Gazeta.pl i dział reklamy tragedia! Olbrzymi potencjał całkowicie zaprzepaszczony. Kadra zarządzająca o niższych kompetencjach od zespołu którym zarządza. Dział bezpośredni całkowicie niedoceniony w firmie, bo kiepskie szefowe nie potrafią w zarządzanie. Kiepski szef czytaj kiepska praca. Codzienne odpytywanki co będziesz dzisiaj robić, zamiast pracować wiecznie tłumaczysz coś szefom którzy nie słuchają, nie rozumieją i de facto sami nie amgażują się w pomoc zespołowi.l zabietając cenny czas ludziom od ciężkiej pracy. Dorośli ludzie płaczą po każdej rozmowie z szefem który wymaga od wszystkich tylko nie od siebie. Inteligencja emocjonalna poziom zero. Zero realnego kontaktu z zespołem. Zawodowi kierownicy i dyrektorzy....Agencyjni z kolei przekonani o swojej (usunięte przez administratora) nie mają pojęcia o kliencie, pracują odtwórczo. Obrabiając tyłki bezpośrednim. Mocno nie polecam. Ci najlepsi już odeszli a szefowie nie mają pomysłu na poprawę sytuacji bo tak są zajęci ręcznym stetowaniem i robieniem niczego, że zwyczajnie na liderstwo i wymyślne strategie nie ma czasu. Wstyd, wstyd, wstyd!!! Redakcje z kolei zatrudniają po kosztach efektem są miernej jakości materiały. A już serwis dziecko czy kobieta to dramat. Reelsy na poziomie pięciolatek niewiarygodne, że nikt nie widzi jak bardzo żenujące...Są oczywiście wyjątlki od regóły ale rzadkie....
Witam. Tobie również zdarzyło się, że szefostwo doprowadzało do łez? Zastanawiam się jak przebiega taka rozmowa skoro jej efektem jest płacz. Takie rozmowy tyczą się tez ludzi którzy sumiennie wykonują swoją prace? Nie próbowaliście zareagować jakoś, że takie zachowanie wcale nie motywuje do pracy? Koszta. Jak to jest u was ile zarabiacie?
Szkoda czasu. Aplikowałem przez formularz, gdzie wpisywało się oczekiwania finansowe. Na pierwszej rozmowie rekrutacyjnej ponownie się je przedstawiało (takie same jak w formularzu), panie potakują i oddzwaniają z ofertą pracy o 1500 brutto mniejszą niż było mówione na spotkaniach. To jest brak szacunku do czasu osoby, która szuka pracy. Najniższa krajowa dla osoby po studiach kierunkowych i z 2 letnim doświadczeniem w zawodzie. Oczywiście umowa śmieciowka, ale masz byc dyspozycyjny jak na umowie o pracę.
Zgadzam się, szkoda czasu. Wysłałam zgłoszenie podając oczekiwane wynagrodzenie, podczas rozmowy zapytałam czy jest realne. I nagle się okazało, że jednak nie szukają specjalisty tylko juniora i stawka jest znacznie niższa... bliska najniższej krajowej.
Przedpłacona karta płatnicza to jeden z benefitów w ofercie specjalista ds. obsługi użytkowników komputerów. Do jakiej kwoty można nią płacić?
Zdecydowanie odradzam pracę w Gazeta.pl, szczególnie jeśli chodzi o dział reklamy tzw. kliencki (czy bezpośredni). Dyrektorka (i kierowniczki) bez kompetencji, nie umiejąca zarządzać zespołem, we własnej obronie kłamie i oczernia pracowników. Kierowniczki wybrane z przypadku, nigdy nie staną po stronie pracownika, nie są pomocne a jedyna ich rola to wysłanie celów na każdy miesiąc i później rozliczanie (tylko często rozliczanie jest "uznaniowe" - zaliczą, albo nie zaliczą). Po zadaniu pytania kierowniczce, których klientów zna, gdzie może wesprzeć odpowiedź brzmiała "nie, ja tak nie pracowałam, mogę pomóc w excelu". Zazwyczaj kierowniczka ma dużo do powiedzenia, na każdy temat, ale nie w temacie zawodowym. Albo inny case, zabierasz kierowniczkę na spotkanie z klientem a ona siedzi jak kołek w płocie podczas spotkania, bo nie ma nic do powiedzenia. Nawet klient się zorientował i powiedział „ty też (tu imię X) możesz się do nas odzywać”. Co roku są rozmowy rozwojowe, oceniające poprzedni rok pracy, a kryteria, według jakich jesteś oceniany poznajesz w momencie samej rozmowy. Po takiej rozmowie czujesz się wciśnięty w podłogę. Czujesz, że masz nie podcięte skrzydła, ale wyrwane skrzydła. Może się zdarzyć, że cię chwalą, doceniają i w ciągu kilku dni jest zwrot o 180 stopni i jesteś najgorszym pracownikiem działu, oczekujesz za dużo, pracujesz źle. Jakby kadra managerska miała chorobę dwubiegunową, tylko jak już zaczną kogoś dołować, to się to nie zmienia na lepsze. Jako handlowiec można usłyszeć "co ty sobie wyobrażasz, że co miesiąc będziesz dostawać premię?". Tak, jako handlowiec oczekuję, że za intensywną i efektywną pracę będę dostawać premię. Po to się jest handlowcem, ale w gazeta.pl jest inne podejście. Słabe traktowanie pracowników jest pokłosiem tego, że HR-y są mierne albo nawet można powiedzieć, że nie ma HR-ów. Co prawda jest ktoś tam ale…. Po co się zajmować problemami. Co kilka lat realizowane są "ankiety satysfakcji", czyli pracownicy oceniają przełożonych. Pomimo, że w ankietach pracownicy piszą, co jest nie tak, to wszystko jest zamiatane pod dywan - udajemy, że nie ma problemu. Nawet jeśli wprost powiesz, że jest problem, to HRy uważają, że go nie ma i że sobie coś ubzdurałeś. Nie można na forum powiedzieć nic negatywnego, bo zaraz jesteś brany „na dywanik”. Nawet, jeśli to są ”bzdetki”, np. że „to nie jest projekt specjalny, to są nasze standardowe rozwiązania” – takie stwierdzenie może się nie spodobać kierowniczce, która zaraz rozdmucha aferę, że jest złe podejście, że jej się to nie podoba. Nie ważne, że ty nie możesz wyrazić własnego zdania. Ważne, że kierowniczka powie „mi się to nie podobało”. Szkoda, że piszą artykuły na temat odpowiedniego traktowania pracowników a sami tego nie przestrzegają. Dział agencyjny ciągle ma pretensje do działu klienckiego i szczują, że ten nie zrobił tego, tamten nie pomógł. Ludzie z agencyjnego przeświadczeni o tym, że tylko oni dobrze pracują i są najlepsi, że bez nich to by nic nie było. HR-y nie odnajdują się w sytuacjach kryzysowych, więc zamiatanie problemów jest na porządku dziennym. Dział kliencki był zespołem bardzo doświadczonych, zaangażowanych handlowców. W ciągu kilku miesięcy odeszła więcej niż połowa zespołu. Po zadaniu pytania kierowniczce „nie daje wam to do myślenia?” odpowiedź radosnym głosem zabrzmiała „chyba nie” ???? Jedyne, co potrafią to rozwalić dobry zespół. Pomimo zwolnienia 4 osób w 2023 roku większość sensownych handlowców postanowiła odejść sama, widząc, co się dzieje. Podsumowując, zdecydowanie odradzam i nie rekomenduję pracy w dziale sprzedaży w gazeta.pl. Strata zdrowia, czasu i energii.
Każdy ma możliwość pracy zdalnej? Pytam, bo tam na grafikach jest taka informacja pod ogłoszeniem Specjalistka ds. klientów ogólnie, ale w samej ofercie już piszą o hybrydzie. No i dają auto, a często są wyjazdy w tej pracy?
Hej, jak wygląda sprawa pracy zdalnej w Publio?? Czy faktycznie praca jest hybrydowa, czy jest opcja na 100% zdalnej pracy od razu?? A jak hybryda, to ile dni w tygodniu praca jest z domu??
Aplikowałem do Agora S.A. (nie bezpośrednio do Gazeta.PL). Poza złożeniem CV, trzeba było nagrać krótki filmik tzw. "shorts"/"rolka", gdzie w 30 sekundach miałem opowiedzieć coś o sobie. Oczywiście wszystko musiało być dobrze zmontowane tzn. napisy, efekty, dźwięk. Po wysłaniu aplikacji, po 2 tygodniach odezwali się, że dziękują za udział w rekrutacji, ale znaleźli lepszego kandydata. Nie było 2 etapu rekrutacji, albo przynajmniej ja nie zostałem od niej zaproszony. Żałuję, że nie było żadnego feedbacku, ani jakiejś obiektywnej oceny. Uważam, że moja aplikacja spełniała wszystkie wymagane oraz mile widziane oczekiwania, więc czuje, że zmarnowałem tylko swój czas.
Brak
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Przybliży ktoś mi jak wygląda rozmowa rekrutacyjna oraz widełki dla młodszego specjalisty ds. e-commerce. Zastanawiam się tak w ogóle jakie mam szansę w rekrutacji. Niby posiadam doświadczenie w obszarze digital marketingu, ale nie jakieś pirunujące :) Może wiecie ile lat konkretnie wymagają?
Wydawczyni już zaraz po rekrutacji może pracować zdalnie? Bo napisali w ogłoszeniu że opcja jako taka jest. Ale mam nadzieję że od razu nie po miesiącach okresu próbnego jak to w wielu firmach jest, jeszcze nigdy mi się nie udało tak od razu złapać home office
Gazeta.pl i dział reklamy tragedia! Olbrzymi potencjał całkowicie zaprzepaszczony. Kadra zarządzająca o niższych kompetencjach od zespołu którym zarządza. Dział bezpośredni całkowicie niedoceniony w firmie, bo kiepskie szefowe nie potrafią w zarządzanie. Kiepski szef czytaj kiepska praca. Codzienne odpytywanki co będziesz dzisiaj robić, zamiast pracować wiecznie tłumaczysz coś szefom którzy nie słuchają, nie rozumieją i de facto sami nie amgażują się w pomoc zespołowi.l zabietając cenny czas ludziom od ciężkiej pracy. Dorośli ludzie płaczą po każdej rozmowie z szefem który wymaga od wszystkich tylko nie od siebie. Inteligencja emocjonalna poziom zero. Zero realnego kontaktu z zespołem. Zawodowi kierownicy i dyrektorzy....Agencyjni z kolei przekonani o swojej (usunięte przez administratora) nie mają pojęcia o kliencie, pracują odtwórczo. Obrabiając tyłki bezpośrednim. Mocno nie polecam. Ci najlepsi już odeszli a szefowie nie mają pomysłu na poprawę sytuacji bo tak są zajęci ręcznym stetowaniem i robieniem niczego, że zwyczajnie na liderstwo i wymyślne strategie nie ma czasu. Wstyd, wstyd, wstyd!!! Redakcje z kolei zatrudniają po kosztach efektem są miernej jakości materiały. A już serwis dziecko czy kobieta to dramat. Reelsy na poziomie pięciolatek niewiarygodne, że nikt nie widzi jak bardzo żenujące...Są oczywiście wyjątlki od regóły ale rzadkie....
Witam. Tobie również zdarzyło się, że szefostwo doprowadzało do łez? Zastanawiam się jak przebiega taka rozmowa skoro jej efektem jest płacz. Takie rozmowy tyczą się tez ludzi którzy sumiennie wykonują swoją prace? Nie próbowaliście zareagować jakoś, że takie zachowanie wcale nie motywuje do pracy? Koszta. Jak to jest u was ile zarabiacie?
Czy w Agora S.A. możliwa jest wypłata wynagrodzenia w częściach, częściej niż raz w miesiącu?
Kiedyś cos pisali, że w redakcji nie dają umowy o pracę, do teraz tak jest? chce się upewnić, bo mam teraz przed sobą ofertę dla wydawczyni i była wpisana właśnie taka forma i to w zasadzie tylko taka. Czy to oznacza ze na zlecenie nie można się dostać? opowie ktoś jak taka praca wygląda, bo jeszcze nie wiem?
Szkoda czasu. Aplikowałem przez formularz, gdzie wpisywało się oczekiwania finansowe. Na pierwszej rozmowie rekrutacyjnej ponownie się je przedstawiało (takie same jak w formularzu), panie potakują i oddzwaniają z ofertą pracy o 1500 brutto mniejszą niż było mówione na spotkaniach. To jest brak szacunku do czasu osoby, która szuka pracy. Najniższa krajowa dla osoby po studiach kierunkowych i z 2 letnim doświadczeniem w zawodzie. Oczywiście umowa śmieciowka, ale masz byc dyspozycyjny jak na umowie o pracę.
A powiesz jaką kwotę wpisałeś w formularzu? Bo ciekawa jestem w takim razie ile są w stanie zaproponować, też myślałam by aplikować. Wiesz może czy ta umowa zlecenie to na jakiś czas, dają później umowę o pracę?
O to widzę, potwierdzasz, że miałeś to samo. A Ty ile na formularzu wpisałeś? I jeszcze chcę zapytać, czy na rozmowie generalnie jakiś plan rozwoju i możliwości awansu Ci przedstawili? Mnie to najbardziej ciekawi na jaki czas to zlecenie, bo żeby nie okazało się czasem, że na stałe.
@MaciekOdpowiadając na pierwsze pytanie: niestety nie pamiętam, ale chyba zmieściłam się w widełkach. Odpowiadając na drugie, nie został mi przedstawiony żaden konkretny plan rozwoju, tzn., nie naobiecywano, że zostanę tym a tym, jeżeli będę dobrze pracować i odpowiednio długo.
@Maciek - Jeżeli chodzi o umowę, nie było też uściślone, na jaki czas zostaje podpisana, a mniej więcej po trzech miesiącach zaczynał się tak zwany "odsiew" i wtedy np. czepiano się rzeczy, które wcześniej nie były problemem, a jak człowiek eliminował stare błędy, to szybko znajdowano, nieraz na siłę, następne. W moim dziale pisano teksty na różne serwisy i często było tak, że po zatwierdzeniu ich i publikacji, były tak zmienione, że ledwo je człowiek poznawał, a zaznaczam, że zmiana ta nie była powodowana obiektywnymi błędami gramatycznymi czy stylistycznymi - te przecież łatwo zweryfikować, mając wbudowane odpowiednie rozszerzenie czy po prostu sprawdzając w internecie na stronach typu ortograf.pl i tym podobnych.
Zgadzam się, szkoda czasu. Wysłałam zgłoszenie podając oczekiwane wynagrodzenie, podczas rozmowy zapytałam czy jest realne. I nagle się okazało, że jednak nie szukają specjalisty tylko juniora i stawka jest znacznie niższa... bliska najniższej krajowej.
Jak ja nie lubię tych pytań o wynagrodzenie, ile się chce... Każdy chce jak najwięcej, ale tutaj pytanie ile Angora jest w stanie zaproponować? Jak wyglądają stawki bieda czy dają radę przy umowie B2B?
Wiadomo, że przeważnie chce się zarabiać więcej niż Agora jest w stanie zaproponować. Dlatego odpowiedź na tego rodzaju pytanie zawsze polega na kluczeniu. Trzeba podawać taką kwotę, żeby nie wyszło na to, że się nie doceniasz z jednej strony i nie masz nierealnych oczekiwań z drugiej. Taka komunikacja, do której jesteśmy przymuszani, jest oparta na udawaniu i zakładaniu masek. Jak ktokolwiek w takiej sytuacji ma mieć w perspektywie wiązanie się zawodowe z tą firmą na najbliższe przynajmniej kilka lat i nie czuć się już na dzień dobry zniewolony?
No ale po co kluczyć i zakładać maski? Powinny być jasne widełki i jak to komuś odpowiada to idzie do pracy a jak nie to szuka dalej. Tu są co jakiś czas podwyżki? W razie co można samemu indywidualnie się starać o większe pieniądze i awans przy dłuższym stażu?
"No ale po co kluczyć i zakładać maski? Powinny być jasne widełki i jak to komuś odpowiada to idzie do pracy a jak nie to szuka dalej." - żeby przetrwać. "Tu są co jakiś czas podwyżki? W razie co można samemu indywidualnie się starać o większe pieniądze i awans przy dłuższym stażu?" Jak wynika z wypowiedzi, nie ma. A starać się zawsze możesz, ale ostateczny rezultat nie zależy już od ciebie.
Planuję aplikować na stanowisko Product Manager do firmy Agora S.A.. Jak wygląda rekrutacja i z ilu etapów się składa?
Szukają kogoś na Product Menagera który będzie ogarniał konto, pocztę, forum, komentarze itd, z ciekawości czy dużo jest osób odpowiedzialnych za to, to duży dział? No i nie mogę nie zapytać o zarobki, ktoś zna może jakieś orientacyjne widełki? :)
Hej, jest tu ktoś z działu sprzedaży? ;) Przymierzam się do zmiany pracy i zauważyłam na ich stronie ogłoszenie. Ile można zarobić wraz z premiami jak ktoś jest obrotny? W ofercie wspominają o pracy hybrydowej, ile dni w tygodniu można pracować z domu? Dla mnie to spory plus, ale jeśli jest to tylko parę dni na miesiąc to odpada..
Może nie z działu sprzedaży, ale odpowiem ci jeśli chodzi o pracę hybrydową. Można pracować w 100% zdalnie. Nie musisz się pojawiać w biurze ani nawet mieszkać w okolicach warszawy
O, to dobra wiadomość. A czy w takim razie firma zapewnia sprzęt do pracy czy pracuje się na swoim? Jak z ewidencjonowaniem pracy?
Czy ktoś z Państwa pracował jako Opiekun subskrybentów w TOK FM Premium i może coś więcej powiedzieć?
Agora jest spoko, jesli chcesz zdobyć jakieś tam doświadczenie i tyle. Chcesz zarobić? Nie odłożysz nawet na waciki. Zarobki marne w porównaniu do wielu zadań, które się tam ma. Do tego trzeba pracować jak mrówka. A umowa? Zlecenie.
aha to tu każdy swoje zarobki kojarzy? sądziłam, że podasz mi widełki ze swojego po prostu. ale ująłeś to tak, że rewelacji nie ma i po prostu średnia rynkowa wszędzie? a są jakieś pozytywne perspektywy na kolejny rok?
Maja - tak jak mówię, najlepiej zgłoś się sama do rekrutacji i zobaczysz. To, że ktoś zarobki ocenia jako przeciętne, Tobie mogą wydać się w sam raz.
A jak oceniasz atmosferę w pracy? Zwolniłam się właśnie z toksycznej firmy i szukam czegoś w miarę normalnego...
Podobnie jak Ty - ale o szczegółach wolałabym pogadać, jeśli to możliwe, w prywatnych wiadomościach (zależy mi na zachowaniu anonimowości tutaj). Jeśli to możliwe, podaj mi swojego maila?
Sorry, nie doczytałam - myślałam, że się zwolniłaś z Agory :) Atmosferę oceniam jako niesprzyjającą dla mnie.
Precz z lewackimi faszystami. Brawo PIS i Jarosław Kaczyński
Pracowałam tam jakiś czas temu i: - na rozwój nie ma co liczyć, - jako copy nie dostaniesz umowy o prace (chociaż tryb jest taki, jakby się w taki sposób pracowało), - musis zapylać jak robot, bo tak. Oczywiście za marne grosze, - wydawcy z reguły spoko, ale znalazła się jedna (usunięte przez administratora), której wszystko przeszkadzało (usunięte przez administratora) Fatalnie się z nią pracowało, - jakieś dziwne rozliczenia na kiju, - jak miało się swój pomysł i chciało się go użyć e tekście lub opisać coś szerzej, to problem, (usunięte przez administratora) TEKST MIAŁ BYĆ NAPIDANY W 2137 SEKUND” (usunięte przez administratora) ze wtedy jest on byle jaki (usunięte przez administratora). Ma być szybko i najlepiej na poziomie The New York Times (chociaż mam wrażenie, ze szefostwo nigdy tej gazety na oczy nie widziało).
A podczas rekrutacji była mowa o UoP? Bo szukają właśnie kogoś jako Specjalista/Specjalistka ds. partnerstw Gazeta.pl. I tam w ogłoszeniu w necie podają właśnie że jest UoP. Ciekawa jestem czy faktycznie dają ją od razu? na jaki czas?
Czy pracownicy w Agora S.A. dogadują się między sobą?
A możesz to rozwinąć skoro wiesz? Fanie byłoby móc liczyć na w miarę dobrą atmosferę bez jakiś zgrzytów
No dobrze, będzie całkowicie szczerze: im niżej jesteś w hierarchii, tym gorszego traktowania możesz się spodziewać. Krytykowania twojej pracy, ciągłego wyszukiwania błędów, pomimo Twoich starań, by je wyeliminować, ciągłego podnoszenia poprzeczki, której nie da się przeskoczyć.
Aż tak? A jesteś w stanie przedstawić to na przykładzie? I tak gryząc to z drugiej strony czy to przypadkiem nie motywuje niektórych do naprawdę dobrego podnoszenia swoich umiejętności?
Jak cię motywuje ciągła krytyka, wyszukiwanie błędów w pracy, czy straszenie zwolnieniem, jak się nie poprawisz w krótkim czasie, to próbuj. Tylko bądź przygotowana na ciągłe podnoszenie poprzeczki. Może są osoby, które faktycznie się rozwijają w takiej atmosferze pracy, ale jak np. do nich nie należę, mnie motywuje co innego. Ogłoszenia ciągle się odświeżają, możesz próbować.
Aha, no dobra czyli w ten sposób... To inaczej jaki średni staż pracy tu jest i ile lat za sobą ma "najstarszy" pracownik?
Wiecznie się słyszy, że na nic nie ma środków - i wcale nie przez pandemię, bo nie było ich też przedtem. Ten argument wraca jak bumerang - "nie ma" na nowych ludzi, na doszkalanie obecnych, na podwyżki. Najchętniej przyjmowane są do pracy osoby bez żadnego doświadczenia w mediach (zapewne dlatego, że nie mają wysokich wymagań płacowych). Jednocześnie ludzie na najniższym szczeblu (na takim są przecież redaktorzy i wydawcy) pracują jak mrówki i wyciskają z siebie ile się da. Budżet niby taki marniutki, a jednocześnie ciągle słyszy się o zatrudnianiu coraz to nowych dyrektorów - bardzo to demotywujące. Menadżerowie w "oderwaniu", co kilka lat zmiana strategii, a i tak będzie tak jak jest - co wszyscy wiedzą. Umowę o pracę dostać można, doświadczenie zdobyć też - i potem trzeba uciekać, żeby nie zasiedzieć się za długo w myśleniu, że "nic się nie da". Jak tak dalej pójdzie, zostaną sami niekompetentni pracownicy, niestety
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Agora S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Agora S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 19.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Agora S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 13, z czego 1 to opinie pozytywne, 8 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Agora S.A.?
Kandydaci do pracy w Agora S.A. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.