H&M dostało 35 m Euro kary za inwigilację pracowników. Podała Gazeta Prawna. Tak się pracuje w H&M! Niemiecki (a dokładniej hamburski) organ nadzorczy ustalił, że co najmniej od 2014 roku część pracowników H&M poddawana była szczegółowej „obserwacji”, a wnioski poczynione w jej toku utrwalane były w formie notatek na dysku sieciowym. Standardem było, że po nieobecności pracownika w pracy – niezależnie od tego, czy była ona spowodowana urlopem, chorobą itp. – przełożony przeprowadzał z nim tzw. „rozmowę powitalną”. Brzmi sympatycznie, natomiast celem tych rozmów była nie tyle koleżeńska wymiana wrażeń z wakacji, ale również, np. w przypadku urlopu chorobowego, ustalenie (i odnotowanie) objawów danej choroby i wydanej przez lekarzy diagnozy. Co ciekawe (i niepokojące), niektórzy przełożeni zdobywali nawet szczegółową wiedzę na temat życia prywatnego pracowników podczas zwykłych rozmów towarzyskich na korytarzu – nierzadko dotyczącą problemów rodzinnych czy przekonań religijnych – i utrwalali zebrane informacje w formie elektronicznej. Szacuje się, że dostęp do tak zebranych informacji mogło mieć nawet 50 osób z kadry kierowniczej firmy.
A jak sie obecnie pracuje we Wrocławiu?
W jednym z H&Mów na terenie Warszawy pracowałam z przerwami w sumie około 2 lata. Wiele przez ten czas widziałam i doświadczyłam. To co ludzie opisują niżej- zmiana grafiku z dnia na dzień bez poinformowania, olewanie pracowników, ciągły nacisk, żeby dawać z siebie więcej nic w zamian nie oferując (poza zniżką 70% na jedną szmatkę ze sklepu), zmuszanie do przychodzenia na 4 rano bez zapewnienia dojazdu- jest prawdą. Głodowe wynagrodzenia, w okresie kwiecień- czerwiec 60% pensji z przed pandemii a kazali odrabiać godziny z lockdownu więc zapieprzanie codziennie po 9-10h przy braku pracowników (przez te miesiące wznowili do pracy tylko osoby na cały etat i 3/4 etatu czyli prawie nikogo bo umowa o pracę na taki wymiar to według nich przywilej wielki). Podsumowując, to, jakie oblicze pokazała firma po pandemii i to jakie piekło nam zgotowała, przelało czarę goryczy. Chciałabym jeszcze wspomnieć o śmiesznej praktyce przepytywania pracowników (przynajmniej w moim oddziale). Kierownicy odpytują z pojęć, których wcześniej nie wytłumaczyli, nie było szkolenia na ten temat i potem wielkie oburzenie, że jak to nie wiesz tego. Szkolenie nowych to podsyłanie ich starszym stażem pracownikom z poleceniem "no pokaż jej/jemu wszystko', gdzie taki pracownik sam ma pełne ręce roboty i nie ma opcji, żeby dał radę w takich warunkach komuś kompleksowo opowiedzieć o pracy i pokazać co i jak. Na zakończenie sytuacja, której byłam świadkiem: dekoratorka (osoba niemiła i wywyższająca się nad kasjerów) zaczęła przepytywać dziewczynę, która dopiero co zaczęła pracę (zlecenie na wakacje), jak odróżnić buty damskie od dziecięcych. Dziewczyna nie wiedziała, nie wiedziałam nawet ja i nikt inny z kasjerów bo nikt nam tego nie powiedział nigdy. Dekoratorka zamiast wyjaśnić jej i nam przy okazji jak odróżnić te buty zaczęła pastwić się nad dziewczyną, kazała jej porównywać te buty, rzucając, że to oczywiste, że jak ona chce tu pracować nie znając takich podstaw itd, ogólnie doprowadziła dziewczynę do łez. Ale przecież genialna atmosfera pracy to coś, czym firma się wielce szczyci.
Zdanie, że zapieprzanie po 9-10 h przelało czarę goryczy jest w punkt.. A co do dekoratorów,w Naszym sklepie można na palcach jednej ręki policzyć takich z którymi da sie porozmawiać. Nawet tacy, którzy niedawno zaczęli pracować na tym stanowisku juz zaczynają się wywyższać
Pracuję w h&m od roku. Czytam różne opinie o firmie. Cóż, jak to w pracy bywa raz lepiej, raz gorzej (choć obecnie dobrze, że ta praca w ogóle jest ) Na plus: -ekipa- trafiłam na cudownych ludzi. Można pogadać, pośmiać się, ponarzekać, czy to menadżerowie czy ludzie z innych działów, tutaj nie mogę narzekać :), -socjal. Owszem jest. Kiedyś była to pizza dość częśto zamwiana, obecnie cukierki i batony raz w miesiącu (tak , bo się pojawiają). Można posiedzieć i odpocząć na '17", przerwa pół godziny na umowie o pracę, 15 minut z tego co kojarzę na zleceniu ( co jest bardzo mało..); -pewna różnorodność, szczególnie na początku; raz jesteś na magazynie klipsujesz i wieszakujesz, przyma, dostawa, kasjer główny; jest co robić, szczególnie zwracana jest uwaga na oklejone stoły i rozmiarówkę na nich ( bo nie oszukujmy się w okresie wyprzedaży wyglądają jak... yyy no źle), - sam ustalasz sobie grafik; ja rzadko miałam go zmienianego w całości czy w części; owszem w czasie pracy zdarzy się telefon, czy możesz jutro przyjść na tą i na tą godzinę -za wysoki klub dostajesz bon na zakupy 60% w hmie więć przy duzych cenach się opłaca, -szanse rozwoju: możesz zostać dekoratorem, DMem, Co z minusów? - nacisk na klub; tak bywają czasem telefony czemu taki mały, czasami codziennie, co jest denerwujące bo nie oszukujmy się... 10% przy założeniu jest śmieszne, a mało kto chce go dla tyhc 10% zakładać; - na 2 zmianach musisz być wielozadaniowy i sprzątać na koniec kilka dzialów na raz plus pomagasz innym gdy się nie wyrobią.. A czasem wychodzicie wcześniej i trzeba się spieszyć, bo sklep na następny dzień musi ładnie wyglądać, -monotonne wykonywanie tych samych czynności jak w każdej pracy; zwykle każdy po roku ma dość, -podwyżki? hmm rzadko widziane; Podsumowując na początku jest ok. Nie jest to zła praca, ale czasem ła[ie rutyna i zwykle po roku max 2 latach ma się dość
Jeszcze w zeszlym roku kupon za cluby dawal 70% rabatu... Na poczatku bylo to 90%, ale dostawaly go tylko 2 osoby co miesiac...
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Kilka słów o klimatyzacji?
(usunięte przez administratora)
Byłaby to cudowna wiadomość :) Teraz by i z wiecznie za małego utargu ucieszyli się :)) A tu klops, nie mają go wcale haha
Administrator działa w interesie H&M? Wielka szkoda, że ludzie nie mogą dowiedzieć się o nastrojach panujących wśród pracowników.
Niech się dowiedzą, że zmniejszyli nam umowy o 20% I wypłaty o 20%. Cieszymy się, że w tych ciężkich czasach mamy wypłacane 80%. Super. Niektórzy tracą pracę bądź nie mają w ogóle wypłacone. Cieszymy się... tylko, że nic za darmo. Jak to zawsze w H&M. Musimy te godziny odrobić. A najgorsze, że człowiek dowiaduje się, że sieć LPP również wypłaca swoim pracownikom 80% bez odrabiania, ponieważ nie chcą stracić pracowników. Dla naszego dobra najlepiej było by wrócić jak najszybciej...
Seerio kaza wam odrsbiac te godziny? Skoro tam malo kto ma pelny etat to teraz oni wyplacaja grosze... Czyli nic w hm nie zmienia sie, haruj i milcz. Pewnie tyle wyplacac beda do konca roku bo pieniedzy nie robicie
Tak oczywiście, musimy odrobić do lutego 2021 roku... Dla nas szok... fakt mamy zmniejszony etat o 20%, ale to nadal sporo godzin. Dla pełnego etatu to 120 godzin w kwietniu. A póki co nie wiemy kiedy wrócimy:( 1/2 etatu ma postojowe do końca czerwca. Jeśli ruszymy np w maju, pracujemy bez osób pracujących na 1/2 I 1/4 etatu.
Przeciez tam prawie wszyscy sa na 1/2 etatu... Czyli 3/4 i cale maja po 12 godzin robic?! Ludzie im pouciekaja.
A dlaczego odrobić? Przecież nie z Waszej winy nie pracujecie. Jesteście gotowi do pracy. Macie to gdzieś na piśmie, że musicie odrobić?????
Macie przestój, a tego się nie odrabia!!! Jak będą Wam kazali odpracować to odrazu piszcie skargi do PIP, to niezgodne z sprawek pracy. Poza tym na aneksach macie określony etat? Jeśli tak, to robicie tyle ile jest na papierze, nie musicie zgadzać się na nadgodziny.
Niestety to prawda. Każdy pracownik dostał meila. Byliśmy już u prawników. I niestety cała ta tarcza chroni pracodawców A nie pracownika. Za Kwiecień do odrobienia jest 134 godziny. Ciężko się teraz pracuje. 5 czy 6 osob niektóre sklepy mają. Pracują tak naprawdę 2 na 2 z środkiem. Tego się nikt nie spodziewał... cyrk na kółkach...
Zgodziliście się na takie postanowienia w waszych umowach o pracę. Jeśli pracodawca ma "szczególne potrzeby", to wtedy ustawa dopuszcza pracę w godzinach nadliczbowych. Ustawowo jest ich "150 w roku kalendarzowym", ale kodeks dopuszcza inną sumę jeśli strony się na to zgodzą. Mówili wam o tym, czym podpisaliście swoje umowy "w ciemno"? Na HR w tej firmie nie liczcie, bo te paniusie od razu dają cynk wyżej i jesteście na liście do zwolnienia. Korzystajcie z zewnętrznej pomocy prawnej i nie bądźćcie naiwni, że HR wam w czymkolwiek pomoże. Wy jesteście do wyciskania, oni od donoszenia, a zarząd od zarabiania na waszej ciężkiej pracy.
A po co? Oni wiedza, ze nikt tam na stale nie bedzie pracowac, wiec nie traktuja swoich pracownikow na serio :)
Haha a po co się zmieniać ? Kasa się liczy. Widzisz ile ludzi tam pracuje, mimo jawnego wyzysku ? Dlatego się im dziwie
- Kto to puka? - To kryzys w H&M! Oby tylko wyczyściła te wszystkie zasiedziałe złogi.
Wrocław (a dokładnie Aleja Bielany). Ogólnie na samym początku było całkiem okej, nawet mi się podobało. Wszyscy kierownicy byli w porządku dla pracownika. Z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej ale brak perspektywy na zmianę pracodawcy trzymał przy obecnym. Odczuwalne zmiany były w podejściu kierownictwa do nas. O ile kierowniczki działu męskiego i kiko (sama się zwolniła w końcu bo nie wytrzymywała presji kierownika sklepu) były przyjemne to kierownik sklepu i kierownik damskiego stawały się nieprzyjazne dla "zwykłych" pracowników. Działania kierowniczki damskiego podchodzące pod mobbing skłoniły wiele osób do zwolnienia się a w tym także mojej osoby. Ah, zostały pominięte dziewczyny deko. są 3 na sklepie. O ile dwie są fajne to jedna uważana za ich szefową to jakaś pomyłka. Cały czas przelewają pracę na zwykłych pracowników bo one skończyły pracę i muszą iść o czasie do domu, pomijając to że potem kierownik zakazuje nam wyjść do domu o czasie bo musimy dokończyć to co zaczęły deko. Ogólnie organizacja pracy przez kierowniczkę sklepu jest fatalna. Na umowie zlecenia ciągłe cięcia godzin "bo sklep nie zarabia co jest naszą winą". Jeżeli to nie wystarcza to przymusowe urlopy dla pracowników zatrudnionych na umowę o pracę. Co do urlopów to wszyscy wiemy że pracodawca nie może przymusowo wysłać na urlop. Ale czyżby to funkcjonowało w hajemie? O nie! Mamy początek roku a ja już mam wykorzystany urlop do końca roku i nie tylko ja. Ciągła presja o HM Cluby, żeby mieć jak najwięcej. Niskie wyniki oznaczają opierdziel od kierownika, więc masz na siłę ludziom je wciskać i robić z siebie idiotę przekonując, aż w końcu ludzie biorą Cię na litość i zakładają apkę. Socjal? nikt nawet nie wie jak założyć multiporta. Nadgodziny? Regulują sobie w systemie Twój czas pracy przez manipulowanie "wbiciami" żeby było po ich myśli. urlop na żądanie? Na kilkanaście prób jego zgłoszenia cały czas odmowa "bo destabilizuję pracę sklepu" Bardzo ciężko rozstać się ze zgraną ekipą paru osób, które pracują jakiś czas, no ale cóż, nie idzie wytrzymać ciągłego poniżania (czasami przy klientach) ze strony pracodawcy. Ogólnie porażka. W pierwszej kolejności do zmiany powinna pójść kierownik działu damskiego jak i kierownik sklepu. Nic się nie dziwię że Panią M.B. przenieśli z pasażu na bielany bo tam było trudniej zarządzać sklepem. H&M - Haruj & Milcz:)))))))))))
Dziwi mnie to, że w całej Polsce jest podobnie, a nikt nie z tym nie robi :( ważne że hajs się zgadza :/ im krótsze staże pracowników tym mniejsza szansa, że ktoś się odezwie, że źle, że nie tak powinno się traktować pracownika.
To prawda. Wszędzie parcie na wyniki i zero szans na rozwój. Nie liczy się nigdzie człowiek. Rozumiem, że to firma komercyjna, ale ktoś zapomniał, że zadowolony i dobrze wyszkolony pracownik to dobra praca, a dobra praca to dobre wyniki. Tymczasem w Warszawie na ochocie co? Brak ludzi na sklepie. Klientom nawet nie ma kto pomoc bo wszyscy na kasie stoją. Później szok ze (usunięte przez administratora) na sklepie po zamknięciu. A kto ma to roznosic jak wszyscy stoją na kasie? A jak ktoś roznosi i nie zareaguje na kolejkę to zje*a ze nie reagujemy na kolejkę. Jak ktoś zareaguje to zje*a ze brudno. Co byście w tej firmie nie zrobili i tak będzie bardzo źle. Najlepiej byście mieli po 8 rak i 8 nóg. Tak byłoby super. Dwiema różnosic dostawę. Dwiema pomagać dekoratorce. Dwiema zakładać klub i stać na kasie. Dwiema roznosic przymierzalnie I robić garment. Krzyki menagerow, ciśnienie ze strony area menagerki która myśli ze jak każe uciąć godziny tak ze zamykaja dwie trzy osoby i postawi w gratisie większe wymagania, to oni sprostaja. To nie są czasy, gdy pracodawca wybiera sobie pracowników, tylko stety ale to już pracownicy wybierają pracodawców. W tej firmie tego nikt nie rozumie. Wystarczy iść do byle jakiej galerii i na co drugiej witrynie wisi ogłoszenie, że szukają pracownikow. Dlaczego więc ktoś ma tutaj siedzieć? * bo pensje? Są podobne w innych firmach a miejsze są wymagania * bo socjal? Jaki socjal? Premia 100 zl na swieta (o ile nie jestes na zleceniu) i kupony na 50% zniżki? Serio? Kupony żeby i tak swoje wytyrane pieniazki zostawić w hm? Multisport którego nikt nie wie jak włączyć i zamówić? * bo atmosfera? Owszem, kiedyś była ponoc dobra. Ja nie doswiadczylam. Teraz w większości pracuje tu nic nie potrafiąca ukraina która przychodzi do tej pracy na moment i i tak nic nie robi bo po co skoro i tak niedługo odjedzie? A może atmosfera wytworzona przez kierowników? Ich ciągle zje*y czemu się nie ma co dziwić bo przed nimi tez są stawiane wymagania których nie są w stanie przejść i tez dostają zj*by * bo rozwój? Jaki rozwój. Nikt nie daje żadnych szkoleń. Nikt nie stara się pomóc w rozwoju, pokazac czegokolwiek. Chciałam być deko bo mam doświadczenie. Tymczasem siedzę dwa lata na umowy na sprzedawcę i tak robiąc rzeczy deko bo oni maja tyle roboty ze nie wyrabiają się i chodzą na l4 chociaż też się boją bo dłuższe l4 to brak premii i zostaje żałosna kasa. Szkolenie na kv? Super. Brakuje w tej firmie kvek. 100 zl więcej niż sprzedawca na etat. W nagrodę zamykanie sklepu, spiny od biura, odpowiedzialność większą niż u kierownika działu. Pania z HR znamy w sklepie tylko ze zdjęcia. Nie była w tym sklepie gdy ja tu pracuje. Z nikim nie rozmawia. Nie interesuje się problemami. Nie rozwiązuje ich. W sumie to nie wiem co robi, bo nie miałam okazji poznac. * bo zniżka pracownicza? Żeby coś kupować to trzeba najpierw zarabiać. Nikogo prawie nie stać na nic poza jednym ubraniem na miesiąc lub dwa. Mam wrażenie (nie tylko ja bo z ludźmi z innych sklepow teraz rozmawiałam), że ludzie z biura szybko odlatuja. Zapomnieli jak wygląda praca w sklepie. Lub po prostu tego nie wiedzą. Ludzie nie mają kiedy iść do toalety- a nawet jak pójdą to i tak słyszą ze maja iść na sklep bo tyle się dzieje. Może firma chce kupic nam pampersy? Z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, z dnia na dzień jest w tej firmie coraz gorzej. Nie polecam.
Pieknie to ujelas ! Podpisuje się wszystkimi 8 rękoma i 8 nogami pod każdym Twoim słowem :) jedyne komu mogę polecić pracę w tej firmie to osobom, które lubią trzymać palec prosto i głęboko. Tacy właśnie robią tam karierę.
To samo robią w centrali, co w sklepach. Taka strategia pozwala utrzymać nie tylko pensje na jak najniższym poziomie, ale przerywa komunikację między ludźmi. Nikt się nie skarży (pozornie), kasy płacą mało (oczywiście tym na wejściu, ale nie na Marszałkowskiej itd.), a ci z wyższych pozycji ochraniają swoje pozycje przed ewentualnym odświeżeniem kadr. Wchodzisz do gry, przeżują cię i na końcu wyplują albo sama odejdziesz.
W punkt. Dodałabym jeszcze "rozbijanie klik", tzn. jak zobaczą, że z kimś się zakumplujesz/dobrze dogadujesz, to przeniosą go na inny dział albo nawet do innego sklepu. Bo tu nie można mieć przyjaciół, nie możecie się wspierać i sobie pomagać.
Nie polecam zlotych tarasow. Ludzie uciekają nawet starsi pracownicy. Ja wytrzymałam miesiąc. Kierowniczka sklepu wyzywa się na wszystkich którzy oddychaja i sobie nie radzi totalnie. Pracowałam kiedyś w H&M i tak nie bylo. Były jakieś zasady, których ludzie nie do końca rozumieli, ale przy tym co jest teraz to niebo A ziemia. Praca za 4 osoby to norma. Tylko więcej więcej więcej. Daj z siebie 5000% normy. Biuro udaje że nie widzi problemu A ta kobieta chodzi drze się i wyladowuje na każdym swoje frustracje udając miła na każdym kroku ale w rzeczywistości chodzi i obgaduje do innych ludzi że do niczego się nie nadajesz, że twoja praca jest porazka. Ty tak latasz że pot z Ciebie leci ale i tak ta babka znajdzie coś co robisz zle i zacznie się drzec. Starsi pracownicy mówią że zgłaszanie tego do kogokolwiek w biurze nie ma sensu bo i tak biuro wie co się dzieje ale dają jej na to przyzwolenie i i tak nic się nie zmieni. Mowia ze nigdy nie bylo tyle zwolnien i sa to zwolnienia przez ta kobiete a nie przez inne rzeczy. Kazdy chce stad uciec. Sama drze się ale nic nie robi. Wychodzi na sklep Tylko gdy ktoś da jej cynk że będzie lub jest ktoś z biura. Jestem studentką i będę pracować w handlu bo trzeba sobie dorobić ale na pewno nie będzie to hm. Stawka porównując inne prace tego typu jest spora ale ilość pracy jest razy 5 w innych sklepach więc wolę zarobić mniej ale żyć po pracy i nie siedzieć do 24 tylko wyjść o tej o której powinnam i nie sluchsc ze sie do niczrgo nie nadaję, że jestem porazka, że moja praca to nic. Trochę to jest niewolnicze. Gdyby nie fakt że potrzebuje mieć pieniądze na festiwal nawet tego miesiąca bym tam nie dała rady pracować.
Chyba w większości sklepów jest taki problem ze "starymi" kierownikami. Są nie do ruszenia :(
A ile wynosi teraz stawka na start? Proponują cokolwiek więcej niż ustawowe minimum? Pojawiają się ogłoszenia na wakacyjnego doradcę sprzedaży. "Nieograniczone możliwości rozwoju" i "wysoka kultura pracy". To jest bardzo zabawne w kontekście prawdy o tej firmie i zasadach panujących w środku.
Prawda jest taka, że kasa na etat zła nie jest (2200 ponad) jak na siatkówki tylko po pierwsze nikt na dzień dobry nie dostaje tu etatu bo ta firma traktuje etaty jako swojego rodzaju nagrodę. Po drugie te pieniądze są ok ale nie za taka liczbę obowiązków. Praca wakacyjna – o rozwoju można zapomnieć. Jaki rozwój? Chyba mentalny żeby tu więcej nie przychodzić. Wstawianie zmian o których nikt Ci nie mówi i nagle foch że nie przyszłas, siedzenie do północy, krzyki, wymagania jakby to było 3500 pensji. „Za wolno" „Za szybko” „Zle" „nie tak". W złotych tarasach z tego co się dowiedziałam odchodzi dużo starych pracowników A do końca wakacji zostanie może z 5 osób ze starej ekipy. Rozwój- nie liczą się umiejętności A potrzeba . Jeśli kogoś potrzeba to biorą bez względu czy ta osoba coś umie czy nie. Jak nie trzeba to możesz z siebie dziesiąte poty wylewać i i tak nikim tu nie zostaniesz. Ja chciałam iść na dekoratorke ale po tym co się dzieje znalazłem lepsza pracę i od poniedziałku będę u konkurencji na Z. Tam mam prawie połowę więcej pieniędzy za taka sama liczbę godzin. Będę zarabiała na ¾ tyle ile dekoratorki w hm.
Serio? W Łodzi jakieś 2 lata temu zrobili taką czystkę, że wylecieli niemal wszyscy "starzy" kierownicy/pracownicy. Starzy, czytaj: pracujący powyżej 6 lat. Powód? Bo złożyli za dużo reklamacji i nadużyli tym samym zaufanie firmy. Poleciał pozew zbiorowy od poszkodowanych pracowników. Ale tym już firma się nie pochwaliła na forum. Zatrudnili nowych, za niższą kasę. I cyrk kręci się dalej.
Jakie są realne pensje na stanowisku kierowniczym w H&M? Można liczyć chociaż na te 3 tysiące netto?
Czy zna ktoś stawkę podstawową na stanowisko Kontroler Administracyjno Kasowy? Wydaje mi się ze dałam sie ładnie zrobić a konia... Na rozmowie kwalifikacyjnej wszystko wyglądało super, no stres... Do momentu kiedy nie skończyło sie moje szkolenie które otworzyło mi oczy na ogrom obowiązków, odpowiedzialności i odnoszę wrażenie ze jest to nie adekwatne do stawki która została mi zaproponowana.. Jaka stawka jest u was?
Dokładnie..... U mnie wwychodzi to 2200 na rękę bo nie mam 26 lat wiec nie pibieraja mi podatku... Jest to trochę nie adekwatna stawka do tej odpowiedzialności...
W 2019 roku miałam 2900 brutto. Na premie nie licz, przez 2 lata pracy na tym stanowisku ujrzałam ją tylko raz na oczy- jakieś 200 zł brutto. Robisz to co kierownik działu plus do tego obowiązki kontrolera, a jak przyjeżdża "góra" to nawet nie chce z Tobą rozmawiać, bo w strukturze tej firmy jesteś nikim. Trzymała mnie tam tylko umowa na czas nieokreślony.
Po 3 tygodniach oczekiwania, po interwencji ,otrzymałam powiadomienie-zamówienie anulowane i przelew zwrotny na konto. Bez słowa wyjaśnienia, bez przepraszamy . Nie polecam zakupów on-line.
Też chciałabym wiedzieć dlaczego mam płacone 80% a aktualnie pracuję ponad 1 etat bo reszta jest na przestoju? Tak ma wyglądać to odrabianie? Tania siła robocza, o to im chodzilo!
To chociaż szybciej odrobisz te godziny, bo w HM w którym ja pracuje to chyba bedziemy serio odrabiać to do lutego 2021, bo jest tak mało godzin. Poza tym niby tak pracownik jest dla nich ważny, i ze tak za nami tesknili(hahaha) itp. a to czysta hipokryzja i teraz gdy mamy odpracować te godziny jak i na co dzień. Ktos wie może co jeśli się zwolnię, jak wyglada wtedy kwestia z tymi godzinami?
Dla mnie logiczne ze będziesz mieć z pensji potrącone kasę za godziny których nie przepracowalas a już kasę za nie dostałaś.
(usunięte przez administratora)
Co macie wpisane w umowach o pracę? W jakim systemie "czasu pracy"?
Jaki jest styl zarządzania kadrą w H&M?
Traktują ludzi przedmiotowo. W H&M pracownik to nie jest człowiek, to zło konieczne, wydający dźwięki instrument.
Hej pracowałam 1,5 roku w H&M. Nie polecam. Zostajesz dłużej, żeby posprzątać zasuwasz A ktoś inny się ochrania. Kierownik udaje, że to kontroluje. Mówią coś o wartościach ale widać, że mają sprane mózgi. Jest coś takiego jak sezon start, to jest największą paranoja tej firmy. Sprząta się, chowa sie ubrania, przychodzi biuro ocenia po czym te ubrania wpierdalala się na sklep. Ah post byłby dużo dłuższy ale daruję sobie, po prostu nie zatrudniajcie się, ciężka praca i mała płaca. Nie polecam! Można za te pieniądze albo i lepsze znaleźć coś o wiele wiele lepszego.
Czy w firmie H&M są regularne szkolenia pracownicze?
Oj biedne duszyczki.. przestrzegam przed tą firmą.. Pracowałam tam trochę i powiem Wam, że na prawdę nie warto.. To umieralnia dla osób ambitnych i mających jakiekolwiek wizje.. Pracowałam jako kierownik działu za śmieszne pieniądze. Słuchajcie te pranie mózgu to jest coś niesamowitego Wszystkie odbiory sezonów to dla pracowników istna katorga. Zaiwaniasz dzień i noc po to, aby przyjechał ktoś z biura regionalnego i pogłaskał cię po główce, bo oczywiście premii za to nie dostaniesz. Wynagrodzenie to istny żart, wręcz głodowa pensja Bedąc na tym stanowisku czujesz się jak ordynator chirurgii...mając pensję salowej. NIE POLECAM, szkoda czasu, nerwów, zdrowia
Pracuje w H&M pół roku. Uczyłam się najpierw w jednej galerii, potem docelowo trafiłam do innej. To co już tu bylo napisane potwierdzę : -kierownicy młodzi, może to spoko, ale STRASZNIE NIEOGARNIĘCI! Sami robią duże błędy np istnieją dwa różne grafiki jeden jest w biurze, drugi trafia do pracowników - > wynik tego: pracownik nie wie, że dzisiaj pracuje, tylko dzwonią z pretensjami, że go nie ma - u mnie w H&M grafik zmienia się kilka razy w miesiącu, kompletnie bez rozmowy z pracownikami. Hit(!) zmienił się grafik o 12, miałam mieć wolne, a tutaj zmiana i na 14 do pracy! - cięcia godzin, niedziela ruch jak nie wiem, a tutaj 3 osoby na damski, jedna na męskim i jedna na KIKO, wszystkie kasy otwarte przez np 2h, a potem pretensje, że bałagan na przymierzalni i na sklepie - obcinanie godzin, nawet te 15 minut, żeby tylko nie dać grosza za nadgodziny - dzwonienie na wolnym i namawianie, żeby iść do pracy, co wcale nie jest okej, bo jest to męczące - nieraz zdarza się, że jest się samemu na sklepie, bo cięcia godzin - nikt nie chce wdrażać nowych pracowników, traktują ich mega olewczo, szkolenie na kasę po 2miesiacach pracy? Serio? - pieniądze też nie są rewelacyjne za taką pracę Generalnie pracuje tam, bo mają bardzo elastyczny grafik. Gdyby nie to, już dawno bym się zwolniła i powiedziała DM co o nich myślę.
Hej. Chciałam się zapytać, czy jest w H&M jakas premia świąteczna dla pracowników, ile wynosi, czy to są jakieś kupony, czy normalnie pieniądze?
Zalezy od stazu pracy. 100 zl, jesli dobrze pamietam, przy roku pracy. Powyzej juz 200 zl. Daja tez kupony rabatowe na ciuchy.
Bon zniżkowy na ciuchy z H&M. A potem jeszcze Cię odpytają, czy wykorzystałaś, chociaż i tak HR mają wszystkie dane imienne spisane po kartach :)
Dają premię świąteczną, którą i tak wydasz u nich. Na logikę, nic z tego nie masz, bo wybierasz ciuchy na siłę bo masz kupon. Wysokosc premii i znizki od lat taka sama. Od kilku lat wolę wydać tą premię w innym sklepie niż na sukienkę, których mam 5 w szafie- ciągle ten sam fason tylko kolor inny.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w H&M?
Zobacz opinie na temat firmy H&M tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 89.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w H&M?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 74, z czego 0 to opinie pozytywne, 50 to opinie negatywne, a 24 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
