Opinie o JM elektronik Sp. z o.o. w Gliwice

i rozumiem ,że skoro liczony jest czas to praca jest na akord ? i taka jest forma zatrudnienia ,tak ? czyli od nas zależy ile zarobimy?

da się zarobić ? tzn.? rozumiem ,że minimum 2 tyś na ręke jest ? bo tyle mniej więcej jest potrzebne,aby żyć w miare godnie..

W tej firmie da się zarobić pracując dłuższy czas, wszytko zależy od umiejętności. A co do pana [usunięte przez moderatora] jest nikim w porównaniu do swojego poprzednika.

Pracuję w JM już dłuższy okres czasu i tego co się stało z zespołem - nie sposób opisać...Jak produkcja przeniosła swą siedzibę z Gliwic do Zabrza i przyjęło się kilkanaście nowych osób do pracy, przeważnie bardzo młodych oraz pan [usunięte przez moderatora] - obecnie jeden z liderów grup montażu, tak całą atmosferę szlag "trafił"...Początku tej "zgniłej atmosfery"należy szukać przy końcu kwietnia i troszkę wcześniej...Mianowicie; zwolniono (nie przedłużono umowy...) jednego z lepszych pracowników produkcji, który miał staż pracy opiewający na kilka lat w tej firmie; i co najważniejsze - posiadał ogromną wiedzę z dziedziny elektroniki i nie było dla niego problemu z żadną powierzoną mu na daną chwilę pracą (co w przypadku innych pracowników było niestety wielkim problemem...niestety tych starych jak i tych nowo przyjętych...). Prawdopodobnie za tą decyzją stał kierownik (były już...) [usunięte przez moderatora] Trudno mi wyrokować jakie były motywy tej decyzji nowego dyrektora działu produkcji, ale poprzez jedną nieprzemyślaną decyzję - opartą jeszcze na chęci zemsty (przez byłego kierownika), za wszelkie uczynione przez tego człowieka dobro, pozbyto się (według mnie...) jednej z najbardziej kompetentnych osób w tym dziale...Powiem więcej "najwierniejszego z wiernych" tej firmy i szczerze jej oddanego...Bo ktoś, kto umie zmontować np. tester do przewodów, lub coś innego usprawniającego produkcję powinien dalej tam pracować. A wszystko przez produkcję na "licznik i na czas"...co w elektronice zakrawa na kpinę, gdyż nie od dzisiaj wiadomo, że czasem na montaż, aby był zrobiony dobrze, potrzeba więcej czasu, zaangażowania, jak i cierpliwości...Szlag jasny człowieka trafia, jak widzi się takie rzeczy...Potem awansują (po zniszczeniu poprzedniego lidera...) tacy ludzie, którzy niszczą atmosferę jak [usunięte przez moderatora]. - na dodatek kompletnie nie znający się na produkcji elektroniki, rozwiązywaniu wynikłych w trakcie produkcji problemów i powierzonych mu zadaniach...A co do zarobków, żal pisać, jak wyżej czytacie...Dziękuję...