czy ktoś ma wiedzę na temat obecnego płacenia wynagrodzenia pracownikom w sklepach, czy są płacone systematycznie? Do tej pory nigdy nie było kłopotów 10 to był 10 i za to trzeba zawsze szanować pracodawcę. Jak jest dziś z płatnością?
to wszystko co pisz (usunięte przez administratora) o tym markecie to prawda wiem bo tam kiedyś pracowałam.Praca w tym markecie to jakaś masakra zastępca kierownika jest bardzo chamska wobec pracowników jak ma zły dzień to bez kija nie podchodź.Pieczenie i smażenie potraw w godzinach pracy jest na porządku dziennym nie ma dnia aby coś nie było smażone lub pieczone na sklepie a potem biega na siłownię.Nie szanują pracowników możesz się tam zapracować i tak dobrego słowa nie usłyszysz,o dzień wolny lub urlop musisz się wykłócać aby go dostać.Jeździ po pracownikach jak tylko możea sama nic nie robi tylko siedzi na zapleczu i ciagle coś je.Pracownicy mają dobrze jak są (usunięte przez administratora) jest jedna osoba w tym sklepie która cały dzień nic nie robi tylko chodzi i się(usunięte przez administratora) a w wolnej chwilach liże (usunięte przez administratora) kierownikom bo myśli że jak pracuje tam od dziesięciu lat to jest niewiadomo kim.Jak trzeba mogę załatwić jej tira wazeliny będzie mi łatwiej wchodzic w (usunięte przez administratora) Robiąc zakupy w tym sklepie sprawdzajcie terminy ważności bo na półkach leżą towary przeterminowane,trzymanie tam pracowników po godzinach to normalka a jak zwrócisz uwagę że skończyłeś już prace to jest wielka obraza majestatu o zapłacie za nadgodziny możesz tylko pomarzyć.Ogólnie rzecz biorąc nie polecam pracy w tym sklepie spotkasz się tam z chamstwem brakiem kultury traktowaniem pracownika jak śmiecia.Wszyscy co tam pracowali będą wiedzieli o jakich dwuch osobach mowa.Zwykli pracownicy sa ok muszą robic co trzeba i nie mają nic do powiedzenia bo potem bedzie źle.
Cała prawda o maratonu w Chojnicach było to samo aż sanepid się zainteresował starym smierdzacym mięsem i w jakich warunkach było przechowywane było o tym nawet w gazetach sklep zamknieto
Nie zrobiłem tego bo jak chyba każdej normalnej osobie zależało na pracy, żeby się utrzymać, spłacać kredyt itp. Musiałem więc siedzieć w tym całym bagnie. Nie mniej widząc teraz to jak mnie potraktowali, postanowiłem napisać całą prawdę. Nie chcę drążyć na siłę tego tematu bo sam nie mam czasu bawić się w sądy i oskarżenia. Mimo, iż mam komornika w rodzinie to dopóki MarcPol nie stworzy mi żadnego większego problemu, ja również nie zamierzam tego robić. Nie mniej chciałem jedynie napisać jak to tam na prawdę wygląda i jeśli zainteresuje się tym ktoś, kto będzie chciał zrobić z tym wszystkim porządek, mogę mu nawet w tym pomóc z całą przyjemnością. Dzisiaj chciałem odebrać swoją książeczkę sanepidowską, to otworzył mi ten wredny kierownik, który kazał mi kiedyś pracować z gorączką na mrozie i zamiast wręczyć mi książeczkę, wręczył mi ubrania (nawet nie wszystkie moje) do prania. Wrócę z czystymi ciuszkami = dostanę książeczkę. To pytanie brzmi, czemu mi te ubrania zabrał jak mnie zwalniał? Tylko teraz mi je dał i to bez żadnej reklamówki na deszcz i musiałem z ubraniami w ręku wracać do domu. Tak bardzo mu zależy, żebym już dzisiaj z tą książeczką nie poszedł do nowej pracy? A takiego wała bo badania lekarskie do mojej następnej pracy mam dopiero jutro, a do jutra ubrania już wyschną i oddasz mi książeczkę (o ile oddasz, jak nie to wtedy już zadzwonię po Policję bo to będzie kradzież mienia). Przygotowałem się na taką okoliczność. Taki jest właśnie MarcPol. Ci ludzie w ogóle nie mają szacunku do swoich pracowników. Traktują ich jedynie jako pachołki w grze, w grze po ich premię i "dobro sklepu" czyli "dobro ich tyłków". Tyle na ten temat.
Zostałem zaproszony do pokoju, dowiedziałem się na czym polegać ma praca, dowiedziałem się co mam zrobić, dostałem skierowanie na badania i "Do Widzenia".
Brak pytań.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Grower, Specjalista ds. uprawy roślin
Niestety nigdy w zyciu nie zapomne sceny, gdy pracownica dzialu miesnego MarcPolu przebierala smalec. Zamiast calosc wyrzucic, splesniale kawalki wyrzucala a reszte zostawiala w misce. Mieso, ktore tam podgrzewaja panieruje pan Piotrek w niedomytym i pelnym bakterii zlewie. Najgorsze kawalki sa mielone a przeterminowane jak juz po paru dniach opoznienia sciagna ze sklepu to zamrazaja, po czym skrzynki z napisem NatPol sa przersbiane na pasztety, parowki itp. Kapusta kiszona, ktora od swiat zalegiwala tygodniami w chlodni po czesci splesniala to kierownik kazal mi oddzielic plesn od reszty po czym reszta normalnie handlowac. A przeterminowane ogorki kiszone z paczek, kazal mi mieszac ze swiezymi z beczki (zeby zminimalizowac straty i dostac wiecej premii i nie przejmowac sie jednoczesnie, ze sie truje ludzi). Ehh bylo tego sporo. Gdybym popracowal dluzej to pewnie poznalbym tego wiecej. Najlepsze bylo robienie zdjec sklepowi i wysylanie ich do biora do kontroli. Wtedy byla spina na maxa. Pieczywa wypiekalo sie na full tylko do zdjec, zeby za pare godzin wszystko wyrzucic. Ile tam sie marnuje pieczywa... A biedni ludzie nie maja co jesc. Ehh tragedia i pisze ta cala doswiadczona przeze mnie prawde tak odwaznie, zeby pokazac ludziom prawde. Ktos musi przeciez sie do tego odwazyc. I pamietajcie, ze jak posadzicie mnie o zlamanie regulaminu tajemnicy sklepu to po pierwsze mnie juz to nie obowiazuje bo od wczoraj juz nie jestem waszym pracownikiem, wiec kolo (usunięte przez administratora) mi latacie wy wszyscy razem wzieci jak i wasze durne zasasy, ktorych nawet sami nie przestrzegacie. A jak bedziecie na tyle wredni ze mnie jednak posadzicie, to wiedzcie, ze przyjde z odsiecza bo mam wtyki i wtedy dopiero narobie marasu. A dowody sie znajda. Pozdrawiam caly ten brudny biznes jak i bezbronnych uczciwych pracownikow czy ludzi szukajacych pracy. A i oddajcie mi tylko moja ksiazeczke, bo swiadectwem pracy to sie podetre jak mi papieru zabraknie. Nie chce, zeby wasze godlo widnialo w waszym zyciorysie. Aaa i dobrze, ze musialem wam oddac ubrania robocze, bo do konca zycia moj dom smierdzialby waszym sklepem i starym miesem. Nara
Właśnie zostałem zwolniony z MarcPolu na al. Wilanowskiej (stanowisko sprzedawca dzial owoce warzywa) i niczego nie zaluje, wrecz przeciwnie. Od poczatku swojej pracy w tym chorym sklepie i z tym tepym kierownictwem i wrednymi pracownikami bylem posadzany o podjadanie i popijanie na zapleczu. Oczywiscie nic takiego z mojej strony nie mialo miejsca, to byl jedynie wymysl glupich starych oddanych i wiernych swoim katom pracownikow i kierownictwa. A jak przyszla ekipa z ochrony i mi rzekomo zaczela robic zarzuty i zastraszac karami rzedu 5 tys zlotych, policja i mandatami (oczywiscie mnie przy tym bezczelnie obrazajac poprzez wulgarne zwroty skierowane w moja strone) to juz zdecydowanie poznalem prawde o tych ludziach - pieskach starego komucha. Wywalili mi na stol wszystko co niby rzekomo ukradlem i musialem zaplacic za wszystkie papierki, opakowania, puszki i butelki. Dodatkowo zostalem juz totalnie falszywie skompromitowany, gdyz glowny kierownik zrobil mi zdjecie przy tym calym marasie z magazynu z zaplecza i ucieszony polecial sie pochwalic reszcie ekipy. Bylem wtedy otoczony przez bande osob z ochrony, obrazany i zastraszany karami pienieznymi i policja. Caly czas mowili ze maja wszystko na kamerach, a jak im mowilem, ze nie wierze i chce to zobaczyc to zaczeli mnie tak torturowac i zastraszac nawet, ze mnie zbija i nie wroce do domu - za wszelka cene, zebym przyznal sie bez dowodow na nagraniach, ktorych pewnie po prostu nie posiadali (a wszystko tylko zeby mieli mnie z glowy i pewnie dostali premie od starego). Ponadto kazali mi pisac slowo w slowo oswiadczenie do pana prezesa: co i ile ukradlem. Ciekawe ile za to dostali. Co do samej pracy to robi sie doslownie wszystko nie zaleznie od przydzielonego dzialu czy stanowiska. Ludzi zawsze brakuje, bo odchodza szybciej niz przyszli. Pracuja dluzej jedynie parobki starego komucha albo osoby, ktore z kierownictwem po pracy ida sie nachlac do knajpy. Warunki pracy tez pozostawiaja sobie wiele do zyczenia. Pelno przeterminowanych towarow na sklepie i duzy brud. Nie ma czasu dbac o porzadek i terminy waznosci towarow. Co do stanowiska miesnego (tzw. ciągu) to tam dopiero klamia. Sprzedaja mieso stare i przeterminowane nawet o tydzien czasu. Stare mieso przerabiaja na pasztety i parowki. Nie maja czasu myc komor miesnych wiec strasznie smierdzi tam nawet i starym rocznym miesem. Zostaje sie po pracy mimo iz za to nie placa. Ludzie maja po 100h urlopow nie wykorzystanych bo przeciez jak nie ma ludzi do pracy (nie ma sie co dziwic) to nie ma mozliwosci urlopow. Wyplaty czesto sa nie na czas, np. jak 10 dzien miesiaca wypada w sobote, albo w swieto tuz przed weekendem to wyplaty nalezy sie spodziewac dopiero w poniedzialek o 19:00. Na swieta dostalismy cale 50 zl dodatku. Grafik ukladany jest na ostatnia chwile. Jak przychodzisz ze zwolnieniem lekarskim to robia krzywe miny i pozniej sie na Tobie jedynie mszcza. Jedyne na czym im zalezy to niby na sklepie czyli premiach. Pracownicy sa tylko pionkami w tej calej brudnej grze. Jak mialem goraczke (39 stopni mierzone po powrocie do domu - ledwo sie do niego doczolgalem) o czym powiadomilem kierownika, to mimo to kazal mi sprzatac smieci na dworze w zime, gdy temperatura byla ujemna. Dostalem zapalenia pluc. Leczylem sie 3 tygodnie, cierpialem i wydalem ponad 100 zl na lekarstwa i stracilem 300 zl wyplaty. Na stanowisku pracy miales byc juz 15 min wczesniej, ale wyjsc mogles zwykle dopiero pol godz pozniej, gdy wypelniles wszystkie widzimisie kierownika, ktory na drugi dzien chcial miec wszystko idealnie i czysciutko i (usunięte przez administratora) go obchodzilo ilu ludzi jest danego dnia w pracy (bywalo ze byla tylko jedna plus kierownik i dwie nietykalne z wedlin). On sam grubas ma auto i jest w domu szybko, ponadto zarabia 3 x wiecej niz ja, a zamiast pomagac na sklepie to zazwyczaj przesiaduje godzinami za tym swoim zasyfionym biurkiem. Nie dostalem wyplaconych pieniedzy za 30h pracy. Z pierwszej wyplaty ucieli mi cale dwa dni mimo tego iz je przepracowalem i nie zdazylem sobie odebrac wszystkich godzin za niedziele i inne zostawania dluzej. Jesli czyta to ktos z tego sklepu to wiedz tylko jedno: to ten sklep okradl mnie, a nie ja jego. Ehhh jednymi slowy tragedia i pieklo! Nie polecam tej "pracy" nawet wrogom. Zmarnowalem tam pol roku swojego zycia i jeszcze wyszedlem na zlodzieja, ktory pod wplywem mobbingu i tortur musial sie falszywie przyznac do kradziezy. Ponadto zostalem ostatecznie totalnie skompromitowany na tle innych oraz oskarzony o wszystkie braki inwentaryzacyjne (bo to przeciez tylko ja "kradlem", reszts byla na 100% czysta). Ok koncze juz bo bylo tego o wiele wiecej - tyle, ze ksiazke bym mogl napisac. Aaa i jak za to co napisalem mi cos grozi to prosze bardzo. Posadzajcie mnie. Ale jak ja sprowadze na was sile wyzsza (mam w rodzinie prokuratora) i sanepid to gorzko tego pozalujecie. Pozdrawiam wszystkich czytelnikow i zycze dobrego wyboru swojej pracy. I ostatnia
Finalne sprostowanie: Pragnę sprostować i wycofać swój pierwszy komentarz na temat MarcPola Hala Gwardii przy Pl. Mirowskim w Warszawie. Nie odradzam nikomu ani pracy ani zakupów w tamtym miejscu. Przepraszam za zamieszanie.
Małe sprostowanie do komentarza powyżej: W MarcPolu Hala Gwardii w Warszawie nie było aż tak źle. To znaczy: pensja była zawsze na czas a wszystkie prawa pracowników były przestrzegane. Kierownicy byli uprzejmi. Myślę, że największy problem leży w tym, że ten budynek jest strasznie stary i zniszczony i dlatego tak w nim śmierdzi.
Nie pracujcie w tej pseudo firmie.wyzyskują i oszukują
Byłem w Marcpolu na rekrutacji. Mieli zadzwonić i dać odpowiedź po 2 tygodniach. Minął miesiąc, a kontaktu z ich strony brak. Skoro już na początku tak ignorują i lekceważą pracowników, to ja w takiej firmie pracować nie chce. Żenada!
Kasjer/Sprzedawca MarcPol S.A. 2015-01-20 Żródło: Gowork.pl Łódź (łódzkie) MarcPol S.A.,największa Polska sieć sklepów spożywczych w związku z intensywnym rozwojem, poszukuje kandydatów do pracy na stanowiska:KASJER/SPRZEDAWCANumer referencyjny: KS/01/ŁDZMiejsce pracy: ŁÓDŹOFERUJEMY:- stabilne zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę- pakiet socjalny (m.in. korzystne pakiety ubezpieczeń, pakiet medyczny)- możliwość rozwoju zawodowego OCZEKUJEMY:- mile widziane doświadczenie w pracy w sklepie spoż
Najniższa krajowa + 200 zł. fartuchowego ot całe pieniądze dla operatora.Powyżej ktoś napisał, że kasa niezła, widocznie niecałe 1500 zł za miesiąc to dla niego raj. A oczywiście obiecują premię operatorską, ale robisz 3 błędy i 300 zł poszło się...
Marcpol to jedna wielka ściema, nie dajcie się oszukać!!!!! Ludzie!!!!! Rozmowy rekrutacyjne prowadze w siedzibie Marco na wilanowskiej to totalny chaos!!!!! Byłem wstępnie już umówiony na podpisanie umowy i co? nagle zawiesili rekrutację. To jest żenada!!!!!!!!! Zgadzam się z Wami, z waszymi opiniami negatywnymi a nie wierzyłem jak głupii co piszecie o tym supermarkecie. Dlatego Ci, którzy sie przejechali po Marcpolu rzucam hasło Wyborcze: "NIE CHODZIMY DO MACRPOLU, WOLĘ BIEDRONKĘ"! TAM CHOCIAŻ NA ROZMOWIE KWALIFKACYJNEJ SZANUJĄ CZŁOWIEKA!!!!!!!!!!!!!!
czy ktoś moze podać ile kasy mozna sie spodziewac na stanowisku operator komutera
nikomu nie polecam w tym gównie pracować, nawet wrogowi,chamstwo i brak kultury jest tam normą
ile mozna zarobić na stsnowisku operatora komputera?
Dziwna firma kierownik regionu jedzie po ciastko dla zony wlasciela 170 km/h bo pani czeka potem zrobi zakupy wlascielowi firmy pcha wozek na parking i zapakowac do auta a pan i wladca idzie dumnie i smieje sie ze ma sluzbe na telefon Obowiazkiem kierownika regionu jest przywiezienie szefowi serka bo w wawie takiego nie ma i wtedy opinia o takim kiero jest super :D pozdrawiam :)
Byłam u nich na rozmowie rekrutacyjnej. Mieli dać odpowiedź tydzień temu. Oczywiście żadnej informacji nie dostałam. Takim postępowaniem sami wystawiają sobie opinię. Skoro już na samym początku nie szanują ludzi i ich lekceważą, to można się tylko domyśleć co będzie dalej. Bye-bye. Teraz to ja już nie chce u was pracować!
Pracowałam w tej firmie około 5 m-cy , firma do (usunięte przez administratora) nie przestrzegają praw pracownika , kradną do potęgi, a jeśli jesteś za uczciwy, to znajdują na ciebie haka żeby ciebie zwolnić, najgorzej jest się upomnieć o godziny nadliczbowe to wtedy jesteś na dywaniku u kierownika głównego, potrafią tak upodlić pracownika że wolisz sam odejść bo nie wytrzymasz psychicznie w sklepie,Ogólnie te sklepy powinny przestać istnieć .Dlaczego przez cały czas potrzebują pracowników ? bo ludzie popracują parę dni lub m-cy i szukają innej pracy.
Jeżeli widzisz podejrzewasz klienta o kradzież powinnaś zadzwonić do działu kontroli wewnętrznej i przedstawić sytuację
Właśnie zakończyłam pracę w MarcPolu na stanowisku kierownikasali , pomimo że byłam bardzo w pracę zaangażowana (inwentaryzacja wyszła na plusie), na złodziei w tej firmie nie ma rady. Wypłaty dostałam całe 1200 złotych. Reklamują się jako polska firma i każą popierać swoje a okazuje się że nikt tak nie okradnie własnego pracownika jak polski MarcPol!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Marcpol S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Marcpol S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Marcpol S.A.?
Kandydaci do pracy w Marcpol S.A. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
