Szczerze wszystkim odradzam, projekty mocno średnie, leaderzy bez praktycznie żadnej wiedzy technicznej, którzy próbują się dowiedzieć na czym ta twoja praca polega i potem chcą to jakoś sprzedać. Mocne zamieszanie z przedłużeniem umowy, musiałem się o nią dopominać dwukrotnie i finalnie ją otrzymałem ostatniego dnia. Zarobki słabe w porównaniu do konkurencji, chyba że wynegocjujemy sobie bardzo wysoką stawkę od samego początku, na większe podwyżki nie ma co liczyć bo fakt są rozmowy kwartalne, które kumulują się do tzw "akcji czerwcowej" ale w przypadku oceny 4x "Zgodnie z oczekiwaniami" sumuje się to do około ~10%, jest jeszcze powyżej oraz zdecydowanie powyżej oczekiwań ale ostatnia ocena jest praktycznie niemożliwa do zdobycia nie mówiąc o tym, że w przypadku powyżej oczekiwań trzeba tak naprawdę wyjść poza swoją rolę i pełnić funkcję handlowca/sprzedawcy za uwaga 2% więcej za jeden kwartał. Fakt można sprawdzić średnią oraz medianę zarobków innych osób ale jest to utopia, która ma dać złudne wrażenie transparentności i uczciwości. Co jest najlepsze jako junior/mid na moje miejsce pojawił się Lead co jest stopień wyżej nad Architektem a mi zostało zaproponowane 5 pln na godzinę więcej. Zarząd ogólnie przekazuje w większości neutralno-negatywne informacje o sytuacji firmy. Prezent świąteczny w postaci kubka termicznego za którego trzeba zapłacić do 50 pln jest najlepszym podsumowaniem tej firmy.
A no i nie wierzcie w koleżeńską/software house'ową atmosferę, wszystko idzie w kierunku korporacyjnych "standardów" gdzie np: jest się zmuszanym do pisania feedback'u co kwartał o innych osobach nawet z którymi na co dzień się nie pracuje. Budżet na integracje praktycznie nie istnieje i może was czekać np: integracja w weekend z noclegiem w schronisku + deklaracje czy zjecie jedną kiełbaskę a może dwie na grillu.
Nie wiem kim jesteś, ale w punkt. Jak napisałeś - projekty średnie. System oceniania to jawna kpina. Każda ocena powyżej "zgodnie" musi być klepnięta przez innych liderów. Obecnie, aby dostać trochę więcej musisz stanąć na głowie, tańczyć, programować, najlepiej poza godzinami pracy, uśmiechać się do klienta, nawet jak cie jedzie, itd. A to tylko na powyżej. Na znacznie powyżej oczekiwań to nie wiem co trzeba zrobić, ale wiem, że bym się nie zdecydował ;) Co do premii. To nawet jeśli będą to módlcie się, aby trafić na spoko lidera, który da wszystkim po równo. Bo lider pewien procent premii może rozdysponować jak chce. Nie lubi cię - to ci odejmie. Lubi kogoś innego ;) - to część twojej premii może trafić do tej osoby. Super prawda? Co tam, że harowałeś cały rok, ale trafiłeś do nowego projektu, nowy lider cię jeszcze nie zna, to jesteś idealnym kandydatem, któremu można zajumać część premii dla lizuska. Tragedia. Wisienką na torcie tego wszystkiego są w tym roku prezenty świąteczne. Możesz sobie zamówić, ale zapłacisz za niego. To nie moja pierwsza praca, ale pierwsza, w której odwalają takie cyrki xD Wracając od podwyżek, to trzeba zaznaczyć, że różne grupy dostały różną kasę. Mogłeś dostać "tysiaka", albo mogłeś dostać "100 zł", z tym samym stażem w zależności jak przypisali twoją technologię. Integracja to kolejny kawałek układanki świadczący o kondycji firmy. Budżety zostały ścięte, bo trzeba oszczędzać. Jak się spóźnisz to kasa jest już rozdysponowana i może dostaniesz tyle, że starczy na kiełbaskę. Resztę można sobie kupić na swoje. W teorii za to, że jesteś w projekcie na budżet integracyjny wpada 40 zł co miesiąc dla twojego zespołu. W teorii. To już lepiej mogli dać to w formie podwyżki na rękę ;) Ale już nie piszę o kasie, bo zaraz wpadnie ktoś z fp z hasłem, że roszczeniowy jestem ;)
(usunięte przez administratora). Za prezent nie płacisz, ale no niestety wszystkie dodatki do pracy są zgodnie z polskim prawem opodatkowane. Jeśli dostaniesz prezent, to podatek z tego tytułu jest odprowadzony od wynagrodzenia. Jeśli Twoi byli pracodawcy tego nie robili, to znaczy że mieli(usunięte przez administratora) księgowe ;) Firma komunikuje pracownikom słabszą kondycję finansową. Czy gdyby teraz wydawali lekką ręką kasę na integracje, to byloby to spoko? Zaraz znalazłoby się grono niezadowolonych, że powinniśmy oszczędzać, a nie wydawać kase na przyjemności. Zresztą budżet dalej jest - można pointegrować się w mniej wystawny sposób, zostały uciete tylko kilkudniowe integracje wyjazdowe dla całych teamów. Niezadowolony z premii? Może nie przepracowałeś całego roku w danym roku kalendarzowym, bo od tego zależy ostateczna wysokosc premii grudniowej? To logiczne, że jesli pracowałeś pełne 12 miesiecy dostaniesz więcej, niż osoba, która została zatrudniona we wrześniu i defacto w roku w firmie była 3 miesiace w momencie przyznawania premii. Co roku określana jest premia minimalna, którą dostają wszyscy i nigdy nie było to wspomniane przez ciebie 100 zł. Tak algorytm bierze pod uwagę również zaszeregowanie stanowiskowe i wynagrodzenie, tak by dawane premie były porównywalnym % wynagrodzenia osoby. Może się wiec tak zdarzyć, że junior z danego projektu dostanie mniej kasy w premii niż senior. I sorry nie musisz pisać już nic wiecej i tak wyszedleś na rozczeniowego.
Pracuje ponad 3 lata i NIGDY nie wypełniałem ankiety osobie z która nie pracuje bezpośrednio, nawet tym z którymi tylko 1 czy 2 razy rozmawiałem, ba, a co do osob z którymi współpracuje, moja opinia w ankiecie kończy się na 1-2 zdaniach i jeszcze NIGDY nikt mi nie zwrócił na to uwagi, a miałem juz wielu "liderów" Co do opłaty za prezenty to smieszy mnie brak znajomosci prawa podatkowego w Polsce xD. Jesli w innych firmach nie bylo takiej oplaty to albo firmy dzialaly niezgodnie z prawem rozdajac ludziom prezenty albo potracali z pensji automatycznie o czym obdarowani nie byli informowani. Co do ocen to faktycznie, jak sie trafi na lidera sluzbiste lub takiego co niewiele wie na temat pracownika i tego jak pracuje u klienta (a takich jest sporo), to zdobycie oceny powyzej oczekiwan jest trudne, choc nie niemozliwe bo mialem ja kilka razy (i to pomimo nie wypelniania ankiet czy braku pojawiania sie w biurze :D)
@anonim Oczywiście jak tylko pojawia się ktoś z góry to musi nadużywać języka. Wróć lepiej do swojego powiedzonka, że rynek IT jest na tyle duży i nikt nie musi się w tej firmie męczyć bo tyle tylko potraficie. Cokolwiek się powiem ponad to co jest akceptowane przez górę to roszczeniowość. Z tych waszych 1.27 zł to się pół Śląska śmieje. Pisze tak wiele o działaniach w zgodzie z prawem ale... już stosowania przepisów o pracy zdalnej się odradza bo po co papierologia. Ciekaw jestem czy wywiążecie się obietnicy przekazania tej kasy na cele charytatywne czy może poszły na coś innego. Co do premii to radzę się zapoznać z tym jak swoją część rozdzielają liderzy stosując wzięte z powietrza przesłanki. Z drugiej strony w tym roku premii ma nie być. Wszystko na to wskazuje, więc i problemu nie będzie. Zwłaszcza wśród ulubieńców PMO. PS Trzymam kciuki za to, abyście się w przyszłym roku lepiej zachowali niż Sii. PS2 Bez odbioru, bo nie warto.
(usunięte przez administratora)
Na ostatniej prostej liderzy tak cisnęli ludzi, że udało się wykręcić sporą frekwencję. Sam fakt ciśnięcia ludzi, aby wypełnili ankietę, choć wielu nie miało na to chęci, mocno średni. Oby tylko uczciwie wypełniali bo znam pracowników, którzy jawnie na spotkaniach z liderami mówili, że nie wierzą w anonimowość tych ankiet ;)
Ha! Anonimowość to jedna wielka bujda. Liderka się podłożyła i wprost zapytała trzech osób dlaczego nie wypełnili ankiety nawet zaznaczając wszędzie 3-4 (raczej nie, raczej tak), jako opinie neutralnie niezaangażowane lub puste. Podkręcić frekwencję, a nie zrobić nikomu problemów.....
Ankiety prowadzi zewnętrzna firma, podważanie anonimowości to już przesada i mam nadzieję, że ludzie nie wierzą w takie bujdy - wtedy rezultat nie będzie miarodajny, a trzeba przyznać, że liczę na to, że to będzie kubeł zimnej wody dla tej firmy. Lider pyta ludzi czy wypełniali, więc może się domyślać kto jeszcze nie wypełnił, na pewno nie wiedział tego na 100%.
Firma zaczęła zbierać zamówienia na prezenty świąteczne. Trochę wcześnie, ale trzeba to ogarnąć. Plus za perspektywistyczne myślenie :) Oczywiście od prezentu należy podatek. W takim oto kraju żyjemy, że nawet od takich głupot podatek się należy. Nie jest duży bo maksymalnie ok. 50 zł. Z nowości, paczkę może dostać każda osoba, której umowa będzie AKTYWNA w grudniu. Podoba mi się to jak elokwentnie firma dała znać osobom na wypowiedzeniu, żeby nie robiły sztucznego tłumu. Przejdźmy do sedna czyli prezentu. W tym roku będzie to.... kubek termiczny. Nie znam osoby w fp, która nie ma kubka termicznego. Oraz oprawa słodko-kawowa. Pytanie czy jakość tej oprawy będzie lepsza niż ostatnio? Bo gorzej się już chyba nie da. Dobrą wiadomością dla pracowników, jak i dla firmy (obstawiam, że w to firma celowała), jest to, że można zrezygnować z tego prezentu. Pracownik nie zapłaci podatku, a firma oszczędzi na prezencie. Grosz do grosza i będzie na dywidendę :D To prowadzi do konkluzji i pytania - czy w tym roku będą premie świąteczne? Pytanie o tyle zasadne, że firma oszczędza gdzie się da. Zwalnia tam gdzie może. I nawet na prezentach przyoszczędzi jeśli plan wypali. Wesołych.
Ale o tym że premii nie będzie było już w podsumowaniu za Q1. Nie wprost, ale było że się finanse i prognozy nie zgadzają.
Obecnie mam styczność z dwoma grupami ludzi - jedni wierzą, że premia będzie. Drudzy, że co najwyżej zarząd coś dostanie i na dywidendę pójdzie. Jak wspomniał już ktoś tutaj, o jakości tej firmy i szansie na premię świadczy to, że za kubek termiczny, czekoladę i kawę trzeba zapłącić do 50 zł xD
Jak wygląda ścieżka kariery w Future Processing? Czy trudno jest zdobyć awans?
Nie licz na to, że HR ci tutaj odpowie. Firma od dawna nie szanuje i nie toleruje tego miejsca. Osobiście radzę ci się nie pakować do fp. Nie warto. Firma znowu zwalania, bo źle idzie. Na plus trzeba dodać, że wpadli na pomysł programu dobrowolnych odejść dla osób, które są obecnie na celowniku ;) BTW, najgorzej mają obecnie QA na poziomie niższym niż senior. Współczuję.
Odpowiadając jednak na twoje pytanie. W firmie jest jasna drabinka ścieżki kariery i możliwości przejść, itd. Jasne są też widełki. Tyle teorii. W praktyce jeśli nie jesteś ustawiony z górą to często musisz robić wszystko o co zostaniesz poproszony. Multidyscyplinarność to słowo klucz. Chcesz się rozwijać w react.js, ale jest zapotrzebowanie na angulara. Ktoś cię może poprosić o taką zmianę nie przejmując się twoją ścieżką kariery. Robisz fronty, ale może JS to JS, więc backend w nodejs też napiszesz. Co tam plan na rozwój ;) Masz być od wszystkiego ;) Nie podoba się, to cytując klasyka, smutno czyta się takie rzeczy, ale rynek IT jest na tyle duży, że nikt nie musi się męczyć w tej firmie ;)
Osoby chętne do podjęcia merytorycznej rozmowy dot.pracy działu marketingu odsyłam do mojego kalendarza. Serdecznie pozdrawiam. A.
To zalezy od lidera na jakiego trafisz. On decyduje czy Cie skierowac na rozmowe techniczna analogiczna do tej z procesu rekrutacji.
Tylko od tego na kogo się trafi? A czy to nie relacja obustronna? Chyba trzeba tez pokazać, że ogarnia się temat i ze awans to czysta formalność? Czyli prócz własnego przełożonego już nie ma nikogo wyżej do kogo można byłoby się odwołać w tej sprawie? A co ze zmianą lidera, da się?
firma marnuje czas kandydatów próbują umówić 2h rozmów a nie chcą za to zapłacić pomimo rekrutacji i odzywania się do kandydata faktycznie nie chcą zatrudnić osób które rekrutują zbieranie danych osobowych i wypełnianie baz danych szkoda czasu na tę firmę brak szacunku do kompetencji kandydata i marnowanie jego czasu 1,5h rozmowa z menedżerem technicznym + 3h rozmowa o sprawach technicznych w podanych kwotach - szkoda czasu brać dniówkę za rozmowy kw. w takim przypadku stanowisko A a obowiązki dodatkowo ze stanowisk B, C i D
No co ty? Kto bierze dniówkę za rozmowę rekrutacyjną. Nie przesadzasz trochę? Skąd wiesz że nie zatrudniają kandydatów tylko wyciągają dane. To że ciebie nie zatrudnili nie oznacza że innych też przecież?
a kto wałkuje kandydata przez 4,5 godziny na szeregowe stanowisko? jak firma robi nieefektywne rekrutacje to aż strach co się dzieje w środku w trakcie pracy
jak to kto? Panienka z HR albo jakiś team-leader, co muszą poczuć ważni jak (usunięte przez administratora) A swoją drogą kandydat który odbębnił już n-tą rozmowę na której wmawiają mu że jest do niczego powinien sobie odpowiedzieć na pytanie czy aby na pewno jest do niczego. Są dwie możliwe odpowiedzi: 1. jest do niczego -> biegaj dalej z prośbą o pracę 2. ma łeb na karku -> nie marnuj życia na etat ^^
To słabo że HR tak męczy kandydatów, ale z drugiej strony chcą pewnie wybrać najlepszego. Ktoś się w ogóle tam dostał i może powiedzieć jakie w końcu dają warunki i czy warto w ogóle składać CV?
Miesiecznie jest przyjmowanych kilkadziesiat osob, a mniej odchodzi. Firma wciaz sie rozwija i liczba pracownikow i kontraktorow ciagle rosnie. Jesli chodzi o atmosfere, przejrzystosc zarzadu, proces i strategie dzialania firmy, transparentne "widly"/mediana/srednia dla kazdej grupy, watpie ze jest jakas lepsza firma na slasku, a o coroczne podwyzki/premie nie trzeba sie prosic i martwic. Stawki wynagrodzen sa podnoszone kazdego roku, dorownuja sredniej rynkowej, mozna sprawdzic na stronie. Projektow i stosowanych technologii nie oceniam, zalezy pewnie jaki sie trafi projekt. Jedynie nie rozumiem na co komu tyle niepotrzebnych team liderow, ktorzy nie dosc ze dosyc czesto nie maja zaplecza technicznego to jeszcze zarabiaja wiecej niz core czyli Dev, Devops, QA etc.
Ostatnie roczne sprawozdanie finansowe wykazuje że na wynagrodzenia poszło 61 mln pln. Firma chwali się, że zatrudnia 1000 specjalistów. Czyli 61 mln / 12 mc-y / 1000 = 5083 zł - tyle zarabia tutaj SPECJALISTA… i to chyba brutto…
Od kiedy można zarabiać zbyt dużo. Zresztą to nie Ty chyba im płacisz tylko firma? Inni współpracownicy jakoś na tym tracą?
Przez 8 lat pracowałęm w FP jako programista a także rekruter techniczny i powiem jedno: bredzisz człowieku. Odrzucaliśmy tylko tych kandydatów, których wiedza była zdecydowanie za słaba na rekrutowane stanowisko albo oczekiwania zbyt wysokie na obecne możliwości. FP zawsze potrzebowała dobrych programistów i nigdy nie robiła takich rzeczy jak piszesz bo to też strata naszego czasu. Czas rekrutacji zależy od stanowiska/stanowisk na które rozważany był kandydat. Do swojej obecnej firmy miałem aż 4 etapową rekrutację i background check. W sumie poświęciłęm może 8h, ale zależało mi. Jak chcesz 15 min rozmowy, gdzie powiesz że jesteś super fajny i wszystko umiesz to proponuję szukać po znajomości.
Tych słabych odrzucacie. A tym dobrym proponujecie warunki a'la średnia krajowa. A odbywa się to tak: - rozmowa - służy do wyciągnięcia ewentualnych słabych stron, a że każdy jakieś ma, 5 godzin rozmowy wystarczy aby takie znaleźć - napisanie aplikacji - służy temu co rozmowa. Nieważne jak dobrze napiszesz, zawsze można się do czegoś przyczepić np. koloru ikony, albo stylu kodu - potem oddzwania pani z HR (która na programowaniu zna się jak mój pies) i mówi: "chcemy pana zatrudnić ale...." i tutaj zaczyna się wypominanie tych wszystkich niuansów. Służy to tylko zbiciu kwoty do 4.5k na rękę ;-) Odmówiłem. I teraz zarabiam więcej niż to całe gremium techniczno-HRowe razem wzięte.
podana kwota jest śmieszna; myślę, że zaawansowany junior / początkujący medium wyciąga z 5k na na rękę (UoP)
Piszesz teraz o zarobkach rynkowych, czy wydaje ci się, że w konkretne tej firmie junior może mieć tyle na rękę? :) Bo już się troche pogubiłam w tych wpisach
Powiem tak - myślałem, że opinie tutaj są czasem pisane nieco na wyrost i koloryzowane. Do czasu, gdy sam się przekonałem. Zaaplikowałem na jedno ze stanowisk IT w Future Processing. Pierwsza rozmowa z HR bardzo miła, Pani w bardzo fajny sposób przedstawiła firmę, kulturę organizacyjną, "kulturę feedbacku ;) " itp. Przeszliśmy też do charakterystyki stanowiska i przedstawienia całego etapu rekrutacji. No i zaczyna się. Spotkanie techniczno - HRowe (1 część techniczna, 2 HR) - około 1,5 godziny. Rozmowa techniczna nieco rozmijała się z opisem stanowiska - pytania ewidentnie, żeby pokazać czego się nie potrafi. Sporo tez pytań teoretycznych, zupełnie nieprzydatnych na co dzień - byle tylko odpowiedzieć "nie wiem". Odpowiedź miała być po tygodniu, "firma zawsze daje feedback". Powiem szczerze, że na ten moment nie zgodzę się z tym ;) Do dziś cisza, aczkolwiek już nawet na podstawie rozmowy nie zdecydowałbym się na zmianę pracy :)
Nie wiem czego się spodziewałeś? Tak duża firma nie będzie się kręciła wokół jednego kandydata, z którym nie zaiskrzyło na rozmowie rekrutacyjnej.
A kto ma wybrać tego "najlepszego"? Pani z HR? Jakie ona ma kwalifikacje?... Inny programista? A jaki on ma interes, żeby zrekrutować lepszego od siebie? Znam co najmniej kilka osób, którym na rozmowach mówiono, że są słabi. Dziś mają własne firmy i niezły ubaw z tych wszystkich "rekruterów" robiących na etatach :)
Oj Marcin, dużo się zmieniło. Powiem lepiej w czasie jak latały plotki o zwolnieniach i wkrótce potem poleciały pierwsze głowy, nie tylko w hr rekrutowali. Widziałem na linkedinie jak nowi client engagement managerowie się witają z gąską. Ot taki kryzys w FP
Rozmowa kwalifikacyjna istotnie dość długa, kilka godzin. Dużo pytań teoretycznych, dość ostre wymagania. Myślę że pogłoski o niedoborze kandydatów czy "braku rąk do pracy" są na razie wyssane z palca. Trzeba poczekać aż sytuacja się pogorszy, wtedy będą brać każdego kto ma jako takie pojęcie np. o programowaniu obiektowym i potem szkolić tak, aby mogli zająć się projektami.
Pytanie dla pracowników czy nadal w fp odbywają się ciche zakłady o to czy ktoś poleci z firmy po mniej przychylnym komentarzu pod postami zarządu? Bo skoro macie drugą falę zwolnień to pewnie o takie nietrudno ;)
Zalezy o jakiej osobie mowa, zakładam, ze mamy inne osoby na uwadze, bo osób obecnych w projekcie raczej sie nie zwalnia
Fajna ta wasza firma, w której pracownicy sądzą, że za nieprzychylne komentarze można zostać zwolnionym. Zachęcające bardzo. Dzięki za to co tutaj piszecie, bo inaczej bym jeszcze do was startował.
Obstawiamy, taka mini ruletka. Bo nie wierzcie tym (usunięte przez administratora), poszło pod nóż więcej ludzi. Ale niby za niespełnianie oczekiwań. Niby. Jeden z naszego projektu dostał poniżej oczekiwań, bo nie zgodził się na darmowe naprawianie cudzych bugów.. Ktoś ma podpisany taki sam TS jak Ty, ale napraw bo umiesz.
Z nadgodzinami w fp jest różnie. Moje "przygody", które spowodowały, że odszedłem. 1. Duży projekt, dość ważny dla firmy. Lider nalegał, żeby pracować ponad 8 godzin bo trzeba dowieźć napięte terminy ustalane przez klienta. Tak, przez klienta. Nie jeden raz padło hasło, że jeśli nie wyrabiasz się w 8 godzin, to twój problem. Termin ma być dowieziony, bo jest z projektu ogromny hajs i nie można rozczarować klienta. Na pytanie o wybranie nadgodzin albo o kasę padało, że kiedyś tam sobie wybierzesz jak roboty będzie mniej. Sporo osób odeszło z firmy po zakończeniu tego projektu. Na pytanie czy te odejścia nie są jakoś alarmujące, padło, że firma jest gotowa na takie "straty". Z wybraniem nadgodzin, albo z pieniędzmi był problem. 2. Projekt w bodyleasingu. Do tej pory nie wiem kto udostępnił mój numer telefonu klientowi, ale ten miał skłonności dzwonić np. o 18 i później, że chce coś na już albo czy mogę zacząć wcześniej. Też był problem z nadgodzinami i z reakcją firmy na zachowanie klienta. Ostatecznie czarę goryczy przelało to, że wydzwaniał po 19 jak byłem w szpitalu z dzieckiem. Dodam, że nie korzystał z tego samego numeru za każdym razem. Po tej akcji odszedłem z FP. 3. Kilka lat wcześniej były prośby, aby pracować w święta dla "idei", aby pomóc firmie. Nikomu nie udało się odebrać tych nadgodzin. 4. Trafiłem do nowego projektu, ale w starym była potrzebna pomoc. Odmówiłem nadgodzin. Dowiedziałem się, że nie gram zespołowo, i że firma się na mnie zawiodła. FP bazowało i bazuje na dobrej woli ludzi. Wielu liderów, z którymi miałem do czynienia wykorzystuje do granic możliwości dobroć ludzką. Muszę dodać, że nie wszyscy liderzy są tacy. Wielu walczy o nadgodziny, albo o to, aby pracownik mógł ten czas odebrać. I to jest super. Tak czy siak, jest też wielu, którzy tacy nie są. FP nauczyło mnie stawiać wyraźne granice, za co jestem wdzięczny. Ale wiem też, że firma ta nie cofnie się przed wykorzystaniem pracownika jeśli ma taką możliwość. Powiecie, że to liderzy a nie góra. Ale liderzy są przedstawicielami firmy i kreują obraz tej firmy w głowach ludzi. Ktoś miał przez lata szczęście i trafiał dobrze, a ktoś mógł mieć pecha i trafił na osobę, która zrobi wszystko aby nie pokazać, że jako lider sobie nie radzi. Jak napisałem, dla mnie każda z tych sytuacji była (usunięte przez administratora) ale czarę goryczy było przekazanie numeru telefonu klientowi, który nie znał granic, a firma (lider) nie reagowała.
Zarząd FP powinien zostać w końcu poinformowany przez odpowiednie organy ,że w prawie pracy pojęcie darmowych nadgodzin nie istnieje. Dodatkowo proponują, (usunięte przez administratora) dla pracownika a kokosy dla właściciela i zarządu okraszone bajkami o rodzinnej atmosferze i stawianiu dobra pracownika na pierwszym miejscu. Nie polecam.
(usunięte przez administratora)
Zgadzam się z Tobą. Już pomijając słuszność, zasadność czy ogólną decyzję, bo tak chcemy, możemy i kropka. Bo już chyba lepiej byłoby przełknąć "wzięliśmy wszystkie nazwiska na C, bo chcemy, żeby inicjały kończące się na C. miała tylko jedna osoba" i wtedy stwierdzisz nienormalny szef, w sumie dobrze że mnie zwolnił, niż czytać że jest dobrze, stabilnie, płynnie, wszystko gra i we put people first. I dostać wypowiedzenie. I jeszcze się dowiedzieć, że w sumie to wywalamy wszystkich testerów w buforze poniżej seniora, bo nie ma dla Was roboty. No gratulacje Tomasz, chyba te czułe i mądre HRy Ci to pisały. Pikują w dół, bardzo.
(usunięte przez administratora)
Rozumiem rozgoryczenie, ale co firma ma zrobić gdy A. zmniejszyło się znacznie zapotrzebowanie na testerów na rynku B. być może żaden klient nie był zainteresowany Twoimi umiejętnościami (może była potrzebna znajomość innych tooli, jezyka itp). Ja po miesiącu oczekiwania na projekt zacząłem się rozglądać za innymi ofertami pracy, choćby dlatego, że nie wyobrażam sobie siedzieć biernie na ławce i pobierac kase za złudzenie pracowania w internal projektach. Lepiej mieć własny honor niż oddawać swój los w ręce innych.
Zgodzę się z Tobą odnośnie tego, że siedzenie w buforze i brak rozwoju jest dobrym powodem do szukania nowej pracy. Zwłaszcza patrząc na to jak FP idzie szukanie nowych projektów. Nie mieszałbym tego jednak z honorem. FP od dawna mami ludzi obietnicami, których nie potrafi spełnić. W temacie reasigmentu można książki pisać o nieudolności firmy, przeciąganiu tematu przez liderów i ostatecznie nawet blokowaniu przejścia przez em'ów bo nie ma kogoś na zastępstwo. O miernych projektach wewnętrznych nie wspominam. Firma dobrych kilka lat temu wyzbyła się honoru i przyzwoitości w kwestii pracowników, więc dlaczego ja, szaraczek, mam iść firmie na rękę? Nie wyobrażam sobie, honorowo, zwolnić się bo firma nie potrafi mi znaleźć projektu. Będąc w buforze szukam sobie nowej, mam nadzieję lepszej, firmy, ale też niech fp ponosi koszt swojej nieudolności. Jakiś czas temu byłem w grupie osób, która krytykowała podejście Zirytowanej i jej usuniętych już postów tutaj. Teraz, gdy niekompetencja firmy dotyka mnie bezpośrednio bardzo dobrze ją rozumiem. Idealnie wypunktowała hipokryzję towarzyszącą zarządowi. Ktoś na forum zapytał czy fp analizuje kogo zwalania z buforu, bo np. ktoś miał pecha i wpadł akurat do buforu, ale i tak leci mimo, że jest oddanym i zaangażowanym pracownikiem. A ktoś kto jest średnim pracownikiem - zostaje bo ma projekt. Z odpowiedzi pani E. wynika jasno, że firma nie przeprowadza takich analiz, bo i po co? Odpisała, że lecą ludzie, dla których nie ma szansa na projekt... Co tam, że średniak zostanie, a super pracownik leci. Powołuje się też na "świetny" system ocen. To już w ogóle jest zabawne bo "zgodnie z oczekiwaniami" jest super nierówną oceną. Aby pracownik dostał powyżej lider musi się nagimnastykować, więc ktoś taki dostanie zgodnie. No i ma taką samą ocenę jak ktoś kto jest na granicy "poniżej oczekiwań". A wszystko dlatego, aby ściąć tą część podwyżki, która jest oparta na ocenia jak tylko można. Ludzie też wierzą, że fp zadba o ich ścieżkę kariery. Od dawna firma ma to gdzieś. Albo robisz wszystko o co poproszą, albo z dużą dozą pewności polecisz. Ba, gdy chcą abyś przerzucił się z technologi x na z, to zakładają, że tej nowej nauczysz się w wolnym czasie, kosztem rodziny i bliskich. Tylko część osób dostaje czas na przebranżowienie w ramach godzin pracy. Fp ma gdzieś waszą ścieżką kariery i pomysł na siebie. Firmie, która się tak negatywnie zmienia nie należy się nic ponad to co mamy w umowie. A już na 100% nie należy się jej honorowe odejście pracownika, aby nie ponosiła kosztów. Choć muszę jej przyznać, że wyciągnęli wnioski po ostatnich zwolnieniach i wprowadzili program dobrowolnych odejść, który nie jest taki zły jeśli jest się nim objętym. Choć dla juniorów i mediumów rynek nie jest obecnie łaskawy i lepiej mieć kijową pracę, niż odprawę i brak gwarancji znalezienie zatrudnienia.
(usunięte przez administratora)
Ale o kilku miesięcznych (czyli srednio 25-30k) odprawach bez konieczności swiadczenia usług w tym czasie nie raczył Pan wspomnieć?
Czyli idąc tym tokiem myślenia redukcje w takich firmach jak google, fb, twitter wynikają z wadliwego marketingu i złych decyzji zarządu? Czyli firma może tylko rosnąć, ale już maleć to nie ma szans, niezależnie od koniunktury na rynku?
Kilkumiesięcznych? 30k? Skąd takie informacje? Bo najpewniej z (usunięte przez administratora) Pracownicy dostaną jedną dodatkową odprawę, czyli JEDNOMIESIĘCZNE dodatkowe wynagrodzenie. I to nie wszyscy, a tylko ci, do których został skierowany program dobrowolnych odejść (medium qa) i postanowią z niego skorzystać.
Myślę, że członkowi top managementu chodziło o to, że osoby dostają ZGODNIE z prawem odprawę 1-3 miesięczną zgodnie ze stażem. Osoby, które dostają propozycję dobrowolnego odejście dostają taką samą odprawę ZGODNIE z prawem + jeden dodatkowy miesiąc i zwolnienie z obowiązku pracowniczego, więc mają czas na szukanie nowej pracy. Niezależnie od tego co mówi pan T. to obecnie rynek IT nie jest tak duży jak mu się wydaje, zwłaszcza dla juniorów i mediumów, dla których obecna sytuacja na rynku nie jest łatwa. Zakładam, że wiele z tych osób wolałoby mieć pracę niż mieć tę "wspaniałą" odprawę. Tak czy siak firma rządzi się swoimi prawami i ma prawa do swoich decyzji.
FB (Meta), Google i Twitter to najgorsze przykłady. FB (Meta) - zwolnienia związane z złym zarządzaniem. Firma przestrzeliła pewne inwestycje, do tego rosła na szybko, nieudany marketing głównie powiązany z metaverse. Google - zwolnienia związane z złym zarządzaniem. Podobnie jak Meta - za szybkie rośnięcie, przestrzelone inwestycje. Żądania inwestorów w kwestii zwolnień, aby dywidenda była. Nawet po ogromnych zwolnieniach inwestorom było mało. W Intelu podobne żądania padły. Twitter aka X - ogromne zwolnienia głównie po przejęciu firmy przez Muska. Prośby powrotu dla kluczowych pracowników. Odpływ reklamodawców. Zmiana marki. Potencjalny procesy odnośnie znaku X. Teraz pomysł usunięcie możliwości blokowania co może skutkować usunięciem aplikacji ze sklepów Apple i Google. Książkę można napisać o błędach w zarządzaniu i marketingu tej firmy. Do tego w każdej z tych firm nastąpiła zmiana w politykach nastawionych na pracowników, gdzie stali się wymienialnym zasobem. Jeśli Future Processing chce się porównywać do tych firm, albo brać z nich przykład, to niech z przyzwoitości porzuci hasła stawiające pracownika w centrum bo jest to niesmaczne. Większość komentarzy tutaj utwierdza mnie w przekonaniu, że coś jest mocno nie tak z mentalnością managementu tej firmy. Ale też kto wam broni się bawić jak się bawicie.
Z opinii przebija sugestia o odpływie klientów. W takim razie Client Engagement Manager, którego obecnie firma szuka, może być kluczową postacią. Czy w takim układzie sądzicie, jako osoby z "wewnątrz", że widełki 14,500 – 21,600 zł brutto na umowę o pracę, a szczególnie maksimum - są do dalszej negocjacji?
No i HR, EB czy inny dział miał okazję się wykazać odpowiadając na to pytanie, ale wolą robić jakieś inne bzdury. W skrócie, oficjalnie HR tutaj nie uświadczysz. Ale odpowiadając na Twoje pytanie - FP zazwyczaj było gotowe do negocjacji górnych stawek. Obecnie przycięli trochę budżety, ale pewnie dla fachowca się kasa znajdzie. Patrząc po ostatnich selektywnych podwyżkach to osoby z przydatnych działów nie miały problemu z dostaniem większej kasy ;) Dobry Client Engagement Manager jest na wagę złota jak się popatrzy na niektórych, których mamy ;) Powodzenia w rekrutacji.
Wpadaj. Połowy załogi niedelegacyjnej trzeba się pozbyć, robimy czystki z leniami. Jeden na kwartał odpada, ponieważ potrzeba nam świeżych umysłów znających się na biznesie i chcących sprzedawać.
(usunięte przez administratora)
Nie masz co narzekać ;) Tobie chociaż czegoś szukają. Mnie powiedzieli, że prędzej zostane zwolniony niż zgodzą się na reassigment, a przynajmniej zrobią wszystko abym miał tak bardzo pod górkę, że mi się ta firma obrzydzi ;) Dzięki temu duetowi już mi się obrzydziła i szukam czegoś nowego. Powiem Wam, że nie sądziłem, że kiedykolwiek zostanę tak potraktowany w tej firmie. Mówi się trudno i idzie dalej. Rynek IT jest na tyle duży, że sami wiecie...
(usunięte przez administratora)
"drastycznego wzrostu stawek" - czuje tu pewien dysonans, z jednej strony narzekanie, ze za małe podwyżki w tym roku (choć w poprzednim wynosiły średnio 15-20%), a z drugiej wypominanie, ze podniesiono stawki dla klientów począwszy od poprzedniego roku (stad dosyć wysokie podwyżki w 2022). Co do "Wydaje się, że na samym dnie są ci, którzy naprawdę wykonują pracę, podczas gdy ci na szczycie czerpią korzyści z ich wysiłków" - cóż, outsourcing, trudno się nie zgodzić i FP nie jest wyjątkiem, ze Ci którzy de facto wytwarzają wartość i klient za to płaci, musza utrzymywać cala rzesze managerów, liderów i inne działy i o ile te stawki dala tych innych działów nie są jakieś wysokie o tyle dziwią mnie wynagrodzenia liderów i engagement managerów
6% podwyżki przy 15% inflacji to obniżka :p
Niekoniecznie tak to działa, że skoro podwyżka poniżej inflacji to spadek wynagrodzenia. To raczej zależy od skali dochodów i wydatków, a także na co się wydaje. Najprostszy przykład - dochód 10 tys, wydatki 5 tys, inflacja 10%, podwyżka 5%. Wydatki wzrosly do 5500zl, dochód do 10.500 czyli pomimo, że podwyżka tylko 5% to w zupełności pokryła wzrost kosztów. Adekwatnie przy wiekszych zarobkach to różnica bedzie jeszcze mniej odczuwalna, a przy mniejszych bardziej
Wylicz to dla 15% średniej inflacji z tego roku i 6% podwyżki pensji i wyjdzie OBNIŻKA. A jak uwzględnisz jeszcze, że inflacja działa miesiąc do miesiąca a ewentualne podwyżki są nie częściej niż co roku, wychodzi jakie to są "podwyżki" :p
Inflacja skumulowana na żywnosc 68%, łoo matko boska, jak to udźwignąć xDD... nawet jeśli to prawda (a nie jest bo robie zakupy i widze ceny) to podwyżka za ostatnie 2 lata wyniosła ponad 2500 zł na reke miesięcznie po odliczeniu zusow i podatku, to na pewno sie będę przejmowal tym ze zamiast wydawac 600-700 zł na zywnosc 2 lata temu, teraz bede wydawal ok 300-400zl wiecej z tych ponad 2500zl..
(usunięte przez administratora) Nie ma żadnego „people first”, to slogan, pusty, którego cel jest jeden, nakłonić (usunięte przez administratora) do pracy więcej za mniej, nakłonić ich do tego, by zostali dłużej za mniej, itd. Dla firmy zawsze „first” są „money”. O co w tym wszystkim chodzi ktoś już dość dawno opisał na wykopie (2014 rok): zreszta widac tu dokladnie te same mechanizmy co w biedronce, placa (usunięte przez administratora). mlody zespol, i cale pieniadze szef inwestuje w kolejny budynek robie dokladnie tak samo w polsce, kasa idzie w park maszynowy, w innej inwestycje a pracownik narzeka jak jest zle ale mamiony jest jak sie tylko da, dostanie wiatraczek na biurko, cieszy sie jak dziecko, zrobie tanie szkolenie z czegos co mu (usunięte przez administratora) pomoze, cieszy sie jak dziecko, zrobie grilla po pracy, cieszy sie jak dziecko, wezme ich czasem do zoo w piatek, ciesza sie jak dzieci ... dla mnie koszt zaden a oni ciesza sie ze maja chocby cien tego co ich koledzy 500km na zachod - ale nawet ich ciezko czasem oszukiwac bo jak podjezdza jakas wizytacji a austrii w najnowym volvo to moje myszki i ich 10letnie fiaty poprostu odstaja mocno i widze ze po wyjsciu kontahenta miny sa jakies nie takie, bo kontahent to wysoki blondym z iphonem 6, najnowszym maciem air, ladnie pachnie, na nogach modny but i perfum a oni jacys tacy inni i to czuja i znow trzeba zrobic grilla :P co znaczy nowoczesny park technologiczny w firmie dev? to zawsze bedzie, biurko i dwa monitory, cala reszta dodatkow to grosze, kupic i postawic ps4, pilkarzyki, dmuchane duze pilki, kolorowa sofe z ikei - no i co wykosztuje sie na 2-3tys. a gdybym zamiast mlodemu programiscie placic (usunięte przez administratora). brutto mial zaplacic 4tys. euro to bym nowego budynku dla nowych studentow za 3tys. brutto nie postawil tak szybko dress code? dla programisty ktory nie widzi nigdy nic poza monitorem, po co, ale zapewniam was ze dla handlowcow, menadzerow, pm-ow ktorzy maja kontakt z klientem jest ostre 'zalecenie' wyprasowanej koszuli i marynarki j(usunięte przez administratora) taka jest wlasnie filozofia prowadzenia firmy w polsce, atut to nizsza cena dla zachodu, w centrach uslug wspolnych siedza mlodzi i starsi a jak ktorys ma (usunięte przez administratora). to jest juz pokazywany palcami ze wchodzi komus w (usunięte przez administratora) A dlaczego warto brac studenta, nie tylko dlatego ze za (usunięte przez administratora). zrobi wszystko, ale z wielu innych podowow, bedzie sam sie szkolil i wieczorami czytal po pracy, zostal w nim jeszcze studencki zapal ze cos mozna zmienic ze przeciez studiowal cos co mu rodzice powiedzieli ze jest wazne, ma jeszcze energie, wierzy w caly system kastowy, wierzy ze cos osiagnie i ze to bedzie wazne, starszy czlowiek wie ze to wszystko klamstwa i chce miec godnie zaplacone a to w polsce nie przejdzie w polskiej firmie.
(usunięte przez administratora) Z resztą co myśleć o firmie, w której sam zarząd sugeruje, że rynek IT jest na tyle duży, że nie trzeba się w niej męczyć? Albo jeśli ucina temat niskich podwyżek, bo tak? Patrząc na to wszystko postanowiłam zmienić firmę, i powiem Wam, że to jedna z lepszych decyzji ostatnich lat. Koniec męczenia się z liderami, HR'em, EM'ami i inny skrótowcami z zadartymi nosami, którzy nie reprezentują sobą nic jeśli tylko nie muszą udawać przed szerszą publicznością. FP to firma, która moim zdaniem, z miesiąca na miesiąc traci wizerunkowo wewnętrznie i zewnętrznie, z tym że nie upatruje problemu w managemencie, ale wśród pracowników. Co gorsza część z nich ostatnio śmiało podważyć decyzje podwyżkowe. Dobrze, że chociaż tyle się zarząd nauczył, że już nie reaguje emocjonalnie. Teraz tylko ucina dyskusje. Zawsze coś ;) Każdemu i każdej, którzy czują się źle w obecnym fp polecam nie czekać. Lepiej nie będzie. Warto zadbać o siebie zanim dowiedzie się odgórnie, że dla was świat IT jest na tyle duży, że nie musicie się już w tej firmie męczyć.
Ja tam siedze, robie swoje i czekam na zalamanie. Nerwowe czy osobowe. Nie zarabiam najgorzej, podwyzka licha, ale lider spoko, poklepie po plecach, baty wezmie na siebie jak cos nie idzie. Mam swiety spokoj. I na tym sie plusy pracy w FP koncza. Bo mozecie sie smiac ale kiedys to serio byla rodzina. Fajne miejsce, usmiechnieci ludzie. Chcialo sie jechac do biura. A teraz zostala byle jaka klepanina
Przecież szczytem (a raczej dnem HRu) była wypowiedź Agi. Kończę dyskusję, bo tak. Nie mam argumentów, każde wybiliście mi z ręki to zabieram moje zabawki i idę do innej piaskownicy. A dział komunikacji wewnętrzej to już wcale ucichł, bo chyba są na tyle mądre że już nie rosmarowują tego smrodu po podłodze. Zgadzam sie w 100% z Tobą. Chyba na mojej rozmowie rekrutacyjnej, albo na śniadaniu ze Zdzichem. Mniejsza o to, ale było mówione o niskiej drabince. Dawno kłamstwo. Nad moim liderem jest EM który wszystko może i nic. Nad moim liderem dodatkowo jest lider 2. A nad nim lider 3, ktory jest/był w LM. Nad nim jest HR, ale tak na uboczu nieoficjalnie i PMO. Nad nimi jest człowiek, potem człowiek i potem jest Paweł najlepszy człowiek, który pewnie miał ocieplić wizerunek zarządu ale wszystkiego nie może. Także mnie też trzepie na te chore skróty, jedyny który mnie nie wnerwia to Non-IT bo nie tylko załatwią piwko na integracje a i włożą do lodówki. Pozdro Zbyszek i Jarek!
A zdajesz sobie sprawę że tutaj każdy może się podpisać jak chce? i to że ktoś z uporem maniaka podszywa się pod Tomasza P. nie musi wcale oznaczać że to on? Spójrz, jestę Elonę
Nie wiem czy jesteś Tomaszem C., czy się tylko pod niego podszywasz, ale ja już skorzystałam z twoich rad. Kosztowało mnie to trochę zdrowia i więcej do fp nie wrócę. Dziękuję bardzo za taką atmosferę, gdzie nie można urazić uczuć managmentu.... FP się dobrze reklamuje i tak długo jak grasz w grę polegającą na potakiwaniu firmie jest w miarę ok. Pozwól sobie jednak na inne zdanie, albo krytykę, i... cytując już tutaj klasyka... świat IT jest duży i nikt nie musi się męczyć w tej firmie, jeśli czuje się tak traktowanym. Osobiście polecam skorzystać z tej rady.
Profesjonalne podejście zakłada, by HR był dla Zarządu wsparciem, konsultantem i partnerem w realizacji celów, a nie ruchem oporu. HR daje rekomendacje, Zarząd decyduje.
Gwiazdy HR zamiast w jakikolwiek sposób odnieść się do zarzutów pojawiających się wszedzie, albo zmienić chociaż we wskaźniku rotacji określenie (usunięte przez administratora) na "zwalniajcie się bo bufor rośnie" to biorą się za wymyślanie nowych dodatków żeby zachęcić ludzi DO PRACY. Dajcie większe podwyżki to pojadę na delegację z pocałowaniem ręki. Z resztą nie potrzebuje podwyżki, żeby jechać. A nawet chciałem jechać, ale mi powiedzieli że mam za mały staż pracy w FP na taką delegacje. Czyli robota tak, ale picie i imprezy z klientem już nie. Swoją drogą, nie znam programisty, który nie pojedzie jak klient prosi. Kto robił problemy? Liczby, proszę o liczby kto nie chciał jechac na delegacje i czemu to zostało wymyślone.
Ale o co Ci chodzi? Masz milion nowych benefitów, które benefitami są już tylko z nazwy. Bo benefit to kiedyś było coś za darmo (okrzyk: za darmo to najlepsza cena!!!). A teraz masz benefit i masz za niego zapłacić. Taki benefit! Przynajmniej w końcu jest wyrównanie między umowami o pracę a b2b. Sprawiedliwie każdy płaci. Takie hurtowe FPowe zamówienie to i sprzedawca dorzuci rabacik. Tylko wiecie, one wpadły na to teraz, a Huela to już ile wspólnie w FP zamawiają? ????????
Zirytowana poruszyła też ten temat ale niestety jej postów już nie ma. Największy sukces fp i jej wiernych pracowników tutaj. A może i jedyny ich sukces tutaj. Kobieta spotkała się z niesamowitym atakiem i radzono jej nie wtykać nosa tam gdzie nie ma, zwłaszcza w kontekście zatrudnień w HR ;) Także standardowo - jeśli ci źle to świat IT jest na tyle duży, że wiesz ;)(usunięte przez administratora) jednocześnie pokazując mentalność zarządu i całej firmy odnośnie pracowników.
(usunięte przez administratora)
Może nie że na 25% ale faktycznie. W moim zespole też widać ogólny spadek formy. A z urlopu ludzie wracają jeszcze bardziej podkręceni. Ale zwolnień się nie spodziewam, widzę, że każdy czeka na ruch FP, żeby jeszcze niżej spadli w rankingach IT po fali kolejnych zwolnień. Pęknie znowu 100 w buforze, pękną i oni.
(usunięte przez administratora)
Czy ktoś z HR albo zarządu może potwierdzić albo zaprzeczyć tej wiadomości? Dysproporcje podwyżek były ogromne, ale to już jest niesmaczne. Dodając do tego nierówne przyznwanie ocen powyżej przez liderów, które miały ogromny wpływ na wielkość podwyżek w tym roku, to robi się z tego wszystkiego już nieśmieszna komedia omyłek.
Fajnie, że w końcu odkryłeś, że ci co potrafią negocjować i wykazują inicjatywę, zarabiają więcej niż posłuszni czekacze na 1% podwyżki rocznie.
Nie wiem już co myśleć. Mam wrażenie że każdy kolejny post i informacja wprowadzają mnie w większe zmęczenie, zdenerwowanie i powodują dziką złość i frustrację. Nie podoba mi się gdzie idziemy jako firma, a wartości które nas wyróżniały nie mają już żadnego znaczenia. Żeby być dobrą firmą konsultingową musimy mieć doświadczonych ludzi, a FP składa się z bandy nietechnicznych team leadów, którzy nie potrafią sami ogarnąć 4-godzinnej integracji zespołu, a co dopiero 6-ciu miesięcy pracy 10 osób. Wysokie krzesła grzeją znajomi i koledzy z Topu, których jedynym doświadczeniem zawodowym jest praca w FP i studia, a biznesowe znają tylko ze szkoleń. Teraz widzę to nakręcanie makaronu, po raz kolejny kryzys i czytam te same odgrzewane kotlety, wyciągają te same wnioski co kilka lat temu. Tylko ubierają w inne słowa i młode pelikany są zadowolone. Ale tym razem pamiętam że coś takiego już było i już to czytałem. Nie wiem, do końca miesiąca mam jeszcze trochę czasu, ale powoli zaczyna wygrywać pakowanie kartonu z teamowymi kubkami z szafki.
(usunięte przez administratora)
Nie no parę osób poleciało z getFlow przecież i to z topu.
Zwalili wszystko na jedną osobę. A gdzie Ci co to puszczali dalej? Aż taką władzę dostała, że tyle pieniędzy udało się wyprowadzić? Byłoby i na dywidendy i na podwyżki.
Nie wiem co masz na myśli ale chętnie się dowiem :D Aczkolwiek mi ta sytuacja przypomina to co sie dzieje w FP od 10 lat jak to obserwowałem z bliska. Zarówno przy projektach dla klientów jak i dla swoich linii i innych działań. Rok 1 : Mamy wielki plan na interesy, projekty, produkty - zatrudniamy ludzi, w tym sporo manago na początek, manago cienszko pracują Rok 2 : Mamy gotowe plany jak to będzie dobrze, spotykamy się i dyskutujemy, realizujemy plany, jest nieźle, a będzie jeszcze lepiej Rok 3 : No niestety, ale nie udało się. Trzeba ciąć i się przeorganizować:D I co ciekawe zwykle wniosek jest taki : potrzebne jest lepsze planowanie, lepsze procesy, mierniki i wiecej ludzi do pilnowania tego cyrku.
Rynek IT jest tak duży, że można zmieniać pracodawcę bez końca i nie zorientować się, że na końcu i tak jedyne co się osiągnie to wiek emerytalny i to jeśli zdrowie pozwoli :]
Odpowiem pomijając TC, chociaż niesamowicie mnie bawi ten komentarz, który tutaj już całkowicie żyje swoim życiem. Nie wiem jak daleko w tej niby niskiej drabince jesteś, ale w wyższych partiach są pewne twory spotkaniowe, które są informowane o innych rzeczach, niż reszta FP. Jak jesteś mądry to otwierają Ci się oczy i spadasz, gdzie (usunięte przez administratora) rośnie. A jak jesteś sprytny to zostajesz, klaszczesz jak grają, siedzisz bezpiecznie i wystawiasz tylko większe faktury, dochodząc do szczytu struktury. Ale pamiętaj, słowo krytyki, zauważenie innej strony albo zwrócenie uwagi(usunięte przez administratora) I czekasz na calla z TL - porozmawiajmy.
Zastanawia mnie, jak zarząd zamierza wytłumaczyć klientom odejścia które teraz nastąpią po akcji czerwcowej. Jak negocjowano podwyżki stawek to pewnie tłumaczono inflacją robocizny i energii. To teraz chyba nie można powiedzieć "Nasi pracownicy odchodzą bo dostali podwyżki n%" podczas gdy od klientów biorą teraz 5 razy n% więcej? Czy to ta energia co została wyceniona na parę groszy dziennie? Czy powierzchnia biurowa która została podwynajęta? Czy wiekszy bufor który zostal zredukowany? Ja wiem, skalkulowano sobie, ze jak odejdzie 3% to spoko, bo rotacja niska. Zarząd jakby nie chce pamiętać, że to doświadczony pracownik jest tą wartością, za którą klient więcej zapłaci. Ale klient będzie pamiętał i też będzie odchodził, jak my.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Future Processing?
Zobacz opinie na temat firmy Future Processing tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 66.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Future Processing?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 51, z czego 8 to opinie pozytywne, 34 to opinie negatywne, a 9 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!