustrację, a frustracja rodzi agresję. To działa w obie strony. Dlatego urywanie kontaktu jest teraz uważane za standard w kontaktach międzyludzkich. Ale to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie dla firmy tego pokroju.
Do "odo": co za bzdurna nowomowa
Do "krytyk" i "sven": Selvita to nie jest Wasze wymarzone miejsce pracy. To raczej miejsce pracy dla tych, którzy dla kariery i pieniędzy potrafią sprzedać własną matkę.To firma, która niby stylizuje się na google, ale nic nie oferuje poza tym, że ciągle jest za mało, za wolno, a inni robią wszystko lepiej i szybciej i oczywiście standardem są "gadki motywacyjne" typu, że 100 osób czeka na Twoje miejsce. Ci chłopcy, którzy tam w krótkich spodenkach i z gumami w zębach występują mają za zadanie uśpić Twoją czujność. Jeśli już masz zamiar przystąpić do tego procederu, to ceń się grubo, albo wcale.
Wyslalem do nich cv w odpowiedzi na ogloszenie,bylo to krotko przed obrona mojego doktoratu.Pierwszy interview odbyl sie na zasadzie telekonferencji,na drugi stawilem sie osobiscie.Przebylem ok 500 km ze swojej miejscowosci zeby jak powazny czlowiek porozmawiacz powaznymi ludzmi z kierownictwa Selvity.Po drugiej stronie siedzialo 3 mlodych gosci w krotkich spodenkach i kolorowych koszulkach,zujacych gumy.Zgodnie z rozmowa odpowiadaly im moje kwalifikacje i dali slowo,ze odezwa sie rowno za tydzien,tj. dzien po obronie doktoratu.Zaproponowali mi juz nawet konkretny projekt,nie zniechecily ich moje wymagania finansowe (2500 pln).Oczywiscie nie odezwali sie.Uwazam,ze chocby za to przejechanie ok 500 km w jedna strone,za poswiecony im czas i przygotowanie do rozmowy nalezala mi sie jakakolwiek odpoeiedz z ich strony. Pozdrawiam serdecznie dr Milodza Gruce,jednego z rekruterow i szefow zarazem,dziekujac mu za profesjonalizm i slownosc.Przy okazji,obecnie pracuje w jednem z najlepszych instytutow naukowych w kraju i wlasnie uslyszalem,ze ktos od nas chce nawiazac wspolprace . Selvita.Zawsze chetnie przedstawie temu komus swoja opinie na temat tej firmy.Swiat jest maly a szefostwo Selvity nie ma pojecia jaki czarny PR sobie tworzy
Mam doświadczenie z Selvita zblizone do tego co napisał krytyk. Podpisuję się pod jego opinią. W trakcie rozmowy o pracę chyba pierwszy raz czułem się uwaga: ZADOWOLNY(!) że raczej mnie nie tam nie chcą i nie jestem w ich typie. Ludzie po drugiej stronie (wysoko postawieni ludzie jak w przypadku krytyka) tak mnie zniechęcili swoim zachowaniem w stylu żucie gumy / kompleks jakiejś nieuzasadnionej wyzszosci szefów (przypominam szefów firmy która co rok notuje straty), że gdyby jednak coś zaproponowali to bym odmówił. Zresztą miałem wtedy inną pracę i szukałem lepszej. A jak sie okazało nie byli w stanie mi dać nawet tyle co wówczas miałem, bo stękali na postawione warunki. No ale ja chciałem z racji doswiadczenia sporo więcej jak te 2500. Za 2500 to niech sobie studentów zatrudniają.
Jeżeli osoba bez doświadczenia, w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej, wykaże się większą wiedzą od pozostałych kandydatów to prawdopodobnie zostanie zatrudniona. Znajomość języka to tylko jeden z elementów. Najważniejsza jest wiedza specjalistyczna.
Tak z ciekawości, czy rozmowa kwalifikacyjna odbywa się w języku polskim czy angielskim?
To zależy od stanowiska. W przypadku osób aplikujących na stanowiska związane z pracą w laboratoriach 80% to rozmowa po polsku a jakieś 20% po angielsku. W przypadku obcokrajowców starających się o pracę cała rozmowa odbywa się po angielsku.
Rafal - 2013-05-20 11:51:01 Swego czasu miałem okazję zostać zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną jako chemik-organik. Gdy, na pytanie: "Ile chciałbym zarabiać?", odpowiedziałem: "1500 netto", pani kierownik(wtedy jeszcze kierownik) (usunięte przez administratora) z uśmiechem na twarzy zapytała się: "A na początku?". No raczej nie na końcu! Co do warunków zatrudnienia, to widziałem tylko tyle, że ludzi dużo, miejsca mało. Dużo mniej niż na laborach na studiach. O atmosferze pracy nic niestety nie wiem. jeśli to prawda, to rzeczywiście, zachowanie i poczucie humoru pani dr godne klasy kluczowego managera firmy selvita.
Właśnie dlatego, że takie zachowanie i takie poczucie humoru u kluczowych managerów polskich firm mi nie odpowiada, pracuję teraz za granicą. Tu w większośći wypadków jeszcze przed wysłaniem CV wiadomo za ile będzie się pracowało(pracodawcy nie wstydzą się swoich stawek). Kolejna sprawa, że jeżeli kandydat nie zostaje przyjęty na stanowisko to informują o tym. To też świadczy o klasie managerów. Niestety pani dr z Selvity daleko do zachodniego poziomu, mimo posiadania wielu, wielu dyplomów i kursów i szkoleń i ....
albo bałagan mają ;)
Niestety w polskich firmach bardzo często typu 'nie mamy w tej chwili etatów' zastępują szczerą informację.
W przeciwienstwie do ciebie nie zagladam regularnie od lat na strone Selvity i gdy jakis czas po rozmowie z ciekawosci zajrzalem, to bylo na niej ogloszenie. Ogloszenie nie zawieralo daty umieszczenia a strona daty aktualizacji. Wydawalo mi sie, ze widzialem je wczesniej, ale biorac pod uwage, ze w tamtym okresie czasu codziennie spedzalem ladne kilka godzin przegladajac strony roznych firm, nie moglem miec pewnosci. Zadzwonilem wiec do firmy dowiedziec sie, czy ogloszenie jest aktualne i uslyszalem, ze tak - jest aktualne. Wyslalem wiec powtornie CV wskazujac na to konkretne ogloszenie i... "kamien w wode". Ciekawe, biorac pod uwage, ze we wczesniejszej rozmowie uslyszalem, ze mam dobre kwalifikacje ale nie maja etatow... Gdybym dostal odpowiedz "nie jestesmy zainteresowani" lub "nie posiada pan poszukiwanych przez nas kwalifikacji" to nie marnowal bym swojego i ich czasu a moj komentarz tutaj byl by zupelnie inny i raczej pozytywny.
Więc o jakim umieszczaniu ogłoszeń pisałeś? Jak zapewne zauważyłeś ogłoszenia na stronie firmowej pozostają niezmienione do kilku lat. Jeżeli chodzi o urywanie się kontaktu to zgadzam się w 100%. Zawsze miło dostać odpowiedź, nawet gdy jest ona niekorzystna. Częściowo wynika to na pewno z braku w firmie typowego działu HR, i tego, że rekrutacją zajmują się różne osoby. Dla mnie jednak był to plus ponieważ na rozmowie kwalifikacyjnej nikt nie pytał mnie o ulubiony kolor itp. Dla mnie największym błędem przy rekrutacjach jest nie dawanie szans zdolnym osobom nie posiadającym doświadczenia.
Tak, chodziło mi o ogłoszenia na stronie firmowej. Dla mnie urywanie kontaktu świadczy tylko o niskiej kulturze rekrutacji.
O umieszczaniu jakiego rodzaju ogłoszeń pisałeś? Nie widziałem jeszcze żadnych ogłoszeń z ofertami pracy publikowanymi przez Selvitę poza firmową stroną. W prawdzie można spotkać (głównie na zagranicznych, branżowych serwisach) ogłoszenia dotyczące chemików medycznych, ale chodzi tutaj o osoby o wysokich kwalifikacjach i z dużym doświadczeniem. I przy takich ogłoszeniach odpowiedzi, zapewne, wysyłane są do bardzo ograniczonej liczby osób. A jeżeli chodzi o urywanie się kontaktu po rozmowie kwalifikacyjnej zakładam że jest to związane z tym jak na tej rozmowie się wypadło.
To wszystko zależy od doświadczenia jakie się ma i od tego jak się negocjuje. Bez doktoratu rzeczywiście na początku ciężko wynegocjować wynagrodzenie na poziomie średniej krajowej. Chyba, że się ma dziesięcioletnie doświadczenie w branży. Jednak, jeżeli się sprawdzi w pracy, po roku pracy taka kwota jest już w zasięgu
"Pracowniku", a jak jest z zarobkami? Czy ciągle jest tak, że średnia krajowa jest uważana za "wygórowane wymagania finansowe" i "aby tyle zarabiać to trzeba mieć doktorat"? :)
Rotacja oczywiście występuje, ale firma przyjmuje znacznie więcej pracowników ze względu na rozwój, niż ze względu na odejścia pracowników.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Selvita?
Zobacz opinie na temat firmy Selvita tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Selvita?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 9, z czego 1 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!