Biuro znajduje się na środku osiedla mieszkaniowego na Bielanach, jest problem z trafieniem do tego miejsca, jak i samym dodzwonieniem się będąc w pobliżu (słaby zasięg). Rozmowa rekrutacyjna trwa kilka minut i właściwie od razu dostaje się prace, schody zaczynają się później. W mojej ocenie szkoda czasu.
Ogłoszenie znalazłem na parcuj.pl. Byłem świeżo po studiach i szukałem pierwszej pracy w podatkach. Po przeczytaniu w ogłoszeniu zdania mniej więcej brzmiącego następująco "doświadczenie nie jest wymagane, a w niektórych przypadkach może być nawet utrudnieniem" stwierdziłem, że jest to idealne miejsce do rozpoczęcia kariery w podatkach. Na rozmowie rekrutacyjnej spotkałem się z oboma partnerami. Już na wstępnie uzyskałem informację, że moje doświadczenie jest liche względem innych kandydatów. Muszę przyznać, że byłem nieco zaskoczony zważywszy na treść ogłoszenia, które sugerowało, że doświadczenie wyniesione z innych kancelarii może być utrudnieniem. W związku z tym, że nie miałem doświadczenia, a miałem ambicje otrzymałem od jednego z partnerów zadanie-koło ratunkowe w postaci krótkiego opracowania jednego z wyroków ETS. Do zadania podszedłem bardzo ambitnie i już tego samego dnia wysłałem opracowanie w formie prezentacji PowerPoint do jednego z partnerów. Minął jeden dzień, następnie drugi i odpowiedzi nie otrzymałem. Po przypomnieniu się, otrzymałem wiadomość, że prezentacja była OK i czy interesuje mnie podjęcie pracy na okres miesiąca za minimalną stawkę obowiązującą w tamtym okresie. Jako, że byłem całkowicie bez doświadczenia, a zależało mi na tym, żeby je jak najszybciej uzyskać - zgodziłem się bez zawahania. Minęły kolejne dwa dni i nie otrzymałem żadnej wiadomości odnośnie daty kiedy mam się stawić na podpisanie umowy, ani daty rozpoczęcia pracy. W związku z tym ponownie przypomniałem się drogą mailową. W odpowiedzi na moją wiadomość jeden z partnerów do którego wysłałem prezentację oświadczył "niestety, ale zjawił się już kandydat, który rozpoczął pracę". Nie ukrywam, że w tamtym momencie byłem zszokowany zważywszy na fakt, że bardzo rzetelnie i z pełnym zaangażowaniem podszedłem do procesu rekrutacji, a także od razu po zaoferowaniu warunków pracy przystałem na nie. Po miesiącu od ostatniej rozmowy z jednym z partnerów, gdy nawiązałem współpracę z inną kancelarią odezwała się do mnie sekretarka z kancelarii Parulski i Wspólnicy z zapytaniem czy jestem zainteresowany podjęcie pracy... Powyżej opisałem swoją historię z której każdy może wyciągnąć swoje wnioski. Tym niemniej, w mojej ocenie bardzo nieprofesjonalne zachowanie i trudno mi się oprzeć wrażeniu, że ogłoszenie dotyczyło stanowiska "przynieś, podaj, pozamiataj i po miesiącu się zawijaj" niż rzeczywistej pracy na stanowisku konsultanta podatkowego z szansą na dalszy rozwój.
Rozżalony kolego - sytuacja wyglądała inaczej niż opisujesz - Twój zapał był większy niż możliwości - a mimo to chcieliśmy Ci dać nie druga a trzecia szanse dzwoniąc do Ciebie z oferta. Najlepszym potwierdzeniem prawdziwości moich słów niech będzie fakt, ze osoby, które u nas pracowały są rozchwytywane przez międzynarodowe firmy doradcze! nie pisz proszę ze przyniosły, podały i pozamiatały! U nas możesz się więcej i szybciej nauczyć unikalnych umiejętności za rynkowe wynagrodzenie.
Panie Szymonie, niewątpliwie jest pan autorytetem w zakresie podatku akcyzowego na skalę Polski, a być może nawet wykraczającym poza terytorium naszego kraju za czym przemawiają liczne publikacje oraz osiągnięcia. W ramach mojego postu nie skłamałem w ani jednym słowie. Podkreśliłem, że oferta była dla mnie bardzo atrakcyjna ze względu na BRAK DOŚWIADCZANIA. Z pańskiej strony natomiast pojawiają się pewne nieścisłości, gdy pisze pan o drugiej i trzeciej szansie - pani z sekretariatu do mnie zadzwoniła RAZ, gdy byłem już zatrudniony w innej kancelarii. W mojej ocenie to była pierwsza „szansa” z uwagi na fakt, że po tym jak się zgodziłem na oferowane przez pańską kancelarię wynagrodzenie nie otrzymałem informacji o możliwości podjęcia współpracy. Taka oferta pojawiła się dopiero po tym jak już zostałem zatrudniony w innej kancelarii. W mojej ocenie była to pierwsza „szansa”. W nawiązaniu do zdobywania unikalnych umiejętności… Spotkałem na swojej drodze zawodowej osoby, które zaliczyły krótsze lub dłuższe epizody w kancelarii Parulski i Wspólnicy. Zdania w kwestii nabywania unikalnych umiejętności są podzielone. :) Pozdrawiam serdecznie, Kandydat.
Ogłoszenia nie widziałam ale na stronce mają info odnośnie współpracy i z tego co wyczytałam biorą ludzi bez doświadczenia i podobno spokojnie wszystkiego uczą. Faktycznie tak jest? Ktoś przetestował i oceni? I odnośnie tej opinii a temat rekrutacji u kogoś... Czy często się taka sytuacja powtarza?
Jak każde miejsce pracy, firma ma swoje wady i zalety. Jeśli chodzi o zalety, niewątpliwe jest to miejsce, gdzie można się dużo nauczyć pod kątem warsztatu pracy. Obaj wspólnicy mają przeszłość w B4, obaj są też świetnymi specjalistami w obszarze akcyzowym i celnym. Ze względu na to, że projektów w firmie jest mało, ale są na wysokim poziomie skomplikowania oraz są niestandardowe, można naprawdę dużo się nauczyć, i to bezpośrednio współpracując z szefami (firma jest mała, można powiedzieć - butikowa). Wadą, jak to w małej firmie, jest to, że szanse na dalszy rozwój są utrudnione. Firma ma swoją renomę w niszy akcyzowej i celnej, brak jest (a przynajmniej brak było jak pracowałem parę lat temu) projektów np. w zakresie VAT czy CIT (nie da się przecież robić wszystkiego i znać na wszystkim). Brak jest też możliwości współpracy z innymi specjalistami (np. księgowymi, audytorami, prawnikami etc.). Warunki pracy, wynagrodzenie itd. są przyzwoite; wadą jest lokalizacja od 2017 r. (biuro przeniesione na Młociny, dawniej firma była praktycznie w centrum Warszawy). Choć w czasach pracy zdalnej może nie jest tak źle. Dla kogoś kto jest zdecydowany wyłącznie na obszar akcyzowo-celny to dobry wybór, ale jak coś więcej - może być problem. Nie zniechęcam, nie zachęcam. Każdy może podjąć wyzwanie (warto na początku, rok-dwa po studiach, później już tylko dla zapaleńców w obszarze akcyzy i ceł).
Trudno jest znaleźć opinie o firmie i o pracy. Może jednak na forum znajdzie się ktoś kto podpowie czy warto aplikować?
Jakie masz wspomnienia z pracy w firmie Parulski i Wspólnicy S.C. Szymon Parulski Wojciech Krok Doradcy Podatkowi? Czekamy na Twój komentarz.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Parulski I Wspólnicy Szymon Parulski Wojciech Krok Doradcy Podatkowi s.c.?
Zobacz opinie na temat firmy Parulski I Wspólnicy Szymon Parulski Wojciech Krok Doradcy Podatkowi s.c. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.