Opinie o TK MAXX w Wrocław Marszałkowska 104/122

Podoba ci sie praca w tym burdelu dlatego ze włazisz w (usunięte przez administratora) ę przełożonym bo tjx-ie na tym to polega

Poprostu wielka pomylka obiecane jakies nadgodzin soboty a tu nic nie ma trzeba wyrabiac minimum niby 70% normy ktorej nie darady wyrobic bo prawie nikt tego nie wyrabia na STM! Kto nie oracuje na tym dziale niech sie nie odzywa ze te normy sa do zrobienia bo jak tak to niech przyjdzie w poniedzialek i nam wszystkim to pokarze jak mozna to zrobic bo napewno nie jestem jedyna osoba ktora chciała by to robic. Stoje przy tym zasranym stoliku i przebieram tymi raczkami i nic 58-62% co to jest? A sa osoby ktore chodza jak swiete krowy, stoja gadaja i maja 100% jak to mozliwe?? Brak słow.. Beznadzieja!! Mini obuz pracy:D. Ale i tak jest fajnie:P Mam gdzies te normy. Byle zrobic 8 godzin i do domu..

Myślę że określenie "małe chiny" jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Miałem spore plany co do tej firmy,miałem zamiar zostać na trochę dłużej,w przeszłości pracowałem w różnych fabrykach,magazynach,ale pierwszy raz w takim kołchozie... Na początku wszystko pięknie i ładnie,spotkanie organizacyjne z pracownikami HR-u którzy niemalże wchodzą człowiekowi do dupy,no ale jak przysłowie mawia,dobre złego początki. Pierwszy dzień pracy,nowy pracownik trafia na tzw "trening" na którym to już może się przekonać,że wcale nie jest tak kolorowo,normy z kosmosu,prostactwo ze strony trenerów,jedna z nich Anna,krótko ścięta z dużym nosem,która raczej nie ma żadnego doświadczenia w szkoleniu nowych pracowników,bo wydaje mi się że kiedy coś się robi pierwszy raz w pierwszy dzień w nowej pracy,to powinno wytłumaczyć dokładnie jak daną czynność powinno się wykonywać,to niejaka trenerka anna,w sumie to zastanawiam się w jaki sposób zyskała tę "posadkę" ma do nowej osoby wręcz pretensje,czemu robi to akurat tak,a nie innaczej,bardzo słabe podejście do pracownika,z resztą na sam jej widok odechciewało się wszystkiego...Pracowałem na dziale przemysłowym,dosłownie siwy dym i współczuje wszystkim tym ludziom,którzy dalej w tym grajdole muszą się męczyć,kiedy przychodziłem do pracy,a pracowałem na selekcji to pracując przez 7,5h odliczając przerwę,nie korzystałem z toalety,pracowałem non stop,to na koniec zmiany usłyszałem że miałem tyle procent,tej ich śmiesznej normy że to tak jak bym przez 3/4 dnia nic nie robił...I jak się tutaj nie (usunięte przez administratora) ć,kiedy człowiekowi spływa pot po dupie,i nie ma kiedy się wysikać przed obawą że się normy nie wyrobi,na dodatek co chwile podczas pracy przychodzi do Ciebie trener,i gada że za wolno się pracuje,że przecież można by szybciej i żeby się postarać bo firma nie chciała by się z Tobą pożegnać,co do końca ryje banie,i tak kilka razy na zmianę,z resztą wydaje mi się że te ich "metody" motywowania roboli,bo tak się czułem pracując na magazynie na ul:Kiełczowskiej,są narzucane z góry,czyli poprostu gratuluję bardzo całemu tjx i osobą które tą firmę reprezentują...Powiedziałem stop,bo wyzysk w tej firmie,to mało powiedziane,co do mobbingu to jest tam na każdym kroku. Chyba jedyna kompetentna osoba z którą się tam spotkałem to Pani Milena i strażnik na "bramce". Odradzam wszystkim pracę w tej firmie,bo to strata nie dość że czasu,to nerwów i zdrowia.