Opinie o Mandersloot Polska Sp.z o.o. w Komorniki

Z dużą dozą obiektywizmu postanowiłam dodać od siebie dwa grosze. Firmie na wstępie nazwałabym "dziwną". Po przyjściu miałam wrażenie, że dział, w którym się znalazłam dopiero raczkuje. Brak algorytmu, rozwiązań i sposobów na ulepszenie pracy. Do tej dziwności mogę dodać również kieski przepływ informacji. Nikt nic nie wie, a najbardziej zainteresowani dowiadują się o pewnych rzeczach ostatni. Pani "kierownik" woli napisać @ z pokoju obok niż przyjść i porozmawiać jak ludzie.. ;) Kasa mega słaba - trochę powyżej najniższej krajowej, obiecana podwyżka - oczywiście nie muszę mówić o dalszych biegach wydarzeń. Podobno powinno się negocjować wynagrodzenie przed podjęciem pracy - czyli kolejna dziwność, bo normalnie wygląda to tak, że po 3 msc próbnych Ty i pracodawca ocenia dalsze perspektywy i na podstawie pracy można wnioskować o podwyżkę - nic bardziej mylnego, Mandersloot ma inne reguły. Brak socjalu, premia na święta około 150 zł (lepiej się nie przyznawać). ;) Generalnie z góry jesteś skazany na traktowanie Ciebie człowieka z niższego rzędu, bo jesteś Polakiem, a zarząd jest w Holandii. "Zarząd" to zbyt wygórowane określenie na ludzi, którzy tylko wymagają nie dając nic nie siebie. To jest ten rodzaj pracodawcy, który z góry zakłada, że ci się nie chce. Ich metoda jest mówienie "zrób to" bez podania rozwiązania, w jaki sposób to zrobić. Mierzyłam się z problemami, które musiały być zmienione odgórnie, jako system, a ja jako zwykły szaraczek musiałam zrobić bo tak :) Ogólnie część ludzi fajna, część nie - ale to raczej normalne wszędzie. Mam wrażenie, że zwykli pracownicy byli często bardziej kompetentni od "góry". Cięcie kosztów, ciecie kosztów i jeszcze raz cięcie kosztów. Wydawałoby się, że jest to dobrze działająca, duża firma Holenderska. Mit.