Pytania do firmy CSHARK Sp z o.o.
Jak długo czekaliście na odzew z CSHARK Sp z o.o.? Oddzwaniają zawsze?
Zwykle nie komentuję rozmów technicznych, bo niema czego, ale ta była wyjątkowa. Na rozmowie było dwóch rekruterów, ale jedna z osób ani nie powiedziała dzień dobry, ani do widzenia ani też się nie pojawiła na kamerce. Nie wiem czy tam w ogóle siedział jakiś człowiek... Może drugi rekruter wstydził się ujawnić? Rekruter zadawał bardzo ogólne pytania, a po mojej równie ogólnej odpowiedzi, sam udzielał odpowiedzi, której oczekiwał z wielkim zadowoleniem. Miał mi przez to uświadomić, że nie potrafię czytać w myślach i nie wpasowałem się w "klucz" odpowiedzi? Pytania dodatkowe? Nie, nie było pytań dodatkowych. Dziwne. Tego będę się trzymał. Nie chcę nikogo obrażać. Innym razem, kiedy wpasowałem się w "klucz" (musiałem mieć sporo szczęścia), miałem wrażenie jakby albo mnie nie słuchał albo nie rozumiał. Czasami po moich odpowiedziach, mówił dokładnie o tym samym ale innymi słowami, dokładnie to samo co ja powiedziałem wcześniej. Dziwne? Moim zdaniem tak. Rozmowa z początku przebiegała standardowo ale już po paru minutach zaczęła być denerwująca. Panu rekruterowi nigdy nie wystarczył jeden/dwa przykłady i musiało to być co najmniej parę różnych przykładów do każdego pytania. Trochę tego się uzbiera jak się przemnoży liczbę pytań razy liczbę przykładów... Mini książkę można by było napisać na podstawie takiego materiału! Niezwykle męczące. Zakładał, że mam zapamiętać każde użycie w mojej karierze każdego narzędzia lub konceptu aby później je odtworzyć w przeciągu paru sekund i opowiedzieć ze szczegółami lub na poczekaniu wymyślić sensowny przykład??!! To wyglądało tak jakby chciał udowodnić rekrutowi, że nie wie o czym mówi? Albo działało to na zasadzie, że jeśli nie trafię w "klucz" rekrutera to zostanę poproszony o podanie kolejnego przykładu??!! Nie wiem co to miało na celu. Chyba tylko przetestowanie zgodności doświadczeń z doświadczeniami rekrutera. Lub pytania miały na celu wyeliminowanie "zapamiętanych" i przygotowanych "z góry" gotowych odpowiedzi??!! Absurd. Albo rekruter wykazywał kompletne niezrozumienie tematu i w sumie nie krył się z tym lub udawała, że kompletnie go nie rozumie np. "a no tak, u was ten problem rozwiązuje X" - gdy rozmawialiśmy w kontekście technolgii Y - i kontynuował swój wątek i dalsze pytania nie dając możliwości się odnieść. To tak jakby porównywać pomarańcze do kuli armatniej. To było tak dziwne, że zastanawia mnie czy faktycznie rekruter mówił z taką pewnością o rzeczach o których nie ma zielonego pojęcia? Pytał o rzeczy nie związane z moim doświadczeniem. Takie rzeczy jak doświadczenie (o dziwo) są w CV. Nawiążę do CV później. Dochodzimy do finału. Czyli wymienienie randomowych technologii i pytanie czy kandydat miał z nimi doświadczenie. Rekruter nie wytłumaczył dlaczego pyta, ale domyślam się, że z ciekawości? Przecież CV jest źródłem doświadczeń, prawda? A może jest to świstek którym można... wiadomo co zrobić? Na jedno z tych pytań odpowiedziałem twierdząco i po paru kolejnych pytaniach, rekruter wywnioskował, że przebranżowiłem się z technologii X na Y. Co było taką bzdurą i tak absurdalną tezą, że aż odebrało mi mowę na moment. Bo to świadczyło o tym, że człowiek, który rozmawia ze mną od półtorej godziny nie ma żadnego pojęcia z kim rozmawia i jakie doświadczenie ma kandydat, a co jest w 2 akapicie tłustym drukiem wyszczególnione w CV. Widocznie obcy był pomysł aby spojrzeć do CV i się dowiedzieć... Ręce mi opadły. Rekruter przez całą rozmowę uśmiechał się prawie się śmiejąc. Nawet jak przeszliśmy do części technicznej. Czyżby na drugim monitorze miał otwarte demotywatory? A może ze mnie się podśmiewał? Z moich odpowiedzi? Nie rozumiałem tego do dzisiaj. Dziwne. Może rekruter był bardziej zestresowany niż ja? Nie wiem co o tej rozmowie myśleć. Czy to było celowe? Czy może faktycznie kompletnie rozmawialiśmy w innych językach? Pierwszy raz mi się to zdarza, a i nie raz rozmawiałem z różnymi rekruterami i nie raz po angielsku. Nigdy nie byłem świadkiem podobnego zachowania. Miało być chyba fajnie i pouczająco a wyszło, że rekruter mądrala z ego pod sam sufit. Co miało to na celu? Bo chyba nie sprawdzenie kandydata pod kontem kompetencji do projektu. Dlaczego nie została zakończona wcześniej? Bezsensowna kompletna strata czasu dla obu stron... Sumarycznie tą rozmowę oceniłbym jako chyba jedna z najgorszych w moim życiu ponieważ już od początku rozmowy miałem świadomość że wynik nie będzie pozytywny w zderzeniu z taką postawą rekrutera. Żadna z moich rozmów nie była tak bezsensowna jak ta. Jestem zmuszony wystawić negatywną opinię. Poziom absurdu został przekroczony ponad poziom krytyczny wg. mojego wskaźnika. Niestety odradzam. Średniawka. 2/10.
Dziękujemy za Twój komentarz i jednocześnie przykro nam, że rozmowa przebiegła w niesatysfakcjonujący dla Ciebie sposób. W CSHARKu staramy się, aby weryfikacje techniczne przebiegały w formie wymiany wzajemnych doświadczeń. Zależy nam na dialogu w dobrej i komfortowej atmosferze. Cenimy sobie feedback kandydatów i jeśli wytkną nam uchybienia, staramy się modyfikować nasze procesy rekrutacyjne. Nie inaczej będzie w tym przypadku – twoje uwagi z pewnością weźmiemy pod rozwagę. Powodzenia w dalszej drodze zawodowej! Pozdrawiamy, zespół CSHARK
Jedna z gorszych rekrutacji w jakich brałem udział ale widząc na poniższej opinii, że programista robi za wdrożeniowca – to tym bardziej jestem zadowolony, że nie dogadaliśmy się. Ale po kolei. Rozmowa z HR. Spoko normalna bez szału. Sprawdzenie znajomości języka angielskiego. Ok. Dostałem zaproszenie na część techniczną, którą był test. Sądziłem, że jest to część techniczna jedyna. Test 2,5 godz dosyć dużo pytań i nawet sprawdzający wiedzę bo nie tylko pytania zamknięte, otwarte ale rezultat kodu, popraw kod lub go napisz. Spoko zagadnienia z wielu obszarów m.in. .net, c#, JS. (złudne zapewnienie, że w tych językach będziesz pracować co rozwiewa wątpliwości poprzednik swoją opinią). Poświęciłem te 2,5 godz, przyłożyłem się (a szkoda mogłem to komuś zlecić…). Test zaliczyłem. Myślę sobie super to co mamy porozumienie? Otóż nie. Kolejna część techniczna. Sądziłem, że po to aby sprawdzić czy faktycznie kandydat rozwiązywał ten test a nie kto inny. Nic z tych rzeczy. Słowa nie było o teście. Jakbym w ogóle go nie wykonał. Osoba odpowiadająca za część techniczną jakaś totalnie nieogarnięta. Jak zapytałem się o coś co pani z HR mi wspomniała w 1 rozmowie, facet się oburzył i z takim podniesionym głosem, że to nieprawda, skąd takie informacje mam…Ktoś tu nie umie kontrolować emocji. Następnie zadawał pytania i sam nie wiedział jakiej odpowiedzi oczekuje. Kiedy odpowiadałem mu na pytania to, że no tak ale nie o to mu chodzi. I widać było, że problem ma z konstruowaniem zrozumiałego pytania albo sam nie wiedział czego chce. Wiedziałem, że się nie dogadujemy i nie dogadamy i że nie chcę z taką niekompetentną osobą pracować. Tym bardziej jak miała być nade mną jeśli chodzi o hierarchie. I po tej rozmowie technicznej (która jest wyznacznikiem zatrudnienia i wiedziałem, że ani on ani ja nie jesteśmy zgodni co do dalszej współpracy) od razu nastąpiła kolejna pół godz część z panią z HR…pani z HR produkowała się, opowiadała itd. Itp. a ja w tym czasie szukałem już innej oferty. Kto wpadł na tak głupi pomysł, żeby od razu po część technicznej marnować moje pół godz!!! Facet z części technicznej wysyła feedback, że ok możemy z tym kandydatem zawrzeć współpracę i wtedy zaprasza się go na tą pół godz część z panią z HR na temat benefitów firmy. A tak dostałem stek bezużytecznych informacji ile to firma nie ma benefitów ale sprzętu nie zapewnia – czyli najważniejszego. Owszem mogłem przerwać ale oczekiwałem na feedback z ich strony. Porażka. Jeżeli dla tej firmy test nie ma znaczenia, po co wciskacie go kandydatom i marnujecie ich czas. Przejdźcie wprost do części technicznej z osobą.
Przykro nam, że nie udało nam się tym razem stanąć na wysokości zadania. W CSHARKu bardzo staramy się aby komunikacja z potencjalnymi pracownikami była od samego początku transparentna i konkretna. Prosimy wszystkich kandydatów o feedback i jeśli wytkną nam uchybienia, staramy się modyfikować nasze procesy. Nasi rekruterzy mają w zwyczaju na pierwszej rozmowie drobiazgowo opisywać każdy następny etap i przygotowywać kandydata na to, czego może oczekiwać w trakcie weryfikacji technicznej. Wygląda na to, że w Twoim przypadku to zawiodło, za co przepraszamy. Gdybyś przekazał nam, że decydujesz się na przerwanie procesu, nie byłoby żadnego problemu z jego wcześniejszym zakończeniem. Niemniej bardzo dziękujemy za komentarz, Twoje uwagi na pewno weźmiemy pod rozwagę. Powodzenia w dalszej drodze zawodowej! Pozdrawiamy, zespół CSHARK
(usunięte przez administratora)
Z własnymi laptopami to prawda trzeba mieć swój sprzęt jak się przyjmuje co jest nieco dziwne. Jakichś gierek personalnych w biurze przynajmniej w Katowicach nie było ale byłem krótko pracownikiem JSON-y zamiast programowania spowodowały że postanowiłem się jednak rozwijać poza CSHARK. Kasa jak na Katowice w tamtym okresie nie była zła.
Ile jest etapów w procesie rekrutacji w Cshark Sp. z o.o.? Jak długo trzeba czekać na ostateczną decyzję?
Proces rekrutacyjny opisany jest na naszej stronie https://cshark.com/career/. Zapraszamy każdego do zapoznania się ze szczegółami. Przed każdym spotkaniem wysyłamy też krótką zajawkę między innymi o tym jak się przygotować do rozmowy.