Pytania do firmy Hard Rock Cafe Warsaw
Stawka w stosunku do ilości pracy po prostu śmieszna, nie wiem jak teraz, ale kiedyś za każdą minutę spóźnienia obcinali złotówkę, 90% ludzi z kuchni nie da się opisać pozytywnie - chamy i buraki z grubiańskim humorem, którzy bez zastanowienia donoszą na siebie nawzajem żeby tylko zaplusować menagerowi i szefowi kuchni, który na przywitanie rzuca teksty typu "co tam ku**o je***a" (na co menager "nie bierz tego do siebie, on ma taki sposób bycia" sory, ale nie). Każdy inaczej pokaże Ci co masz zrobić, żeby kolejna osoba mogła cię opierd*lić bo "dlaczego tak to robisz?!" Najgorszemu wrogowi nie polecę pracy w tym miejscu.
Dzień dobry czy polecilibyście pracę na kuchni? Mam możliwość zatrudnienia właśnie na tym stanowisku jednakże chciałbym usłyszeć opinie innych dziękuję.
Hej, a jaką umowę i stawkę Ci zaproponowali? bo widziałam, że o zleceniu tu pisali głównie...
19.70 umowa zlecenie, niemiła atmosfera , praca ponad siły, szatnia w kiblu, posiłek pracowniczy to kpina , musisz sie pytać czy mozesz wyjsc na przerwę , przerw ogólnie nie ma bo ciągle cie ganiają, dadzą ci zjesc dopiero po pracy, jeden z pracowników chodzi i podsłuchuje za drzwiami o czym się rozmawia. Dużo dzwigania jak na budowie. Pracownicy zza wschodu i Afryki. Kilku wrednych z polski. Na całą kuchnie może ze 2osoby są ok. dużo osób rezygnuje po kilku dniach. To tak w skrócie .
Podpisuję się pod tym. Na początku na rozmowie kwalifikacyjnej, super, fajnie, kolorowo, a potem tragedia. Atmosfera okropna, chyba, że wchodzisz w d-pę menagerom. Jedzenie to jakieś resztki, a jak stolik ucieknie, płacisz z tipów - i tak ktoś pomyśli " było pilnować, twoja wina", ale w innych restauracjach, ze znacznie mniejszym utargiem nie trzeba było ( wiem, bo pracowałam w 3 innych restauracjach). Tutaj nie masz chwili przerwy, bo jak nie ma ludzi, bo każą ci coś sprzątać, myć, zbierać pety przed restauracją. Coś okropnego za śmieszną umowę, menagerowie to porażka, a ludzie na kuchni wyżer sr-ają niż d-pę mają. TOTALNIE ODRADZAM. Zwolniłam się sama i to była najlepsza decyzja.
Osoba, która pisze te opinie o managerach na pewno nie pracowała w HRC- managerowie sprawdzający czy podłoga jest dobrze umyta? Przecież to robi serwis sprzątający nad ranem, a nie pracownicy HRC po zmianie PM. Ja pracowałem tam rok i to naprawdę spoko miejsce. Praca jest intensywna, ale można zarobić spoko pieniądze, szczególnie w sezonie, i dużo się nauczyć. Mają bardzo wysokie standardy jeśli chodzi o kulturę i brak tam chamskich tekstów, co jest rzadkością w gastro. To "zabieranie procentów z utargów" to nic innego jak pobieranie części napiwków dla kuchni, której praca też wpływa na wysokość tipa. Czy w tym jest coś nie tak, że managerowie w pewien sposób wymuszają dzielenie się napiwkami z kucharzami, na które oni pracują tak samo ciężko, jeśli nie ciężej niż kelnerzy?
Mam ci wymienić imiona np. menagerów? kelnerów? powiedzieć, gdzie sie przebieraliśmy, czy imiona osób na kuchni? Jakby by był cel pisania o czymś, o czym się pojęcia nie ma?!! chyba bez sensu. Pracowałam tam i wiem, jak to wszystko wygląda ZE SWOJEGO DOŚWIADCZENIA, chyba, że kadra menagerów się zmieniała? Nie będę pisała z imienia, ale najgorsze były managerki na literę U i T :) Tyle, nie będę nikomu nic udowadniać, na szczęście z tego s-y-f-u się zwolniłam, a jak ktoś nie wierzy; śmiało niech tam idzie i GOOD LUCK.