Cześć wam. Chcę dowiedzieć się od was, czy jak obecnie firma nie ma rekrutacji, to oznacza, że nie szuka ludzi z zewnątrz, tylko prowadzi nabory wewnątrz? Na stronie w zakładce kariera jest wpis właśnie o braku aktualnych ofert. Ale może mają tu np. cisze nabory. Mam doświadczenie w pracy w IT więc nie jestem świeżakiem.
Tyle słów piszecie tutaj, a zero konkretów :/ Ktoś z pracowników może merytorycznie wypowiedzieć się, czy warto aplikować do firmy? Jak teraz stoi kwestia wynagrodzenia?
A czy warto kupić buty w rozmiarze 45? Trudne pytania zadajesz. Opinia jednego pracownika z definicji nie może być merytoryczna. Możliwe, że dlatego wciąż nie doczekałaś się odpowiedzi. W kwestii wynagrodzenia śmiało można powiedzieć, że jest regularnie co miesiąc :)
No to, że regularne to dobrze wiedzieć, czyli gwarancja braku opóźnień? ;) A co z wysokością, bo raczej to jest bardziej interesujące
Grażynko trochę zaczynam się o Ciebie martwić, bo od marca zadręczasz się pytaniami na temat pracy w tej firmie. To trochę niepokojące. No chyba, że np już tutaj pracujesz, ale z jakichś powodów interesują Cię warunki i zarobki na innych stanowiskach:) w takim przypadku musiałabyś popytać ludzi osobiście. Jeśli taka metoda odpada zawsze możesz złożyć fikcyjne CV, a na rozmowę przykleić sobie jakieś bokobrody i monobrew dla kamuflażu. Wtedy mogłabyś osobiście sprawdzić jak wygląda rozmowa i jaką stawkę by Ci zaproponowali :)
A po co, skoro można po prostu spytać na Forum? Zastanawiam się, czemu masz takie opory, żeby o powiedzieć coś o tej pracy, w tym zarobkach, podstawowa informacja.
Kolejna dziewczyna z zaburzeniami snu przez ciekawość. Teraz to już chyba nie mogę nie odpowiedzieć. Praca według mnie ok. Przynajmniej na wtryskarkach. Nie wypowiem się na temat innych działów, bo nie wiem. Z resztą każdy ma inne oczekiwania odnośnie pracy i zarobków. Jednego będzie zadowalało jedno i drugie, a innego już nie. Dlatego nie bardzo wiem jaki sens ma moja czy kogokolwiek innego opinia skoro ludzie są różni. Jeśli ktoś nie przyjdzie i nie sprawdzi osobiście to wiedział nie będzie czy Mu się podoba niezależnie od tego co przeczyta np na tym forum. Czy teraz już będziesz mogła spać spokojnie Ilonko?:) Nic bardziej sensownego nie jestem w stanie powiedzieć.
Co do stabilności wynagrodzenia ok. Jednak interesuje mnie trochę bardziej ten temat. Macie jakieś premie? Dodatki świąteczne? Może coś z socjalu?
Jakaś premia jest. Dodatek na święta Bożego Narodzenia też jest. Z socjalu to w sumie się nie orientuję za bardzo. Na pewno jest przynajmniej jeden socjopata, którego opinie wiele nie wnoszą do tematu, ale jak już pytasz to służę pomocą:)
A co do tej premii na boże narodzenie, to ona wypłacana jest razem z premią za grudzień? Czy jakoś wcześniej, aby móc wykorzystać ją właśnie na zakupy świąteczne? Kiedy się jej można spodziewać?
Z wypłatą za grudzień i chyba wypłata jest przed świętami. Szczerze mówiąc to nie pamiętam, bo to dawno temu było:P A czy to jest kluczowe przy podejmowaniu decyzji o pracy?
Firma która jest niepozorna ale nie mogę powiedzieć o niej zlego słowa . Nie mogę się do niczego przyczepić bo praca jest w dobrych warunkach z dobrymi ludźmi zespół jest zgrany na każdym z działów poczynając od operatorów produkcji do dyrektora to dywizja tej firmy jest racjonalne przemyślane działania plany od produkcji do wysyłki . W Georg mozna powiedzieć ze liczy się jakość a nie ilośc. Polecam dla tych konkretnych rzetelnych ludzi którzy chcą zrobić swoje i żeby praca przynosiła satysfakcję
O Grażynkę Ci chodzi? :)
A jednak kogos zabolało
Nie boli mnie to tylko (usunięte przez administratora), że coraz częściej patrząc z boku na społeczeństwo czuję się jak przy tym betonowym dole z pawianami we Wrocławskim zoo. A jak uświadamiam sobie po takim komenarzu lub np wejściu do jakiegoś pomieszczenia, że ktoś w moim otoczeniu biega z zakamuflowanym czerwonym d(usunięte przez administratora)to wajcha mi się przestawia momentalnie.
Tylko blagam w tym roku bez śnieżny. Bleee
Nie wiem. Może gdzieś koło Twojej interpunkcji? :)
Podobno kiedyś były tutaj problemy ze złym traktowaniem pracowników. Ktoś sugerował, żeby to gdzieś zgłosić. Czy zgłoszenie doszło do skutku? A jeśli tak to czy sytuacja do dziś uległa tutaj poprawie? Ktoś wie jak aktualnie tutaj jest i opowie coś więcej?
Podobno kiedyś była kontrola z instytutu pracy i podobno inspektorom tak się spodobał klimat, że nie chcieli wyjść. Wizyta na stołówce w trakcie przerwy śniadaniowej u jednej z Pań wywołała tak żywe wspomnienia z Jej rodzinnych kolacji wigilijnych, że się wzruszyła i pod wpływem chwili zażądała natychmiastowego przyjęcia do firmy. Niestety akurat nie było wolnych wakatów. Inspekcja przeciągnęła się do późnych godzin wieczornych, aż w końcu ochrona musiała delikatnie pomóc wyjść wizytatorom. Pan, który kurczowo trzymał się klamki ostatecznie wziął ją sobie na pamiątkę. Ogólnie wszystko wypadło nad wyraz pozytywnie, a śmiechom nie było końca - PODOBNO. Morał z tego taki, że zawsze znajdzie się jakiś Grinch, a opinie najlepiej weryfikować samemu. Zwłaszcza te internetowe gdzie popularne jest podejście- nie wiem, więc się wypowiem. Mam nadzieję, że zaspokoiłem Twoją ciekawość Grażynko:)
Hej! Dzięki za poprawę nastroju. W sumie to poważnie się wzruszyłam, fajnie to ująłeś. ;) Często takie żarciki stroisz czy mnie się tak miło poszczęściło? ;p
To zależy od poziomu autyzmu w danym momencie, a ten z kolei przychodzi nieoczekiwanie w formie ataku. Coś jak u diabetyka spada cukier tak u mnie skacze autyzm. Wbrew pozorom życie z takim schorzeniem nie należy do szczególnie łatwych. Sprawa jest tak poważna, że jakby istniała taka choroba to miałbym na nią papiery. Także nie ma żartów. Jesteś prawdopodobnie pierwszą Grażynką do której odpisałem mając z 1,5‰ autyzmu we krwi. Czy Ci się poszczęściło to nie wiem, ale cieszę się, że poprawiłem komuś humor chociaż na chwilę w tym smutnym kraju.
A naprawdę jesteś byłym pracownikiem stąd? Bo jeśli chcesz więcej osób ucieszyć to wystarczy, że tak całkiem na poważnie opiszesz warunki pracy tutaj, z pewnością wielu kandydatów będzie Ci wdzięcznych. ;)
Z technicznego punktu widzenia można powiedzieć, że jestem byłym pracownikiem. Choć nie takim typowym. Zawodowo zbieram puszki co poniekąd sugeruje mój nick. Pewnego wieczoru przechodząc obok zakładu zauważyłem puszkę za płotem, więc musiałem dokonać samozatrudnienia o dzieło, żeby przeskoczyć płot. Kiedy podniosłem tą po którą wszedłem nieoczekiwanie znalazłem drugą i to taką co to nigdy takiej wcześniej nie widziałem. Pamiętna chwila, więc miło wspominam. Mają też fajny stawik. W lecie żabki sobie rechoczą, więc atmosfera też miła. Historia prawdziwa. Możesz być jej tak pewna jak tego, że nazywasz się Grażyna:) Chciałbym umieć Ci pomóc, ale obawiam się, że czego bym nie powiedział to i tak dalej będziesz wybudzała się między 2-3 w nocy jak dotychczas z silną potrzebą informacji na temat pracy w Utz. Może następnym razem zamiast pytać o opinię warto zwyczajnie wysłać CV? Zaspokoisz swoją ciekawość raz na zawsze i kto wie... Może i Ty znajdziesz swoją "drugą puszkę"
Ty to nie jesteś jakimś ala artystą może? ;) Bo ciekawie to ujmujesz i ładnie zbywasz moją ciekawość. Jeśli historyjka byłaby prawdziwa to można sądzić, że ludzie tu piją skoro puszki udaje się znaleźć na ich terenie? No dobra polecasz wysłać CV, ok a w takim razie jakie info najlepiej w nim zawrzeć, żeby wyjść w miarę korzystnie? I ogólnie jak tu rozmowa rekrutacyjna wygląda?
No nie powiem, bo czasami coś zmaluję mniej lub bardziej świadomie, ale przeważnie nie zbieram za to oklasków. Performance-em bym tego nie nazwał, więc artystą nie jestem. Co do puszek to na moje fachowe oko wrzucił je ktoś z zewnątrz. Za blisko ogrodzenia, za daleko od budynku. Ludzie tam na pewno coś piją. Nie wyobrażam sobie pracować i nie wziąć łyka wody przez cały dzień. Chyba, że o alkohol Ci chodziło to nie ładnie oceniać ludzi i nazywać Ich tak wprost alkoholikami na podstawie puszki nieznanego pochodzenia. Komuś może zrobić się przykro jak to kiedyś przeczyta. W CV raczej polecam nie ściemniać, bo to wyjdzie z czasem. Możesz jako dodatkowe umiejętności napisać, że od 6lat trenujesz odpychanie się od ścian uszami czy coś w tym stylu. Raczej nikt tego nie będzie chciał weryfikować podczas rozmowy, a na pewno zostaniesz zapamiętana. Nie wiem jak wygląda rozmowa. Mogę za to sprzedać Ci super patent na każdą rozmowę. Zaraz po wejściu zwróć uwagę czy są cukierki na poczęstunek (przeważnie w każdej firmie są). Po przywitaniu od razu zapytaj czy można wskazując palcem na cukierasy. Następnie bierzesz całą miseczkę i przesypujesz do kieszeni zachowując się przy tym zupełnie naturalnie. Tym prostym manewrem pokażesz, że jesteś zdecydowana, pewna siebie, wiesz czego chcesz i nie boisz się po to sięgać. Dalsza część to formalność, bo rekruter już na wstępie doszedł do wniosku, że takich ludzi Im trzeba. Dasz radę. Wierzę w Ciebie Grażynko:)
Haha, genialne, ale jednak ocena takiego zachowania zależy też od rekrutera. Gorzej jak ktoś ma jakieś zaburzenia odżywiania i nie będzie chciał na ich oczach się częstować, to plan nie wypali. :( Szkoda, że wszystko co piszesz to tylko takie domysły, ale oczywiście są ciekawe i zajmujące. ;p W takim razie może ktoś inny orientuje się jak serio tutaj wygląda rozmowa i by o niej opowiedział? Są na niej cukierki? ;)
Dobry wieczór szanownej Pani. We pierszej kolejności warto wspomnieć, że cukierki na rozmowach mają kluczowe znaczenie, więc nie może ich zabraknąć i wie o tym każda osoba rekrutująca nowych pracowników. Nie chodzi bynajmniej o jedzenie, a o podprogowe, niewerbalne przedstawienie cech charakteru. Nie mówi się o tym, bo wtedy każdy mógłby się przygotować przed rozmową. Gdyby nie było cukierków to jaki sens miałoby spotkanie i powtarzanie informacji z CV droga Pani? Gdyby nie było cukierków to zapraszało by się na ten przykład 6 kandydatów i organizowało deathmatch w paintball'a, a wygrany zmierzył by się ze swoim przyszłym przełożonym o wysokość pensji z ustalonych wcześniej widełek. Nie musiałby to być paintball. Ile dyscyplin i gier tyle możliwości, ale czy robi się tak? Otóż nie droga Pani, bo cukierki są znacznie prostsze do zorganizowania. Dlatego gdzie by Pani nie poszła na rozmowę to będzie wyglądała podobnie. Nie da się jednoznacznie określić jaki będzie jej przebieg, bo to zależy przede wszystkim od Pani. Ament
Co ty z tymi cukierkami? Ja osobiście nie spotkałem się z tym na rozmowie. I rekrutacja może być podobna, a szczególnie pytania są często schematyczne. Oczywiście odpowiedzi się różnią i rozmowa może pójść w różna stroną, ale koniec końców to rekruter decyduje jaka będzie, na pewno nie kandydat. Ty pracujesz w tej firmie? Wiesz coś w ogóle o warunkach czy tak sobie wszedłeś w dyskusje?
Może nie zwróciłeś uwagi na cukierki, a może teraz gdzie coraz ciężej o pracownika zaproszenie na rozmowę jest jednoznaczne z przyjęciem do pracy i nie zawsze są potrzebne. Nie jestem na bieżąco. Nie zamierzam nawet próbować wmawiać Ci, że czarne jest czarne, a białe jest białe, bo coś mi mówi, że może być ciężko Jarosławie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mówię tylko, że jak są cukierki to nie jest to przypadek, a Ty możesz mi wierzyć lub nie. Jeśli tu wszedłeś i postanowiłeś się wypowiedzieć to moja obecność jednak coś wniosła do dyskusji :) Ja pytań nie miałem, więc gdybyś jeszcze mógł odpowiedzieć na dwa wcześniejsze pytania Grażynki to pewnie byłaby Ci wdzięczna.
A na ilu rekrutacjach w swoim życiu byłeś? Nigdy nie spotkałam się z czymś takim że rozmowa o pracę równa się od razu zatrudnieniem. Chyba po to jest ta rozmowa żeby obie strony mogły zobaczyć czy warto i zastanowić się nad decyzją?
Od sprawdzania słuszności decyzji jest tzw okres próbny. Nie chcę się chwalić ilością odbytych rozmów. Uwierz mi na słowo, że jakieś tam doświadczenie mam. Poza tym od lat prenumeruję "mocarnego rekrutera". W dziale "sposoby rekrutacji w czasach komputeryzacji" można znaleźć wyniki badań przeprowadzonych w latach 17-21 przez Amerykańskich naukowców. Wynika z nich, że w Polsce młodzi ludzie po telefonicznym zaproszeniu na rozmowę reagują zdziwieniem, że trzeba gdzieś iść i rezygnują. Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają, a rynek pracy musi nadążać za zmianami. Wszystkie duże zmiany to proces. Zachodzi latami. Nagłe wywrócenie do góry nogami od lat utartych norm wprowadziło by haos. Mogłaś się nie spotkać z żadną z technik naboru. Jesteśmy dopiero u progu rewolucji. Te zmiany nie będą się też tyczyły wszystkich profesji. Wciąż nie ma rozwiązania na uproszczenie rekrutacji budowlańców i policjantów, gdzie wstępna selekcja jest konieczna. W Przypadku budowlańców trzeba ocenić umiejętność gwizdania i komplementowania kobiet przechodzących obok placu budowy. Natomiast przyszły mundurowy na wstępnie musi przejść testy psychologiczne (czyli nic innego jak test na inteligencję) idealny kandydat na stróża pokoju powinien mieć IQ zbliżone do temperatury pokojowej oczywiście. Za kilka lat ludzi będzie dziwiło, że kiedyś poza złożeniem CV i ewentualnym telefonie trzeba było jeszcze gdzieś iść bez gwarancji przyjęcia do pracy. Pozdrawiam serdecznie:)
Przeczytałem sobie te wszystkie (usunięte przez administratora), które wypisywałem i autyzmometr wywaliło poza skalę, więc postanowiłem wprowadzić małe sprostowanie. Gdyby ktoś się nie zorientował to jedyną prawdziwą rzeczą jest to, że miewam skoki autyzmu co raczej widać. Jeśli ktoś tu wszedł szukać informacji na temat pracy to powinien wziąć pod uwagę, że w necie wypowiadają się głównie niezadowoleni czyli na logikę im mniej komentarzy na temat jakiegoś zakładu tym lepiej to o nim świadczy (kto nie wierzy niech sprawdzi sobie inne firmy na tym forum) Nie zamierzam też wyrażać swojej opinii, bo będzie ona subiektywna czyli nie wiele warta. Jeśli ktoś chce składać CV niech składa, a jak nie to nie. Jak wiadomo nie ma złych decyzji. Są tylko te podjęte, a jak się potoczą to już osobny rozdział. Tyle ode mnie. Bye:)
Wiesz, niby racja, ale jednak myślę że twoja opinia - nawet ta subiektywna wiele by pomogła potencjalnym pracownikom ;)
Doceniam wiedzę ale to wciąż raczej nie tłumaczy, czemu zakładać że rozmowa=zatrudnienie. Upraszczanie rekrutacji? Jasne. Ale to dwie różne sprawy, nie sądzisz?
Nie do mnie pytanie, ale odpowiem:) W zatrudnianiu przez telefon jest akurat sporo prawdy. Jest całe mnóstwo sensownych powodów takiej rekrutacji. Np starzejące się społeczeństwo w skutek czego z roku na rok przybywa emerytów, a młodych na Ich miejsce jest coraz mniej. Utrata wartości wykształcenia - teraz zdobycie papierka nie jest niczym trudnym. Często okazuje się, że np mgr. Informatyk w praktyce przegrywa z fryzjerem, który interesuje się informatyką. To z kolei wynika z dostępu do informacji. Z 15-20 lat temu, żeby coś wiedzieć trzeba było skończyć szkołę, szukać informacji po encyklopediach i książkach. Teraz wystarczy wyciągnąć telefon z kieszeni. Świadomość pracowników i pracodawców też jest większa. Kiedyś od sprzątaczki wymagało się znajomości 3 języków, 10lat doświadczenia w wieku 20lat i uprawnień na koparko-ładowarke. Teraz do wykonywania wielu zawodów wystarczy zamiłowanie, a cała reszta jest "mile widziana". Różnice pokoleniowe. Starsi trzymają się kurczowo jednej pracy jakby od tego miało zależeć Ich życie, a młody po kilku latach zmieni, bo Mu się znudzi i ciężko będzie Go zatrzymać. etc Moim skromnym zdaniem zapraszanie na rozmowę z ogłoszenia w którym nie było np stawki, czy innych istotnych informacji jest marnowaniem czyjegoś czasu, a czas jest dzisiaj chyba najcenniejszy. Jeśli coś się da to powinno być załatwiane telefonicznie. Poza tym wszystkim telefoniczna rekrutacja uniemożliwia powierzchowną ocenę. Jak ktoś z gęby wygląda jakby nie palił na wszystkie cylindry wcale nie oznacza, że nie będzie dobry w swoim fachu:)
Kiedyś myślałem, że coś wiem, ale potem zmieniłem zdanie myśląc, że teraz to już wiem na pewno lecz po dłuższym namyśle doszedłem do wniosku, że jest jest za dużo możliwości, których mogę nie znać. Ostatecznie wiem, że nic nie wiem dlatego też chętnie bym się dowiedział. A Ty Eweliko coś wiesz? Tak na 100%?:)
A czego chciałbyś się dowiedzieć? Jak interesuje cię praca to idź na rekrutacje i wtedy będziesz wiedział jakie warunki proponują i albo je zaakceptujesz albo nie. Proste. Masz w ogóle jakieś doświadczenie w tej branży?
Jarek! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że się odezwałeś. Krótko, zwięźle, nie na temat w połączeniu z imieniem nie może być przypadkowe. Popatrz w górę. Pomogłem Wam przyśpieszyć rozwianie cieni mgły, która przesłaniała gwiazdę, bo chyba taki był cel tego lotu? :) Co prawda w dziwnym stylu, ale bez mojej podkomisji wyniki byłyby raczej niepożądane. Sprawiasz wrażenie kogoś kto zna wszystkich i wie wszystko to może powiedziałbyś w zamian np. Czy Karolina znalazła pracę z formą wykorzystywania, która Ją interesowała, czy Grażynka dalej po nocach zastanawia się jak wygląda rekrutacja? Byle jakie info i obiecuję, że (usunięte przez administratora) hehe :) Musisz znać odpowiedzi na moje pytania skoro próbujesz odpowiadać nawet na te nie adresowane do Ciebie:)
W jaki sposób odczuwacie to wykorzystywanie ?
darek, jeżeli ktoś się daje to tak ma :) Ja jakbym tam pracę podejmował to niedałbym siebie tak traktować. Weźcie pod uwagę, że jest mnóstwo podmiotów mogących kontrolować pracę i działanie przedsiębiorstwa - czemu więc tego nie zrobić ?
wykorzystywanie jedne slowo
najgorsza firma w Kątach Wrocławskich .przyjmują ludzi tylko po po znajomości chyba że dasz pani sekretarce i pani w biurze to w tedy może dostaniesz prace
chcialem sie dowiedziec jaki jest system pracy i zarobki.dziekuje
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Georg Utz Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Georg Utz Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Georg Utz Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 1 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!