Sytuacja na łódzkim rynku pracy z kilku powodów nie napawa optymizmem – głównym są zwolnienia grupowe, które w czerwcu 2023 roku tylko nabrały tempa. Zmniejsza się także ilość ofert pracy w wielu sektorach. Eksperci przekonują jednak, że to tylko przejściowe kłopoty, a sytuacja jest stabilna.
W jaki sposób zwolnienia grupowe wpłyną na łódzki rynek pracy? Czy powinniśmy obawiać się nadchodzącej fali zwolnień? Jeśli tak, to kiedy ona nadejdzie? W jakich sektorach przybyło ofert pracy, a w jakich liczba ta uległa pomniejszeniu? Których firm w Łodzi dotyczą zwolnienia grupowe? Na te i inne pytania postaramy się odpowiedzieć w poniższym materiale.
Rynek pracy w Łodzi – zwolnienia grupowe
Czerwiec bieżącego roku nie napawał optymizmem łódzkich pracowników. Zgodnie z danymi przedstawianymi przez Wojewódzki Urząd Pracy w Łodzi, zwolnienia grupowe miały dotknąć aż 145 zatrudnionych, przy czym finalnie pracę straciły 63 osoby. To gorszy wynik w porównaniu do uprzedniego miesiąca, gdzie do zwolnień zgłoszono 65 pracowników zgłoszonych, a 16 finalnie pożegnało się z pracą.
Sytuacja nie wygląda kolorowo również w przypadku ilości pojawiających się ofert zatrudnienia, gdzie najgorzej ta sytuacja wygląda w branży IT – liczba ofert w porównaniu do czerwca roku ubiegłego, spadła aż o 43%. Drugie miejsce pod tym kątem zajmuje HR (spadek o 22%), a trzecie – marketing (15%).
Niemniej, są branże, w których oferty pracy w Łodzi zwiększyły swoją ilość. Na szczególne wyróżnienie zasługuje branża medyczna, gdzie odnotowano wzrost na poziomie 15%, oraz sektor finansowy – wzrost o 13%. Statystyki wskazują również na zwiększone zapotrzebowanie wśród prawników (9%) i pracowników fizycznych (2%).
Czy nadciąga fala zwolnień?
Zmiany tendencji na rynku pracy nie są jednak tak niepokojące, jak zwolnienia grupowe, których Łódź w czerwcu doświadczyła w rekordowej ilości. Czy bieżąca sytuacja powinna budzić powody do niepokoju? Według Kamila Jeziorskiego, dyrektora łódzkiego WUP, opisywane zwolnienia grupowe mają znikomy wpływ na rynek pracy, a Michał Michalewski z Grant Thornton uspokaja, że wzrost bezrobocia jest niewielki, a lokalny rynek pracy jest mocny i stabilny.
W nieco innym tonie wypowiada się prof. Piotr Krajewski, z Katedry Makroekonomii Uniwersytetu Łódzkiego:
„Rynek pracy reaguje z opóźnieniem na spowolnienie gospodarcze. Załamanie przyjdzie pod koniec roku”.
Co więcej, profesor podkreśla, że żadna branża nie wykazuje się odpornością na nadchodzące kłopoty na rynku pracy. Uważa również, że nie wszystkie negatywne zjawiska, jakich doświadczymy, będą miały związek ze zwolnieniami grupowymi – jako przykład podaje wyżej wzmiankowaną branżę IT, gdzie prawdziwy obraz sytuacji ze statystycznego punktu widzenia może być zafałszowany przez fakt, że znaczna część specjalistów pracuje na podstawie kontraktu B2B, a nie umowy o pracę. Jeśli zatem przedsiębiorcy zdecydują się na zakończenie współpracy z tymi pracownikami, to nie zostaną oni uwzględnieni w zwolnieniach grupowych.
Zwolnienia grupowe w Łodzi – w jakich firmach?
Zgodnie z informacjami, jakie możemy otrzymać od Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Łodzi, największe zwolnienia grupowe dotyczyć mają firmy Wola sp. z o.o. ze Zduńskiej Woli, czyli znajdującego się w restrukturyzacji producenta skarpet. Cztery osoby dołączyły do sygnalizowanego już maju zwolnienia 101 pracowników.
Zwolnienia grupowe dotyczą również 41 pracowników znajdującej się w likwidacji hurtowni Provit sp. z o.o., zajmującej się dotychczas sprzedażą aromatycznych dodatków do pasz. Zatrudnienie stracił także jeden z pracowników TomToma, holenderskiego producenta systemów nawigacyjnych – w nadchodzących miesiącach pracę w tej firmie mają stracić kolejne osoby.