Traf tak chciał, że znalazłem w dzielnicy w której obecnie mieszkam całkiem ładne lokum. Nie trzeba dużo remontować, wystarczy małe malowanie. Apartament jest przestronny. Całość ma 34 m2. Salon z open kuchnią - 18 m2, sypialnia 8 m2, łazienka 4 m2, garderoba 1m2 i korytarz 3 m2. Cena za jaką jest mieszkanie wystawione to 244.800 zł. Podobno to atrakcyjna jak na tę dzielnicę. Poszedłem do banku po kredyt. Uśmiechnięta pani w banku dała mi do wypisania jakieś wnioski. Powiedziała, że na rozpatrzenie trzeba czekać tydzień. Trzeba też zapłacić prowizję za rozpatrzenie (1% wartości kredytu), ale jak to pani powiedziała, może być to doliczone do kredytu. No to jestem spokojny bo 1% to dwie moje wypłaty. Pani powiedziała też, że jak by się zmieniła moja sytuacja finansowa to mam dać znać. Na pożegnaniu pani Stefani szef wygłosił mowę pożegnalną i wspominał, że kryzys mija i dostaniemy podwyżkę. Ja dostałem 18 zł 66 gr. Na drugi dzień dzwonię z dobrą wiadomością do miłej pani z banku, że moja sytuacja finansowa uległa znacznemu polepszeniu. Miła pani podziękowała i zaprosiła na nastepny dzień. W sumie to dlaczego nie mam dostać kredytu? Mam stałą pracę, pracuję już 8 lat u tego samego pracodawcy, dostaję podwyżki, jestem wzorowym pracownikiem, więc pewnym płatnikiem dla banku. Prawda? Poszedłem do banku spokojny. Już z daleka pani uśmiecha się do mnie. Myślę sobie - jest kredycik. Niestety problem. Pani mówi, że mam za małe dochody i muszę mieć wkład własny. Spoko, przecież mam jeszcze niezainwestowane oszczędności całego swojego życia. Mówię pani, że mam ok 9 tys. zł a ona zrozumiała, że 90 tys i mówi, że to prawie 50% i, że to zmienia sytację a ja, że nie 90 a 9 tys. Zmartwiona powiedziała, że muszę mieć większe dochody albo większy wkład własny i jeszcze dwóch żyrantów i żeby zarabiali min. 5 tys/mc. Ale powiedziała, że z moim dochodem to mogę śmiało dostać kredyt na kino domowe. Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy wierzą, że w Polsce fajnie jest i warto tu żyć.
Jestem młody, mam 38 lat. Wiem, że Polska to kraj gdzie można wiele osiągnąć nie mając układów i znajomości. Ja np. od 8 lat pracuję w państwowej firmie. Wiedzie mi się całkiem OK. Nie wyjechałem jak inni moi koledzy za granicę do pracy, bo wiem, że w Polsce można wiele osiągnąć. Ja po 8 latach pracy mam już odłożone na koncie 9 tys. złotych. Zastanawiam sie teraz, co z tym przecież niezłym kapitałem zrobić. Myślałem o jakimś salonie obuwniczym w galerii lub restauracji w centrum miasta. Kwota jest jak dla mnie całkiem spora (w końcu to uczciwie zbierałem ją całe swoje życie). Może i mogłem odłożyć nieco więcej, ale ja kocham podróże i dużo pieniędzy wydaję na ten cel. Już dwa razy z zakładem pracy byliśmy w Licheniu. Wielkie przeżycie mówię wam. Fantastyczna też była dwudniowa wycieczka na tamę na Wiśle we Włocławku. Szum niczym na wodospadzie Niagara. Nawet kupiłem sobie tam fajną pamiątkę. Dwa słoiki z wodą. Jeden z wodą przed tamą, a drugi słoik z wodą za tamą. Fajna sprawa, polecam . W Polsce wcale nie potrzeba mieć "pleców" żeby dobrze żyć. Właśnie spłacam ostatnią ratę za komputer. Będzie już mój na 100%. Kupiłem go 4 lata temu. Ma jeszcze całkiem niezłą konfigurację... tylko te 256 mb ram-u. Ale to nie jest duży problem bo można dokupić. Ostatnio na mieście byłem zobaczyć co można taniej dostać na wyprzedaży. Spotkałem kumpli którzy wyjechali za granicę. Trochę opowiadali o samochodach, pieniądzach, ale chyba ich trochę poniosła fantazja. Nawet byli przy kasie bo postawili piwo. Ja żeby nie być gorszy to też postawiłem. Dobrze, że miałem właśnie przy sobie tą stówkę na ostatnią ratę za kompa, bo inaczej był by przypał, że nie mam kasy. Ale ja większej gotówki przy sobie nigdy nie noszę. Wiecie przecież sami jak jest. Za 5 zł to mogą człowieka zabić i okraść. Uff... w końcu urlopik .Zasłużony odpoczynek po ciężkim roku pracy. Gdzie tu pojechać na wakacje? Moja firma, a w zasadzie jej Fundusz Wakacyjny ma jakieś przejściowe problemy, i z funduszu wakacyjnego (coś w stylu "wczasy pod gruszą", wypłacili nam tylko po 75% należnej kwoty. Wyszło już całkiem sporo, bo po 350 zł, a bedzie jeszcze przecież reszta 25%. Na wczasy w sierpniu w naszym ośrodku się nie załapałem bo jako singiel mogę jechać tam po sezonie. W listopadzie. Kurde, ale wtedy to nie bedę miał urlopu. He he, ale od czego mądra głowa. Przeglądam oferty, tak zwane "last minut" i z obliczeń logistyczno-finansowych wyszło jak nic, że na Costa de Taras (balkon mojej mamy) będzie ok. 350 zł. Starczy spokojnie na all incl. a jak by była brzydka pogoda to do domu w sumie niedaleko. Wprawdzie nie ma tam palm, ale są piękne pelergonie. Dziś przyjeżdża do mnie moja narzeczona. Piękna dziewczyna. Od kilku dni chodzi cała w skowronkach bo dostała swoją pierwszą pracę po zakończeniu edukacji na poziomie mgr. Muszę powiedzieć, że byłem miło zaskoczony wielkością jej wynagrodzenia. Za pracę w administracji państwowej firmy dostanie 1119 zł na rekę. Całkiem nieźle jak na początek. Ja po 8 latach mam 1270 zł i juz całkiem niezłe doświadczenie. Dla mojej dziewczyny wzorem jest Pani Stefania z mojego zakladu pracy, gdzie razem dzielimy biurka. Pani Stefania w tym roku idzie na emeryturę .Całe swoje życie przepracowala w jednej firmie. Przeżyła kilku prezesów, parę Rad Nadzorczych, kilka kryzysów, dwa pożary i dużo widziała. Swoimi rękoma w czynie społecznym budowała ośrodek wczasowy do którego teraz nie mogłem jechać. Pani Stefania to najwyższej klasy specjalista w swoim fachu. Wyobraźcie sobie, że ona nie używa komputera! Ma wielki kalkulator formatu A4. Potrafi obliczyć na nim takie rzeczy, że na komputerze trzeba by dużo szukać, by znaleźć jakieś formuły do excela. Potrafi policzyć dzisiejszą złotówkę, pomnożyc przez złotówkę z przed denominacji a wynik podać w rublach transferowych. Taka to sprytna kobieta jest. Ale przyszedł czas na pożegnanie. Niedawno dostła decyzję z ZUS o emeryturze i jej wysokości. Będzie dostawała ponad 800 zł. Dokładnie 827,89 gr. Nieźle prawda? Za uczciwą pracę - uczciwa zapłata. Pani Stefania już snuje plany jak będzie wspaniale żyć na emeryturze. Ile zwiedzi krajów i takie tam. W końcu emerytura to czas na odpoczynek i zbieranie żniw ciężkich lat pracy. Jednego razu przyniosła mi nawet globus z działu logistycznego naszego zakładu, aby pokazać wszystkie miejsca, gdzie pojedzie. Pierwsza ma być Canada a potem Japonia. Pani Stefania postanowiła wiekszość ze swojej emerytury przeznaczać na wycieczki i na korzystanie z życia. I tu dobrze widać jak cieżką pracą można wiele osignać. Moja dziewczyna też chce mieć taką karierę jak pani Stefania. Postanowiłem się usamodzielnić bo przecież 40-tka na karku. Zaczyna być ciężko mieszkać w małym pokoju z rodzicami. Tym bardziej, że nieraz mamy z moją dziewczyną nie tylko ochotę na słuchanie muzyki. Postanowiłem kupić mieszkanie. Na razie jakiś mały apartament. Traf tak chciał, że znalazłem w dzielnicy w któr
@gotti a masz jakiś informacje na ten temat, żeby potwierdzić to na forum? Chyba, ze Twój tata by się wypowiedział na forum? Chodzi o to, że tu nie mogą pojawiać się niepewne informacje, bo mogą wprowadzać zamieszanie.
Patrzcie na inne firmy, nawet ALDI z okazji zmiany dyrektora podwyższa ze swojej inicjatywy pensje pracowników. SEVITEL ma w nosie płace swoich pracowników. Dla tzw. zarządu liczy się tylko KASA do swoich kieszeni.
Ciekawe kiedy zajmą się szefem wszystkich szefów...
Ordo prezesem zarządu... Pożal się boże... Nędza i tyle w temacie. Ciekawe kim teraz będzie żona obecnego prezesa... Nie polecam firmy. Praca tam to uwłaczenie człowieka. Zarobki na poziomie biedronki ;)
@Gucio, @Adaś przypominam, że forum posiada regulamin: http://www.gowork.pl/regulamin i nie można tu opisywać poszczególnych osób, tylko firmę i nie wolno używać obraźliwych słów w stosunku do innych użytkowników forum. Proszę o merytoryczne wypowiedzi o firmie, które mogą posłużyć w ocenie potencjalnym pracownikom.
Czytajcie też komentarze o EMAGu, wtedy będzie pełny obraz działalności "konsorcjum"
(usunięte przez administratora)
Od kiedy 3 miesiące mają 48 godzin?
Prezes G G od tygodnia zapuszkowany za korupcję. Co dalej z Sevitelem zależy od właściciela. Myślę że 400 ludzi może bać się o swoją przyszłość.
Jedna strona komentarzy od roku 2010 do 2017. Ha ha. A gdzie te które trafnie opisują firmę??? Nie ma, są usunięte bo nie pasują zarządowi i adminowi. Pracowałem kiedyś w tym badziewiu ponad rok. Widzę nic się nie zmieniło. taki syf jaki był jest dalej. Widać niektórym pasuje syf bo mogą się dobrze kamuflować (szczególnie chodzi o kadrę zarządzającą). Pozdro dla prezesa Galowego. Jak długo będzie Pan mydlił oczy pracownikom ??
"W firmach zatrudniających co najmniej 10 osób średnia pensja w styczniu wyniosła 4304,95 zł brutto - podał właśnie Główny Urząd Statystyczny. To o 167 zł więcej niż rok temu, ale zdecydowanie mniej niż w rekordowym grudniu ubiegłego roku." Niestety nie dotyczy to SEVITELa, w którym średnia, po odliczeniu dyrekcji, nie przekracza 2800BRUTTO.
Ciekawe, ilu jeszcze ludzi musi złożyć wypowiedzenie, by jednoosobowy zarząd zrozumiał, że najwyższy czas odjąć od swojej gęby a dołożyć pracownikom. Ceny szybują w górę jak szalone, a w firmie żadnych kroków dla urealnienia płac. Ktoś kto przyjął się kilka lat temu za 2500 brutto, nadal tyle zarabia, tyle, że jego wypłata realnie straciła na wartości 48%. Tłumaczenie braku podwyżek "ciężkimi czasami" nie jest na miejscu, wszak to zarząd jest odpowiedzialny za organizowanie "roboty". Ale wieloletni emeryci górniczy na dyrektorskich stołkach nie potrafią już nic "zorganizować", chyba że nienależne premie dla siebie i członków swojej rodziny.
znów usunięto prawdziwe (negatywne) opinie o tym badziewiu.
Pracowałem w tej firmie. Już nie pracuję bo dyrektorzy ...są nieomylni, wszystkowiedzacy i najlepsi. Nie miałem szans na zostanie dyrektorem wiec odszedłem.
Panowie nie wiem czy wiecie ale firma nie dawno liczyła 100 pracowników a teraz prawie 300 tak odchodzą na potęgę Nie rozumiem dlaczego ktoś pracuje jak mu tak nie dobrze, chyba że jest taki beznadziejny, że nie znajdzie innej roboty.
(usunięte przez administratora)
Jak wiesz jak to wszystko poprawić to dlaczego nie pójdziesz do prezesa i mu tego nie powiesz
kolejny rok z premią roczną niewidoczną, bez podwyżek płac z inicjatywy pracodawcy. Pracowniku żebraku, poniżaj się przez kilka lat by wywalczyć podwyżkę 300 Brutto... Najważniejsze że firma ma radę nadzorczą a dla niej kasa zawsze się znajdzie
Skro jest tak źle to czemu się nie zwolnisz? W innych firmach dają premie cały czas i wyższe niż 300brutto? Chętnie bym poznał firmę, która spełnia te kryteria bo sam rozglądam się za pracą.
Świetnie, że są w porządku @M, bo zobacz, ze ostatnio nie pokazało się nawet żadne ogłoszenie pracy. To najlepszy dowód na to, że się dobrze u nich dzieje, bo skoro wszyscy są zadowoleni ze współpracy z nimi.
firma się sypie, ludzie uciekają, a prezes ma gdzieś terminowe przekazanie wypłat tym, co jeszcze pracują.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Sevitel Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Sevitel Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Sevitel Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 0 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!