Rekrutacja w firmie na kierownicze stanowisko....Pani Kierownik HR umawia z Panem Prezesem na spotkanie. Na spotkanie wyskakuje mały sfrustrowany dyrektor, który się nie przedstawił ....rozumiem, że samo dyrektor wystarczy! Zaczynają z Panią kierownik HR od pytań czy spotkałam się z ich produktami....ogólnie gadka debilna....szczerze.... myślałam, że jestem w ukrytej kamerze a to żarty Do tego facet na mój uśmiech warknął "to nie było śmieszne" Facet wyżywał się za swoje niepowodzenia w dziale marketingu Pani Kierownik HR również pozostawia wiele do życzenia
Teraz jest oferta pracy na Specjalistę ds. Księgowości we Wrocławiu na Monopolowej. Ktoś wie jaka atmosfera, zarobki itp..?
Też zdarzyła mi się tam rekrutacja. Rozmowa z jakimś dyrektorem który nie przedstawił się. Wydaje mi się, że miał to być dyrektor produkcji, ale po wyszukaniu w internecie z wygladu przypominał trochę samego prezesa. Na rozmowie okazuje się, że rekrutacja dotyczy innego stanowiska niż to na które złozona została moja aplikacja (oczywiście nikt nie informuje o tym zapraszając na rozmowę). Podczas rozmowy można było odnieść wrażenie, że dyrektorek szukał kogoś durniejszego od siebie, przynajmniej tak prowadzona była rozmowa kwalifikacyjna. Najlepsze, że stanowisko by wymagało naprawdę sporego doświadczenia, gdyż osoba ta miałaby się zajmować realicją rzekomej inwestycji na kilkaset milionów złotych. Mój kierunek studiów troszke pokrewny aczkolwiek jest masa osób po bardziej kierunkowych studiach. W dodatku nie mam doświadczenia przy realizacji inwestycji a co dopiero tak dużych, ale ten dyrektor i szefowa kadr mieli jakieś wizjonerskie wizje, że ja mogę się tym zająć. Ogólnie z wizji tego faceta wynikało, że JEDNA JEDYNA osoba miała by się tym zajmować i to tak "przy okazji" bo jeszcze jest proces produkcji do nadzoru... W normalnych firmach do takich inwestycji jest powoływany cały team specjalistów, a dyrektorek miał wizje tylko 1 osoby... Moje wrażenie było takie, że albo ich pogrzało i ubzdurali sobie w pustych łbach, że jak poopowiadają bajki ludziom czym to maja się niby zajmować w pracy to ich to zachęci jakoś do pracy u nich (w rozmowie szefowa kadr mówiła, że inwestycja może będzie a może nie bedzie realizowana. A ogłoszenie o ofercie tej pojawiło się tego dnia co zaproszono mnie na rozmowę kwalifikacyjną. tak więcta mniby inwestycja mogłą być zwykłą ściemą. I to nietrafioną bo mnie to aż zaczęło zniechęcać bo coś tu nie tak w tych wizjach było a doświadczenie jakieś zawodowe mam i wiem że do takich inwestycji trzeba teamu) albo że potrzebował jakiegoś figuranta na kogo można by zwalić winę za źle dobrane urządzenia pod inwestycję (ta osoba niby miała by zatwierdzać urządzenia ale w sumie on by je dobierał). Czyli jakby on coś spartolił to by se znalazł kozła ofiarnego. A nie może zatrudnić teamu złożonego z kilku specjalistów, no bo madrzejszych od siebie to zatrudniać on nie będzie, a w dodatku musiałby zapłacić godziwe pieniądze im. Zarobki o ktorych mnie informowano to dość niskie jak na takie stanowisko. A najlepsze na koniec, że miala być informacja zwrotna niezależnie od decyzji. Oczywiście jak się samemu nie upomnisz to info zwrotnego nie dostaniesz. Czyli klasyczna polska patologia. Zresztą co do wizji to poszukać w sieci - firma planuje otwarcie sieci knajp "ojczysta czysta" - nie wiem czy im to wypali bo u mnie w mieście ich pierwotna konkurencja padła na której to chcieli się wzorować i być lepsi od nich - (pub prl). Mają też pomysły robic biopaliwo z alg i jeszcze jakaś rzekoma inwestycja na kilkaset milionów (być może algi??). Piszesz, że facet wyżywał się za swoje niepowodzenia w marketingu. Może ta "ojczysta czysta" mu nie wypaliła?? Albo jeszcze co innego? Moim zdaniem problem może tkwić w nierealnych wizjach samego prezesa. Zdarzylo mi się pracować w firmie gdzie moim szefem był autentyczny psychopata-oszust pokroju Plichty i Madoffa (po wygooglowaniu hasła "szef psychopata" można znaleźć opisy cech któte występowały u mojego szefa, tak więc wiem że był on psycholem) i w tej firmie też mieli różne dziwne wizjonerskie wizje nierealnych planów biznesowych. Mój były szef wielokrotnie forsował nieopłacalne ekonomicznie inwestycje. Między innymi kilka razy zdarzyło mi się wyczaić, że doprowadzal do zaniżeńia kalkulacji kosztów inwestycji. Swoją drogą widzę, że w akwawicie do którego zdarzyło mi się aplikować mają też pomysły różne dziwne i cos ostatnio sporo osób szukają. Czy się tak rozwijają czy poprostu wszyscy uciekają z tamtąd widząc co się dzieje??
Ja akurat zadowolony jestem z pracy. Jest co robić, nie nudzę się ale słyszałem od znajomych, że w innych jest dużo gorzej więc cieszę się z tego co mam.
lepiej poszukać pracy w innej firmie. Kilka lat temu nie było tak źle, dobrze, że zebrałem się szybko i pożegnalem się z firmą. Nigdy nie dostałem premi czy jakiegoś dodatku zawsze sucha podstawa 1550zł netto, bez wzgledu czy plan wykonany czy nie. Ja wysyłałem cv na email. potem rozmowa kwalifikacyjna i wyjazd do Wroclawia
Firma zdecydowanie nie jest godna polecenia. To co się tam wyrabia to surrealizm. Szkoda zdrowia i czasu.
co znaczy " nikogo lepszego " ? do czego lepszego ?
Oczywiscie, i tak nikogo lepszego w tej firmie nie ma.
syf, jakich mało na tej ziemi
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Akwawit - Brasco S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Akwawit - Brasco S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Akwawit - Brasco S.A.?
Kandydaci do pracy w Akwawit - Brasco S.A. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.