Mam takie pytanko, bo doszły mnie słuchy, że firmie nie ma już Darka, Daniela ani Mirka to kto tam ustawia?
oooooooooooo.....akcja usuwania wpisów ruszyła znów:) Prawda kole w aureolę, co?
ludzie pisza to co widza sama prawda a co prawda w oczy kole
firma dno, przeczekać i szukać normalnej roboty
tak czytam I az dziwi mnie to co tu piszecie ludzie, chcialem poczytac cos konkretnego a tu same oszolomy...nie macie nic innego do roboty??? podobno ktos nie na poziomie byl ...a sami ponizejtego poziomu jestescie piszac takie bzdury. Wstyd ...pomyslcie troche dzieciaki.
a co was to wszystko tak bardzo obchodzi? czy tam sila trzymaja ludzi????
(usunięte przez administratora)
do ZUSU lepiej niech ich wstecz oskładkują za te śmieciówki na produkcji
za smieciowki to mozemy podziekowac nie koniecznie szefom a raczej tym, ktorzy takie prawo szefom daja. Juz prawie wszedzie tak jest, skoro takie prawo maja...to z niego korzystaja. Juz zman firmy gdzie umowe to dostaje sie za osiagane wyniki, taki rodzaj nagrod stosuja a ze targety coraz wieksze to I nagrody nie ma. Oj rzeczywistosc
No owszem, niby racja, ale...takiego prawa nikt im nie daje. Są prace, które nie wiążą się z trwałością zadań czy powtarzalnością albo są to prace okresowe (na dni lub tygodnie). Nie ma sensu utrzymywać kogoś, kto nie ma co robić. Dlatego właśnie pracodawca może zawrzeć inną umowę niż o pracę, ale przecież nie na czas nieokreślony! Tylko czy np. ZUS albo PIP wie, że pracodawca łamie prawo? Myślę, że zwłaszcza ZUS chętnie by się przyjrzał umowom:)
i to jest pomysł, może wreszcie zaczęliby szanować ludzi. Śmieciówki na produkcji.... słów brak! Niestety tu ważna jest tylko znajomość odpowiedniej osoby i od niej to zależy typ umowy i wysokość wynagrodzenia. Pierwszy raz w życiu widzę firmę gdzie zwykli jakościowcy zarabiają więcej niż pracownicy trzymający ten b...jak choćby kadry. Jak to już ktoś pisał : jaki pan taki kram....a tak swoją drogą: drogi szefie trzeba było sobie szukać albo ładnej albo mądrej, ta "ozdoba"jest wątpliwa... (może to ktoś na włoski przełożyć?)
Ja nie bardzo, znam głównie przekleństwa;) Ale mam kumpli, którzy pracowali we Włoszech, zapytam:)
wykrakałeś! fajne wypłaty mamy w tym miesiacu! su cz poobcinała ludziom zeby kumpelom z baraku po 3 koła dac do łapy za pir dzenie w kompa. rzucam ten syf
(usunięte przez administratora)
może dyskretniej, bo ci wykasuja wpis i po co ci to. tu i tak kazdy wie o co kaman
Powiem tak. Pracowalem w tej firemce dluzszy czas I bylo w miare ok, oczywiscie nedznie ale mialo byc lepiej,warunki jak na targowisku ale atmosfera byla dobra. Z chwilá przyjscia Ady,jest tam strasznie...brak spokoju,wyzysk na kazdym kroku,nie placa skladek, brak wszystkiego jednym slowem. Sam fakt, ze w przeciágu roku zwolnily sie cztery rozne ksiegowe,a w kadrach sa nowe osoby co miesiac. Ja w swojej dlugiej karierze nie spotkalem podobnej firmy, w ktorej wyprawialoby sie takie rzeczy
Lambada co Ty (usunięte przez administratora)? W Polsce może i nie ma kokosów ale na pewno można pracować za lepsze pieniądze i w dużo lepszej atmosferze. W tym garażu nie ma nic. Zacznijmy od zaplecza socjalnego. Nie ma wody podczas upałów. Praktycznie nie ma toalet( no chyba, że liczyć te dwa śmieszne kible). Umowy śmieciowe. Brak jakiejkolwiek organizacji pracy( ciuchy robocze, rękawiczki, maski przeciw pyłowe przy młynkach). Kierownictwo to brak wiedzy merytorycznej. Nie ma utrzymania ruchu (chyba , że coś się zmieniło po moim odejściu). Brak narzędzi do pracy dla ustawiaczy. No i makaron, który nic nie wie o prowadzeniu firmy. Jednym słowem GARAŻ!!!! Jak nie musicie tam pracować to trzymajcie się od omfu z daleka
Lambada....Ty aby nie jesteś od pani (usunięte przez administratora)?? Co znaczy "za tak precyzyjne prace w Polsce nie dostanie się kokosów"? I "niektórzy muszą zrozumieć"? Ci "niektórzy" to ci z umowami o dzieło? I co znaczy "muszą"? Co do Twojego pierwszego pytania - tak długo to tam właśnie jedynie Pani Prezesowa pracuje, może dlatego, że SKRUPULATNIE obserwuje i EFEKTYWNIE kabluje:)
(usunięte przez administratora)
widać od razu z blaszaka się wypowiedzieli
może się pofatygujesz i sprawdzisz jak wygląda rotacja pracowników w tej firmie...firma istnieje od kilku lat a najstarszym pracownikiem jest "pani od zadań specjalnych" reszta to nowe nabytki
Molo... z Twojej odpowiedzi jakby podtekstem wieje:) Ale wiesz co? - zgadzam się z tym podtekstem:)
E tam - rzadko zaglądam i tyle. Powiem tak: w odwłoku mam ichnie relacje "najbezpośredniesze", ale z tym coś musi być nieteges, bo człowiek usatysfakcjonowany nie musi kierować pary w darcie r..a. Inna rzecz, że chyba oboje się żywcem ze wsi teleportowali, ale w pogoni za pozycją, nie mieli czasu nad klasą popracować, a co dopiero firmą zarządzać się nauczyć. Łatwiej zartudnić paru poganiaczy za dobre pieniądze, a reszcie....resztki. Dziw jak długo to tak funkcjonuje, ciekawe, kiedy w ogóle przestanie plebsowi płacić....
siedzą w blaszaku przed laptopem i nic nie robią oglądają filmy
a ta nowa jakosc od pani dyrektorowej to dopiero lesery za nic pieniadze biora tylko w omf tak jest ale znajomosci robia wszystko
Alan samozwańcza pani dyrektor
jaka dyrektor? no chyba że się sama tak nazwała, bo w tym zakładzie jest tylko 1 capo, ale ona chyba o tym jeszcze nie wie bidulka...wizja władzy zaślepiaaaaaaaaaaaaaa
hahahahahaha macie tam etatowego usuwacza komentarzy? czyżby Wielka Pani miała jeszcze jakąś koleziankę bezrobotną?
On wie jak tylko ktoś inny zaślepił go i nim dyryguje w końcu klapki z oczu spadną ale może być już za późno
I BYŁY PRACOWNIK i OK mają rację Irokezie. Jakich konkretów jeszcze chcesz? Zrządzanie wrzaskiem i rzucaniem sprzętami, a "Pani" Dyrektorowa i Pan Prezes se planują jak być bogatszymi:)) On by może i chciał rozwijać firmę, ale widać nie wie jak, za to ona wie jak zarządzać nim - kablowaniem, podlizywaniem i...kto wie? - i zwiększyć swoją pensję. Jeśli też tak umiesz - bierz tą robotę, tylko pamiętaj - kablowanie innych, baczność, salut i uwielbienie w oczach :))