Nie polecam pracy jako zootechnik, praca w godzinach nocnych, wczesno -porannych, płaca za etat - najniższa krajowa. Masa obowiązków. Dyrekcja (RO północ) stosuje (usunięte przez administratora)względem niewygodnych pracowników. Trzymać się z dala od tej firmy.
A co z samochodem, czy trzeba te dojazdy robić swoim własnym samochodem, czy jest służbowe auto? Jestem jeszcze ciekawa, jak firma daje tablety czy próbki, to one są jakoś ubezpieczone jak np. zostaną skradzione?
Witam Chciałbym zapytać o warunki pracy na stanowisku zootechnik, który pobiera próby (Wynagrodzenie czas pracy itp) Jak to wygląda Duży nawał pracy??, że najlepiej w dwóch miejscach być naraz )
Wiecie czy Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka udostępnia laptop i telefon do pracy zdalnej?
@Aga ma rację musisz mieć jak najwięcej sztuk. Nie obór jak było w moim przypadku bo obór prawie 30 a ledwo na etat starczało. Warto jeszcze wspomnieć że sztuki żywe a przeliczeniowe to 2 różne rzeczy. No i przede wszystkim najważniejsze jest mieć znajomości wtedy naprawdę można godnie zarobić w tej pracy
straszna prac, śmierdząca i wogóle
Dokładnie. Nie narzekam mimo specyficznych zapachów. Jako zootechnik samemu się ustala plan pracy na każdy miesiąc i można w razie potrzeby robić korekty pod siebie (np. jak wypadnie jakaś wizyta u lekarza czy jakieś wieczorne wyjście). Czasem się zdarzają kontrole, ale ogólnie jest się szefem dla siebie. Bywają różni hodowcy - zarówno ci łatwi z którymi można się dogadać bez problemu, ale są i ci drudzy trudniejsi ;) Ogólnie polecam pracę, jeżeli ktoś dobrze czuje się w towarzystwie krówek :D
Ktoś określił pracę, jako nie dla każdego, z powodu czasu pracy. Udało mi się znaleźć ogłoszenie dla laboranta w firmie, gdzie godziny pracy określono jako od 7:00 do 15:00, oferta sama w sobie ma już 3 lata. Obecnie tacy laboranci dalej pracują w tych samych godzinach, czy czas pracy uległ zmianie od tamtej pory?
Nie jest źle, zarobki wzrosły. Praca nie dla każdego ze względu na ramy czasowe. Trzeba się napracować, ale można dobrze zarobić. Piszę z perspektywy zootechnika oceny.
Znalazłem informacje że szukają głównego specjalisty ds polityki rolnej. Ktoś był już na rekrutacji i może powiedzieć czy wymagają dużego doświadczenia na podobnym stanowisku? Jak jest kilka etapów to chętnie się dowiem o co pytają i czy od razu mówią konkrety na temat umowy i finansów. Będę wdzięczny za wskazówki.
Na stronie w zakładce oferty pracy nie ma żadnych ogłoszeń, ale za to udało mi się znaleźć coś archiwalnego jako laborant. W sumie jestem chętna nawet od zaraz, jeśli ruszy rekrutacja. Oferowane był pełen pakiet szkoleń, ale to takie wstępne czy poszerzające kompetencje? Dajcie znać jak jest teraz ze stawką, bo obowiązków było dosyć sporo.
Nie polecam pracy jako zootechnik, praca w godzinach nocnych, wczesno -porannych, płaca za etat - najniższa krajowa. Masa obowiązków. Dyrekcja (RO północ) stosuje (usunięte przez administratora)względem niewygodnych pracowników. Trzymać się z dala od tej firmy.
Hejka, co do tych godzin pracy, to podczas podpisywania umowy była mowa o innych godzinach pracy? Wtedy oferowali prace w bardziej standardowych godzinach? Jak to wyglądała na etapie umawiania warunków? Nie miało być nocnej pracy?
Nikt Ci nie powie w jakich godzinach będziesz pracować. Codziennie inne godziny rozpoczęcia i zakończenia, no i też oczywiście ilość godzin w pracy czasami 6 a czasami 12, ważne że wykonujesz swoją prace, pobierasz próbki i za dużo nie myślisz.
Potwierdzam, nie raz zaczynasz o 4 - 5 rano, kończysz 10? Wieczorem czasem 20 a czasem 22 jest koniec. Dojazd do 35 km. Praca dobra dla kawalerów, jak na ????
Ja tez nie polecam tam pracy. Dyrekcja RoO Północ to (usunięte przez administratora) Wykorzystują, poniżają i bronią swoich wygodnych stołków. Stosują (usunięte przez administratora) wobec pracowników.
A to ten nadmiar godzin jest płacony i traktowany jak nadgodziny? Jak pracuje się tak długo jednego dnia, to firma zapewnia wyżywienie w tym czasie? Czy każdy zdany jest na siebie i nie ma jedzenia od firmy?
Tutaj nie ma nadgodzin. Możesz pracować 300 godzin w miesiącu a mieć mniej wypłaty niż ci którzy uwineli się w 100 godzin. Ważne jakie się ma obory i ile zajmuje dojazd na nie. Od firmy dostaniesz tableta, próbki, skrzynki i inne a z jedzenia co najwyżej niestrawność
Ile sztuk na etat i ile na etacie zarobię? To prawda, że zarobki są rzędu 3 tys?
A co z samochodem, czy trzeba te dojazdy robić swoim własnym samochodem, czy jest służbowe auto? Jestem jeszcze ciekawa, jak firma daje tablety czy próbki, to one są jakoś ubezpieczone jak np. zostaną skradzione?
Czy w Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka obowiązuje nienormowany czas pracy? Czy Specjalista ds. Administracji umożliwia pracę zdalną? Jest ogłoszenie z 12 grudnia na Pracuj.pl.
Piszę, co interesuje mnie aktualna rekrutacja w firmie. Chodzi mi konkretnie o pracę jako Specjalistka ds. komunikacji i promocji. Napisali tam, że praca jest w trybie stacjonarnym i w wymiarze 8 godzin dziennie. A czy jak jest to praca w biurze, to firma oferuje jako dodatek dofinansowanie dojazdów? Jest jakiś bonus na paliwo albo na bilet miesięczny??
Wiecie czy Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka udostępnia laptop i telefon do pracy zdalnej?
Nie ma takiego czegoś jak praca zdalna pracujesz u hodowcy wypełniasz dokumentację i na smartfonie odnotowujesz kg mleka i zdarzenia w aplikacji
Przyłączę się do pytania. Kto również uściśli, czy tu się pracuje na akord? Gdyż unikam takiej organizacji pracy. I jak tu jest z traktowaniem pracowników, również w zachowaniu, czy słowach? Docenią dobrym słowem albo premią?
Tak praca na akord. Jeśli chcesz pożądanie zarobić musisz mieć jak najwięcej sztuk. Poza tym wszystko zależy od Inspektora pod kogo opieka jesteś. Trzeba naprawdę lubić pracę z ludźmi i mieć dystans, najlepsza metoda robić to co należy do Twoich obowiązków, wszystko zależy jak duże stada masz pod opieką albo masz duże i spędzasz tam dużo czasu albo masz mniejsze i robisz więcej w krótszym czasie. Ja uwielbiam tą pracę pomimo porannych wstawań, właśnie mam czas dla siebie do wieczornego doju. Premiowania aktualnie nie ma, ale za różne dokonania bywają wyróżnienia w regionach.
Tu nie ma pracy zdalnej pracujesz w terenie z ludźmi. Jak byś został Inspektorem masz laptop i pełne wyposażenie zootechnik posiada tablet do rozliczeń i telefon do pracy
No ale w terenie pracuje taki inspektor, tak? A takie stanowiska bardziej biurowe, też nie pracują zdanie lub hybrydowo? I czy jak tu zarabia się na akord ot na jakiej umowie? Jest b2b czy zwyczajna uoP?
@Aga ma rację musisz mieć jak najwięcej sztuk. Nie obór jak było w moim przypadku bo obór prawie 30 a ledwo na etat starczało. Warto jeszcze wspomnieć że sztuki żywe a przeliczeniowe to 2 różne rzeczy. No i przede wszystkim najważniejsze jest mieć znajomości wtedy naprawdę można godnie zarobić w tej pracy
Praca raczej nie jest za ciekawa zarobki akord z tego co nam zootechnik mówił atmosfera w firmie też różna. Kiedy nasz zootechnik odszedł to co próbę przyjeżdżał ktoś inny czyli oznacza to brak chętnych do pracy ..
Niestety ale nauczenie nowego pracownika zasad pracy w PFHB nie jest krótkim procesem trwa on do 3 moesoecy jest wiele ważnych spraw aby Hodowca mógł być zadowolony z swojego zootechnika wszystko zależy od osoby przekazującej wiedzę, dlatego często są zastępstwa a nie nowy zootechnik bez wiedzy. Inaczej wygląda sytuacja kiedy pracownik przechodzi na emeryturę bo w tedy mamy czas na przygotowanie nowego pracownika
Nie prawda, jakoś ja jeździłem ponad 4 miesiące robiłem sztuki i obory na innych zootechnikow. Pracowałem po 12-15 godzin nabijając innym kase samemu dostając najniższą. Potem dostałem swoje obory których inni zootechnicy nie chcieli. Bo albo były daleko, albo hodowcy konfliktowi, albo doili bardzo długo. A i jeszcze bajki że za przyjęcie nowych obór dostaje się premie. Sam przyjąłem kilka i nawet (usunięte przez administratora) dziękuję nie usłyszałem, za to doradcy się wpychali hodowcom na gospodarstwo. Potem tylko zootechnik zbiera skargi bo nie każdy życzy sobie takie wizyty
Opowiecie o stanowisku specjalistka ds. administracji?? Szukam pracy, a widziałam, że ta firma obecnie ma rekrutacje i chętnie dowiem się czegoś o tej posadzie. Jedna rzecz mnie bardzo ciekawi. Firma napisała, że godziny pracy to 7-15. A czy ktoś wie coś o nadgodzinach na tym stanowisku? Czy są nadgodziny, a jak są, to jak często i czy firma płaci zgodnie z kodeksem pracy, czy płaca jak za zwykłą pracę?
straszna prac, śmierdząca i wogóle
To oczywiste że w oborze pośród krówek nie będzie pachnieć kwiatkami:) praca nie jest zła i pieniądze też, ale wiadomo nie dla każdego bo nie każdy lubi ''zapach obory'' a i w kopę też zdarza się wdepnąć ale dlatego robi się w kaloszach i brzydkim firmowym fartuchu i czapce, ale taka praca, trzeba to lubieć.
Dokładnie. Nie narzekam mimo specyficznych zapachów. Jako zootechnik samemu się ustala plan pracy na każdy miesiąc i można w razie potrzeby robić korekty pod siebie (np. jak wypadnie jakaś wizyta u lekarza czy jakieś wieczorne wyjście). Czasem się zdarzają kontrole, ale ogólnie jest się szefem dla siebie. Bywają różni hodowcy - zarówno ci łatwi z którymi można się dogadać bez problemu, ale są i ci drudzy trudniejsi ;) Ogólnie polecam pracę, jeżeli ktoś dobrze czuje się w towarzystwie krówek :D
(usunięte przez administratora)
To podczas rekrutacji na jakie kwestie patrzą? Czym się kierują przyjmując pracowników, których nie znają? No i tak w ogóle to w czym przejawia się to stwierdzenie "nie liczą się umiejętności tylko znajomości"? Kusi mnie, aby jednak złożyć aplikację.
Jak szefostwo w Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka traktuje ludzi?
Witam Chciałbym zapytać o warunki pracy na stanowisku zootechnik, który pobiera próby (Wynagrodzenie czas pracy itp) Jak to wygląda Duży nawał pracy??, że najlepiej w dwóch miejscach być naraz )
Najniższa krajowa przez 3 miesiące a później akord ale nie wyjdziesz lepiej niz do 3 tys . Bardzo dużo obowiązków praca po nocach i wieczorach . Nie masz na nic czasu i się nie utrzymasz z tej pensj . Nie polecam
Godziny 40 h tygodniowo na papierze..... W rzeczywistości 60-70 h tyogniowo(nie licząc sobót w które też się pracuje).
Proszę pana, nje ma takiego czegoś że na papierku inaczej a rzeczywistość inaczej. Do czasu pracy nawet dolicza się czas dojazdu do pracy. Po drugie w soboty owszem zootechnicy pracują ale to nie jest obowiązek. Ale pracujac w soboty (czasem tylko 2-3godziny) to i tak mają dodatkowo dzień wolny za to do odebrania. Proszę nie wprowadzać w błąd.
A skąd wziąłeś o tym informacje? Bo widzę, że kandydatem jesteś czyli nie byłeś jeszcze bezpośrednio w firmie?
Ja kiedyś liczyłam czas pracy i wyszło mi ok 6-7h dziennie już z dojazdem (dojazd i powrót często zajmował nawet ok 3h w sumie). Zarobki przy sztukach przeliczeniowych ok 2tys sztuk to ok 5tys. Uważam,że jak na ten czas pracy to dobra stawka. Mam wielu znajomych,którzy przy pracy po 12h dziennie na kierowniczych stanowiskach mają po 5 tys. Ważne,żeby pilnować tego, co się robi. Jeśli sumiennie wykonuje się pracę to w papierach, które wypełniamy nie ma braków i można sobie spokojnie uzupełniać i wypić z hodowcą kawę :-) tak naprawdę wszystko zależy od terenu. Jeśli ma się blisko obory i dużo sztuk dookoła to praca jest ok. Rano 3-4h i wieczorem to samo. W ciągu dnia robisz sobie swoje rzeczy.dla mnie to znacznie lepszy układ niż praca na zmiany i chodzenie na 8h na nocki do jakiegoś zakładu. plan pracy układam sobie pod siebie, jak mam wyjazd to planuję dzień wolny lub rano robię małą oborę :-) dla mnie najgorsze w tej pracy jest to,że jesteśmy na 1 linii frontu w każdym sporze hodowca-firma. Nierzadko musimy się tłumaczyć za błędy naszej firmy, a hodowcy nie przebierają w słowach... Zdarzają się wariaci, którzy mają problem ze swoimi emocjami i potrafią zbluzgać zootechnika :-) wtedy niestety trzeba zachować zimną krew i nie dać się wciągnąć w kłótnię. zdarzają się też alkoholicy, z którymi trzeba sobie podczas udoju radzić. Praca dla osób zdecydowanych, które wiedzą,że poradzą sobie podczas samodzielnej pracy w terenie. do pomocy i wsparcia mamy inspektorów, zależy na kogo się trafi. Większość bardzo pomocna :-) jeśli chodzi o rozliczenia na koniec miesiąca to jak w każdej pracy - nie płacimy za paliwo,ale musimy okazać się kartą drogową i tym gdzie byliśmy cały miesiąc. Aktualnie czasy się zmieniają, hodowcy się rozwijają i większość terenu to naprawdę rozsądni ludzie, dla których np ważne jest żeby praca szła sprawnie przez co mają nowoczesne obory, hale udojowe co dla nas oznacza też krótszą pracę. Zdarzają się wyjątki oczywiście. Podsumowanie: najlepiej dowiedzieć się gdzie potencjalnie będzie się miało teren i wtedy przemyśleć, czy np na dojazd dziennie nie będziemy tracić 5h. Początki są zawsze trudne,ale jak już się pozna swoich hodowców to naprawdę można przewidzieć (poza wyjątkowymi sytuacjami) o której będzie się zaczynac, a o której kończyć. Ważne też, żeby lubić zwierzęta i pracę w oborowych warunkach. W terenie są oczywiście krowy, nierzadko trzeba między nimi chodzić.
A to 2000 szt przeliczeniowych to jest 1 etat czy więcej? I proszę z hodowców nie robić alkoholików..... Trochę szacunku dla tych ludzi za ich ciężką pracę - bez której i Ty byś nie miała pracy....
Nie ma możliwości pracy cały czas na godzinówkę? I co jeśli nie wyrobi się dniówki? Wyrównują?
W kwestii dojazdu to bardzo zróżnicowana sprawa. Znam zootechników którzy przez 5 lat robili takie kilometrówki co inni w 2 czy 3 lata. Dla jednych 15 km na obore to jest daleko i oddają takie obory a inni do najbliższej mają 40km i pracują. Kwestia na jaki rejon trafisz. Bo możesz trafić dobrze i nie pracować nawet 130 godzin w miesiącu, mieć duże obory, gdzie szybko doją, gospodarstwa są blisko a wypłaty 5tys i więcej. A możesz trafić tam gdzie minimum robisz 50 km dziennie, bywają takie dni że nawet 300 i więcej, masz małe gospodarstwa gdzie nie szanują Twojego czasu, robisz 30 albo i więcej obór w miesiącu, a sztuk przeliczeniowych nie masz 1200 więc wypłata 3 tys, a przepracowanych godzin w miesiącu 220 albo i więcej. A co do inspektorów to zależy na kogo się trafi, są tacy którzy staną za Tobą i zawsze można na nich liczyć i tacy co sprzedali by człowieka za litr mleka, nic nie potrafią załatwić, ważne dla nich byle by tylko im się wszystko zgadzało. Bywa tak że ktoś pracuje już parę dobrych lat i nie ma takiej wypłaty co jakiś nowy pracownik zaczynający dopiero karierę w PFHBIPM
Proszę czytać ze zrozumieniem "zdarzają się też alkoholicy, z którymi trzeba sobie podczas udoju radzić". Nigdzie nie piszę,że wszyscy hodowcy są tacy sami i że nie pracują ciężko! Jak najbardziej ich szanuję, odwalają kawał dobrej roboty :-) większość to naprawdę super ludzie, cieszę się z każdego ich sukcesu i przeżywam każdą porażkę, bo nierzadko żyjemy jak rodzina. Niestety - taki charakter pracy,że zdarzają się ludzie,którzy mają problem z alkoholem - zdarzało się,że stałam o 3 w nocy pod oborą a nikt nie otwierał, bo nie był w stanie lub wychodził w majtkach i mówił,że mam przyjechać na następny dzień. Zdarzało się,że na próbnym udoju gospodarz był w takim stanie,że nie potrafił podłączyć krowy i się przewracał w obornik. Zdarzało się,że na próbnym udoju gospodarz pił wódkę z sąsiadami i nie zwracając uwagi na zootechnika. Zdarzało się,że po pijaku wsiadł do samochodu i chciał kogoś rozjechać jak próbowal mu wziąć kluczyki. Zdarzało się,że krowy wręcz pływały w oborniku, bo gospodarz leżał wygięty od tygodnia. Wychudzone, głodne, obdarte, masa krów z zapaleniami, zaniedbane. Zdarzały się obory, w których próbny udoj się nie odbył, bo nie było z kim doić. Zdarzało się jeździć do hodowcy z błękitną kartą, który groził żonie siekierą. A to wszystko w ciągu kilku lat mojej pracy praktycznie na tym samym terenie. Ludzie są różni i niestety trzeba mieć to na uwadze wybierając tę pracę. Szanuję hodowców, ale są wyjątki. Były momenty,że myślałam,żeby zostawić wszystko i uciekać. Jeśli ktoś nie szanuje mnie, mojego czasu i sam nie szanuje siebie oraz swojej pracy no to trudno...
W tej firmie płacą za sztuki przeliczeniowe nie ma znaczenia czy dojeżdżasz godzinę czy dwie do hodowcy.. zapłacone masz za sztuki człowieku, Nie jest tak kolorowo jak mówią!!
A jaka to stawka? Jak ktoś nie chce to może nie brać dodatkowej roboty? Można czasem nadgodziny zamienić w dni wolne?
Cześć. Jak ta praca z oferty Grafik do współpracy z organizacją freakową? Duża presja czasu, ktoś ma jakieś doświadczenia? Z góry dziękuję za każdą odpowiedź.
W jaki sposób są weryfikowane są umiejętności kandydata na rozmowie kwalifikacyjnej w Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka?
Z tego co zauważyliśmy po ludziach którzy przyjeżdżali do nas na próbę to w firmie Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka chyba mają totalnie gdzieś umiejętności kandydatów. Kiedyś jeździł do nas pan co był po studiach, znał się na rzeczy, dużo nam doradził sam z siebie, pomógł nam podnieść jakość i wydajność. Ale po tym jak się zwolnił to przez naszą oborę przez ostatnie lata przewinęło się kilku zootechników i co jeden to gorszy. Ten ostatni wiecznie się spóźnia, zajmuje się ciągle swoim telefonem, jak mieliśmy jakieś pytania to powiedział że on nie jest od tego i mamy sobie dzwonić do doradcy( a pan doradzca to już chyba w ogóle człowiek nie na miejscu, wyśmiał nasze krowy i powiedział że mamy kilka sprzedać bo kto takie krowy doi, że on ma pod swoimi skrzydłami takie obory gdzie mają 3 razy taką wydajność jak my i jak to on nam super pomoże. Serdecznie dziękujemy PFHBIPM za takie doradztwo i pomoc). To że ktoś ma małą wydajność to nie znaczy że można go lekceważyć
To na jakiej podstawie w ogóle ludzie są zatudniani jeśli nie umiejętnośći? Jak szefostwo odnosi się do spóźnień? A Pan doradca to jest zoobligowany Wam zawsze pomóc bo nie rozumiem tej kwestii?
A tego to już nie wiem, bo skoro ludzi po studiach wymieniają na chłopaczków co ledwo szkoły pokończyli to trochę zastanawiające. Co do spóźnień to chyba te całe szefostwo ma to w miejscu gdzie słońce nie dochodzi, dziś jest tak że to pan zootechnik ustala sobie na którą przyjedzie i to jeszcze z wielką łaską, bo jak mi nie pasuje to nie będzie próby w tym miesiącu. Pan doradca to chyba jest zoobligowany do wciskania sola, to na pewno. Za pozostałe rady to serdecznie dziękujemy, szkoda mojego czasu. Myślałem że to będzie niezależny doradca ( bo w końcu nie jest z żadnej firmy paszowej), rzetelny i znający się na rzeczy a na pewno bardziej niż ja sam...
Jeśli chodzi o pracowników, to ludzie po studiach chcą zarobić więcej, a praca w Federacji nie koniecznie to zapewnia. Chyba, że ktoś dyla i nie wgl swojego życia osobistego. Więc ludzie po studiach uciekają gdzie indziej, a że nie ma chętnych do pracy to się bierze różne osoby, oczywiście nie ubliżając nikomu
Braliście udział w procesie rekrutacji na stanowisko Grafik w Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka? Napiszcie, jak Waszym zdaniem wyglądała rozmowa kwalifikacyjna. Przekazane przez Was informacje mogą okazać się pomocne dla innych użytkowników.
Jak długo trwa proces awansu w Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka?
A jak masz dużo większe umiejętności niż Ci, którzy mają ciocię lub wujka na wyższym stanowisku?
Tu nikt nie patrzy na Twoje umiejętności. Możesz solidnie wykonywać swoją pracy, mieć porządek w papierach, wszystko zrobione na 100% i myślisz sobie że ktoś cie w końcu doceni, po tych parunastu latach pracy. Ale nic bardziej mylnego. Wszyscy mają wszystko gdzieś, a rozumiesz to dopiero gdy jedziesz na zastępstwo i widzisz jaki inni mają bałagan w papierach. A dopiero co zaczęli prace a i tak mają już lepsze wypłaty. I to jest to docenianie. Inspektor obiecuje złote góry ale i umiejętnie olewa twoje prośby
Nie ważne w tej firmie jest co umiesz, potrafisz jakie masz kwalifikacje... ważne jest kogo znasz..
I to niby działa efektywnie? Chyba, że jednak mimo wszystko ci co są jednak dobrze się orientują w temacie?
To w którym oddziale jest inaczej i w jaki sposób doceniają tam pracowitość, skrupulatność i wiedzę? Są podwyżki, awanse?
Niestety muszę się zgodzić. Ciągłe straszenia kontrolą, ale nie sprawdzają tych, których powinni. w papierach na zastępstwach faktycznie widać kto dobrze pracuje, a kto ma bałagan. a jak ci się poszczęści i dostaniesz tą oborę "w nagrodę" na stałe to musisz nadgonić lata zaległości (tak, lata). A ten który tam jeździł dostaje inny teren bliżej domu i się cieszy. Bolączką tej firmy jest to,że nie docenia dobrych pracowników. jak jest wypłacana nagroda to wszyscy dostają, nie ma premii motywacyjnej za dobrą pracę. Obojętnie czy coś robisz i jesteś aktywny czy wręcz przeciwnie - olewasz wszystko to wypłata się nie zmienia.
A kogo według Ciebie powinni sprawdzać i z czego właściwie? Z tego co piszesz jak ktoś ogarnie temat sprzed kilku lat to nie może liczyć na coś dodatkowego? Czyli mam rozumieć , że tutaj płacą premię zbiorową?
Na jakiej zasadzie chcą zatrudnić tego grafika do pracy przy galach freak fight? Potrzebuje info, czy trzeba mieć swoją działalność, bo widzę ogłoszenie ale mało napisali tam. Czy może jest normalna umowa?
Jakie są zarobki i przy ilu sztukach? Czy są wypłacane premie lub dodatki w ciągu roku? Czy są świąteczne premie?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka?
Zobacz opinie na temat firmy Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 11.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 8, z czego 0 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!