Pytania do firmy dr n. med. lek. Marzena Pelc-Dymon Specjalista Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Pediatra
Marzena Pelc-Dymon - okropne podejście, brak profesjonalizmu, zero empatii. Umówiona wizyta. Pani dr spóźniona 45 min, ok...można wybaczyć. Wychodząc na korytarz tuż przed naszym wejściem, przy pacjentach i rodzicach (3 oczekujących jeszcze pacjentow) mówi do rejestratorki: "Dużo jeszcze tych dzieci, bo mam już dość! I to wszystko pierwszy raz?" Ton tak pretensjonalny, że człowiek już ma ochotę wyjść. Kolejne pytanie: "Ten stary koń też do mnie?" (mój syn) Pada odpowiedź "Tak". Po czym pyta mnie czy ja do niej i ile ma lat. Potwierdzam, mówiąc że 17. Odp: "To bez sensu ja takich nie przyjmuje więcej się nie spotkamy, po co to" (ton i mina aż bolą) Mówię, że informowałam przy rejestracji, to usłyszałam z wielką łaską, że jak juz tak chce to ona może mnie przyjąć. Podziękowałam i wyszłam. Czy to jest lekarz do dzieci? To jest pomoc? Nawet nie zapytała z czym i po co przyszliśmy. Straszne, że tacy ludzie zajmują się dziećmi z problemami
Jak wygląda każdy z etapów rekrutacji w dr n. med. lek. Marzena Pelc-Dymon Specjalista Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Pediatra?
A Ja słyszałem że ta pani doktor wypisuje wszystko kiedy rodzic tylko tego chce i co mu jest potrzebne. Są rodzice którzy po rozwodach używają dziecka jako narzędzie do walki i idą do tej pani doktor po opinię że dziecko jest chore lub wymaga specjalistycznego leczenia aby to przedstawić w sądzie. Czy tak powinno się postępować u lekarza?
Zgadzam z tymi osobami ze Pani dr Dymon jest dobrym lekarzem. Mojemu dziecku pomogła i postawiła trafną dziagnozę już od ok 16 lat temu. Ci którzy jednak dowiedzieli się, że mają zdrowe dzieci powinni dziękować i zrozumieć, że są i chorzy z ogromnymi problemami do końca życia a im potrzebny jest lekarz psychiatra. Przypuszczam że leczenie Pani dr pomogłoby dziecku znajomego gdyby zastosował terapię. Moje dzieclo już dorosłe żyje, nie ma agresji i nie musi być leczone (wiązane) w szpitalu jak niestety jego. Z tego faktu bardzo mi ciężko na sercu. Z tego co czytam to wszyscy rodzice diagnozujecie lub leczycie małe dzieci, gdzie jeszcze nie widać zaburzeń tylko gdybanie że zdrowy, a czy wiecie jak będzie funkcjonowało jak będzie dorosłe.? Czy wtedy nie otworzą się oczy jak mojemu znajomemu. Leczyłem ja dziecko i próbował" leczyć znajomy . W młodym wieku jego syn niby był zdrowy wg niego. Oczywiście jego syn był leczony w szpitalu w Krakowie i u Pani Pelc uwaga tymi samymi lekami ale bez wizyt u psychologa czy sensorycznie. Teraz mając ponad 19 lat leży związany kilkoma pasami na Oddziale Szpitalnym i tylko cud jest potrzebny aby był z rodzicami i nie rozbijał domu i ludzi. Dziwię się że nie oceniacie Państwo kompetencji tylko zachowanie lekarza, Pani dr musi się odstresować po tym co usłyszy i zobaczy u pacjentów. Dobrze, jak pomoże kilku z nas bo z choroby psychicznej się nie wyleczy. Wielu psychiatrów niestety leczy się w szpitalu bo trud pracy im zaszkodził. Nie przyczyniajmy się do tego. Ja cieszę się że syn teraz nie startuje do mnie, nie jest agresywnie a był. Oczywiście nie wychodzi z domu. Pozwalamy mu na stereotypia bo nie ma wyjścia tak musi być, ale nie będzie mnie atakował. Życzę samych wiadomości że nasze pociechy są zdrowe.
Jaki rodzaj umowy preferowany jest w dr n. med. lek. Marzena Pelc-Dymon Specjalista Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Pediatra?
Czy dr n. med. lek. Marzena Pelc-Dymon Specjalista Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Pediatra organizuje swoim pracownikom szkolenia podnoszące ich kompetencje?
Porażka odradzam jakiejkolwiek styczności z tą kobietą to ma być psychiatra dla dzieci? Niech sama lepiej zacznie się leczyć. Zero jakiejkolwiek kultury, je przy prowadzeniu wywiadu, z dzieckiem słowo nie zostało zamienione wiec jak może być dokonana diagnoza?
Dlaczego odradzasz tego psychiatrę? Bo jak rozumiem piszesz tu o Prywatny lek. Marzena Pelc-Dymon? Chcę dobrze zrozumieć, dlaczego dodałaś taki wpis w tym wątku, więc serdecznie Cię proszę o przybliżenie, jak wszystko to dokładnie wyglądało. Mogę liczyć na Twoją pomoc? Na to liczę, dlatego zapraszam Cię serdecznie do dyskusji.
Dokładnie. Ja jak byłam z synkiem, słowa z Nim nie zamieniła, cały czas jadła owoce... Na dziecko tylkon raz na jakiś czas zerkała. Po całym pokoju latała papuga, nie wiem czy jeszcze jest. Nie polecam.
Zgadzam się niestety, ta kobieta nie powinna mieć kontaktu z dziećmi, w czasie ok. 20 minutowego słowotoku (tzw. konsultacja) kilkanaście razy usłyszałam, że moje dziecko umiera, mówiła to przy dziecku z zaburzeniami lękowymi!
podważa wszystkie opinie specjalistów , robi z dziecka autystyczne , po 15 min wizycie , prywatnie sprawdziliśmy w innym ośrodku i po 3 dniowej obserwacji grona specjalistów wykluczono u syna autyzm i spektrum.
To co ta pani sobą prezentuje to jedna wielka porażka. Podważa diagnozę zespołu specjalistów twierdząc, że są niedouczeni, bo oczywiście tylko jej zdanie i opinia się liczy. Syn wg niej oczywiście ma autyzm bo ona tak twierdzi. W czasie kiedy jest umówiona wizyta wychodzi sobie na jakieś zebranie na godzinę i oczywiście nikogo nie informuje kiedy wróci, nie mówiąc już o tym żeby przeprosić. Czas pacjenta i rodzica nic ją nie obchodzi. Zero szacunku. Ja rozumiem, że może być nagłe wezwanie do chorego dziecka, ale wychodzić na godzinę na jakieś zebranie, gdy ma tylko 2 godziny przyjęć. Przecież można zadzwonić żeby ktoś przyjechał godzinę później. Ale po co? Poza tym wszyscy rodzice na poczekalni siedzą jak trusie, żeby tylko nikt Pani doktor nie zdenerwował, bo już nic z nią nie załatwią. Gabinet wygląda jak jakiś antykwariat albo sklep z pamiątkami i do tego jakaś tłucząca się w klatce papuga. Pani w rejestracji jak tylko się podejdzie o coś zapytać to jest od razu wielce obrażona. Masakra nie polecam. A te pozytywne opinie to chyba obie piszą
Nie wiem dlaczego pisze Pani pseudo lekarz? Pani Pelc Dymon jest doktorem. Mojego syna zdiagnozowała i prowadziła przez 15 lat. Teraz dobrze funkcjonuje, a wydawało się, że nie wyjdzie ze szponów autyzmu. Uważam, że jest bardzo dobrym specjalistą i mam niesamowitą intuicje. Mi pomogła i teraz możemy normalnie żyć.