Jestem byłym pracownikiem Zapiecka. Kilka dni temu złożyłam wymówienie. Pracowałam na pół etatu (6 godzin dziennie), na stanowisku hostessa ulotkarz. Zarobki nie były zbyt ciekawe (18,30zł brutto za godzinę). W ciągu całego dnia pracy przysługuje ci jedna, półgodzinna, nieodpłatna przerwa podczas której możesz poprosić o darmowy obiad. Jest niezły zapierdziel, menadżerka Cię obserwuje, nie możesz nawet na chwilę oprzeć się o ścianę, nie mówiąc nic o siedzeniu. Menadżerka chce, żeby chorzy pracownicy przychodzili do pracy (przypominam, że jest pandemia). Menadżerka otwarcie obśmiała fakt, że chodzę do terapeuty, a jeszcze inna (bo jest ich kilka) namawiała mnie, żebym zaczęła „(usunięte przez administratora)xanax"...
Byłam w Zapiecku na Krakowskiem Przedmieściu w Warszawie. Obsługa doliczyła nam opłatę za serwis bez żadnej informacji. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Zauważyłam dodatkową dopłatę na paragonie dopiero w domu. W restauracji byliśmy ok 1,5h. Uważam że to zwykłe oszustwo z ich strony.
Dokładnie. Też miałem taki sam przypadek dzisiaj w tej samej restauracji. Opłata za serwis doliczona do rachunku bez żadnego uprzedniego pytania czy napiwek się należy czy też nie. Także radzę wszystkim kolejnym potencjalnym klientom przed zapłatą zweryfikować rachunek. Nie mówię że napiwek się nie należy, ale powinienem o tym wcześniej wiedzieć jako klient, gdyż sam o tym decyduję.
Informacja na temat naliczania serwisu jest na okładce karty menu. I to wcale nie drobnym druczkiem :) wiele innych restauracji robi to w ten sam sposób.
Nie polecam pracy w tej firmie. Bardzo duże oczekiwania co do wykonywanych obowiązków, bardzo szybkie tempo pracy, brak możliwości pójścia na zwolnienie chorobowe, a do tego płaca skandalicznie niska. Polecam omijać szerokim łukiem.
Forum pracownicze z całą pewnością nie jest właściwym miejscem na uwagi klientów!
@Xxxx o to super bo jak jest super ekipa to się lepiej pracuje. A mówisz ze się już zmieniło?
Pracowałam w tej firmie ponad rok na kuchni. Mimo mega zapie*** trafiłam na najlepsza ekipę na kuchni chyba to głównie mnie trzymało w tej pracy. Gdybym miała tam wrócić to tylko gdyby była stara ekipa. Mimo mega ruchu wciąż było śmiesznie i dzięki temu dało się przetrwać dzień ;) lecz jak za taka prace stawka powinna być nieco wyższa
UWAGA! na punkt Zapiecek Kabaty! Miejsce zdominowane przez ukraińców- kucharz wyrwany z budowy i roszczeniowe starsze kelnerki, które mobingują kandydatów do pracy! I tak: Martyna humorzasta i nie kontaktowa panna - szok, że przy swojej ogładzie towarzyskiej w ogóle dopuszczona do pracy z klientem, Swietłana i Natalia - ruskie dziewoczki, które w istocie uczyniły to miejsce swoim własnym folwarkiem i managerki bez wyczucia sytuacji, które w istocie niewiele widzą i stały się zakładnikami tego toksycznego towarzystwa. A na drzwiach lokalu ogłoszenie, że sieć poszukuje w jednym czasie do pracy 90 osób w charakterze kelnerki... ciekawe dlaczego? Drodzy Właściciele, gdzie się podziały wasze standardy polityki jakości ? A na drzwiach lokalu
@Nina Trudno mi zdiagnozować z jakiej perspektywy się wypowiadasz. Mobbing jest to pojęcie przestępstwa. Jesteś pewien, że "kelnerki mobingują kandydatów"?
Dziękuję za aktywność klientów, Wasze zdanie również prezentuje sytuację w tym miejscu pracy. A czy ktoś, kto obecnie pracuje w tej firmie, mógłby z perspektywy swojej funkcji opisać warunki i atmosferę w tym miejscu? Taka opinia będzie cennym źródłem informacji dla przyszłych pracowników.
Wczoraj tj:08.09.2019r. Byłem świadkiem nie kompetentnego a wręcz karygodnego zachowania Managera w stosunku do Kelnerki, popierwsze to on wyniósł nam dania do stolika które były złe. Kelnerka zauważając to przyszła i przeprosiła nas i zaproponowała wymianę ale żona stwierdziła ze jeśli dosłała to nie bd robiła problemu i zeby zostało po chwili przychodzi ten Pan który sie nazywa Menagerem człowiek bez odrobiny kultury Podniesionym tonem mówi ze przyszedł z prawidłowym daniem i obwiniając kelnerkę ze to jej wina ze on sie pomylił krzyczy przy wszystkich gościach na nią ogarnij sie dziewucho.. Przepraszam bardzo kto sie powinien ogarnąć chyba wszyscy wiemy on bez dwóch zdań! Skoro jest Kierowniekiem powinie zastanowić sie jaki daje przykład i odzywać prawidłowo . Mam nadzieje ze ta dziewczyna nie da więcej tak sb pomiatać i zrezygnowała..
Opisana przez Ciebie sytuacja jest oczywiście niepokojąca. Wydaję mi się jednak, że z takimi rzeczami warto jest zwracać się już do Właściciela Zapieceka. Myślałeś o takim rozwiązaniu? Jestem bardzo ciekawa, jak przedstawiają się aktualne warunki pracy w Zapieceku. Czy ktoś z Was powie mi, na jakim poziomie są tam mniej więcej zarobki?
Zarabia się tylko od utargu który wynosi jakoś 3%. W zależności od lokalu bo w niektórych są tylko 3 kelnerki na zmianie wiec jak jest ruch to może zarobisz ale są lokale gdzie kelnerek jest ponad 10 wiec wtedy zarobisz grosze.
Pierogi może są i dobre ale polityka firmy nieprzyjazna klientom, jesteśmy zmuszani do zjedzenia co najmniej 9 pierogów, jest niby jakiś Mix ale obsługa decyduje co może się w tym mixie znalezć , generalnie chcą decydować ile i co ktoś ma jeść, jedna porcja na dwóch talerzach- wykluczone, taka jest uwaga! -polityka firmy, jeśli o mnie chodzi - dziękuję żegnam. Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Nie narzucać klientom co i ile mają jeść.
Jadam w Zapiecku średnio 3-4 razy w miesiącu. Nie jest to stale to samo miejsce lecz różne. Bywały przypadki, że będąc z żoną zamawialiśmy jedną porcję na dwa talerze i nigdy nie było z tym problemu. Nigdy nie miałem problemów żołądkowych po wizycie w jakimkolwiek z lokali i po żadnej z potraw, a to już coś znaczy :) Ogólnie bardzo polecam i żałuję, że nie maja swoich placówek w innych miastach polski. Czasami coś tam się przytrafi ale to już raczej w formie żartu jak na przykład ostatnio chcieliśmy letni kompot, a kelnerka poszła się spytać czy taki mają - przyszła i powiedziała, że nie... że mają tylko albo gorący albo zimny :) :) :) ... może była początkująca i trochę spanikowana lub obcojęzyczna (dużo ukrainek) i dlatego taki problemik :)
Sama tam pracowałam i kompot to nie żart. Jest albo gorący -zagotowany przez barmana albo zimny-nalany z lodówki. Innej opcji nie ma chyba że jest mały ruch i barman może sobie pozwolić na pilnowanie kompotu plus 'letni' kompot to pojęcie względne bo każdy uważa inna temperaturę za letnią i jak niby barman miałby ją sprawdzać? Palcem?
W porę zapytałaś, ponieważ mnie również ciekawi to, jak wygląda specyfika pracy w Zapiecku Polskich Pierogarniach. Jestem też ciekawa, czy doczekamy się rzetelnych odpowiedzi. Tymczasem chciałabym zapytać, na jakie stanowisko chciałabyś aplikować? Pytam o to, ponieważ nie widziałam nigdzie, by prowadzono tam rekrutację.
DZIEWCZYNY NIE ROBCIE TEGO W Zapiecku na krakowskim wytrzymałam 4 dni. Wyszłam z samooceną ponizej 0. Starsze kelnerki wyżywają sie na nowych, wyzywając i krzycząc. 4,40 zł- żart. Swojej umowy nie zobaczyłam na oczy. Równie dobrze mogłabym tam pracowac jeszcze miesiąc i dalej mogliby mi nie płacic "Szkolenie" to kolejny zart ze strony managera. 3 dni cięzkiej pracy za darmo. ZA DARMO- tego dnia nie masz nawet co liczyc na napiwki bo nie podchodzisz do gosci a jestes sprzątająca. 30 zł zostaje odjęte z twojej szalenie wysokiej wypłaty za niepomalowane usta. Często 16h pracy pod rząd w za małym gorsecie i w spódniczce, uniemożliwiającej schylanie się. Co do pracy samej w sobie- ciężka. Ciągły hałas, brak przerw, zimna zupa na posiłek pracowniczy, cięzka porcelana, mało miejsca Klienci często wymagają ogromnego zainteresowania. Myślą że skoro jedzenie takie drogie to kelnerki też tyle zarabiają. Dziewczyny nie idzcie tam. Napędzacie tanią siłę roboczą.
@Aga Nie znam kelnerki z Krakowskiego, która miałaby więcej niż 14 h pracy jednego dnia (nominalnie jest 12 h, ale zdarza się długie sprzątanie..), więc nie wiem skąd te 16 h ...? Jeśli lokal jest czynny od 11 do 24 najdłużej, a nie ma kelnerki, która by pracowała od otwarcia do zamknięcia, to skąd te 16 h? Starsze kelnerki krzyczą - pytanie dlaczego? Też kiedyś były nowe.... Szkolenie być musi, by każda kandydatka wiedziała, co będzie robić samodzielnie. Więc jak ma to wyglądać - będzie stać i patrzeć? Praca jest oczywiście ciężka. Napiwków na szkoleniu nie ma, bo nie ma jeszcze umowy i do czasu sprawdzianu nie można samodzielnie obsługiwać Gości. Umowę podpisuje się po sprawdzianie i dopuszczeniu do samodzielnej pracy, w ciągu tygodnia kopia wraca do pracownika - opóźnienie może wynikać z tego, że biuro jest gdzie indziej niż lokal. Za szkolenie jest zwrot po przepracowaniu 3 miesięcy (poniżej o tym piszą w postach), więc nie jest za darmo. Kary, jeśli się zdarzają, to chyba coś musiało się wydarzyć któryś raz z kolei. Poza tym na szkoleniu kar nie ma.... Klienci wszędzie wymagają zainteresowania - stąd się później biorą napiwki, a co sobie myślą to ich sprawa, sporo jednak zależy od tego, jak zostali obsłużeni. Hałas - tak, brak przerw - zawsze jakaś jest, a ile ich ma być konkretnie, by było dobrze? Zupa zimna, bo wystygła w oczekiwaniu na kelnerkę - widocznie coś się nie zgrało w czasie - kucharz chyba celowo zimnej nie poda....? A jeśli komuś nie odpowiada stawka, to nie musi pracować. Tak samo, jeśli nie chce napędzać taniej siły roboczej. Dopóki znajdują się pracownicy, tzn., że im to odpowiada. Spora część z nich musi być zadowolona z zarobków, bo jednak tu nadal pracuje i to niekiedy kilka lat. Jak wszędzie w pracy w gastronomii coś tam jest źle, a coś tam dobrze. Kwestia tylko, czy komuś więcej pasuje, czy nie. Tobie widocznie nie pasowało.
Uważam to co napisałaś natychmiast musi iść do urzędu pracy i Ty i wszyscy kto tak postępuje wobec ludzi musicie ponieść konsekwencje. Sam jestem pracodawca i nigdy mi nawet do głowy nie przyszło traktować tak ludzi. Wstyd .
Jeżeli pracownik zostaje dopuszczony do pracy, to mimo braku pisemnej umowy dochodzi do nawiązania stosunku pracy. Umowa została zawarta w sposób dorozumiany. Ponieważ nie mamy tu określonego czasu trwania umowy, uznaje się, że będzie to umowa na czas nieokreślony. Pracownik wykonujący jakąkolwiek prace czy "szkolenie" zawiadomić Okręgowy Inspektorat Pracy w Warszawie o tym, że pracuje, choć szef nie zawarł z nim pisemnej umowy. jest to wykroczenie przeciwko prawom pracownika. Jeśli kontrola Inspekcji Pracy je potwierdzi, to szefowi grozi mandat w wysokości nawet 30 tys. zł.
Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Lepsze szkolenie kelnerek I lepsze wybor kierownictwa zmiany
Okropne miejsce pracy! Niskie zarobki, zle traktowanie, brak szacunku! Wytrzymalam 2 miesiace. Zapieprzasz po 14 godzin, jak jestes na drugiej zmianie to nie ma szans zebys wyszla wczesniej, poniewarz niektore gosci lubia sobie siedziec nawet godzine dluzej po zamknieciu i nie masz prawa nic im powiedziec tak samo jak tego nie zrobi manager. A pozniej godzina spratania, stawiania tych ciezkich krzesel na stoly... a pozniej w nocy po 12 kolejna godzina czekania na autobus i jak wracasz do domu nie ma sil nawet na przysznic! Na nastepny dzien to samo.... w ciagu calego dnia masz prawo na przerwe 5-10 min! za 12 godzin! i to na te 10 min ktos musi zajac sie twoimi stolikami. Nie raz bylo tak ze dzwonili i prosili przyjsc w dzien wolny, natomiast w zyciu ci nie odpuszcza jak bedziesz pozniej potrzebowala ten dzien wolny. Jakos zapytali mnie kiedy moge przyjsc, nazwalam dni w ktore moglabym przyjsc ale nie 100%, menager powiedziala ok nie ma sprawy, a pozniej jak poinformowalam ze nie moge przyjsc, to dostalam odpowiedz- a my w ogole nie powinnismy pytac kiedy mozesz a kiedy nie. To ze tragicznie bola nogi, rece, plecy mozna nawet nie wspominac, po trzeba targac ta porcelane oraz dania na zeliwnym talerzu! Ktore sa bardzo ciezke!!! W ogole sie poparzylam gorocym maslem ktore scieklo mi po rece i dotychczas mam blizne! Manegerka tego dnia tylko pomazala mi pantenolem rane i nalozyla opasek. Oparzenie bylo drugiego stopnia! Odradzam prace w tym miejscu. Pracownicy traktuja sie jak smiecie, w ogole brak szacunku, wykorzystuja jak jakies bydlo a nie ludzi.
Sami jesteście winni tej sytuacji zgadzając się na takie traktowanie.5 min przerwy?Jeśli menago Ci tak powie to dzwonisz wtedy do Inspekcji Pracy lub robisz cokolwiek innego,włącznie z groźbą opuszczenia stanowiska pracy.I niech sam sobie biega.
Nie polecam pracować w zapiecku jako kucharz ani też jako kelnerka z powodu nie płatnego szkoleniaz (płatny dopiero po trzech miesiącach , ależ pewnie kłamstwo ) główny kucharz który nie potraw gotować. Nie stosują się BHP. A przede wszystkim nie mają kasy żeby ci wypłacić. Nie polecam nawet odradzam.
ja uważam że należy spróbować samemu i ocenić ja pracuję od maja i jestem zadowolona. co kto lubi, pracy jest sporo ale na zarobki nie mogę narzekać.
Pracowalam kilka miesiecy, a dostalam PIT do rozliczenia 52 zl.... Malo placa tak jaszcze kombinuja zeby podatku nie placic! (usunięte przez administratora) a nie firma.
Pracowałam w Zapiecku pół roku, głównym powodem wytrzymania tak długo były dla mnie napiwki . Gdybym mogła cofnąć się w czasie to drugi raz bym tam nie poszła. Przede wszystkim firma traktuje pracownika przedmiotowo. Dyrektor i niektórzy menagerzy bez ogródek dawali do zrozumienia że wylecieć możemy z dnia na dzień jeśli się nie dostosujemy . Umowa którą dają Ci do podpisania to jedno wielkie nieporozumienie. Jest napisana w taki sposób, że nic Ci nie gwarantuje. Stawka jest śmiesznie niska co prawda są dodatki za 16 dni pracy w miesiącu i za weekendy ale nawet z tym wychodzi marnie. Głównym zarobkiem są napiwki. Są tez kary finansowe 20, 30zł np. za niepomalowane usta( bo po 2-3h się szminka się ściera a często nie ma czasu nawet na napicie się wody a co dopiero poprawianie makijażu ). I moja ulubiona kwestia strój z polskim akcentem, podkręcony makijażem ( czerwona szminka + policzki). Często obcokrajowcy rozbawieni pytali czy to typowy polski strój… Komplet nierzadko w fatalnym stanie: cały w dziurach, w złym rozmiarze. Miałam kilka koleżanek które dostały spódniczki ledwo zakrywające tyłek i w tym momencie nie dramatyzuję. Wprowadzili na nowym lokalu inne stroje, które są kulturalniejsze, ale zrealizowanie taak kosztownej inwestycji pewnie potrwa jeszcze ze 3lata… W lato i kiedy nie ma ruchu obowiązuje ulotkowanie. Jeśli nic się nie dzieje to oczywiście oprócz ulotek prace porządkowe. Dyspozycyjność to chyba jedyny plus bo można podać taką jak Ci odpowiada ale jeśli coś Ci wyskoczy albo jesteś chora to nie licz że ktoś Ci pójdzie na rękę. Jeśli chodzi o zarobki to zależy od okresu. Ogólnie napiwki ratują całą sytuacje i np. w wakacje można całkiem nieźle zarobić chociaż bywają dni kiedy nie ma ruchu albo ma się słaby rewir i wychodzi się z 20-30zł. Kelnerki i ludzie z kuchni są w większości sympatyczni i pomocni, ale istnieje tam coś takiego jak starsza kelnerka. Jest to dziewczyna która robi to samo co inne kelnerki + szkoli nowe dziewczyny, pilnuje porządku na sali. i tu bywa różnie. Oczywiście niektóre są w porządku, ale są też te aspirujące na menagerki, które mają „władze” i mają „duuużo do powiedzenia” albo te które są takie „zmęczone” że trzeba pracować za nie. Z menagerami też jest różnie są Ci normalni ale są też tacy którzy będą Cię traktować jak niewolnika, wlepiać karę za byle co i wymyślać milion zadań do zrobienia kiedy masz pełno gości. Ludzie z reguły po 2-3 miesiącach mają dosyć i odchodzą bo nie wytrzymują psychicznie. Niedawno otworzyli lokal na K. Przedmieściu i mają bardzo duże braki bo dziewczyny zarabiają tam z napiwków po 20zł a pracy jest dużo więcej niż na innych lokalach.
i tu sie nie zgodze pracuje w zapiecku na freta 1 i z samych napiwków mam 150 do 200 zł na dzien nawet w srodk tygodnia a w weekendy to ponad 200 wiec hejtowanie firmy zapiecek nie jest na miejscu moze trzeba sie postarac o te napiwki a nie tylko prxzyjac podac i porzegnac
te 200 dniowki to chyba suma dwoch kelnerek...ktos wciska kit. nie polecam.
Więc tak ... długo zastanawiałam się czy napisać czy nie... Ale jeżeli chociaż jednej z was zaświeci się czerwona lamka to dobrze... Zacznę od tego iż pracowałam w gastronomi już dobrę pare lat(piszę to po to by nie było iż mszcze się, nie nadaje itp..). Miejsce w którym pracowałam też miało ogromny przemiał też się zapierdzielało ... No w gastronomi nie ma lekko... Natomiast to miejsce to jakiś żart... w większości pracują tam dziewczyny przyjezdne i nie znające reali.Jeżeli ktoś mi powie że tak się dobrze zarabia to go wyśmieję... 50 zł dniówki ? 4zł za godzine plus napiwki niekiedy dobre i to tyle. Wiele razy na koniec dnia śmiałyśmy się że mamy w kieszeni po 30 , 40 zł ... ahha.. nie zapominajcie że trzeba jeszcze oddać na kuchnie i bar.. i tak np. na Kabatach oddaje się procent od utargu czyli jeżeli zrobiłaś duży utarg a z napiwków wyszło 50 zł to ok. 20 zł oddajesz... Miło prawda? w centrum jest troszkę lepiej kelnerki oddają procent z napiwków czyli po prostu mówią zawsze że zarobiły mniej. Następna kwestia to dyrekcja Pani Edytka gwiaazda nie samowita która pewnie ani dnia nie przepracowała i jest 'odrealniona' ... Potrafi zrobić awanturę na środku sali przy gościach .. Nie patrząc że kelnerki dwoją się i troją żeby jakoś to było .. ale zjebkę i tak dostaniesz.. Starsze kelnerki zależy od lokalu w niektórych są ok .. a w niektórych traktują ciebie jak pomiotło bo jesteś 'nowa' . Dodam że ja nie miałam tego problemu ale byłam świadkiem zachowań poniżej jakiej kolwiek krytyki. Wyżej srają ni (usunięte przez administratora) mają i tyle.. Nie które chyba myślą że jest to praca ich życia. No ale ok .. zależy kto ma jakie ambicje życiowe... Menagerowie różnie jedni ok inni lepiej nie mówić... Prawdą w 100 procentach jest to iż jedzenie potrafisz dostać albo i niepo 10 godzinach.. Bo czasu nie ma.. to jeszcze bym zniosła ale brak dostępu w niektórych lokalach do szklanki wody , gdzie np. na Kabatach lokal jest duży w weekend potrafi być młyn ogromy gdzie jedynym miejscem żeby się napić jest wydawka nie masz opcji .. mimo że nie jest to widoczne miejsce.. Przed świętami robią kiermasze świąteczne i to już jest praca w nie ludzkich warunkach... musisz przyjmować na wynos, na kiermasz , obsługiwać stoliki, stać przy dzwiach , pamiętać o ustach pomalowanych bo jak nie to zjebka .. a kelnerek tyle co w normalne dni... Restauracje 'niby' są czynne od-do .. niby bo większość każe siedzieć do ostatniego klienta ..a to że co innego mówią na początku noo trudno twoja sprawa... Więc drogie dziewczyny spróbujcie pracy gdzie indziej a póżniej oceniajcie... I pamiętajcie zgadzając się na takie warunki same powodujecie obiżenia się jakości w gastronomii .. lepiej nie będzie bo przecież zawsze znajdzie się jakaś naiwna która uwierzy w te cudowne warunki... Pracy w gastronomi jest pełno wystarczy poszukać... Ahha zapomniałam że poziom wzajemnego skarżenia się kelnerek jedna na drugą zwalania winy itp.. Jest nie samowity... zeero zgrania !! oczywiście nie tyczy się to wszystkich...
Oo ja też miałam tą "przyjemność" z Panią Edytka pracować. Popieram w stu procentach to co mówisz. Wszystko to święta prawda, a inni, którzy mówią co innego są na bank podstawieni. Albo mają zero ambicji i honoru..
ho ho dziewczyny widzę mamy fantazje:) przeszłam szkolenie (3 dni) - płatne z kolejną wypłatą. pracuje w zapiecku X i może nie ma 200 -300 ale 150 z dnia jest na bank. praca jak każda inna tylko zastanawiają mnie osoby, które tak cierpią a mimo wszystko pracują. pozdrawiam wszystkich co myślą ze z nieba samo spada
Wtf? Kasę za szkolenie dostaje się po 3 miesiącach przepracowanych w tym (usunięte przez administratora) Jak wytrwasz. Bo jak odejdziesz po dwóch miesiącach to niestety. Napiwki są faktycznie ok 150zl pod warunkiem, że masz dobry rewir. Jak masz go na piętrze niżej gdzie nikomu się nie chce przychodzić to już napiwków nie masz. A pensja całe 53zl na calutki dzień pracy. Gratuluję, że tak nisko się cenisz i brak Ci ambicji, aby znaleźć pracę, w której będziesz szanowna. Chyba, że jesteś podstawiona :)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Zapiecek Polskie Pierogarnie?
Zobacz opinie na temat firmy Zapiecek Polskie Pierogarnie tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 11.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Zapiecek Polskie Pierogarnie?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 8, z czego 0 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Zapiecek Polskie Pierogarnie?
Kandydaci do pracy w Zapiecek Polskie Pierogarnie napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.