prawda jest taka że marnie płaca, ludzie siedzą po godzinach za które nikt im nie płaci, a odebrać nie ma kiedy. Dodatkowo problem z wykorzystaniem urlopu. Pracowników traktują jak białych Murzynów.
(usunięte przez administratora)
Szymon, "pozycja na rynku", "przekonywanie klientów", "projekty na wysokim poziomie" - ot, kolejna lista wskaźników które NIE MAJĄ żadnego bezpośredniego związku z tym, czy firma jest dobrym pracodawcą i dobrym miejscem pracy - Z PUNKTU WIDZENIA PRACOWNIKA. Wiesz co jest istotne z punktu widzenia pracownika? To jak cię traktują (na rozmowie, w pracy), to jakie oferują warunki pracy (sprzęt, szkolenia) oraz to ile ci płacą.
Jesteś naganiaczem Selvity czy jakimś korpo-ludkiem lub innym "menagierem" który nie zna realiów? To, że "firma się rozwija" oraz że "zatrudniają nowych pracowników" NIE OZNACZA, że jest to dobry pracodawca i dobre miejsce pracy.
Zabolało? Zabolało. Jaka znowu siedziba? Toż to najzwyklejsze "slumsy", tyle, że szkłem oprawione. Prawie jak u Żeromskiego, z tą różnicą, że Żeromski był inteligentny i przewidujący.
Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w tej firmie. Wszystko trwało ponad 1,5h. Usłyszałam, że jeżeli chciałabym zrobić doktorat, to najpierw muszę przepracować 3 lata i wybić się z grupy, tak żeby lider teamu mógł mnie zauważyć i może wtedy mi się uda... Pan obiecał że na 100% niezależnie od decyzji, do dwóch tygodni się do mnie odezwą. Rozmowa była 3 miesiące temu, a telefon nadal milczy. Nie wiem czemu składają takie obietnice, skoro z tego co czytam nie jestem pierwsza, która nie dostała odpowiedzi. To wielki minus. Ogólnie siedziba robi wrażenie, ale warunki finansowe które tam proponują, nie są do tego współmierne.
(usunięte przez administratora)
Gdybys przeczytala cos wiecej poza pierwszym zdaniem komentarza Absolwenta, to zobaczyla bys, ze on sie zupelnie nie przejmuje opiniami oraz sam ma bardzo negatywne DOSWIADCZENIA z Selvita.
Troche to przykre ze jedna z wiodacych firm biotech w Polsce ma tak negatywne opinie. Az strach pomyslec co z innymi takimi firmami. No coz ja do Selvity uderzalem kilkukrotnie ale nigdy nie dochodzilo do zawarcia umowy o prace. Niestety po dwoch rekrutacjach pozostal spory niesmak. Ostatnim razem rozmowy rekrutacyjne trwaly bagatela 5 miesiecy, bo w Selvicie obowiazuje tzw. "sezon urlopowy" i wszelkie decyzje trzeba bylo odlozyc na po. Na odpowiedz HRow na email srednio czekalem okolo tygodnia. Musze nadmienic ze aplikowalem na stanowisko specjalisty w okreslonej dziedzinie z ponad 5 letnim stazem. Inna sprawa jest to ze gdy zapytalem na rozmowie o szczegoly pracy i sprzet okazalo sie ze ten konkretny departament w danej technice posluguje sie sprzetem i metodologia z lat 80... . W duzym skorocie wielka improwizacja, tak jakby nawet nikomu nie chcialo sie przyczytac manuala.... Moze odnioselm myle wrazenie ale wydaje mi sie ze Selvita nie chciala nikogo rekrutowac a jedynie zbadac mozliwosci zatrudnienia takiej osoby,lub pozystac jej wiedze. Z przykroscia musze powiedziec ze byla to chyba najgorsza rekrutacja w mojej karierze i szczerze nikomu nie polecam. Pomyslcie jesli firma rekrutuje w taki wlasnie sposob to jak musi byc zarzadzana i w jakim kierunku zmierza? Polska byla rezerwuarem taniej sily roboczej przed rokiem 2002, teraz pracownik z doswiadczeniem wybiera duzo lepsza oferte zagraniczna i zwyczajnie nie da sie skusic nikogo dobrego placac zaledwie frakcje pensji zagranicznej. Jesli firma tnie na dobrych pracownikach to jak dlugo bedzie konkurencjna na rynku europejskim?
Jakiej rotacji? Selvita jest raczej pewnym pracodawcą. A poszukiwania - firma się rozwija i ma nabór ciągły. Co prawda nie pracuję tam, ale znam opinie znajomych. A może w skali kraju wielkim przedsiębiorcą nie jest - ale na terenie małopolski, szczególnie Krakowa i branży już tak.
Całkowicie zgadzam się z "Xenomorph". Jaka znowu wielka korporacja? Litości, czy chodzi o te kilka dziesiątek pracowników, którzy uważają się za niezwykle wybitnych, bo tak im tak "mózg przeprano" i naobiecywano niezwykłą karierę? Pewnie chętnych wobec istniejącej tam rotacji będzie zawsze mnóstwo, ale czy tędy droga? Nie sądzę. Pracowników się nie kupuje, proszę Panów, na dobrego pracownika trzeba sobie zasłużyć i zapracować... Nie, nie zastraszaniem, świństwem, donosicielstwem i psychomanipulacją...
(usunięte przez administratora)
Aleksis, ta twoja "wielka korporacja" ma coś ok. 200 pracowników czyli jest pod tym względem klasyfikowana jako "średnie przedsiębiorstwo" (może jest kalsyfikowana wyżej ze względu na obrót). Bycie notowanym na giełdzie nie jest tu żadnym wyznacznikiem - były lub są na niej małe a nawet mikro-przedsiębiorstwa. Może przeoczyłaś, ale trik właśnie w tym, że wiele osób zauważyło, że w Selvicie wcale nie ma żadnej "tak wielkiej" kariery ani żadnych "bardzo dużych" zarobków. I ostatnia rzecz - nie każda krytyka jest "narzekaniem".
Bylem w Selvicie 2 razy. Sa bardzo pewni siebie, rozmowy były z pozycji siły. Sa pazerni na dane i mają dużą szansę na zabranie ich od naiwnych ludzi. Jeśli chodzi o naukę i podejście, życzę im dużo szczęścia. Może te kontrakty z firmami zagranicznymi im sie opłacą. Na polskim rynku, nie mają szans na konkurencję na usługi ze względu na cenę. Na zachodnim sa konkurencyjni jak na razie. Co do pracy, każdy tam pracuje na wysokich obrotach. Jeśli nie jesteś przyzwyczajony do ciągłego gonienia, nie masz sie co pchać.
Chcialem im dac zlecenie, ale odezwali sie po dopiero 10 dniach. Ich cena byla ok. 3 razy wyzsza od firmy chinskiej, czas dwa razy dluzszy od chinczykow. Juz nie mowie o tym, ze chinczyce odezwali sie po 1 godzinie, a po 1 dniu mialem oferte.
Niestety masz racje. Tez wyslalem im kilka zwiazkow z prosba o wycene. odpowiedzieli na email po dwoch dniach. Zabrali sie do tego po kilku dniach, aby przyslac jakas wycene. Nie tylko ze drogo, ale czas jakis koszmarny na dostarczenie zwiazku. Dla porownania, pisze do Ukraincow (nie podaje nazwy firmy) z prosba o ta sama wycene. E mail odpowiada po 15 minutach. Wycena nastepnego dnia, a zwiazek przychodzi po tygodniu i jeszcze taniej. Ze wzgledow patriotycznych wolalbym Polakow, bo Ukraina to wiadomo UPA, banderowcy i Wolyn, ale bussines i Business. Sorry Vinetu.
Spoko, możesz uderzać. Selvita to z pewnością nie jest sielanka, przynajmniej dopóki nie pozbędzie się licznych patologicznych punktów zapalnych, między innymi jak cytowana wyżej "atmosfera". Bo atmosfera bez cudzysłowu jest tam bardzo pozytywna, tylko trzeba się trzymać jednej bardzo prostej zasady: P.K.U. Patrz Komu Ufasz. Powodzenia!
W sumie ciekawy komentarz przedmówcy, tylko 2 sprawy: 1) Nikt komentarzy na "Go Work" nie bierze na poważnie; 2) W firmie "Selvita S.A." chyba nikt "z tytułem doktora" nie słyszał o czymś takim jak "Spondeo Ac Policeor". W dzisiejszych czasach bardzo trendy jest tzw. innowacyjny rozwój, łączenie nauki z biznesem, nadużywanie psychomanipulacji, śledzenie prywatnego życia pracowników, wymaganie pracy po kilkanaście godzin dzienne przez błędne planowanie i inne patologiczne zjawiska. Zresztą nic nie różni tej firmy od innych firm zachodnich, które wciskają najgorszy shit do łykania za ogromne pieniądze. Dla odważnych - polecam.
Skoro ktoś z firmy Selvita czyta te komentarze, to mam jedną uwagę. W niektórych waszych ogłoszeniach napisaliście, że są "mile widziani pracownicy z tytułem doktora". Nie ma czegoś takiego jak "tytuł doktora"! Doktorat jest _stopniem_ naukowym.
To dość specyficzna firma, bo mówi się o niej zarówno bardzo dobrze, jak i też bardzo źle. Z pewnością nie zawadzi aplikować, ale w razie otrzymania propozycji współpracy raczej należy bardzo dogłębnie się zastanowić czy warto.
Dostałem zaproszenie na rozmowę na piątek, na stanowisko starszy naukowiec. Dam cyn w przyszłym tygodniu.
Czy ktoś ostatnio dostał prace w Selvicie i może się podzielić jak to wygląda od środka? Różnie mówią u nas w Krakowie :) Opinie raczej skrajne, mało neutralnych
Otrzymałem maila z informacją, że w tej chwili nie mają stanowiska dla mnie ;d i z przeprosinami, że tak długo to trwało (wytłumaczenie: dużo kandydatów). Tempo nie jest zadowalające, ale spełnili obietnicę ;d dobrze, że mnie nie chcą bo miałbym problem hehehe P.S. ciekawi mnie tylko czy ta informacja ma jakikolwiek związek z tym wątkiem ;) jeśli ludzie z firmy czytają te wypowiedzi, to chyba czegoś się nauczyli ;p Pozdrawiam :)
Nie ma co wierzyć w obiecanki. Jeżeli już coś jest na rzeczy, to najlepiej poprosić o list intencyjny, bo można zostać na przysłowiowym lodzie. Inna sprawa to kultura, która daje też obraz firmy, dla której możesz być kiedyś potencjalnym zleceniodawcą. Bardzo często zdawkowe "nie mamy w tej chwili etatów" jest cenną informacją dla aplikanta. Fakt, że w tej branży występuje teraz duży poziom rotacji, ale szanujące się firmy, może ze względu na posiadanie profesjonalnych działów HR stać na te parę słów. Cóż, może jeszcze co poniektórzy managerowie w Selvicie do tego nie dorośli.
(usunięte przez administratora)
Waro, czytaj uważnie - Mirek był u nich na rozmowie i obiecali mu, że zadzwonią z informacją (wcześniejrzy komentarz - chyba, że to zbieżność imion) ale zamiast tego urwali kontakt. Tak, nie mają obowiązku, ale istnieje jeszcze coś takiego jak KULTURA. Jeżeli ktoś prowadzi rekrutację, nieważne HR-owiec czy naukowiec, to częścią jego pracy jest właśnie doprowadzenie takich spraw do końca. Ponadto, jeżeli założył bym, że to co Waro napisałeś jest prawdą, to pomyślcie sami - co wam to mówi o organizacji i sytuacji w tej firmie? Ginące e-maile? Brak czasu na zakończenie bierzących zadań?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Selvita?
Zobacz opinie na temat firmy Selvita tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Selvita?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 9, z czego 1 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!