Opinie o Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt w Jelenia Góra

Pod płaszczykiem organizacji pro zwierzęcej kryją się ludzie, którym odwaga pomieszała się z odważnikiem. Bezczelni, patologiczni i agresywni - chamy bez ogłady. Zostałam przez nich napadnięta i wylali na mnie słowną agresję w miejscu mojej pracy ( hotel ), gdzie interwencja dotyczyła psów przy działalności obok - jakieś 250 metrów dalej, ani te psy nie były pod moją kuratelą ani nie miałam jakiejkolwiek wiedzy o nich. Sposób wyrażania się tych pseudo inspektorów był prosto z najgorszego rynsztoka, po wejściu do hotelu nawet nie pokwapili się aby się przedstawić, a logo organizacji zakryli teczkami, które trzymali w rękach. Przez długi czas kompletnie nie wiedziałam kto na mnie napadł, logo dostrzegłam dopiero na ich plecach. Kiedy poprosiłam żeby tak się nie unosili, kobieta o wyglądzie alkoholiczki wykrzyczała, że „ unosić to ja mogę w nocy swojemu mężowi!”. Świadkami całego zajścia byli goście hotelowi, jeden człowiek stanął w mojej obronie to również Pani o wyglądzie alkoholiczki zaczeka krzyczeć żeby „skakał sobie do kochanki”. Owa Pani ewidentnie ma zaburzenia natury seksualnej. Drugi jej towarzysz - młody chlystek ok 24 lata również nie grzeszył kulturą. Nigdy więcej nie wpłacę złotówki na tą pseudo organizację, bo z pomocą nie mają nic wspólnego. Przyjechali w sprawie psów do których finalnie nawet nie weszli, bo gdy wlasciciel owych czworonogów przyjechał i poinformował ich, ze psy są niebezpieczne, bali się nawet podejść do ich boksów - tu ich bohaterstwo się skończyło ( wstyd !) Złożyłam na nich bezpośrednią skargę, odpowiedzi brak