bardzo fajna firma....duży potencjał w ludziach i sprzęcie, pędząca lokomotywa bez maszynisty...Prezesa nie uświadczysz pojawia się i znika... luz blues ile pracujesz tyle zarobisz no i w każdej wolnej chwili można iśc na chińską zupkę . Kocham ...
Strata czasu! Lokalizacja fatalna, obok chińskiego marketu, ale w środku nawet fajnie. Pierwsza rozmowa odbywa się z Panią Emilią Binaś (bardzo sympatyczna Pani), druga - z dyrektorem (Kuba). Na tych rozmowach opowiadają o pracy z takimi produktami jak Warta, PZU. Po rozmowach ma być szkolenie jednodniowe (w piątek), jednak w czwartek dostaje się wiadomość o jakichkolwiek problemach z prowadzącej i dwie prezentacji z ING życie!!! Z tymi prezentacjami trzeba się zapoznać we własnym zakresie w czasie weekendu. Na kolejnym spotkaniu trzeba powiedzieć, że wszystko jest zrozumiałe z tych prezentacji, jeżeli nie - będzie proponowane przeczytać jeszcze raz bardziej dokładnie. Po drugiej rozmowie była podpisana umowa o dzieło na miesiąc, później ma być umowa zlecenie. Ale na trzeciej rozmowie dowiedziałam się, że tą umową coś jest nie tak i muszę podpisać inną. W sumie straciłam cały miesiąc. Aha, zawsze byłam sama na tych spotkaniach i oprócz Kuby, Emilii i sekretarki nikogo nie wiedziałam.