Też uważam, że nie jest źle, dostałem nowy samochód, wyposażenie i pełno ciuchów, co do $$$ to zobaczymy jak to będzie za miesiąc. Póki co wrażenie pozytywne.
Pierwszy tydzień minął .Robota po 10 godzin trzeba się nałazić 2 godz nadliczbowe płatne po 20 atmosfera ok.chłopaki też .Ale za te stawkę co zaproponował prezes to wypowiem mu umowę.
Pierwszy tydzień minął .Robota po 10 godzin trzeba się nałazić 2 godz nadliczbowe płatne po 20 atmosfera ok.chłopaki też .Ale za te stawkę co zaproponował prezes to wypowiem mu umowę.
Jakiego muszą mieć profesora od kosztów że opłaca się tyle płacić za koszty dojazdów i czas na to poświęcony oraz pozbawiać dodatkowej obsady na rejonach na których i tak pewnie mało ludzi i może kosztem abonentów OPL niż jak był na to czas porozmawiać i dojść do porozumienia z pracownikami którzy mają doświadczenie w tej pracy wieloletnie. Jak by nie zmiana firmy to nikt sam nie zwolniło się z WPRT i było by OK. W Warszawie powinni wyciągnąć wnioski czy aby odpowiednie osoby są na odpowiednich stanowiskach. Mam znajomego w dużej korporacji i o tej sytuacji tutaj jest pod wrażeniem że tak duża firma tak potraktowała monterów - ludzi mających doświadczenie, że nie było żadnych rozmów aby znać oczekiwania każdej ze stron i może uzgodnienie porozumienia. Ale tutaj wydaje się że wychodzi brak kompetencji oraz honor niektórych osób 'nie ty to kto inny' a kto ponosi koszty niech Prezesi zastanowią się chwile.
Aplikator Celulozy / Piany Pur / Dekarz
Elektromonter inst. i urz. elektroenergetycznych do brygady ds. napraw i konserwacji
Widziałem dziś auto Enefy z gdańska długo stało i lokalizowało uszkodzenie pewnie węszyło jak pies gończy, a było to w centrum, na legionów, pozdro dla tych z nad "moża".......
Pozdrowienia dla kolegów z centrum.A Tak w ogóle do Hurguady bym chciał
Potwierdzam. Mamy tu też internet bo klienci obsługiwani przez enefe nie :-) Ekipa z Jagi ok. Robota bezstresowa, tylko trochę daleko.
Dziękujemy za pozdrowienia. Dużo lepej niż w enevie.Browar przedni.
Wracajcie do swojej rzeczywiśtości, opuście to łajno, szkoda waszej energji, ale, bez agitacji, świadomy transfer, już miał miejsce .Pozdro dla tch z łomżingu, de Quuuun
Eneva zaczyna pokazywać swoje prawdziwe oblicze. Jak dalej będą podchody to strefa łódzka nie utrzyma się odejdą ci Co przeszli i inni nie przyjdą i tu właśnie przestroga dla niezdecydowanych informacje o czasie pracy potwierdzamy. Pracownik najlepiej jak by tyrał 24 godziny. Wypadało by was zachęcać do przyjścia do enevy bo roboty masa ale jak macie swòj rozum to sie tu nie pchajcie my moze porobimy parę dni i na pochybel enevie i orange. Pozdrawiam wszystkich a w szczególności tych na łomzingu.
Dzięki panowie za współprace i życze powodzenia w dalszym życiu zawodowym , gdziekolwiek będzie ono kontynuowane.
Jak tam "Judasze", pierwszy dzień pracy w enefie, jakie tam macie grafiki, i zapewnienia ?
jutro jedziemy do Warszawy. Zobaczymy co nas czeka.chwała tym co nie poszli do enevy.Pozdrowienia i POWODZENIA w szukaniu pracy.
Szkoda, teraz została pustka, nie będzie już frustracji skierowanej w naszą stronę i radości z pozytywnego, usunięcia usterki i uśmiechu na twarzy, starej babci, która powiedziała, "Pan mi życie uratował", ten telefon był dla mnie jak furtka na świat, światło, to fakt prawie zgasiliśmy, jak to w takich przypadkach występuje, ale co jeszcze to potrwa, niech Ci co przyjdą po nas sie starają i nas godnie reprezentują, mam tu na uwadze tych z północy, bo wiadomo, że co ten co zna rejon przez 25 lat, to wie gdzie jest złącze, gdzie puszka, rozdzielnik i stara krosówka, dobrze było, ale się skończyło, a teraz na "pohybel"........., ENEWO show must go on.....pozdro
Po każdej strefie którą przejmuje Eneva z biegiem czasu popada ona w nieodwracalną ruinę,np.Gdańsk,Sącz ,do kolejki ustawia się Łódż "wizioner"
Myślę,że czas pomału żegnać się z tym forum, jutro ostatni dzień w pracy. Ostatni gasi światło. Przez te 12 lat nie myślałem o zmianie pracy i pracodawcy, to o czymś świadczy. Zostaną tylko wspomnienia i zdjęcia ze wspólnych wycieczek. Dziękuję wszystkim kolegom z WPRT, tym co nie przeszli i tym co przeszli. Ja nie przechodzę. Pozdrawiam
" pracuje w Enevie od 2 lat. Nie narzekam - powtarzam, nie narzekam. Słuchacie tylko tych "niezadowolonych". Można się dogadać, postawić, odmówić pracy w nadgodziny - ja tak robiłem. Pracowałem na troszkę dalszym rejonie, ale w woj. Łódzkim. Nie było źle! Fakt, ten cholerny RiS, zdarzyło się, że nie dostałem za nadgodziny, ale olałem to. Po kilku miesiącach zostało wyrównane, w Enevie trzeba się czasem przypomnieć o swoje, ale serio - nie ma się czego bać. Krzyczycie, zmawiacie się, ale dopóki nie przekonacie się sami to nigdy nie będziecie mieli własnego zdania. Kierownictwo - słabo, ale atmosfera wśród pracowników w terenie - jedna wielka rodzina. Obrażać umiecie, ale Ci co pracują to nie są desperaci - oni lubią tą robotę. Ja sam też lubię, dlatego jeszcze się trzymam. Razem z kolegami chętnie pomożemy Wam się u nas zaklimatyzować - jeśli tylko postanowicie spróbować. Kto próbuje nic nie traci! " Ciekawe kto tak agituje.....
Panowie i panie, cytując pewnego lekarza, To już jest koniec, nie ma już nic, Jesteśmy wolni, możemy iść.I tu taka dygresja, NIE dla ENEFY...
pracuje w Enevie od 2 lat. Nie narzekam - powtarzam, nie narzekam. Słuchacie tylko tych "niezadowolonych". Można się dogadać, postawić, odmówić pracy w nadgodziny - ja tak robiłem. Pracowałem na troszkę dalszym rejonie, ale w woj. Łódzkim. Nie było źle! Fakt, ten cholerny RiS, zdarzyło się, że nie dostałem za nadgodziny, ale olałem to. Po kilku miesiącach zostało wyrównane, w Enevie trzeba się czasem przypomnieć o swoje, ale serio - nie ma się czego bać. Krzyczycie, zmawiacie się, ale dopóki nie przekonacie się sami to nigdy nie będziecie mieli własnego zdania. Kierownictwo - słabo, ale atmosfera wśród pracowników w terenie - jedna wielka rodzina. Obrażać umiecie, ale Ci co pracują to nie są desperaci - oni lubią tą robotę. Ja sam też lubię, dlatego jeszcze się trzymam. Razem z kolegami chętnie pomożemy Wam się u nas zaklimatyzować - jeśli tylko postanowicie spróbować. Kto próbuje nic nie traci!
Myślę, że nie będzie źle, praca jak każda inna, warto spróbować. Im więcej nas w naszych rejonach, tym będzie nam łatwiej.... strach ma wielkie oczy. Pozdrawiam. p.s. Mówię jak jest i nic więcej. Decyzja należy do Was.
