Phinance S.A.

3.4 Dodaj merytoryczną opinię

Opinie o Phinance S.A.

Karo

Miałem nieprzyjemność pracować w tej firmie w oddziale w Gdańsku. Jest to typowa firma nastawiona na sprzedaż nie patrząc na dobro klienta. Poziom szkoleń i wiedzy większości pracowników jest nikły (oczywiście są wyjątki ale nieliczne), najważniejsza jest prowizja, nie ważne jakim kosztem. Szkolenie bardziej nastawione na sprzedaż agresywną niż jakąkolwiek wiedzę. Jeśli naoglądałeś się WIlka z wall street i Ci to imponuje to będzie to praca dla Ciebie, jeśli chcesz się faktycznie czegoś nauczyć i budować swoją karierę to odpuść, bo można po czasie zarobić dużo większe pieniądze w innych firmach z brakiem wyrzutów sumienia, że się ludzi na minę wrzucało.

Były pracownik trójmiasto

Pracowałem w tej firmie pół roku w jednym z trójmiejskich oddziałów i postaram się skonstruować możliwie najbardziej obiektywną opinię na temat Phinance. Od początku. Przez pierwszy rok pracy nowym pracownikom przysługuje tzw. kontyngent (u mnie wynosił On 1200 zł brutto i nie spotkałem się żeby ktoś otrzymał inne warunki). Aby go otrzymać należy w pierwszym miesiącu wykonać 10 analiz ze znajomymi i rodziną oraz przynieść do firmy 150 jednostek). W drugim miesiącu proporcje zmieniają się na 10 analiz/250 jednostek a w trzecim 15 analiz/350 jednostek (wypłata pozostaje na poziomie 1200 brutto). Po tym czasie warunki kontyngentu zostają negocjowane jednakże w moim przypadku pozostał On na poziomie 1200 brutto na warunkach 15 analiz/500 jednostek! Po roku pracy kontyngent już nam nie przysługuje i dostajemy tylko gołą prowizję. Warto dodać, że w pierwszym okresie istnieje możliwość zarobienia większej kwoty jednakże musi to wyniknąć z naszych wyników (np. wyrabiając 500jp na stawce 4 (od takiej zaczynamy) otrzymamy 2000 zł brutto. Stawkę można zwiększyć dwudrogowo - albo poprzez liczbę klientów w obsłudze albo poprzez jednostki uzyskane historycznie. W pierwszym okresie konieczne jest zdanie egzaminów licencyjnych (ich poziom jest śmiesznie niski i zdaje je każdy). Po zdaniu "egzaminu" na samą licencję czekamy ponad miesiąc (w moim przypadku było to ponad 2 miesiące). Do momentu wystawienia powyższych wszystkie umowy spisujemy na licencji kierownika. Firma ma dosyć szeroką gamę produktów jednakże sprzedawane są wybrane (w moim biurze kierowano się akurat tym żeby klient wyszedł korzystnie, ale jestem w stanie uwierzyć w to, że doradca kieruje się prowizją). Oczywiście firma nie zwraca za paliwo, laptop, telefon itp. Po otrzymaniu licencji istnieje możliwość otrzymania klientów z call center. Jeżeli dojdzie już do spotkania umówionego przez cc to możemy trafić dosłownie na każdego. Za każdą jednostkę wypracowaną z takiego spotkania musimy "oddać" 2,5 (np. mając stawkę 7 piszemy umowy po stawce 4,5). Niewątpliwym atutem w tej pracy jest grafik, który tak naprawdę sam sobie ustalasz (poza stałymi tygodniowymi spotkaniami w biurze). Wyjątkiem są spotkania umówione przez cc. Co do szkoleń, którymi firma tak się chwali to są trochę przereklamowane (szkolenia prowadzone przez kierowników zazwyczaj po godzinach jednakże ). Przechodząc do podsumowania to ciężko jednoznacznie powiedzieć czy polecam tą firmę czy nie. Trzeba żyć ze świadomością że nie uda się spisać żadnej umowy w miesiącu jednakże patrząc z drugiej strony możemy trafić na klienta na którym zarobimy dużo pieniędzy w bardzo krótkim czasie. Reasumując: + grafik dostosowany do własnych potrzeb + bogata oferta + luźna atmosfera w pracy - brak gwarantowanego wynagrodzenia - brak zwrotów podstawowych kosztów - istnieje możliwość zatrudnienia wyłącznie na umowie zlecenie lub własnej działalności - długi czas oczekiwania na licencje - główną umiejętnością jaką należy posiąść jest granie na emocjach klientów. Z pracy zrezygnowałem, ale będę korzystał jako klient.

Dew

Panuje sztuczna atmosfera sukcesu podtrzymana osiągnięciami z poprzednich lat, każda branża ma lepsze i gorsze lata. Teraz bardzo trudno jest cokolwiek tam zdobyć, a ubezpieczenia z funduszem kapitałowym nie sprzedają się jak świeże bułeczki. Tak jak ktoś wspomniał kierownicy czy pracownicy toną w długach, biorą dobre auta w leasing, a po 3 miesiącach muszą je sprzedawać, bo muszą oddać prowizje. Nikt Tobie w phinance nie zapłaci za szkolenia, dojazd do pracy, dojazd do klienta, czas spędzony w biurze. Jedyne co się dostaje to prowizje z umów. Tak na dobrą sprawę jakby przeliczyć cały czas spędzony w biurze, wykonywanie telefonów, przygotowywanie umów, dojazdy do na spotkania (pomijając już koszty auta), bo można jeździć tramwajem czy autobusem, to stawka godzinowa wyjdzie pewnie 10-12zł/h. Jak ktoś myśli, że będzie tam zarabiał 10tyś/mies. to się grubo myli. Prawda jest taka, że nawet kierownicy po odliczeniu wszystkich kosztów pewnie tyle nie zarabiają... A widziałem jak potrafią pracować od rana ok. godz 9 do 22...

Zuzanna
Inne
@Dew

Może jednak są jakieś plusy pracy w Phinance? Jesteś obecnie pracownikiem tej firmy? Powiedz proszę czy po za podstawowym wynagrodzeniem można liczyć na jakiekolwiek dodatki ze strony pracodawcy?

1
michal

W grudniu ubiegłego roku miałem rozpocząć pracę jako doradca w jednym z poznańskich oddziałów Phinance. Miałem... ponieważ po szkoleniach przygotowujących do pracy zrezygnowałem. Firma chwali się na swojej stronie certyfikowanymi szkoleniami, a nie potrafi przeszkolić osób, które mają w Phinance pracować. Wydawać by się mogło, że skoro centrala firmy mieści się w Poznaniu, to osoby, które mają pracować w poznańskich oddziałach szkoleni będą przez najlepszych... Niestety te szkolenia okazały się jedną wielką porażką. Miały trwać po 3 godziny dziennie przez 2 tygodnie, a że odbywały się późnymi popołudniami, to każdy prowadzący miał to w nosie. Żadne szkolenie nie trwało dłużej niż godzinę! Żadnej konkretnej wiedzy przekazanej na szkoleniach, tylko gadanie w stylu "coś Wam powiem, a resztę przeczytacie w kursach na platformie e-learningowej". W sumie szkoliło się 15 osób, a 11 zrezygnowało po szkoleniach i nie podpisało umowy. Przekaz z każdego dnia szkolenia był jeden - Phinance to najlepsza firma na rynku! Może jeśli chodzi o produkty to tak jest, ale biorąc pod uwagę inne kwestię - są daleko w tyle...

Dew
@michal

Potwierdzam

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Zuzanna
Inne

@Adamigo, a możesz dokładnie opisać jak wyglądała rozmowa kwalifikacyjna? Jakie pytania padały? To mogą być pomocne informacje dla osób, które wybierają się na rozmowę kwalifikacyjną do phinance. @Rafał, pracujesz lub pracowałeś w phinance? Może mógłbyś opisać swoje obowiązki? Czy widzisz jakieś plusy pracy w tej firmie?

Rafał

Pod tym całym szyldem doradztwa finansowego kryję się po prostu akwizycja. Pracę rozpoczynasz od analiz na swojej rodzinie i znajomych a potem na znajomych znajomych i tak dalej. Wiele osób rezygnuję po początkowych szkoleniach co już daję do myślenia.

Adamigo

Byłem dzisiaj na rozmowie rekrutacyjnej w Phinance i wiem jedno... na pewno tam nie wrócę. Już pierwsze wrażenie było bardzo kiepskie. Myślałem, że skoro Phinance to taka wielka korporacja to będą mieli jakieś biura na wypasie, a tymczasem trafiłem do jakiegoś małego oddziału zlokalizowanego w zaniedbanej kamienicy. Cały oddział składał się z małej recepcji, biura kierownika i sali konferencyjnej... Zero miejsca, gdzie doradcy mogliby spokojnie popracować. Moim zdaniem trochę to słabe! Od kierownika oddziału dowiedziałem się, że najgorsze są pierwsze 3-4 miesiące pracy, bo wtedy trzeba trochę zainwestować i najlepiej zrobić pierwszą sprzedaż na rodzinie i znajomych i opłacać za nich składki! Czyli wychodzi na to, że mam płacić za to, żeby dostać prowizję? Firma nie daje nic od siebie, żadnych benefitów. Podobno na niektóre licencje czeka się nawet pół roku, bo wszystko zależy od tego, na kiedy zaplanowane są egzaminy licencyjne. Zaproponowno mi przez pierwsze 3 miesiące wynagrodzenie 1800 zł brutto za odbycie 15 spotkań miesięcznie. Dla mnie 1800 zł brutto na umowę zlecenie w firmie finansowej to po prostu jakiś kiepski żart. Ja wiem, że tę firmę omijał będę szerokim łukiem.

Kate

Jeszcze jedna ważna rzecz, o której warto wspomnieć dotycząca prowizji. Podpisując umowę z Phinance określacie, czy chcecie otrzymywać prowizje urocznione czy od inkaso. Są dwa haczyki w tym wszystkim. Prowizja uroczniona jest kredytowana. Co to oznacza? Sprzedajecie np. w kwietniu polisę, za którą macie otrzymać prowizję urocznioną w wysokości 2000 zł. W takim przypadku w maju dostaniecie 70% prowizji urocznionej, która Wam się należy, czyli 1400 zł. Po kolejnych trzech miesiącach, czyli w sierpniu dostaniecie 20% prowizji czyli 400 zł, a po 12 miesiącach brakujące 10%, czyli 200 zł. Jak łatwo zauważyć prowizja uroczniona za jedną polisę wypłacana jest w 3 ratach. Drugi haczyk polega na tym, że jeśli będziecie mieli w portfelu Klientów, którzy mają zaległości na polisach powyżej 30 dni to wasza uroczniona prowizja automatycznie zamienia się w inkaso. Należy Wam się za daną sprzedaż np. 4000 zł prowizji urocznionej, a jakiś Wasz Klient ma zaległość na polisie np. 33 dni to prowizji urocznionej nie otrzymacie. Dostaniecie wtedy inkaso w wysokości 1/12 z 4000 zł, czyli jak łatwo policzyć ok. 334 złotych.

Dziewczyna z ankiety

Jak to świadczy o firmie, kiedy rekruterka dzwoniąc by zaprosić na rozmowę nie podaje nazwy stanowiska na które się ma odbyć, rzuca jedynym możliwym terminem a gdy zapytana czy mogę sprawdzić w kalendarzu i wrócić mailowo z potwierdzeniem odpowiada z pogardą, że ona na maila nie wchodzi bo ma zbyt wielu kandydatów, jak mi zależy to przyjdę jak nie to trudno. Coś czuję, że lada moment kandydaci się wyczerpią i biedna pani rekruterka będzie musiała nauczyć się korzystać z maila :) Zachowanie pokroju firmy-krzak. Nie polecam

Zuzanna
Inne

@Kate rozumiem, że przez pierwsze tygodnie pracy w firmie phinance jesteście sprawdzani. Ale w przypadku, gdy Twój kierownik zauważył, że pominęłaś jakieś pytanie w analizie to nie można było zwrócić uwagi, że to był dobry krok i dzięki temu została umowa podpisana z klientem? Bo została podpisana w takich przypadkach, prawda?

Kate
@Zuzanna

No właśnie w Phinance tak to nie działa. Na pierwszym spotkaniu robisz analizę z Klientem i przywozisz ją do oddziału. Twój kierownik ją przegląda, zazwyczaj wytyka błędy i ma pretensje, że coś zostało pominięte. Na podstawie tej analizy kierownik decyduje, czy Klientowi można coś zaproponować. Na drugie spotkanie jedziesz z kierownikiem i przedstawiacie Klientowi rozwiązania. Jeśli w ogóle do drugiego spotkania dojdzie, bo różnie to bywa po analizie. Niestety, przez to, że przez pierwsze miesiące nie masz swoich licencji na wszystkich spotkaniach, na których coś sprzedajesz musi być z Tobą kierownik, bo spisuje się wszystko na jego licencjach! Miałam sytuację, w której mój klient upierał się, że chce polisę ze składką 500 zł miesięcznie. Mój kierownik uparł się, że tego Klienta nie będzie na to stać i zrobił mu ofertę na 300 zł miesięcznie. Klient nam podziękował i poszedł bezpośrednio do Towarzystwa. Taką dziwną filozofię ma Phinance.

Zuzanna
Inne

@Kate myślisz, że nie da zmienić wymogów, by nie pytać klientów o tak szczegółowe informacje? Wtedy sama firma mogłaby zdobyć więcej klientów, bo byliby oni w bardziej komfortowej sytuacji? Czy pracownicy mogą przedstawiać jakieś propozycje zmian w ofercie firmy phinance?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Kate
@Zuzanna

Myślę, że oni nie zmienią wymogów dotyczących analiz finansowych. Uważam, że Klient czuje się mało komfortowo, gdy jest wypytywany o takie szczegóły przez osobę, którą widzi pierwszy raz. Ja starałam się niektóre kwestie w analizie pomijać, to potem obrywało mi się od kierownika, dlaczego o to nie zapytałam. Przez pierwsze miesiące pracy kierownicy przeglądają każdą zrobioną analizę. Czy można przedstawiać propozycje zmian w ofercie firmy Phinance? Nie wiem, czy o to Tobie chodzi, ale jeśli Klient ma jakąś polisę zakupioną za pośrednictwem Phinance i pojawi się w ofercie lepsza to można zaproponować mu nowe rozwiązania. Phinance wychodzi niestety z założenia, że każdy Klient, który kupił polisę bezpośrednio od agenta ubezpieczeniowego lub wziął kredyt w banku to został na pewno oszukany. A jak kupi taką samą polisę za pośrednictwem Phinance to nikt go na nic nie naciągnie...

Kate

Pracowałam w Phinance przez kilka miesięcy. Odeszłam z firmy ponieważ psychicznie i fizycznie nie wyrabiałam z presją, którą wywierał na mnie mój kierownik. Praca w Phinance to praca dla ludzi, którzy nie mają lub nie chcą mieć czasu prywatnego. Często dochodziło do takich sytuacji, że mój kierownik np. o 8.30 mnie informował, że na 9.00 mam być w biurze, bo on robi jakieś szkolenie. Dochodziło do sytuacji, w których wydzwaniał do mnie i oczekiwał, że będę mu się tłumaczyła, co robiłam pomiędzy spotkaniami. Jeśli chodzi o wynagrodzenie to nie wygląda to jakoś super. Firma proponuje nowym pracownikom tzw. kontyngenty, czyli stałe wynagrodzenie przez 3 pierwsze miesiące za zrobienie konkretnych rzeczy. Ja musiałam zrobić w ciągu miesiąca 18 analiz finansowych i przynieść 300 jednostek, żeby dostać kontyngentu 2200 zł brutto!!! Po 3 miesiącach przechodzi się na czystą prowizję i na prawdę nieźle trzeba się natyrać, żeby zarobić fajną kasę. Firma nie daje swoim doradcom żadnych benefitów w postaci dofinansowania do telefonu czy laptopa, opieki medycznej, ubezpieczenia itp. Zgodzę się z tym, że w firmie jest dużo szkoleń, ale to są szkolenia w większości prowadzone przez kierowników zespołów lub oddziałów. One nie mają nic wspólnego z jakimikolwiek certyfikatami. Oczywiście jest dużo szkoleń wyjazdowych, ale na nie załapują się tylko najlepsi doradcy. Ciężko jest pozyskiwać Klientów, ponieważ Phinance ma bardzo rozbudowaną analizę finansową, którą trzeba na każdym spotkaniu przeprowadzić. Ja odnoszę wrażenie, że przez tą analizę wielu potencjalnych Klientów straciłam. W analizie musicie zapytać Klienta o przychody i wydatki, o ubezpieczenia, lokaty i kredyty, które posiada, musicie do analizy załączyć kopie wszystkich umów finansowych klienta, musicie zapytać Klienta o posiadane nieruchomości i samochody, jakie konta bankowe posiada. W analizie pojawia się także pytanie o to, ile środków na koncie osobistym klient posiada w dniu spotkania. Niestety, nie każdy klient chce się dzielić takimi informacjami! Phinance ma bardzo dobrą ofertę produktową, ale niestety coraz trudniej jest znaleźć klientów przy takiej konkurencji na rynku. Firma daje wsparcie w postaci call center, które umawia spotkania, ale ich odbywalność jest bardzo niska. Jest bardzo duża rotacja wśród doradców, ale tylko dlatego, że dużo obiecują na rozmowie, a rzeczywistość wszystko weryfikuje...

Zuzanna
Inne

@Ania wspomniałaś, że w firmie phinance pracownicy odbywają dużo szkoleń. Czy możesz napisać jakie to są szkolenia i je pokrótce opisać? W jakiej częstotliwości czasu odbywają się szkolenia pracowników?

Ania

Pracuje w Phi od 3 lat I albo firma przeszła tak ogromną metamorfozę albo piszemy o innej firmie. Zgodzę się, że po pierwszym roku pracy nie ma żadnej podstawy (przez 12 miesięcy jest "kontyngent" w zależności od ustaleń od 1200 do 3000 zl) potem faktycznie jest zapłata prowizyjna co jest normą na rynku usług finansowych i każdy kto pisze inaczej celowo wprowadza w błąd. Szkolenia - pracowałam wcześniej w kilku firmach Ale w ŻADNEJ nie odbyłem tylu szkoleń co w Phinance. Fakt zdarzały się egzaminy, na których asystentki dawaly karte odpowiedzi co zdarza się w większości firm. Natomiast merytoryka I wiedza przekazywana przez pracowników jak i szkoleniowców zewnętrznych jest na bardzo wysokim poziomie. Do tego wyjazdy, narzędzia motywacyjne, zwrot za Ipada, olbrzymia ilość konkursów i premii A do tego fajna atmosfera pracy bez ciśnienia ze strony kierowników. Zdania są różne, to jest natomiast moje po 3 latach pracy.

1
stogii

Jako były pracownik ( 3 lata) mogę tylko przypuszczać, że 90% jakichkolwiek pozywtywnych komentarzy apropos firmy jest pisana na zamówienie ;) kończy się już odnajdywanie głupich naiwnych klientów - polecam studia apropos podsumowania wspaniałego produktu jakim był Skandia. Ciężko żyć z jarzmem wątpliwego naciągania klienta obiecując mu złote góry. P.S. przekonanie moich kolegów z pracy, że należy przyjeżdżać na spotkanie z klientem bmw na kredyt ( ze zdolnoscia kredytowa na granicy ;) jest co najmniej śmieszne biorąc pod uwagę że 90% doradzających "ekspertów" nie wiem czy skończyła szkołę średnią albo w najlepszym wypadku zaczęli studia z których wylecieli i zaczęli tu kariere. Zapytajcie o CV doradców - jak będą wielkie magistry doktoraty wpsiane - pofatygujcie się i sprawdzcie - wszystko fake.

1
agacikxd
@stogii

Niestety ten rynek tak funkcjonuję. Doradca finansowy czy też inwestycyjny to osoba z licencją KNF ( ciężko zdać egzamin) która pracuję w TFI czy instytucjach finansowych za grube pieniądze a nie lata po domach z neseserkiem jak akwizytor. W Polsce źle się kojarzy słowo " sprzedawca", więc firmy używają nazewnictwa typu : Financial Advisor, Doradca finansowy, broker ( na to akurat trzeba mieć licencję, ale w znacznej mierze to też sprzedaż) oraz słownictwa typu "zabezpieczymy Panu finanse", "ustabilizujemy" itd. To tylko triki sprzedażowe. Prawda jest taka że nawet jeżeli mamy do czynienia z człowiekiem który się tym zajmuję a przy tym ma ogromną wiedzę ( aktuarialną, znajomość ustaw i rynku) to i tak ma się gorzej niż celebryci i pozoranci którzy opierniczają poliski na emocjach. W takich firmach głównie sprzedaję się na emocjach. Manipulacja dotyczy zarówno nowych pracowników gdzie kierownicy robią im show na pierwszym meetingu jak i klientów. Takie firmy najczęściej poszukują ludzi ( labo studenciaka bo głupi i niedoświadczony życiowo, albo desperatów w życiowym i finansowym dołku). Hasłem przewodnim jest JUICE czyli w skrócie (nie masz klientów, nie masz kasy ale jutro będziesz odpoczywał na malediwach, tylko musisz latać, skakać i wymyślać swoje historie u klientów byle sprzedać). Ludzie (klienci) nie kupują specjalistów, kupujo showmenów lub też showmenki. Prawda jest taka że taka usługa w Polsce powinna być płatna np. chcesz znać specyfikę i jakość umów jakie posiadasz to płać ( Jakie jest najtańsze OC, kredyt, ubepzieczenie na życie). Za informację np. o najtańszym kredycie hipotecznym powinno się płacić. Wtedy człowiek miałby większą pewność że go nie wyruchajo. Oczywiście było by to opatrzone umową gdzie pod rygorem odpowiedzialności karnej, doradca byłby zmuszony do nie - oszukiwania. Większość doradców to pozoranci bez wiedzy albo też z wiedzą ( z money.pl albo forsal.pl). Garniturek, bmw i fryzurka na lakierze. Rzetelni fachowcy są niestety w mniejszości. A co do umów finanswych to produkty typu UFK (skandia, axa itp) mają koszty na poziomie 7-9% więc z punktu widzenia rentowności są one inwestycjami o podwyższonymm ryzyku. Ale po co mówić o tym nowo zrekrutowanym "doradcom". Lepiej jest ich nakręcić że to zawód przyszłości, że robi się coś fajnego dla klientów itp. Merytoryki jest mało bo to tylko przeszkadza. Nie polecam pracy w takich firmach a w szczególności studentom, którzy zazwyczaj rezygnują ze studiów na rzecz pracy.

Adam
@agacikxd

Pewnie dlatego takich produktów nie sprzedają od 2012... A obecne Prudential czy Metlife mają koszty na poziomie 2%...

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
karolek89

Pracowałem w Phinance S.A prawie rok i postanowiłem wypowiedzieć się troszkę odnośnie tej firmy. Pracuję się tam tylko i wyłącznie na gołej prowizji BEZ Żadnych dodatków czy wsparcia pt. telefon,laptop, dopłata do paliwa etc. Oczywiście w pierwszym miesiącu zapłacą ci 1000 złotych, natomiast później sucha prowizja. Szkolenia KNF licencyjne to porażka, gdzie asystentka przynosi ci kartę odpowiedzi. Na licencję trzeba czekać czasami naprawdę długo (3mc) a do tego czasu wszystko robisz na SPLICIE ( dzielisz się) z kierownikiem (celowy mechanizm?). Opiszę kwestie finansowe co do prowizji za poszczególne rzeczy: 1. Majątkowe komunikacyjne - w porównanie do innych firm tego typu to mają bardzo słabą ofertę, największy nacisk jest na Hestię ze względu na profkę. 2. Majątkowe budynków - tutaj króluję tylko i wyłącznie hestia bo płaci najwięcej 3. UFK - firma kładzie na to ogromny nacisk, aby sprzedawać te umowy ze względu na ogromną prowizję . U klienta trza skupiać się na potrzebie a kwestia kosztów i w ogólę rentowności to już inna bajka. Takie produkty trzeba cały czas obsługiwać (zmnieniać fundusze ), natomiast tam chodzi tylko osprzedaż. 4. Ubezpieczenia na życie - na życie ( allianz,NN, HESTIA,Concordia) , na zdrowie ( singal iduna, allianz i NN) 5. Kredyty - nie robisz ich sam tylko na SPLICIE z tzw MBI kredytowym, ale o tym później. Sumując - oferta nie zawiera całego rynku jak to mówią swoim klientom, tylko te umowy z których jest prowizja. PROWIZJE - tutaj jest drabinka i jest to coś co moim zdaniem degraduję ich na tle konkurencji jeżeli chodzi prowizję. Skoro masz je..ć jako biały murzyn to przynajmniej niech ta profka będzie przyzwoita. Dyferencja dzieli się na jednostki produkcyjne a ich przelicznik wacha się (od 3 - 12 złotych za jednostkę). Najszybciej dojdziesz do 7 złotych za jednostkę, może do 9 złotych. Na palcach jednej ręki policzyć można osoby które mają 12 złotych/j.p. Inną rzeczą jest to że trzeba się utrzymać na tych ścieżkach co przy 10,11,12 złotych dyferencji jest ciężkie. W ujęciu procentowym średnio za polisolokatę czy ubezpieczenie, zgarniesz 35/40 % skłądki rocznej. Przy najwyższej dyferencji jest to 60%. Znam inne multiagencje, w których jest większa oferta i oczywiście praca na suchej prowizji, ale na start dostajesz 60-65%. Co do kredytów to o ile na rynku za hipoteki dostaniesz 1,7% - 2,4% a może nawet więcej to tutaj jesteś zmuszony dzielić się z tzw. firmowych doradcą kredytowym, np. kredyt hipoteczny na 200 000 złotych - mniej więcej 160-180 jednostek produkcji. Tobie przypada 80-90 j.p na dyferencji 5 złotych (max). Normalnie profka za taki kredyt w normalnej firmie to ok. 4000 tyś. a Phinance dostajesz 400 - 450 złotych. Z resztą większość ludzi robi kredyty na boku po za firmą. Co do atmosfery to można spotkać w tej firmie mnóstwo fajnych,ciepłych ludzi. Zdarzają się też tacy co woda sodowa uderzyła im do głowy i są bucami ( pozdro dla chłopaków z Warszau). Firma ta jest tylko i wyłącznie sprzedażową a nie doradczą. Gdyby była doradczą to za swoje usługi brała by pieniądze. Co do klientów to firma chwali się że jest największa na rynku a nie jest nawet w pierwszej dziesiątce w POLSCE. Ponad 300 000 PESELI w bazie to nie klienci tylko analizy. Realnie mają może 15% z tego. Reszta to przemyślana socjotechnika gdzie każdy sprzedaję historię drugiemu ( filozofia juice). Jeżeli chce się zacząć pracę w takiej firmię to radziłbym nie rezygnować ze stałej pracy tylko robić doradztwo finansowe popołudniami tak aby utrzymać płynność finansową. Dla doświadczonych finansistów z portfelem klientów i doświadczeniem odradzam ze względu na prowizję. Jak chcecie to zacznijcie pracę, zobaczcie z czym to się je i wyróbcie sobie sami zdanie. Ja od dwóch lata pracuję na własny rachunek i nie narzekam.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Marcin
@karolek89

Karolek fajnie, że coś się dowiedziałeś I wiesz że dzwonią tylko nie za bardzo w którym kościele...:) Po kolei- liczba peseli w bazie to 800 000 z czego 350 tyś to klienci aktywnie obsługiwani. Sprzedaż tylko Hestii jako ubezpieczenia majątku... są kalkulatory i doradca musi dac klientowi najlepsza ofertę,jeśli jest to PZU to daje PZU jeśli Hestia to Hestie. Split? Nie wiem w jakim biurze pracowałeś Ale w 90 % faktycznie prowizję dzieli się Ale tylko na poczatku kiedy kierownik pisze obrót na swoich licencjach. Co do ludzi z rynku z doświadczeniem bez problemu dostaną z ręki na dziś dobry 10 zł za j.p co powoduje, że nie licząc kredytów nikt Ci na rynku więcej nie zapłaci... Tak w ramach wyjasnienia:)

Zuzanna
Inne

Wchodzą w zakładkę Kariera na stronie firmy Phinance znajdziemy pełen pakiet tego, co firma oferuje pracownikom. Jest tego sporo, ale między innymi wchodzi w to: -Profesjonalne kursy szkoleniowe zakończone certyfikatami. -Szkolenia praktyczne. -Preferencyjny system wynagrodzeń. -Elastyczny czas pracy. Więcej znajdziecie tutaj: https://www.phinance.pl/kariera

Lole

Idę na rozmowę na Menedżera do Gdyni i pytanie czy jest to praca tylko na prowizji?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Zuzanna
Inne

@TC jak wchodziłeś na forum miałeś do zaakceptowania regulamin: https://www.gowork.pl/regulamin Akceptacja wiąże się z zapoznaniem się z regulaminem. Więc powinieneś wiedzieć, że na forum nie można nikogo obrażać, bo grozi to usunięciem wpisu. Twoja opinia jest z perspektywy potencjalnego pracownika czy klienta? Możesz sprecyzować co dokładnie się wydarzyło, że masz taką opinię o phinance?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Zuzanna
Inne

@Kaja_26 a pracujesz na stanowisku doradca klienta w phinance? W ogłoszeniu (http://www.nuzle.pl/doradca-klienta-gdansk,26497248) wspomniane jest o elastycznym grafiku pracy. Czy w takim razie można liczyć na dostosowanie grafiku do innych naszych zobowiązań? Mogłabyś więcej powiedzieć o tej pracy?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna

Zostaw merytoryczną opinię o Phinance S.A. - Poznań

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Phinance S.A.?

    Zobacz opinie na temat firmy Phinance S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 116.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Phinance S.A.?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 83, z czego 59 to opinie pozytywne, 7 to opinie negatywne, a 17 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy Phinance S.A.?

    Kandydaci do pracy w Phinance S.A. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

Phinance S.A.
Przejdź do nowych opinii