Choć krajowy rynek pracy dla wielu Polaków nie jest wystarczająco dobry, dla sporej grupy obcokrajowców cały czas stanowi atrakcyjne miejsce zatrudnienia. Potwierdza to Centrum Analityczne Gremi Personal, które wskazało, że cudzoziemcy stanowią już 6,5% pracowników. Co więcej, polscy pracodawcy mają do wyboru nie tylko Ukraińców, ale też wiele innych narodowości.

Obcokrajowcy na polskim rynku pracy

Polski rynek pracy zyskuje globalny charakter

Analiza sytuacji zatrudnienia przeprowadzona przez Centrum Analityczne Gremi Personal potwierdza, że rynek pracy w Polsce staje się coraz bardziej różnorodny pod względem kultur i narodowości – w zeszłym roku w naszym kraju pracownicy pochodzili ze 150 państw, uzyskując pod koniec roku 6,5% jeśli chodzi o udział cudzoziemców w ogólnej liczbie wykonujących pracę w Polsce.

Według analizy centrum analitycznego w rejestrach ZUS pod koniec lipca widniało 1,098 tys. pracujących obcokrajowców. To liczba o 40,2 tys. większa niż uzyskana w styczniu i wyższa o prawie 73 tys. w porównaniu do danych z 2022 roku.

Cudzoziemcy pracują na ogół w większych miastach typu Warszawa, Kraków, Wrocław i Gdańsk. Z kolei najliczniejsza grupa obcokrajowców znajduje zatrudnienie w przetwórstwie przemysłowym, branży HoReCa i TSL, budownictwie oraz w handlu czy agencjach zatrudnienia.

Różne narodowości na polskim rynku pracy

Oczywiście najmocniejszą grupą w Polsce od wybuchu wojny są Ukraińcy. Z drugiej strony, jak informuje centrum, ta grupa cudzoziemców w rejestrach ZUS (749,1 tys.) była w lipcu 2023 roku tylko o 13,3 tys. większa w porównaniu z liczbami z 2022 roku. Względem kilku lat wstecz statystyki wyglądają jeszcze słabiej, ponieważ w 2019 roku udział Ukraińców w polskim rynku zatrudnionych wynosił 75%, by zmniejszyć się na koniec lipca do poziomu 68,2%.

Szybszy wzrost legalnego zatrudnienia dotyczył pracowników, którzy pochodzili z innych państw, takich jak Białoruś, Gruzja, Indie, Filipiny oraz Nepal.

Najbardziej widoczny był napływ pracowników m.in. z Białorusi. W lipcu pracowało w Polsce ponad 122,7 tys. Białorusinów, a więc o 12,4 tys. więcej w porównaniu do stycznia.

Na kolejnym miejscu po Ukraińcach i Białorusinach są legalnie zatrudniani Gruzini (27,4 tys.) oraz pracownicy z Indii, których było pod koniec czerwca ponad 18,6 tys.

W przypadku Białorusinów, Gruzinów, Hindusów i Filipińczyków w rejestrach ZUS w przeciągu ostatnich dwóch lat odnotowano ponad dwukrotny wzrost ich liczby.

Pracodawcy nie boją się zatrudniać obcokrajowców

Pracodawcy, widząc lukę na rynku pracy, coraz odważniej decydują się na zatrudnianie cudzoziemców. Przykładem są tu duże, międzynarodowe firmy.

Z informacji portalu petronews.pl wynika, że do budowy kompleksu Olefiny III zaangażowano całą paletę pracowników o różnych narodowościach. Oprócz Polaków w projekt ma być zaangażowanych ponad 6 tys. obcokrajowców. Poza Ukraińcami są to Koreańczycy, Hiszpanie, Hindusi, Malezyjczycy, Pakistańczycy, Turkowie, Filipińczycy oraz Turkmenistańczycy. Mimo takiej różnorodności współpraca przebiega bezproblemowo, ponieważ zatrudnieni porozumiewają się w języku angielskim. Oczywiście część z nich słabo sobie z tym radzi, jednak jak podkreśla Fabrice Pax, dyrektor budowy kompleksu Olefiny III, osoby z nadzoru nad takimi pracownikami muszą rozmawiać po angielsku. Jak widać, nawet bariera językowa nie jest czynnikiem, który przekreśla karierę zawodową cudzoziemców w Polsce.

Oceń artykuł
0/5 (0)